Indiana Line Diva 255 vs. Pylon Audio Topaz Monitor

Jako, że ciężko mam z odsłuchem tych kolumn ze względu na lichą dosyć listę dystrybutorów oferujących te kolumienki proszę osoby (także z branży), które słuchały może, obu kolumn, o porównanie ich brzmienia. Wyłącznie brzmienia.

Wiemy, że Indiany to Włoska myśl techniczna produkowana w Chinach o bardzo pozytywnych recenzjach jak prasy branżowej tak osób je posiadających.

Pylony Topaz Monitor to Polskie konstrukcje bazujące na świetnych niemieckich głośnikach Visatona.

A brzmienie...czym się różni? Jakie jest? Do jakiej muzyki się nadają?

Dodam, że miałyby grać z budżetową integrą (Pionner a-50, Onkyo a-9050, Nad)

Pylon Topaz nie bardzo ale na pewno lepiej od Diva. Diva 255 są raczej dobrze napisane... też : >)

Witaj,

to dwie kolumny, które raczej stawiają na neutralność, dobre wypełnienie, lekko ocieplone brzmienie. Indiana Line jest bardziej dociążona, ma trochę więcej basu, jest wolniejsza. Pylon Topaz Monitor gra bardziej lekko, swobodnie także z dobrym środkiem pasma i delikatnie bardziej surowym brzmienie. Wybór tak naprawdę zależy od Twoich preferencji oraz zastosowanego wzmacniacza.

Aha - jeśli masz pomieszczenie powyżej 18m2, zdecydowanie lepiej poradzi sobie Indiana Line.

Jeśli masz taką możliwość, zapraszam serdecznie do naszego salonu, mamy obydwa modele kolumn na stanie, także wszystkie wymienione przez Ciebie wzmacniacze, można spokojnie sobie posłuchać i porównać.

W przypadku pytań służę pomocą.

Dziękuję za odpowiedzi. Wychodź na to że żadna z kolumn nie ma przewagi.

Pomieszczenie raczej 16m2.Muzyka od elektroniczej po lekki rock.

Powiedzmy, że wzmacniacz to Onkyo A9050 czy może jakieś inne podstawkowe byłyby warte zainteresowania do kwoty 2kzł.

Miałabym chrapkę na Ushery V601 lecz budżetowo wykraczają. Co powiecie?

W takiej konfiguracji stawiałbym bardziej na Indiana Line, zresztą moim zdaniem będzie to bardzo dobrze brzmiący system.

A może warto zwrócić uwagę na system, oparty na wzmacniaczu NAD C326 BEE lub C356 BEE, ewentualnie na jednej z francuskich wzmacniaczy BC Acoustique. Myślę, że brzmieniowo byłoby jeszcze lepiej.

Posłuchaj Castli Knight 2 oraz Dynaudio Dm 2/7. Dynaudio do 2 tys to tylko używane, Castle nowe. I jedne i drugie sa bardzo muzkalne, nie męczące. Poczytaj o nich i spróbuj posłuchać.

Dynaudio dm2/7 używki za 2tyś? mozna wiedzieć gdzie?

Nie do końca trafne porównanie. Topaz monitor to kolumna odpowiadająca klasie Indiana Line Tesi 260

http://sklep.rms.pl/indiana-line-tesi-260-n-tesi260n-kolumny-stereo-surround-czarne-2szt

Mathia 74 też myślałem początkowo o Topazach jak się o nich naczytałem, czar prysł gdy je usłyszałem podpięte właśnie do ONKYO A-9050 (mój wzmacniacz). Nie ma wstydu ale zagrały bardzo średnio, bez pazura wręcz nudnie. Nie jestem audiofilem ale potrafię odróżnić co jak gra. Jak dla mnie to Pylony Topaz to nie konkurencja dla Divy 255. Jeśli chodzi o tańszy model Indiana Line Tesi 260 to bardzo mnie rozczarował, czytałem recenzje tych kolumn i liczyłem, że może to być właśnie to z czym wyjdę z salonu, realia okazały się zupełnie inne. Te kolumny zagrały z A-9050 moim zdaniem strasznie "kluchowato", jedna wielka melasa a do tego dość dziwny, nie odpowiadający mi bass, jak dla mnie dość rozlazły i zbytnio dominujący nad resztą. Okazało się, że Indiana Line, zagrała na tle pozostałych głośników wyśmienicie. W zasadzie zdeklasowała konkurencję poza AudioSolutions Euphony 40, która grała moim zdaniem BARDZO podobnie a kosztuje jednak troszkę drożej ;) Więcej info znajdziesz w linku poniżej, gdzie opisałem swoje wrażenia po wybraniu kolumn. Modelowi IL Diva 255 dorównywały jeszcze z listy z linku kolumny Quadral Platinium M2 ale już mi czegoś tam brakowało... I tak najlepszym wyborem jest zabrać ze sobą swój wzmacniacz i samemu przesłuchać kilka par kolumn. Ja jestem zadowolony z wyboru kolumn, uważam że fajnie zgrały się z ONKYO A-9050 :) Pozdrawiam!

