Cardas Crosslink

W AV Yamaha / 730; środek stawki / , postanowiłem wymienić przewody głośnikowe na ciekawsze . Po kilku odsłuchach różnych popularnych i okrzyczanych kabli w cenie 60-150 / mb , wybrałem go , ponieważ po nieco słodkim i ciemnym Talk / którego miałem do tej pory / , pokazał w sobie dużo życia , ładną górę i dużo przestrzeni / był w tym względzie najlepszy z pozostałych testowanych / Bez problemów stwarzał efekty, powietrze i przestrzeń oraz bardzo dobrą lokalizację . Inne ciekawe; sprężysta Supra / z nieco lepszym basem / nie miała górnego pasma , lub było ono bardzo zaokrąglone . Nawet przewody które stwarzały większą przestrzeń i lepszą średnicę / takie za 1800 zł / przy Cardasie nieco brakowało im góry / lub górnych częstotliwości /. Nie wierzyłem w rozgrzewanie , ale tu potrzebne jest ok 15-20 minut aby było znacznie lepiej . Myślę że to bardzo dobry kabel do większości zestawów stereo . Pomoże uzyskać wiele satysfakcji z ulubionego sprzętu . Dla tych , którzy chcą" więcej" to już następna - ostra półka cenowa .

Opinia o wersji XLR

Brzmienie gładkie i zamulone. Kiepski kabel po prostu, ogranicza dynamikę i namacalność. Wokliści jakby cofnęli się o krok od mikrofonów. Góra czysta, ale wydelikacona i bez dynamiki. Może się sprawdzi w kiepskich, tanich i ostrych systemach, ale do lepszych to totalna porazka...

Szukałem interkonektu który złagodził by brzmienie oraz sybilanty

metalowych wysokotonwców w moich Paradigmach. Testowałem najróżniejsze interkonekty o łagodnym profilu ale każdy który wprowadzał do muzyki trochę spokoju - mulił i sprawiał że dużo detali znikało z przekazu.

W Cardasie zacząłem od droższych modeli (Cross) które były tym czego szukałem ale po przesłuchaniu tańszego Crosslinka zdecydowałem że za dużo niższą cenę otrzymuję 95% tego co prezentuje wyższy model. Różnice między oboma przewodami jak dla mnie słyszalne sa dopiero przy ultra dobrych nagraniach audiofilskich. Przy codziennym słuchaniu muzyki dla przyjemności są pomijalne.

To co najbardziej podoba mi się w tym przewodzie to nie męczący

sposób przekazu, bez utraty dynamiki i detali, szczegolnie widoczne jest

to przy nagraniach rockowych i metalowych gdzie inne przewody powodowały zniknięcie "wykopu" i "zamulenie" w zamian za złagodzenie dźwięku i "uprzyjemnienie" go .

Tani kabelek brzmiący tak ile kosztuje. Żadna rewelacja by sie rozpisywać.

Poległ przy najsłabszych Z-Zultra analog w podobnej cenie.