Axpona 2016

Minęło kilka chwil od tegorocznej Axpony, emocje opadły, więc i kilka zdań skreślę. Generalnie, tylko kilka systemów odtwarzało muzykę dobrze - zdecydowana większość, to niestety więcej wad niż zalet. Dużo przykładów audio systemów z tegorocznej Axpony jest zaprezentowanych w króciutkich filmikach na YT. Jak na mój gust, w obecnym hi-endzie problemem jest brak otwartości na górze pasma, przez co dżwięk staje się tak jakby kartonowy i lekko mulący - oczywiście biorę pod uwagę określony pułap, rzec można, najwyższy pułap i oczywiście wydane pieniądze, które w wielu przypadkach nie są adekwatne do poziomu brzmienia systemu. W salach konferencyjnych i pokojach hotelu Westin panuje z reguły dobra akustyka, co prawda lekko przygaszona, ale zawsze to lepiej niż miałaby być np. z jakimś niekontrolowanym pogłosem. Większość wystawców zastosowała przeróżne absorbery, odbijacze, parawany i firany, więc tym bardziej do akustki nie można się było w jakiś zdecydowany sposób przyczepić. Wielkim rozczarowaniem był jak zwykle dobór muzyki do zaprezentowania cech brzmienia systemów - to już jest chyba tradycja poszczególnych shows. MBL już po raz kolejny w ogóle się nie popisał repertuarem i w pokoju z najdroższymi modelami tej firmy brzmiało po prostu żle i zdecydowanie za głośno. Podobnie było w pokoju Dana D'Agostino - niestety, musiałem wielkim ludziom świata audio pokazać, co należy odtwarzać i z czego czerpać wzorce. Rozumiem gust i tupanowo, ale gust i tupanie na wystawie topowego sprzętu, to nie wszystko - trzeba też trochę pomerdać ogonkiem. Nie ukrywam, że miałem wiele przyjemności jak mnie drapano po plecach za prezentację mojej muzyki, i dobrze. Zobaczymy, czy ten mój trend muzyczno-płytowy utrzyma się na następnych imprezach audio i jaką muzykę Dan D'Agostino zaprezentuje w przyszłości. Już drugi raz z rzędu system Bricasti pochodzący z rynku pro z głośnikami Tidala pokazał klasę i spokojnie mógłbym żyć z takim zestawem elektroniki i co ważne, wycenionym w miarę po ludzku: monobloki M28 - 15 ty$i za sztukę (tu trochę odjechali, ale mówi się trudno) / M12 - Dual Mono Source Controller - $15,995 / M1 - D/A Special Edition - $10,000 / M1 - D/A Limited Edition - $15,000. Jak widać, nie jest to jakaś podróż międzygalaktyczna. Ciekawostką niech będzie fakt, że jedyną różnicą w DACach M1 pomiędzy Limited Edition, a Special Edition, to kolor obudowy. Za Limited w złocie płacimy o pięć ty$i więcej. Bricasti Design, Room 422.

Niestety, nie ma jeszcze filmu z tegorocznej edycji z pokoju Bricasti.

Ciekawy wpis.

Czy miałeś może okazję wyrobić sobie zdanie o Kii 3 ?

Chyba nie wszedłem do pokoju z tymi głośnikami - nie przypominam sobie tej konfiguracji. Być może mój przyjaciel tam był - zapytam. Cenię jego klasyczne 'ucho' - kilkaset najlepszych koncertów muzyki klasycznej zaliczonych w CSO, zresztą nie tylko tam.

problemem jest brak otwartości na górze pasma, przez co dżwięk staje się tak jakby kartonowy i lekko mulący

Brak rasowego audiofilskiego okondensatorowania w wnętrzach urządzeń.

Oczywiście i inne wpływy, lecz bez uzupełnienia w tym miejscu, nie ma szans na dźwięk.

Brak rasowego audiofilskiego okondensatorowania w wnętrzach urządzeń.

