Analog na audioshow 2012

Witam

Z sobotniego przeglądu rzuciły mi się na uszy tylko 4 gramofony (choć może z jeszcze 2 nie miałem okazji słyszeć)

Z gramofonów firmowych:

TW ACOUSTIC model Raven One wyposażony w ramie TW 10.5 i wkładkę KOETSU model Rosewood Signature phonostage firmy THORESS - mimo bardzo małych kolumienek Accordo zagrało to całkiem przekonująco.

Reszta to świat diy

Gramofon DIY Pezeta: odsprzęgany magnetycznie talerz w ponad 40 kilowym bardzo solidnym gramofonie ręcznej roboty, hebanowe prawie 15" ramienia także magnetyczne, do tego wkładki lyra i dl103R, prempy lampowe Linart i prawidłowo dobrane do pomieszczenia kolumny na oko z końca złotej ery. Generalnie dźwięk wystawy i to mimo braku obaw przed muzyką trudną, jazgotliwą i łomoczącą. (choć dla mnie osobiście ten gramofon zasługuje wyłącznie na prawdziwe płyty z najlepszych tłoczeń)

Gramofon DIY Divaldi z dobrymi ramionami i wkładkami Ortofona. Kolumny także DIY

Gramofon DIY Adfontes - różniący się znacząco od oryginału bo z krótkim ramieniem redaktora co w przypadku wysawy okazało się trafione - kolumny i pre z godziny 19 w sobotę

- tu mogą się wypowiedzieć chłopaki z DIY co to konkretnie było.

Przyznam że jak na tą wielkość kolumn w tak małej dziupli jak pokój AS udało się to jakoś zgrać.

Na wszystkich gramofonach sprawdzana była jedna i ta sama płyta - zwycięzcy nie ma - wszystko brzmi na wysokim poziomie i mnie osobiście na tej jednej płycie nic nie męczyło (kto wie może na innych płytach jak zwykle będzie znacznie lepiej lub wręcz przeciwnie) natomiast każdy z systemów prezentuje różne brzmienie, a o gustach się podobno nie dyskutuje.

 

Dla porównania na wystawie ta sama płyta została wrzucona na jakiegoś prostego małego projecta dołączonego do zestawiku mini (choć o dziwo już nie za mini kwotę) i... wszystko mimo szczerej chęci się zwyczajnie udusiło co potwierdza tylko bardzo wysoki poziom DIY na wystawie.

 

Tytuł największej WIOCHY audioshow otrzymuje organizator za brak jakiejkolwiek informacji że zaproszenia na wykład o analogu Pana Walliego były dostępne tylko o godzinie 11 oraz jakikolwiek brak elastyczności w tej sprawie i zorganizowanie odczytu przyciągającego bardzo wielu zainteresowanych w bardzo małej salce RCM-u. Tytuł przyznaję z dobrej woli i z pewnością limit takich wyróżnienia w przyszłości nie zostanie u mnie wyczerpany do 11 jeśli nie zmieni się stosunek do odwiedzających wystawę.

 

Pozdrawiam wszystkich fanów analogu i znikam

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Największa wiocha wystawy to pokój ałdiofilskiej firmy, która wystraja go tak, że tylko trumienki brakuje na środku :-D Biel, zgaszone górne światło i zielone oświetlenie. Aż się odechciewa wchodzić, bo prawie czuć trupa.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nic nie przebije samych zwiedzających głośno rozmawiających przez telefon w pierwszym rzędzie.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To ja na takich cymbałów nie trafiłem akurat. Generalnie chyba mniej śmierdziało ałdiofilem wew swetrze w tym roku ;-)

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ja trafiałem na głośnych wystawców i ich funfli.

A miałem zostawić ten wątek ale... - niestety prośba - jeśl nie macie nic konkretnego do powiedzenia w temacie analogu na tegorocznym audioshow z pewnością można stworzyć ciekawy wątek na bocznicy mającej z pewnością większe grono swoich stałych czytelników.

