Czy warto kupować korektor ??

Witam. Stałem się posiadaczem wzmaka DIORA WS 504. Czy warto do niego kupować korektor ??? Czy mocno poprawi to jakość dźwięku ??? Mam na myśli korektor diora 502 lub 504 FS

Nie psuj dźwięku do końca- pozbądź się nawet myśli o korektorze, borobi dużo więcej szkód, niż sobie możesz wyobrazić! Jak sądzisz, czemu dobre wzmacniacze nie posiadają nawet regulacji tonów?

Daj sobie spokój z tymi korektorami!Zamiast korektora kup sobie lepiej kilka dobrych płyt , chyba że po prostu jesteś kolekcjonerem takiego sprzętu , ale to nie ma nic wspólnego z poprawą brzmienia .Wiem , co mówię , bo mam zarówno korektor , jak i procesor Diory , ale od dłuższego czasu pełnią one tylko rolę eksponatów muzealnch ;-)Jakoś tak z sentymentu jeszcze ich nie sprzedałem.

Stosujac korektor jakosc dzwieku napewno sie nie poprawi. Korektorem mozesz np podbic bas albo wycofac srednice jednak jak widzisz znaczna wiekszosc tego nie preferuje ;)

Panowie zapraszam do wyszukiwarki. Temat korektora byl niedawno walkowany.

Jak papuga powiem za Jozwą- nie warto.

No to ja też powiem że nie warto! Korektor to sprzęt popularny w l. '80. Miał rekompensować niedostatki pozostałych elementów toru - głównie głośników, źródła i wzmacniacza, no i także samego pomieszczenia. Rozwóje elektroniki, materiałów konstrukcyjnych i technik zapisu i przekazu dźwięku oraz spadek ich cen spowodowały znaczne podniesienie jakości sprzętu elektroakustycznego w ciągu ostatnich 20-30 lat stopniowo eliminując korektor z użycia. Stal się on zbędny. Obecnie jakość nawet przeciętnych urządzeń jest taka, ze bez korekcji, konturów, regulacji niskie/wyskoie można sie spokojnie obejść. Nie mówię ściśle o brzmieniu, ale np. normach elektrycznych czy parametrach. Korektor to dośc złożone urządzenie i wymaga naprawdę dobrych komponentów. Ceny dostępnych urządzeń bbyły jednak dość przecietne tak jakich jakość bo nie było to nigdy urządzenie niezbędne, więc ich jakośc też. A korektory studyjne, parametryczne, profesjonalne to osbna bajka bo urzywają ich specjaliści i wiedzą jak i po co, a nie żeby sobie zrobić ładną dolinkę suwakmi tak jak większość ludzi to robi(ła). Lepiej zainwestować w inne elementy toru - przede wszystkim głośniki (a może nawet kable??), da to ogromne korzysci dzwiękowe, a nie mierne jak korektor. Wszelkie regulacje poza głośnością są zbędne, chyba że mamy spaczone upodobania słuchowe (PRL i dyskoteki :-).

a ja zgodze się ze wszystkimi - prawie wszędzie pogorszy brzmienie, może pomóc tylko w sprzęcie bardzo nisko budżetowym :)

A ja powiem, że korektory to zło i nalezy egzorcystów wezwać, żeby to zło wypędzali z polskich domów ;)

KONIEC TEMATU

Obowiązkowy element każdego audiofila.

W wielu domach korektor poprawia w sposób znaczny brzmienie systemu.

Popularny i wyjątkowo dobry model to :Accuphase DG 38

... w cenie kilku(nastu) systemow zalozyciela watku ;)

Ja też mam WS 504, kupiony z korektorem FS 502 i w ogóle go nie używam (musze sie go pozbyć). Ewidentnie psuje dźwięk. Z dwojga złego już lepszy był FS 042.

Korektor jest bardzo wdziecznym "klockiem" d0 audiofilskich modyfikacji. Ech, 24 wzmacniacze operacyjne w srodku, wszystkie mozna powymieniac, podobierac nawet rozne typy dla poszczegolnych zakresow - marzenie :)

Tak, tylko po co? Sztuka dla sztuki. Ile by to kosztowało i ile dało? Pomysł iście sztański. Korektorowy egzorcysta bardzo potrzebny!!

Kup - staniesz u początku drogi, którą średni (hmm) wiekiem na tym forum przeszli w większości. Pamiętam jak dziś..Chciałem mieć system z korektorem - i go w końcu posiadłem (Diora Mac Watts).Najpierw grało tak: niskie/wysokie/kontur we wzmacniaczu na maksa w prawo i w korekorze - owa dolinka...To trzeba przeżyć samemu - tą całą jaskrawość. Po czasie (w miarę poprawy systemu) było tak: najpierw odpadł korektor, potem kontur, w końcu regulacja barwy. I był spokój - do czasu od kiedy zacząłem słyszeć druty, kable sieciowe etc...I znowu jestem na początku drogi..

jeśli będzie zawierał decymator to tak - będziesz na topie :)

Frank- rozumiem, ze jak nabędziesz ten obowiązkowy w domu audiofila element, to mnie zaprosisz:):):)

Pewnie, że korektor jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie potrzeba niczego korygować np. kablami itd. Tylko, że taki który poprawi a nie zepsuje kosztuje kupę forsy. Te robione do wieżyczek to badziewie. O przepraszam, chyba, że ktoś lubi np. migające światełka jak np. w Technicsie.

co do wpisu pana porlick

Zdania nie zmienię: obowiązkowymi elementami wzmacniacza są; włącznik, wybór źródeł i regulacja wzmocnienia.

Jeśli są elementy do reg. tonu, to najlepszym z nich jest przeł. TONE DIRECT !!!!

Regulacja wzmocnienia ? A po co ? Plyt ma sie sluchac z "naturalna" glosnoscia.

No proszę, widze, że trwa dyskusja o najbardziej znienawidzonym klocku do wieży :)

Polecam korektor, zwłaszcza do lekkiej muzyki np. smooth jazz gdzie liczy się wyrazistość i lekkość.

Oczywiście korektor korektorowi nierówny. Te starsze korektory diory mają w sobie taką właściwość, że podbicie dźwięku powoduje, że uzyskuje się głośniejszy dźwięk, nowsze lepiej się sprawdzaja np. Pionka.

Uwaga! to zdjęcie niekłuje w oczy :)

[obrazekLUKASZ-283162_1.jpeg]

Czy to oznacza, ze "to" na zdjeciu jest obecnie w produkcji ???

BTW, do odskuchu smooth jazzu to najlepszym korektorem jest guzik podpisany OFF.

"TO" cudo jest już niestety nieosiągalne, tylko wybrańcy mogą sie nim rozkoszować, na aukcjach trzeba o to walczyć jak lew, ale warto :)

Napisane jest, ze w dniach ostatnich wielka ilosc ludow bedzie oblakanych...

dudivan

"Napisane jest, ze w dniach ostatnich wielka ilosc ludow bedzie oblakanych..."

Dlatego właśnie korektorowcy stanowią mniejszość ...

"wzmacniacz taki jak Primare bas i sopran kontroluje sam z siebie..." - he, he dobre :-)

Ale taka jest prawda :)

co to za pojecie ze wzmacnaicz cos kontroluje

ma jakies mierniki basu itp? dobre..