ODPRAWY z tyt likwidacji stanowisk pracy.
Wg mnie jest to jeden ze skandalicznie nierozwiązanych tematów w Polsce - i z pewnością na rękę wszystkim biznesom inwestującym w Polsce i funkcjonującym tudzież. Z racji swojej aktywności zawodowej mam okazję przypatrzeć się rozwiązaniom w wielu innych krajach europejskich (od liberalnych Irlandii i Wlk.Brytanii, przez np. uzwiązkowioną Francję, Luxemburg, Niemcy, Włochy...) i przyznam, że Polska zawsze 'wyskakuje na radarze' jako kraj gdzie likwidacja stanowiska pracy jest śmiesznie tania - przepisy ustawowe gwarantują taką samą wysokość odprawy (ilość x miesięcznych wynagrodzeń) pracownikowi z kilkuletnim stażem co pracownikowi po np 10-20 latach pracy, do tego dochodzi ustawowe ograniczenie na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych. W sytuacji gdy rozstanie z pracownikiem w Niemczech czy Luxembourgu wiąże się z kilkumiesięcznymi okresami wypowiedzeń i odprawami w wysokości np 6-12 miesięcznych wynagrodzeń, w Polsce można np. średniej klasy menedżera zwolnić za nawet 1 pensję jeśli pracodawca sam z własnej woli nie zaproponuje wyższych odpraw. Fajna sprawa dla korporacji otwierających wszystkie centra usług itp. w Polsce, pracownicy młodzi, żadnych tam związków czy sensownych reprezentacji pracowniczych nie ma i się kręci... do czasu 😉
Liczę, na to, że nowa władza zrobi z tym porządek. Zrobi? Bo nikt w ogóle o tym nigdy nigdzie nie mówi...
Wydaje mi się, że nie raz było wskazywane, że Polska jest 'karana' za rozwiązania i działania, które w takiej czy podobnej formie funkcjonują w innych krajach EU. W Polsce to czy owo to 'skandal' a gdzieś tam w Niemczech czy Belgii są 'ok'. Przypomina to temat braku możliwości rządowej pomocy dla stoczni w Polsce bo 'w Unii nie można!' co rozwaliło przemysł stoczniowy - gdy w tym samym czasie wsparcie rządowe spokojnie realizowano dla stoczni w Niemczech. Podwójne standardy. No ale ...nie po to przyjmowano jakieś środkowoeuropejskie kolonie do EU aby się sobie tam te kolonie rządziły patrząc na swoje krajowe korzyści 😉