Skocz do zawartości

Holdegron Audio Lab H.A.L - wzmacniacz słuchawkowy

Typ sprzętu: Inne

Producent: Holdegron Audio Lab

Model: H.A.L - wzmacniacz słuchawkowy


Dobry

(3.2/5)


(3.2/5 na podstawie 5 opinii)

sprzet
Bednaar

Data dodania: 08 luty 2010

Bednaar

Data dodania: 08 luty 2010

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • - szybkość - detaliczność - barwy - kontrola basu - cena - możliwość wypożyczenia za kaucją od producenta w celu przetestowania u siebie przez 5 dni
  • - ostrość góry - brak wypełnienia - brak muzykalności - bardzo skąpy bas - wąska, dwuwymiarowa scena

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Aukcja Allegro - sprzęt używany

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Pozytywne opinie w necie, ponadto odsłuchałem go u sprzedawcy korzystając z jego Sennheiserów HD600 i z tymi słuchawkami zgrywał się na tyle dobrze, że zdecydowałem się na zakup.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Wyjście słuchawkowe wzmacniaczy Onkyo Integra A8670 i Rotel RA-840BX2 oraz odtwarzcaza CD Denon DCD-485 i wyjście laptopowej karty zintegrowanej Realtek HD.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Denon DCD-485, B-TechXA23, AKG K530LTD

Opinia:

Do napisania opinii zmotywowała mnie recenzja kolegi sudgena, gdyż mam podobne obserwacje. Wzmacniacz idealny do analizy nagrania, niestety nie spowodował u mnie żadnej przyjemności ze słuchanej muzyki - szybko, równo i do przodu, bez żadnych smaczków a co najważniejsze bez solidnej podstawy basowej. Można mi zarzucić, że po prostu nie dobrałem go dobrze do słuchawek AKG K530 LTD, które to same z siebie grają szybko i detalicznie, zatem cechy te po podłaczeniu je do Holdegrona się potęgują. Być może pasowałby do słuchawek grających potężnym, miękkim i lejącym się dźwiękiem? W każdym bądź razie u mnie przegrał z wyjściem słuchawkowym zarówno Onkyo Integra A8670 (tu róznica była bardzo wyraźna na niekorzyść Holdegrona) oraz Rotela RA-840BX2 (tutaj tylko minimalna różnica). Holdegron wygrał tylko z dziurką mojego odtwarzacza CD Denon DCD-485 i z wyjściem karty zintegrowanej w laptopie, ale to żadna konkurencja. Reasumując ten wzmacniacz przyda się na pewno osobom dysponującym ewidentnie słabym wyjściem słuchawkowym, albo też posiadającym miękko grające, przebasowione i zmulone na górze słuchawki.


sugden

Data dodania: 07 luty 2010

sugden

Data dodania: 07 luty 2010

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • +szczegółowosc +szybkosc +analitycznosc +cena
  • -brak wypełnienia -pastelowosc barw -brak masy -przecietna dynamika -kiepska muzykalnosc

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: przeczytałem za duzo recenzji

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Forum608 mkIII, OTL DIY, Soha klon mkII

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: HK970, HD595

Opinia:

Wzmacniacz ten niewiele rozni sie brzmieniem od dziurki we wzmacniaczu czy CD. Dziwie sie wielu recenzjom i dorabianiu "legendy" temu wzmacniaczowi.

 

Brzmienie Holdegrona cechuje analitycznosc, szybkosc, szczególowowsc (ale taka w budzetowym wydaniu), brzmienie zdecydowanie po jasniejszej stronie. Brzmieniu towarzyszy niemalze calkowity brak wypełnienia, sucha srednica, gora zdecydowana, bas jest zwinny, niezle kontrolowany ale brak mu masy, ot taki szybki strzał z bicza, muzykalnosci szukac ze swieczka.

