Wypełniacze – przyjaciele audiofila?
Na koncertach wydaje mi się nawet utwory – wypełniacze (na płytach CD) brzmią ciekawie. Bo słucha się muzyki, instrumentów a nie tylko jednowymiarowej melodii i to jeszcze refrenu. I to samo jest przy stereo :) Właśnie odkrywam wypełniacze Breaking Benjamin. Co ciekawe flagowe utwory (np. Breath) mają mniej złożoną scenę – większość instrumentów gra w plamie po środku kolumn. Pewnie po to, żeby dobrze brzmieć na słuchawkach i nie true-stereo sprzęcie, w radiu, na MTV. A wypełniacze jak np. Lights Out to geometryczny trip w brzmienie instrumentów.