DIY Obudowy

Otoz nadszedl czas na dokonczenie projektu symasym;-) i szukam ciekawych projektow,mimo ze wiele przejrzalem to jednak w kazdej cos nie tak.W srodku bedzie selektor + wzmak.Glownie nie mam pomyslu na front:( ma to byc solidna prosta konstrukcja

jesli chodzi o wyglad budy to :

-http://vwpolo.4nt.pl/diy/222.jpg

-http://audio.lutuje.se/files/_MG_0831.jpg

tylko jaki ten front i tyl ;) dziekuje za propozycje(linki)

Widze, ze pojawila sie odnosnik do mojej stronki, niestety nie dziala.

Chodzi o Uniampa?

Swoja droga juz watek o obudowach wzmacniaczy jest nie jeden.. :)

dolphin123 -tak to te fotki;);

to prosze podajcie ciekawe linki do obudow na ktorych mozna sie wzorowac bo to co ja znalazlem to nic ciekawego;) dziekuje

Mi się podobają obudowy z drewnianym frontem duńskiego producenta HOLFI. :)

ja testowałem do Gainclona front z drewna egzotycznego, znajomy przyciął mi na wymiar (drewno przeznaczone na podłogę)

bardzo twarde i eleganckie nie trzeba lakierować. Przykręcone od wewnątrz do frontu starego wzmaka

Jak byś miał gałki też z drewna (tego samego), to byłoby super.

Albo takie coś:)

akurat zależało mi aby gałki były w kontrastowym kolorze bo są lepiej widoczne i lubię takie połączenie materiałów.Gałkę drewnianą (dębową lakierowana) zrobiłem do GC dla znajomego tym razem z fontem z kwasówki. Metalowy punkcik do oznaczenia pozycji gałki to mała śruba imbusowa.

Jeśli front ma być czysty i klasyczny to najlepszym pozostaje jednak aluminium. To mój projekt i wykonanie dla jednego z kolegów z forum.

Nie mam fotki całości budy - ale chassis z bokami przed przykręceniem frontu i górnej pokrywy (także naturalnie anodowane aluminium) na fotkach poniżej.

@ tomant

I to jest cacy, nie widać oszpecających konstrukcję śrub imbusowych.

Jaki jest koszt takiej obudowy (wymiar na życzenie) ? może być na PW ;-)

A ja takie tworzę z nierdzewki...

A ja takie tworzę z nierdzewki...

...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ta ostatnia jest naprawdę super - zawsze jak na nią patrzę to mam wrażenie że trudno o ładniejszą.

Dla mnie niestety jest nie do przyjęcia ze względu na wystające imbusy - w tak cienkim materiale nie da się ich schować. Na fotce bez śrub po prostu estetyką "powala".

Dla mnie niestety jest nie do przyjęcia ze względu na wystające imbusy - w tak cienkim materiale nie da się ich schować.

od wewnątrz płyty czołowej przyspawać kątownik i przykręcić od środka do drewnianych boczków.Ale to kwestia gustu,bo niektórym te imbusy pasują.Mnie powala ta ze szklanym frontem,chociaż imbusy z góry też troche drażnią ,bardziej pasowałyby śruby z płaskim łbem.Boczki za to "miodzio"

Mi imbusy pasuja. :) Natomiast chowając je niestety koszta są dużo większe, więc wolę sobie zrobić druga obudowę niż kombinować ze śrubami. Kwestia gustu ;)

Kwestia gustu ;)

Boczki zaiste miodzio są.

Nie piszę tego po złości, choć mnie się z imbusami na wierzchu nie podoba.

I mam wrażenie że nie jest to kwestia gustu tylko możliwości, a do gustu dorabiana jest tylko filozofia.

Nie widziałem sprzętu komercyjnego, który by maił wystające łby śrub.

Są kleje łączące aluminium w taki sposób, ze nawet nie można spoiny rozerwać przy dużej sile działania.

Działają na zasadzie wiązań międzycząsteczkowych, pomiędzy oboma klejonymi powierzchniami metalu, widziałem niedawno na Allegro.

Są specjalne luciwa do aluminium, podgrzewa się łączone ze sobą powierzchnię i trzyma jak po spawaniu.

Jeśli DIY to musi być lepsze niż komercyjne !

