Dwa rodzaje jacków

Mam pewne pytanie dotyczące różnicy w budowie mini jacków. Planuję zanieść moje technicsy do znajomego elektronika na wymianę wtyczki.

Na allegro widzę że w zależności od modelu sposób łączeń kanałów L i P jest rozwiązany na dwa sposoby.

W tańszych chinskich wtyczkack wygląda to tak jak np. w lepszym Neutricku za 6zł: https://dl.dropboxusercontent.com/u/74294443/nys231bg_dis.jpg

Natomiast w Senheisserze za 10zł już tak: https://dl.dropboxusercontent.com/u/74294443/sennheiser_mini_jack.jpg

Wydaję mi się że to rozwiązanie jest lepsze bo przewody łączą się bezpośrednio z wtykiem ale z drugiej strony Neutrick nie stosuje takiego rozwiązania.

Ja kupiłęm w sklepie elektronicznym wtyczkę za 7zł która wygląda podobnie jak ta Senheissera: http://i1376.photobucket.com/albums/ah37/Tylko_Ja/P1060425_zpslvwd4r7q.jpg

Więc które rozwiązanie jest lepsze?

Z góry dzięki za pomoc!

Obstawiam wtyk z lutowaniem do styków koncentrycznych. Dlaczego? Bo nie ma pośredników, przewód lutujesz do tego samego elementu, który dalej styka z gniazdem. Tam, gdzie są blaszki stykowe, muszą być połączone z elementami bolca, po co więc dodatkowe, a w gruncie rzeczy niepotrzebne elementy?

Dzięki, też mi się tak właśnie wydawało dlatego kupiłem droższą. To chyba najtańsza dostępna wtyczka z takim rozwiązaniem. Firma dla mnie nieznana ale wygląda jak sennheiser tyle że masa nie jest złota. http://inelsc.pl/pl/p/Wtyk-Jack-3%2C5mm-stereo%2C-zlocony-Cliff-FT6301/3922

Witam, jako że jestem tu nowy chciałbym dołączyć do tego tematu bo widzę że macie pojęcie techniczne na temat budowy wtyku jack (a wydaje mi się że to będzie przyczyną mojego problemu) Mianowicie niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem słuchawek ROLAND RH300V i mam taki problem, po podłączeniu ich do mp3 creative zen dźwięk jest mega (wszystko na swoim miejscu pomimo iż pliki skompresowane) lecz gdy tylko je przełączę pod kompa tzn zewnętrzną kartę usb soundblaster thx to się zaczyna być nieprzyjemnie (tzn góra bardzo natarczywa a nawet czasami przyprawiająca o ból głowy)próbowałem poustawiać w equalizerze bez rezultatu. Poszukałem trochę na ten temat w innych forach, na którymś z nich zasugerowano że wina może leżeć po stronie jacka (tzn po ilości wcinek na nim) ale z tego co ja pamiętam to kiedyś tak odznaczali mono stereo (jeden i dwie wcinki) teraz dochodzi jeszcze trzecia do pilota na słuchawkach i teraz moje spostrzeżenia; przy podłączeniu słuchawek z mojej mp3 (AVANCE Superior Headphones) do karty usb jest wszystko poprawnie (na jacku są trzy wcinki) słuchawki są z pilotem na kablu, miałem kiedyś klipschy S4I też z pilotem i trzema wcinkami na wtyku i tu po podłączenie do mp3 było dobrze a po przejściu na kartę usb taki sam efekt jak na rolandach (jeden wielki bałagan z dźwiękiem. Czy ktoś może mi podpowiedzieć gdzie leży problem (słuchawki, jack czy karta usb) oraz czy dac ze wzmacniaczem słuchawkowym tu rozwiąże sprawę? bo nie chcę wydawać niepotrzebnie kasy na eksperymenty a wy tu widzę znacie się na temacie Jack ;) Za wszelkie sugestie z góry dzięki!

Powiem Ci że... nie wiem. Zawsze kupuję typowe słuchawki stereo, bez pilota i takich używam nawet do słuchania muzyki z telefonu. Do tej pory nie miałem podobnego problemu.

Dostałem słuchawki, wtyczka wymieniona ale niestety nie grają już tak jak kiedyś :/ Nie wiem czy to wina wtyczki czy lutów. Raczej lutów. Ale trudno. A tak je lubiłem. Trzeba było się nie rodzić audiofilem...

(jeden wielki bałagan z dźwiękiem.

nigdy mi się nie chciało dochodzić przyczyny, ale przy wetknięciu czteropinowego jacka do trzypinowego gniazda robi się taki bałagan. Coś tam z czymś zwiera nie tak jak potrzeba. Jak ci niepotrzebny pilot to możesz przelutować na trzypinowy i będzie dobrze. Chyba że (calkiem niewykluczone) sa jakieś przejściówki, nie wiem. Pewnie można taką przejściówkę też sobie polutować.