Skoro wszystko gra z nim kluchowato, to może po prostu gra kluchowato :)

Skoro wszystko gra z nim kluchowato, to może po prostu gra kluchowato :)

Rozumiem, że pijemy do wzmacniacza tylko czy trafnie... i gdzie jest napisane, że wszystko? No cóż, to Wy powinniście wiedzieć lepiej, macie chyba przecież porównanie. Ja wzmacniacz mam tylko jeden ale przesłuchałem na nim kilka zestawów kolumn, po czym wyraziłem swoją opinię i opisałem wrażenia. Nie każdy musi się przecież z tym zgodzić. Z listy poniżej wzmacniacz nie poradził sobie z odpowiednim napędzeniem Sounddeco Alpha M (tak nam się przynajmniej wydawało). Pomijając te kolumny pozostało sześć par z czego z trzema zagrał moim zdaniem bardzo przyzwoicie (AudioSolutions Euphony 40, Indiana Line Diva 255, Quadral Platinium M2), pozostałe trzy wypadły dość cienko. Z czego największym jak dla mnie zawodem były właśnie Indiana Line Tesi 260 - czytałem dość ciekawe opinie o tych kolumnach a praktyce zagrały dokładnie jak to określiłem kluchowato. Bas zdecydowanie psuje resztę sceny w moim odczuciu, nie na tym polega chyba uniwersalność dobrych kolumn? Zdecydowanie warto dołożyć niecałe 7 paczek do Diva 255 bo to zupełnie inna jakość dźwięku, choć producent ten sam to zupełnie inna liga - subiektywnie, po mojemu.

Zresztą podpisuję się w 100% pod oceną roge - jednego z forumowiczów, który też bardzo słabo ocenił te kolumny a testował je nie tylko z jednym wzmacniaczem (Krell KAV-300i, Onkyo A-9711 - o dziwo z tym drugim zagrały lepiej ;)) Na potrzeby wątku pozwolę sobie wybiórczo zacytować jego opinie "Pierwsze wrażenia były następujące: W zależności od nagrania dźwięk przymulony delikatnie lub bardzo, bas potrafi zadudnić nieprzyjemnie, dobre stereo. Kolumny wchodzą w silną interakcję z pomieszczeniem, żeby bas był słuchalny trzeba było siedzieć w "sweet spocie", w przeciwnym wypadku, gdy np. usiadłem na kanapie pod ścianą bas dudnił."; "Próbowałem też zatykać otwory bas-refleks, owszem basu było mniej, ale nie dało to jakiegoś wyraźnego efektu poprawy przejrzystości brzmienia."; "Podsumowując - kolumny mają własny, wyraźnie zaznaczony charakter, brzmienie jest zbasowane i uspokojone, a raczej przyciemnione, nie ma mowy o agresji i natarczywości, nie ma też uderzenia i pazura. Dźwięk wyraźnie został "zrobiony", kosztem neutralności mamy przerysowany bas i wypchniętą średnicę. Brzmienie nie jest wciągające, to zwykłe, nudne hi-fi."

To by było tyle ode mnie, jeśli można prosić o mądrą ripostę to słucham, bo lubię posłuchać mądrych ludzi :)

_______________________________________________________________________________________________________________________________________

• link do recenzji Indiana Line Tesi 260 -

• lista kolumn których słuchałem ze swoim wzmacniaczem:

1. AudioSolutions Euphony 40

2. System Audio Aura 1

3. Indiana Line Diva 255

4. Quadral Platinium M2

5. Indiana Line Tesi 260

6. Xavian Bonbonus

+

7. Sounddeco Alpha M

Rozwiązanie jest bardzo proste. Tesi 260 ma bas refleks do przodu, zaś Diva 255 do tyłu. O przebasowieniu zdecydowała akustyka pomieszczenia. Przydałoby się te gwiazdki poprawić, bo 1/5 to jednak przesada ;)

W tym przypadku "akustyka pomieszczenia" to raczej pobożne życzenie. Z Mustanga ciężko zrobić konia do orki i odwrotnie. Faktycznie ocena trochę przesadzona, ja bym dał mocne 3 za wygląd i 2 za granie :)

SXB dzięki za zainteresowanie postawionym problemem.

Tak się złożyło, że posiadam od niedawna i Indiany Line Diva 252 i Ushery V-601.

Oba zestawy są podpięte pod wspomniane Onkyo A-9050. Dwie różne kolumny, dwie różne szkoły prezentacji dźwięku. To oczywiste dla wszystkich. Trudno je porównywać bo to dwa różne światy (i przedziały cenowe). Generalnie przychylam się do opinii użytkowników chwalących Usher`y, które to potrafią zagrać jasno i detalicznie wręcz nawet trochę ostro z w/w wzmacniaczem prezentując przy tym świetną dynamikę, stereofonię oraz bas, którego jest tyle ile powinno. Podobno są trudne do napędzenia jednak Onkyo daje radę.

Co do Indian prezentują bardzo przyjemny dźwięk (chciałoby się tu powiedzieć, że troszkę"kluchowaty" :) ale powiem: ciepły, przyjemnie ciepły ) z podbarwieniem dołu pasma. Są niemęczące. Bardzo miłe w odsłuchu, świetnie "dogadują" się z Onkyo.

Generalnie Indiany grają u mnie bardziej przy oglądaniu filmów współpracując jeszcze z subem REL T5, który je uzupełnia przy efektach filmowych natomiast Ushery wykorzystuję do słuchania muzyki i...radia. Nie pretenduję do określenia siebie jako audiofil, to posiadane zestawy reprodukują przyjemny i akceptowalny dla mnie dźwięk dostarczając mi wiele radości.

Radość z udanego zestawu i dźwięku jaki reprezentuje jest najważniejsza :) Ja też uważam, że nasz wzmacniacz dogaduje się bardzo dobrze z Diva 255 (rozumiem że 252 to tylko więcej kurzu do wycierania po bokach - wykończenie pełna fortepianowa czerń). Porównanie zestawu za 2000 i 3400 to faktycznie dwa różne światy. Ja mam porównanie do starych brytyjskich Roth Oli 2 (obecny odpowiednik Melodika BL20 jeśli się nie mylę) i to też dwa różne światy. Być może charakter dźwięku Twoich kolumn odrobinę zmieni się za jakiś czas po odpowiednim wygrzaniu. Pozdrawiam!