Najpierw taki alu trzeba mieć czym obrobić ....

To primo

Mozliwosci to drugie jak się ma dostep do cięcia laserowego frezarki itd to wszystko można zrobić .... zresztą goła blacha rzadko jest stosowana na ogół jest ona pasywowana (czerniona, inne kolory)

A to już wyższa szkoła jazdy (kwestia dostępu - kosztów - zlecenia)

Polecam VERSACHEM MAGNUM STAL, w formie plasteliny. Schnie momentalnie i trzyma bardzo dobrze.

Jeśli chodzi o gołe aluminium to spokojnie można pomalować lakierem samochodowym z odpowiednim podkładem i lakierem końcowym otrzymując naprawdę zadowalający efekt, a barw do wyboru mnóstwo.

Cytat:...Nie widziałem sprzętu komercyjnego,który by miał wystające łby śrub...bez urazy kolego szybki Gonzo, ale jeszcze kilku rzeczy nie widziałeś. Z wystającymi lub wpuszczonymi w otwory śrubami jest tego troche np. Krell. Poza tym obudowa DIY w której ma być wzmacniacz z radiatorami i kilkuset watowym teroidem musi być "pancerna" i bardzo sztywna. Połączenie blachy i drewnopodobnych materiałów za pomocą wkrętaków nie koniecznie spełnia te wymagania.Oczywiscie takie obudowy choć ładne, nadają sie do lżejszych rzeczy: np. pre lub DAC. Pozdro.

@ tomant

Może się pochwal ile lat kolega czeka (może już się doczekał) na gotową obudowę.

Nie żebym coś do ciebie miał ale proponuję się zastanowić co niektórym jeśli chcą u tomant'a wykonać obudowę... dużo czasu liczonego w grubych miesiącach jak nie latach oraz próśb, maili, telefonów i wiadomości PW.

Fakt faktem że obudowa będzie elegancka bo miałem ją w rękach ale nie uzasadnia to czasu jej wykonania oraz "system ratalny" dostarczania do niej części.

Jak co niektórzy wiedzą też zmagałem się z wykonywaniem obudów na zamówienie ale starałem się przewidzieć, często dość dokładnie czas wykonania który zamykał się w jednym max dwóch miesiącach. Jakie to obudowy były.. .morze nie szczyt kunsztu i systemu chowania śrub ale dawały radę tym bardziej że ich cena nie była szalona.

Cytat:...Nie widziałem sprzętu komercyjnego,który by miał wystające łby śrub...bez urazy kolego szybki Gonzo, ale jeszcze kilku rzeczy nie widziałeś. Z wystającymi lub wpuszczonymi w otwory śrubami jest tego troche np. Krell. Poza tym obudowa DIY w której ma być wzmacniacz z radiatorami i kilkuset watowym teroidem musi być "pancerna" i bardzo sztywna. Połączenie blachy i drewnopodobnych materiałów za pomocą wkrętaków nie koniecznie spełnia te wymagania.Oczywiscie takie obudowy choć ładne, nadają sie do lżejszych rzeczy: np. pre lub DAC. Pozdro.

Oczywiście, pełna zgoda - te pancerne, w których mieszczą się k i l o g r a m y towaru muszą, ale jeśli są stosowane śruby tzw. pod gzymkę to chyba zmienia postać rzeczy.

Wystające łby imbusowe są stosowane w miejscach mało widocznych, a nie na wierzchu obudowy - sam tak robiłem.

Nie naskakuję na kolegów tylko dlatego, aby IM dogryźć, proponuję takie rozwiązania, a dostępne, bo segment wszelkich spoin się ostatnimi czasy mocno rozwinął.

Można przy użyciu tej techniki wykonać bardziej "szlachetną" w wymiarze wizualnym obudowę - może nawet tańszym kosztem.

Pocięte na wymiar formatki polutować, posklejać - technika dowolna - tym bardziej że TE obudowy są po prostu małe.

Ja robiłem, kilka lat wstecz, obudowy z miedzi i mosiądzu.

Precyzyjnie spasowany ze sobą materiał po prostu lutowałem - są tak sztywne że można po nich skakać.

Oczywiście, wykorzystywałem materiał znacznie droższy , ale skoro była to "produkcja" jednostkowa i pod układy lampowe to czemu nie, zwłaszcza ze nie dysponowałem żadnym parkiem maszynowym.

