Czy interfejs audio jest w stanie zastąpić DACa? (w granicach 1000 zł)

Mam pewien dylemat. Zajmuję się troszkę tworzeniem muzyki, dlatego niezbędny jest mi interfejs audio. Co prawda ostatnio lekko odpuściłem temat grania i skupiłem się na słuchaniu muzyki, co poskutkowało zakupem DACa Matrix Mini-i oraz kolumn Boston Acoustics A360. Jak na razie podpięte to jest do wzmacniacza NAD 3130, ale zamierzam go wymienić na Marantza PM7000 lub PM8000.

Ogólnie pojawia się problem ze źródłem dźwięku, ponieważ chciałbym do tego użyć jednak interfejsu audio i tutaj moje pytanie: Czy jest sens sprzedać mojego DACa i zamiast niego kupić jakiś w miarę dobry interfejs audio. Niestety muszę zmieścić się w tysiącu złotych. Czy w ogóle przetworniki używane w interfejsach można porównać do tych używanych w samodzielnych DACach? (DACa mam podłączonego do komputera).

W tym momencie nie mogę używać równocześnie DACa i interfejsu, ponieważ już zdrowo przekroczyłem budżet... a w planie jest jeszcze wspomniany wzmacniacz oraz później odtwarzacz CD.

Pierwsze pytanie- na czym słuchasz ? To podstawowa kwestia. Może się okazać że różnice między przetwornikami w Marantz'u i Twojej karcie będą znikome i nie warto zawracać sobie głowy :) Ja mam RME FIREFACE 400 i karta brzmi świetnie, mój syn ma M-AUDIO 1814, też tworzy muzę. Powiem tak : RME nie szumi, to podstawowa różnica. M-AUDIO (jeśli się dobrze wsłuchasz, ale tylko w momentach ciszy, potrafi leciutko zaszumić). Ale to musisz mieć strasznie czuły sprzęt i głośno słuchać :)