 

Wiem, wiem, kiepski system i nie rozwiną skrzydeł tylko dlaczego lampowy OTL DIY zagrał o dwie klasy lepiej, cena zakupu ta sama....


gruesome

Data dodania: 12 sierpień 2007

gruesome

Data dodania: 12 sierpień 2007

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • - audiofilski dźwięk za niewielkie pieniądze - b. korzystne warunki zakupu, doskonały kontakt z autorem wzmacniacza
  • - raczej nie zaczaruje muzykalnością (choć to zależy od preferencji i sprzętu towarzyszącego) - różnica w porównaniu do gniazdka w odtwarzaczu cd może nie być duża

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Bezpośrednio od twórcy

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Był tani i miał dobre opinie

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Grado SR-80, Sony CDP-750 modyfikowany, IC: budżetowe DIY (Klotz, GAC, miedź srebrzona w teflonie)

Opinia:

Ten wzmacniacz gra dźwiękiem aksamitnym i raczej delikatnym. Bas jest doskonale kontrolowany i bardzo zróżnicowany, twardy i dynamiczny. Średnica jest ok, niczego jej nie brakuje. Świetnie zespala się z wysokimi, które są charakterystycznie zaokrąglone i bardzo przyjemne w odbiorze.

 

W bezpośrednim porównaniu lampowa Aurora od "pana Piotra" dała dźwięk o obszerniejszym "ciele", bardziej przyciemniony, o czarującej średnicy i już nie tak finezyjnych wysokich tonach, bas zyskał masę ale znacznie stracił na kontroli i zróżnicowaniu. Przełączając się z Aurory na Holdegrona można było odnieść wrażenie, jakby dolna średnica została wycięta.

 

Ogólnie do słuchania muzyki wolałem Aurorę, mimo że porównując analitycznie dźwięk Holdegron prawie wszędzie wypadał lepiej. Bardzo też możliwe, że charakter moich słuchawek (rozjaśniona średnica) i odtwarzacza (delikatne brzmienie) bardziej pasuje do ciemnej i masywniejszej Aurory.


Snajper

Data dodania: 30 styczeń 2006

Snajper

Data dodania: 30 styczeń 2006

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Laptop (karta muzyczna SoundMax, muzyka w formacie APE), Sennheiser HD 595

Opinia:

Pozwoliłem sobie napisać jeszcze jedną opinię z powodu mocnej zmiany sprzętu współgrającego z Holdegronem. Proszę więc traktować ją jako załącznik do pierwszej. :)

 

Jeśli chodzi o źródło, to jest to typowe "zamienił stryjek siekierkę na kijek" - SoundMax'a z blaszaka zastąpił SoundMax w laptopie. Różnic większych nie zauważyłem pomiędzy nimi oprócz tego, że karta w laptopie gra głośniej.

 

Większa zmiana nastąpiła z powodu zakupu Sennheiserów HD 595 (50 Ohm). Testy robiłem w bardzo prosty sposób. Słuchałem kawałek bez wzmaka i potem drugi raz to samo poprzez wzmak. :)

 

Co daje wzmak w takim zestawieniu? Przede wszystkim, co IMO ciekawe, muzyka gra... ciszej. Wcześniej nie zauważyłem takiego efektu, teraz różnica jest spora.

 

Jeśli chodzi o dźwięk, niezależnie od poziomu głośności inaczej brzmią najniższe basy. Ze wzmakiem bas schodzi niżej, ma więcej mięska i ogólnie jest ciekawszy. Różnica jednak nie jest duża. Poza tym, przy cichym (naprawdę cichym) słuchaniu zmieniając się wysokie tony - są odrboinę mniej drażniące i syczące, trochę zmiękczone. Czyli przy małych głośnościach różnice są słyszalne, ale nie wprowadzają "nowej jakości".

 

Sytuacja zmienia się po podkręceniu trochę głośności. Nawet przy zupełnie przeciętnych poziomach czuć, że bez wzmacniacza słuchawki nie są tak dynamiczne, jak po jego wpięciu. Im głośniej tym różnica bardziej odczuwalna.

 

Ale najbardziej widać efekt zastosowania wzmacniacza w przypadku odtwarzania dużych i złożonych kompozycji - dużo instrumentów, dużo się dzieje, różne rejestry. Orkiestry symfoniczne, filharmonie. W takich przypadkach bez wzmaka niby wszystko słychać, ale jakby zza ściany. Wpięcie wzmaka tę ścianę burzy i sprawia, że niemal namacalnie odczuwa się wszystkie dźwięki. Polecam np. uderzenia takich wielkich talerzy (nie wiem, jak to się fachowo nazywa) w składzie orkiestr. Niebo a ziemia, w zależności od tego, czy słuchamy za pośrednictwem wzmacniacza, czy bez niego.