Na mieście tylko cięcie i zaginanie, reszta składania w domowych warunkach.

pzdr.

W załącznikach łączenie na imbusy chowane w strukturę panela oraz panel czysty bez śrub mocowany np na taśmę 2 stronną 3M

Teraz coś z mniej widocznymi śrubami:)

@ tomant

Może się pochwal ile lat kolega czeka (może już się doczekał) na gotową obudowę.

Nie żebym coś do ciebie miał ale proponuję się zastanowić co niektórym jeśli chcą u tomant'a wykonać obudowę... dużo czasu liczonego w grubych miesiącach jak nie latach oraz próśb, maili, telefonów i wiadomości PW.

 

Fakt faktem że obudowa będzie elegancka bo miałem ją w rękach ale nie uzasadnia to czasu jej wykonania oraz "system ratalny" dostarczania do niej części.

 

Jak co niektórzy wiedzą też zmagałem się z wykonywaniem obudów na zamówienie ale starałem się przewidzieć, często dość dokładnie czas wykonania który zamykał się w jednym max dwóch miesiącach. Jakie to obudowy były.. .morze nie szczyt kunsztu i systemu chowania śrub ale dawały radę tym bardziej że ich cena nie była szalona.

No to teraz pojechałeś zupełnie jakbym był Twoją konkurencją ;).

Po pierwsze racja jest taka że historia tej obudowy z mojej fotki nie powinna tak wyglądać. Po pierwsze miał to być kompletny wzmacniacz (mostek GC z preampem lampowym). Nie wypaliło z przyczyn o których nie muszę się publicznie tłumaczyć. Ważne że właściciel wie. Po drugie, gdy "zlecenie" zostało zredukowane do samej obudowy i kompletu części nastąpiły kolejne niezależne ode mnie wydarzenia - wykonawca żelastwa miał poważne zlecenie i nie bawił się w drobnicę, potem jak się wszystko ułożyło to mu się umarło i musiałem szukać kolejnego. Pech ciągnął się praktycznie przez cały czas. Na szczęście finał (szczęśliwy) już dawno za nami.

Nie zajmuję się robieniem obudów komercyjnie, raczej hobbystycznie - nie mam bazy wykonawców alternatywnych. Jak jakiś nawali, czy zajmuje się czymś innym to czekam i kropka. I to muszę zaakceptować i zawsze przed tym ostrzegam zleceniodawcę. Jakbym miał do wyboru pracę mojego TRIUMPHA 24h/dobę dla Solarisa albo przestawienie maszyny i wypalenie chassis dla jakiegoś tomanta to sprawa chyba jest jasna...

... dużo czasu liczonego w grubych miesiącach jak nie latach oraz próśb, maili, telefonów i wiadomości PW.

Tego akurat nie wiesz - rzeczywiście były to miesiące, 5-6 telefonów (ale głównie moich) i jedna wiadomość PW.

Fakt faktem że obudowa będzie elegancka bo miałem ją w rękach ale nie uzasadnia to czasu jej wykonania oraz "system ratalny" dostarczania do niej części.

Dzięki za dobre słowo co do samej budki - czas i system ratalny wyjaśniłem już wcześniej - jak udało mi się wykonać front to front wysyłałem... Zresztą system ratalny był adekwatny do systemu płatności.

Pomijam fakt, że oglądający obudowy może wcale nie chcą czytać takich przepychanek - których tak apropos wcale nie rozumiem. Bo moja "działalność" jest przy Twojej marginalna a kilka razy nawet wspomagająca...

Także uważam Twoje budki za niczego sobie zarzucić nie mogące. Robisz kawał dobrej roboty.

Jednak padły zarzuty to musiałem się ustosunkować.

Boczki zaiste miodzio są.

Nie piszę tego po złości, choć mnie się z imbusami na wierzchu nie podoba.

I mam wrażenie że nie jest to kwestia gustu tylko możliwości, a do gustu dorabiana jest tylko filozofia.

Nie widziałem sprzętu komercyjnego, który by maił wystające łby śrub.

Są kleje łączące aluminium w taki sposób, ze nawet nie można spoiny rozerwać przy dużej sile działania.