Oczywiście i inne wpływy, lecz bez uzupełnienia w tym miejscu, nie ma szans na dźwięk.

przerażające są te dziadowskie oszczędności w sprzęcie hi-endowym

dodając 10% kosztów wytworzenia można byłoby mieć dźwięk z zupełnie innej półki

to prawie jak za darmo patrząc na proporcje - i kosztów i przede wszystkim ceny

ale wolą płacić designerom za projekt pokrętła :)

przerażające są te dziadowskie oszczędności w sprzęcie hi-endowym

Święte słowa, jest 2016 rok, na prawdę nie wiem czego ktoś po tylu latach może nie wiedzieć, jak sprawić by produkt grał bajecznie, przecież to powinna być uczta, dźwięk z dziś produkowanych urządzeń, w takim stanie możliwości jakie zapewnia współczesna technika, te relacje z wystaw są naprawdę smutne, po prostu.

Pzdr.

Ciekawe jest to, że zwykły użytkownik nie ma - bo może nie mieć o tym pojęcia. Ale system działa tak - że wmówiono mu, iż wybór producenta jest najlepszy z możliwych, optymalny za te pieniądze. Że w zasadzie nie da się lepiej. I najstraszniejsze w tym jest to - że głupi klient uwierzył :)

Bo nawet jakby chciał lepiej i miał pieniądze i mógł sobie pozwolić - to w sklepie lepszej jakości nie kupi. Tak działa marketing. Nie ma!!!

A za custom wersję - za miliony dolarów dla szejków, bardzo proszę - producent przyjedzie, pomacha opcjami, skasuje.... a i tak realizacja za pół roku :)

Czy dobrze odczytuję zgodną opinię z powyższych dwóch wpisów, że z dużą pewnością zastosowanie lepszych kondensatorów w elektronice przełoży się przeiwidywalnie na wysoką jakość audio ? Wydaje się, że sam ostatni etap - odtworzenia dźwięku przez głośniki i kolumny jest zwykle najsłabszym ogniwem a w tym aspekcie raczej kondensatory nie mają istotnego wpływu.

To sprawdź :-)

Tu i tu. Ale na najlepsze co istnieje, bo reszta nie jest warta zainteresowania.

Czy dobrze odczytuję zgodną opinię z powyższych dwóch wpisów, że z dużą pewnością zastosowanie lepszych kondensatorów w elektronice przełoży się przeiwidywalnie na wysoką jakość audio ? Wydaje się, że sam ostatni etap - odtworzenia dźwięku przez głośniki i kolumny jest zwykle najsłabszym ogniwem a w tym aspekcie raczej kondensatory nie mają istotnego wpływu.

Ostatni etap to już zwykle musztarda po obiedzie. Tutaj mówimy o sprzęcie z najwyższej półki i o walce o każdy 1% poprawy dźwięku a przy okazji o bardzo wysokich cenach. Nawet nie chodzi o stosowanie koniecznie najdroższych komponentów ale przynajmniej o optymalny ich dobór. Na szczęście jest jeszcze kilka bezkompromisowych firm trzymających fason.

Wygląda na to, że gwiazdą na wystawie był Andrew Jones, który za jakieś śmieszne pieniądze (500 USD) buduje dla ELACa głośniki powalające słuchających. Gdyby to były TADy to pewnie kosztowałyby 10x więcej :).

Trójdrożne monitory ELAC Uni-Fi UB5:

Nie mogę się doczekać, aż zbuduje coś za 5000

Święte słowa, jest 2016 rok, na prawdę nie wiem czego ktoś po tylu latach może nie wiedzieć, jak sprawić by produkt grał bajecznie, przecież to powinna być uczta, dźwięk z dziś produkowanych urządzeń, w takim stanie możliwości jakie zapewnia współczesna technika

Tak, tylko niestety w większości przypadków decyduje księgowy, rządzi marketind, a dźwięk jest na drugim planie, niestety..

system działa tak - że wmówiono mu, iż wybór producenta jest najlepszy z możliwych, optymalny za te pieniądze. Że w zasadzie nie da się lepiej. I najstraszniejsze w tym jest to - że głupi klient uwierzył :)

Bo nawet jakby chciał lepiej i miał pieniądze i mógł sobie pozwolić - to w sklepie lepszej jakości nie kupi. Tak działa marketing. Nie ma!!!

No niestety...

Był taki utwór Metalliki z piątej płyty - Sad, but True

chyba pasuje do sytuacji...

Przeglądałem sobie czyjąś recenzję prasową z AXPONA Show i zacytuję:

One of the best indicators of how good a product REALLY is,

is when said product is used in other people's demo systems to make their

amps, speakers and cables sound better.

LampizatOr was in SIX.

Gratuluję !