 

Podsumowując: Według producenta wzmacniacza zdarzają się konfiguracje, w których pozytywny wpływ tego sprzętu na system jest znikomy oraz takie, w których on dużo daje. W pierwszym moim przypadku wzmacniacz zmieniał charakter systemu w bardzo dużym stopniu. Teraz poprawa chyba jest mniejsza, ale mimo to nadal bez wątpienia odczuwalna. Nadal więc polecam ten sprzęt bez wahania. :)


Snajper

Data dodania: 25 październik 2005

Snajper

Data dodania: 25 październik 2005

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Świetny kontakt z producentem, korzystne warunki testowania, pozytywny (jak dla mnie) wpływ na dźwięk słyszalny od pierwszych sekund, estetyczny wygląd, cena.
  • Marne nagrania powodują teraz przedwczesne łysienie i wypadanie zębów (chociaż w sumie nie wiem, czy to faktycznie jest minus...), drobiazg estetyczny - do ładniutkiego, szaro-czarnego wzmaka trzeba przypiąć oczoyebnie biały kabel zasilający... ;-)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Bezpośrednio od producenta, namiary znalezione na Allegro

Ile zapłaciłeś/aś?: Promocyjnie :) nieco obniżona cena "zwyczajowa"

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Zmieściłem się w założonym budżecie, wzmak spełnił moje oczekiwania (nawet z nawiązką).

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Bezpośrednio nie porównywałem z niczym. Strzeliłem w ciemno, podpierając się jedynie opiniami na temat różnych wzmaków znalezionymi w sieci.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Komp (karta dźwiękowa SoundMax na płycie Intela, muzyka w formacie APE), Koss UR-40

Opinia:

Na wzmaka słuchawkowego zdecydowałem się z powodu przepaści, jaka powstała pomiędzy moim systemem w domu ("o mnie"), zdecydowanie budżetowym zresztą, a pseudo-systemem, z którego korzystam w pracy (za źródło robi komp ze zwykłą on-boardową kartą dźwiękową). Różnica pomiędzy tymi systemami była taka, że słuchanie muzyki w pracy coraz bardziej mnie wkurzało i niespecjalnie sprawiało przyjemność.

 

Zacząłem od pozbycia się wszelkich equalizerów, polepszaczy, sztucznych efektów, etc. Efektu chyba nie muszę opisywać. Do dziś zastanawiam się, jak mogłem słuchać czegokolwiek bez powyłączania tego całego badziewia... :-/

 

Potem przerzuciłem się z MP3 na bezstratny APE. Skok jakościowy również chyba nie wymaga komentarza.

 

Mimo tych wszystkich zabiegów, nadal nie było efektu, który by mnie zadowalał. Owszem, brzmiało to już całkiem, całkiem, ale... Jakoś tak bez mocy (rozumianej dużo szerzej, niż tylko jako ilość dB), bez emocji, płasko, sucho... Pod tym względem nadal różnica pomiędzy moimi systemami była znaczna. Głośniejsze słuchanie (choć wcale nie głośne) oznaczało wzrastające z poziomem głośności "gubienie się" przekazu. Wszystko zlewało się w jeden hałas.

 

Gdy więc przypadkowo nadziałem się na Allegro na aukcję Holdegrona, zaraz nawiązałem kontakt z producentem wzmaka. Nie bardzo potrafił mi powiedzieć, jaki będzie efekt zastosowania klocka w takim pseudo-systemie. Podał przykład systemu komp+słuchawki, w którym wzmak się sprawdził i tego, w którym pozytywnego efektu nie było żadnego. Umówiliśmy się więc na testy.

 

Załapałem się niestety na okres "właśnie się skończyły", więc musiałem ok. dwóch tygodni poczekać na nowe egzemplarze oraz dojście przesyłki do mnie.