Działają na zasadzie wiązań międzycząsteczkowych, pomiędzy oboma klejonymi powierzchniami metalu, widziałem niedawno na Allegro.

Są specjalne luciwa do aluminium, podgrzewa się łączone ze sobą powierzchnię i trzyma jak po spawaniu.

Jeśli DIY to musi być lepsze niż komercyjne !

Tak jest! W castoramie chyba za 28zł dostępny jest klej do aluminium Technicoll Epoxy Alum, trzyma jak diabli, jeśli powierzchnię potraktuje się NaOH to nie ma szans żeby to puściło no chyba ,że przy pomocy paro kilogramowego młotka.

Tak jest! W castoramie chyba za 28zł dostępny jest klej do aluminium Technicoll Epoxy Alum, trzyma jak diabli, jeśli powierzchnię potraktuje się NaOH to nie ma szans żeby to puściło no chyba ,że przy pomocy paro kilogramowego młotka.

dlaczego NaOH?

dlaczego NaOH?

Idealnie odtłuszcza i robi powierzchnię jak po czyszczeniu drobnym papierem -klej lepiej trzyma. Oczywiście trzeba resztki sody zmyć. Sodę używam też przed malowaniem aluminium jak coś trzeba na szybko wykończyć lakier też dobrze trzyma.

Są specjalne luciwa do aluminium, podgrzewa się łączone ze sobą powierzchnię i trzyma jak po spawaniu.

Obudowę do preampa zrobiłem z blachy aluminiowej lutowanej spoiwem AlumWeld. Faktycznie trzyma jak diabli, ale sam proces nie należy do najłatwiejszych.

Po pierwsze spoiwo musi się roztopić od nagrzanego aluminium, a nie od płomienia. Do lutowania używałem palnika na kartusze z butanem i obudowę musiałem dodatkowo podgrzewać na kuchence gdyż aluminium za szybko oddaje ciepło. Spowodowało to, że blacha się pogięła i miałem sporo szpachlowania. Drugi problem to unieruchomienie elementów na czas lutowania. Każdy metalowy uchwyt działa jak dodatkowy radiator, co dodatkowo utrudnia rozgrzanie aluminium. Blacha miała 2mm, z grubszymi pewnie byłoby jeszcze trudniej. Przy następnej obudowie raczej zastosuję klej.

Pozdrawiam

Ptyś

Ja tam słyszałem co innego na temat tej konstrukcji.

Konkurencją też nie jestem bo nie pamiętam kiedy ostatnio komuś obudowę zrobiłem... pewnie dlatego że traktowałem to jako zabicie wolnego czasu bo nie lubię siedzieć bezczynnie a ostatnio co innego mi w głowie i garażu siedzi:

Idealnie odtłuszcza i robi powierzchnię jak po czyszczeniu drobnym papierem -klej lepiej trzyma. Oczywiście trzeba resztki sody zmyć. Sodę używam też przed malowaniem aluminium jak coś trzeba na szybko wykończyć lakier też dobrze trzyma.

To się nazywa soda kaustyczna (NaOH) w odróżnieniu o zwykłej sody (węglan sodu) i jest bardzo żrące. Praca z nią jest niebezpieczna i wymaga odpowiedniej uwagi i ostrożności. Zdaje się, że popularny kret jest na bazie NaOH.

To tak na marginesie, bo może ktoś nie wiedzieć.

To się nazywa soda kaustyczna (NaOH) w odróżnieniu o zwykłej sody (węglan sodu) i jest bardzo żrące. Praca z nią jest niebezpieczna i wymaga odpowiedniej uwagi i ostrożności. Zdaje się, że popularny kret jest na bazie NaOH.

To tak na marginesie, bo może ktoś nie wiedzieć.

Bardzo dobrze, że to dopisałeś, trzeba uważać. Praca w rękawiczkach i z dala od oczu. Popularny kret zawdzięcza swoje działanie właśnie dodanym opiłkom aluminiowym stąd reakcja jest gwałtowna- wydziela się dużo wodoru. Roztwór odtłuszczający trzeba zrobić tak żeby posmarowana powierzchnia do klejenia zabieliła się (straciła połysk) proces trzeba przerwać płucząc detal w wodzie zdemineralizowanej i to w zasadzie tyle. Roztwór powinien nie być stężony ze względu na bezpieczeństwo.