 

Tymczasem dla uzupełnienia: Adfontes (przypomnę że na innym niż oryginalne ramieniu) tym razem znakomicie śmigał z Zu czyli przeróbką denona 103 (pezet miał też 103R). Gramofon Dilaldi był dla mnie natomiast ciekawostką ze względu na niewielką masę masywnego na oko talerza, a specjalnie zaprojektowanego - ogólnie bardzo oryginalny pomysł konstruktora.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

zdjęcia, zdjęcia,

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pokój odsłuchowy na pokazie audio, jak nazwa wskazuje, zaadaptowany akustycznie, z jednej strony posiadajacy sprzet grający, a z drugiej publiczność, uwaga ( może to nowość dla niektórych)! Nie powinien służyć do głosnego pierdo...enia z kolegami, przekomarzania- się tylko do odsłuchów. Ewentualnie wykładów w przerwie miedzy odsłuchami. To moim zdaniem dość istotna uwaga, bo widziałem jak ludziom żyłka chodziła gdy się ignorowało słuchaczy, którzy, co by nie mówić, finansowo wsparli imprezę. Pomijając już tak prozaiczne koszty jakie ponieśli jak koszt paliwa z drugiego końca kraju na przykład...

 

Nie posłuchałem Ad Fonciaka, bo jakiś pan mówił do rękawa, w pokoju bocznym jakaś zadyma, kłótnie i to to słyszałem, a nie wykład. Po paru minutach dałem za wygraną. Czy ja juz nie wspomniałem, że coś nie mam szczęścia do pokoju DIY?

Zdjęcia

 

Fonica zniszczyła swoje "show" podpinając zestaw do głośników fatalnie brzmiących (zdj.1 i 2)

Natomiast to co się stało w pokoju, gdzie grał Acoustic Solid z Pliniusem dźwię zabity przez Sonus Faber - tragicznie kartonowy dźwięk (zdj.4 i 14)

 

Moim zdaniem najwspanialej zagrał VPI Classic z VTL i Thielem.(zdj. 15)

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Problem żle grających gratów dotyczy prawie kazdej prezentacji ,nie tylko analogu. Dystrybutorzy maja takie graty jakie mają i nie wszystko chce razem zagrać w tak trudnych warunkach jak pokojowe klitki np. w hotelu Sobieskim . Zwracam uwagę ,że rokrocznie jest z tym problem. Przecież sami , dobierając system dla siebie,nie robimy tego w pięć minut tylko słuchamy i porównujemy uwzględniając akustykę we własnych mieszkaniach. Nie przepadam za AS, chodzę tam raczej żeby ucieszyć oko,a dobór komponentów systemu pozostawiam na odsłuch domowy.

Dzięki za zdjęcia Xniwax.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Potwierdzam to co Fonice napisał xniwax dwa piętra wyżej.

Poprosiłem Pana z obsługi o zmianę płyty - zamiast Sade włączył Kraftwerk.

Nic to nie dało.

Dźwięk zamulony jak spod grubego kocyka.

 

Dla mnie awaria.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapomniałbym o świetnie grającym w tym zestawieniu TW-acoustic model one.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dla porównania na wystawie ta sama płyta została wrzucona na jakiegoś prostego małego projecta dołączonego do zestawiku mini (choć o dziwo już nie za mini kwotę) i... wszystko mimo szczerej chęci się zwyczajnie udusiło co potwierdza tylko bardzo wysoki poziom DIY na wystawie.

 

Witam.

 

A propos Pro-Ject'a szczerze mówiąc to trochę liczyłem, że jakoś sensownie uda się posłuchać PJ Xpression III, ale niestety w dużej sali grał tylko Xtension 10 EVO (tam się dało posłuchać muzyki), a w małym pokoju gdzieś na górze grał jakiś z linii Debut i to na dodatek z odwrotnie kręcącym się talerzem. :-(

Miałem również nadzieję na Regę P3 (P3 i Xpression to mniej więcej podobne pieniądze wśród nowych urządzeń), ale Rega to już chyba tradycyjnie wybiera ekspozycję "muzealną". :-( Zestaw CD + DAC + AMP z serii R, grał jak dla mnie ok., ale jednak poszedłem tam posłuchać vinyli.

 

Obydwa gramofony, Andrzeja Analogowego i Peezeet'a, na żywo robią jeszcze większe wrażenie. Szczęka przez długą chwilę wisi bezwładnie. :-) Panowie - wielki szacunek.

 

Fajnie też było posłuchać Pana, który w Ad Fontes, snując opowieść i odpowiadając na pytania, ustawiał wkładkę. Myślę, że każdy usłyszał coś nowego lub potwierdził swoją dotychczasową wiedzę na ten temat.

