Czego słuchacie gdy...

...chcecie odpocząć/zrelaksować się? Mój ostatni typ to "10 łatwych utworów na fortepian" Leszka Możdżera

Pzdr.

Youve Got A Friend -Carole King z koncertu w Carnegie Hall 1971, oczywiscie pozostałych 16 kawałków również.

Air - pierwsze trzy płyty

Vollenweider - pierwsze pięć płyt (za wyjątkiem Eine Art Suite, bo trochę ciężko dostać).

śpiewu ptaków za oknem - ostatnio przedwczoraj o 4.30 rano

Hartman/Gurdijeff, klawesyn solo by Jarret (z Book of Ways), Telemann, Gluck i inna dawna, Glinka. Takie "do kotleta" (Sonata pro tabula) ;-)

A z drugiej strony świetnie relaksuje jazzowaty jazz, gdzie muzyka nie brzdąka sobie obok, ale odciąga nas od codzienności.

Ja włączam muzyke wyłącznie w tym celu, w tym tylko i żadnym innym. Wszystko więc czego słucham temu celowi służy ;)

LoLo->>>

Miles Davis-Relaxin

Miles Davis-Bags Groove

Pat Metheny-anything on Geffen

Getz/Gilberto-MOFI /LP

Vollenweider-pierwsze trzy plyty

Mozart-piano i horn concertos

Respighi-Ancient Air Dances-perfekt na Niedzielny poranek

Bach-Brandenburgh Concertos

Pozdr.

Ostatnio (mają na mnie dobry wpływ) słucham:

Ana Caram "Rio After Dark"

Andrés Segovia "Guitar Recital"

Badi Assad "Rhythms"

Persuasions "A Cappella Dreams"

Pozdrawiam

Dead Kennedys "Fresh Fruit for Rotting Vegetables"

Ostatnio Anathema-A natural disaster i Lisa Gerrard & Patrick Cassidy-Immortal memory ;o)

Na relaks jest dobra dobra bossa nova

Może zmienię trochę temat .

kondycja trochę już nie ta i szukam czegoś wolniejszego, jako tło do sexu ;-)

Co polecacie?

Ps . Słuchałem Tańca z szablami ( w pętli)

radio maryja ;-)

fadeover, spróbuj Funki Porcini, Head Phone Sex albo czegoś w tym stylu. Ma szereg zalet:

- wolne

- ewentualna zadyszka wtopi się w tło

- dla nieco starszych (25?) to klasyka, dla młodszych - awangarda. ewentualnie dla jeszcze starszych - przejaw otwartości partnera na nowości i eksperymenty

;-)))

Taniec z Szablami? :) Fadeover nic dziwnego ze masz spadek kondycji :D, trzeba mieć troche instynktu samozachowaczego :-)))

A moze jakies nagrania Briana Eno np 'Ambient 1" i " Ambient 4" Muzyka zdecydowanie niespieszna i mnostwo żywych dźwieków.

-> fadeover

"Quasi una fantasia", kwartet smyczkowy nr.2 op. 62 Góreckiego.

Trochę na poważnie (zachęcam do wysłuchania), trochę żartem (jeśli wysłuchasz, spróbuj sobie wyobrazić seks przy poszczególnych częściach - jakaś groteska). Ciekawy utwór, z pewnością jest to coś wolniejszego ale trzyma w napięciu i ciekawa jest dynamika utworu. Jest w tym trochę niepokoju ale nie przygnębia. Ja słuchałem w wykonaniu Cronos Quartet.

Dzięki za "porady" - wypróbuję ;-)

Panowie ! Te "szable" to był oczywiście żart :-)

Fadeover za późno :)

Już sie ze wstydu pochowaliśmy po kątach :)

mciej>

Qrde !! Napisałem że w pętli !! :-)

Fadeover

>> W moim przypadku doskonale sprawdzają się chóry cerkiewne. Koniecznie spróbuj!