 

Wygląd mnie zaskoczył. Nie żeby jakiś wielki high-end stylizacyjny, ale porządna, estetycznie wykonana obudowa, gumowe nóżki zapobiegające ślizganiu się. Całość dość lekka - na tyle, że sztywny kabel zasilający (w kolorze "najbielszy odcień bieli" ;-P ) przy kiepskim ułożeniu powodował podnoszenie się klocka. Wątpliwości wzbudziły we mnie dodatkowo wejścia RCA. Jakoś tak... nie wiem... dziwnie wyglądają... Jakoś tak plastikowo... Nie sądzę, żeby to miało jakiś większy (ani nawet mniejszy) wpływ na dźwięk, ale...

 

No, ale dobra. To ma grać, a nie wyglądać. :)

 

Producent poinformował mnie, że wzmak został poddany 24-godzinnemu wygrzewaniu. Ja zostawiłem go jeszcze na 48 godzin - miałem akurat dwa dni roboty poza firmą. Po tym czasie ustawiłem potencjometr cichutko, włączyłem na pierwszy ogień S&M Metalliki i w zasadzie od pierwszej chwili wiedziałem, że wzmaka już nie oddam. Pierwsze, co rzuciło mi się w uszy, to zwiększona szczegółowość dźwięku: szelesty w tle, pobrzękiwania, echa, oddechy, etc. Drugie - mimo niewielkiej głośności słyszę całe pasmo. Uderzenia, mimo iż chwilowo cichutkie, to niewątpliwie pozostają uderzeniami. Wysokie tony wydają mi się nieco zmiękczone, choć nie wiem, czy trochę nie za bardzo (więcej drapieżności w głosach niektórych pań by się przydało), ale są miłe dla ucha. Bas jest niski i nie traci mocy w najniższych rejestrach, co bardzo mi przeszkadzało przed podpięciem wzmaka. Z niekoniecznie nadającego się do słuchania po cichu S&M przerzucam się na bardziej pasujące okolice: AMJ, Dido, ballady Santany, Preisner. Melodyjnie, przyjemnie. Nic, tylko słuchać.

 

Oki. Podkręcam głośność. I wracam do S&M. Jeśli wcześniej miałbym jakieś wątpliwości co do pozostawienia wzmaka, teraz pozbył bym się ich na dobre. Różnica OGROMNA. Orkiestra ma taki power, że ciężko w fotelu usiedzieć. Kontrola basu - która wydawała mi się wcześniej całkiem OK - wskoczyła na zupełnie inną poprzeczkę jakościową. Być może przez to, a może z zupełnie innych powodów, bas schodzi głębiej, jest pełniejszy, choć na słabiej nagranych kawałkach (kilka cennych dla mnie utworów mam tylko w MP3) ma tendencję do dudnienia. Zmiękczenie wysokich tonów teraz okazuje się pozytywne. Nie ma wiercenia dziur w uszach, zgrzytów, wrażenia "pękających talerzy", etc.

 

Dynamika również stoi już na naprawdę przyzwoitym poziomie - już nie mam się na co wkurzać. Nie jest to oczywiście poziom systemu domowego, ale już nie usypiam przy słuchaniu.

 

Podkręcenie głośności w całkiem wysokie okolice nie powoduje najmniejszej nawet zadyszki wzmacniacza. Próbowałem nawet dać "w palnik" naprawdę dużo - tyle, że nigdy na takim poziomie nie słucham. Nic. Sprzęt pozostaje niewzruszony. Prędzej ogłuchnę, niż zmuszę dźwięk do jakichś słyszalnych zniekształceń.

 

Podsumowując - porządny sprzęt za naprawdę niewielkie pieniądze. Nie wiem, czy tak samo dobrze sprawdził by się w systemie słuchawkowym z prawdziwego zdarzenia (szczególnie jeśli chodzi o źródło, choć moje słuchawki również nie są żadnym rekordem świata), ale mój "pracowy" system wprowadził na zupełnie inny poziom jakościowy. Teraz jest na tyle OK, że mogę po prostu słuchać muzyki z przyjemnością i nie zastanawiać się bez przerwy nad tym, co tu do cholery z tym zrobić. :-) Tylko resztkę moich MP3 będę chyba musiał przeznaczyć "ad kosz". Nie da się tego w ogóle słuchać...





Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.