 

Sprzętu generalnie dużo, myślę że każdy mógł znaleźć coś dla siebie, ale jednak ogłaszanego tu i ówdzie wielkiego powrotu analogu nie zauważyłem.

 

Pozdrawiam.

BRob

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Witam

Dla mnie najlepiej Analogowo grało u ESY , szczególnie Led Zeppelin:)

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Witam

Kilka Fotek :)

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

The Best

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Powrót analogu"?

Ale, że co, że dziś- tu i teraz- było mniej gramofonów jak MC Book'ów?

Było, ale dziś nie rzuca się winylami na śmietnik jak pod koniec lat 90-tych gdy dzielnie kroczył format CD.

Z tej perspektywy to powrót i to triumfalny. Wyśmiany, sponiewierany nośnik znowu na salonach...

Dodam, że na tym gramiaku DIVALDI była zamontowana wkładka Ortofona

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , podobno rozpakowana w czwartek na płytach była dopiero w piątek.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dodam, że na tym gramiaku DIVALDI była zamontowana wkładka Ortofona

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) , podobno rozpakowana w czwartek na płytach była dopiero w piątek.

 

Widzę że byłeś?

Ja wczoraj słuchałem muzy a dzisiaj tyrałem w ogródku. Z opisów wynika, że szołek doopy nie urywał w tym roku.

 

Pozdro

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Powrót analogu"?

Ale, że co, że dziś- tu i teraz- było mniej gramofonów jak MC Book'ów?

Było, ale dziś nie rzuca się winylami na śmietnik jak pod koniec lat 90-tych gdy dzielnie kroczył format CD.

Z tej perspektywy to powrót i to triumfalny. Wyśmiany, sponiewierany nośnik znowu na salonach...

Na AS widoczne było trudne do wytłumaczenia zjawisko. Gramofonów analogowych i prezentacji z winyli było... więcej, przynajmniej w wymiarze wizerunkowym, niż wszelakich serwerów, plikofonów, wzmaków cyfrowych razem wziętych, czyli tego co próbują nam na siłę zaserwować coponiektórzy redaktorzy z prasy branżowej. Czyżby "poczciwy" winyl znakomicie radził sobie w bezpośredniej konfrontacji z nowymi technologiami? A może są one przereklamowane, albo niepotrzebne?

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czyżby "poczciwy" winyl znakomicie radził sobie w bezpośredniej konfrontacji z nowymi technologiami? A może są one przereklamowane, albo niepotrzebne?2

winyl broni, winyl radzi, winyl nigdy Cię nie zdradzi!!! Jakoś nie znalazłem pokoju z gestymi formatami natomiast z gramofonami zatrzęsienie. Szkoda, że nie ma na teraz alternatywy dla winylu bo ten jest kłopotliwy i kosztowny. Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

winyl broni, winyl radzi, winyl nigdy Cię nie zdradzi!!! Jakoś nie znalazłem pokoju z gestymi formatami natomiast z gramofonami zatrzęsienie. Szkoda, że nie ma na teraz alternatywy dla winylu bo ten jest kłopotliwy i kosztowny.

Oj prawda, prawda.

Brak również alternatywy dla koniaku, cygara i kobiety.

Ludzie są zdezorientowani rozmnożeniem cyfrowych formatów zapisu dźwięku i lekko już tym zmęczeni. Czarna płyta daje ludziom pewien powrót do unifikacji, do czasów kiedy technika dźwiękowa była bardziej zrozumiała dla przeciętnego użytkownika.

Poza tym format płyty analogowej nie kładzie takiego nacisku na parametry wzmacniaczy, co jest miłe dla konstruktorów wzmacniaczy lampowych.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

co ma do rzeczy format, wszędzie grają przede wszystkim korekcje

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...Czarna płyta daje ludziom pewien powrót do unifikacji, do czasów kiedy technika dźwiękowa była bardziej zrozumiała dla przeciętnego użytkownika...

Wszystko na to wskazuje, że winyl będzie w przyszłości jedynym standardem (formatem), który będzie miał fizyczny nośnik. I to jaki - z przepięknymi okładkami i całym ceromoniałem związanym z jego odsłuchem. Natomiast o przyszłości cyfry zadecydują sami użytkownicy (niekoniecznie audiofile), zainteresowani bardziej samą funkcjonalnością (odczyt na wszelkiego rodzaju urządzeniach przenośnych) i niską ceną niż jakością dźwięku w kategoriach absolutnych;-)

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...czyli jak mawiają krzyżacy: "Digital-Lüge"

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powiem Wam rzecz straszną. Ciągam sobie ze sklepu interentowego Aple muzę w formacie bezstratnym, podłączam telefon do wzmaka i to też o dziwo gra :)

Pewnie gorzej od winyla i CD, ale na tyle dobrze i angażująco ( to straszne), że nie mam stresu by zaraz lecieć i kupowac wersję danej płyty na CD czy winylu.

Idzie nowe panowie i można zaklinac rzeczywistość, albo spojrzeć wrogowi w oczy bez strachu :)

 

Byłem na tym samym AS i widziałem, że często nawet jak stał gamofon i błyszczał to muza leciała ze strumieniowca.

Nawet w takim miejscu zwyciężała łatwośc obsługi, tj szafowanie tytułami płyt.

co ma do rzeczy format, wszędzie grają przede wszystkim korekcje

Ma bardzo duzo. Na przykład - dla mnie. Obejrzałbym sobie pornola z nudów na komputerze. Ale jak sobie pomyśle ile trzeba sie naszukać odpowiednich kodeków wtyczek, zbuforować żeby się nie rwało, to wole już się bezstresowo piwa napić, zamiast.

 

Podobnie jest z ludźmi i z płytami. Przecież wszystko inne niż LP's gra lepiej i jest łatwiejsze w obsłudze pod warunkiem że zdołamy pozyskać muze w odpowiednim dla naszego Playera formacie. Ale jak mam gdzieś szukać po necie muzyki albo ją przegrywać z innych formatów to mi się zwyczajnie nie chce.

 

W erze czarnej płyty mieliśmy wszyscy jeden format referencyjny czyli LP's plus magnetofon do przegrywania żeby oszczędzać nośnik. Do kogo nie poszliśmy, to każdy coś podobnego miał a jak nie miał to chciał to mieć. Każdy z każdym mógł się wymienić, odpowiedni (kompatybilny) player stał ma półce i wystarczyło włożyć na niego płytę i już była zabawa.

Nikt się nie zastanawiał nad kompatybilnością, paczkami kodeków i rodzajem odtwarzacza programowego w laptopie, ani tym czy plik się rozpakuje i da się w ogóle usłyszeć, czy może "matrix" spłata nam figla i niczego nie posłuchamy.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

boś stary, jak i ja

a nie gra lepiej tylko inaczej (jeśli mówimy o braku kompromisów)

młodziaki śmigają po klawiszach i nie w głowie im jakieś okładki jak w palcu mają parę giga

nas kiedyś też bez problemów przeflancowali na kaseciaka i jazgoczące 44kHz

degrengolada człowieczeństwa na rzecz technizacji jest nieunikniona i postępująca

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Oczywiście nastolaty brzęczą czym popadnie ze swoich telefonów, jednak tak naprawdę większość z nich nie jest melomanami i nie tworzy przepastnych kolekcji do słuchania w domu. Ci którzy chcą tak używać wieloformatowej cyfry zderza się z przeszkodą zbyt dużej ilości formatów i małej ich unifikacji. Pograć sobie mogą z telefonu ale już wymiana się plikami wysokiej jakości do bezproblemowego stosowania w domu podczas przypadkowego spotkania pozostaje dla mniej dostępna niż kiedyś dla użytkowników LP's.

 

Mnie akurat cyfra zawsze brzmiała lepiej. nawet swego czasu konwertowałem rożne nagrania do gęstych formatów - zupełnie niepotrzebnie oczywiście, bo to niczego nie poprawiało. Szukałem odpowiedniego wzmacniacza który dałby radę cyfrze bo to jeszcze 25 lat temu nie było takie oczywiste.

Problem z LP's polega na konieczności zachowania bardzo wysokiego reżimu jakości żeby osiągnąć zadowalające brzmienie. A w cyfrze wystarczy beleco i już czysto i czytelnie gra. To taka wysoka jakość dla ludu. Dająca się tanio upchnąć do konsumentów.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )