Skocz do zawartości
IGNORED

Jazzmani posiadający własny sound.


wojciech iwaszczukiewicz

Rekomendowane odpowiedzi

Tak mnie coś naszło aby zastanowić się nad sprawą brzmienia muzyków jazzowych.Bo szanujacy sie wirtuoz powinien charakteryzować sie nie tylko odpowiednią techniką,inwencją improwizatorską ale również charakterystycznym,własnym,niepodrabialnym brzmieniem.To coś takiego po czym rozpoznajemy muzyka nawet w utworze wcześniej nam nieznanym.Do tego czegoś najczęściej dochodzi się latami,wraz z nabywanym doświadczeniem i rozwojem muzycznym.Najlepiej to zjawisko prześledzić można w zakresie instrumentów dętych.Przeanalizujmy np. saksofonistów.Taki B.Webster,cudowny,surowy,lekko garażowy ton jego tenoru.Do saksofonistów z charakterystycznym brzmieniem zaliczyłbym też J.Hendersona,S.Rollinsa,J.C.Adderley'a,D.Gordona,A.Braxtona.G.Malligana,S.Getz'a,Ph.Sandersa,P.Brotzmanna,J.Garbarka,G.Barbieriego a nawet D.Sanborna (za tym akurat nie przepadam).Wśród trębaczy to L.Armstrong,D.Gilespie L.Morgan,Ch.Baker,F.Hubbard.M.Ferguson czy nasz Stańko.Jeśli chodzi o Milesa i Johna to myślę,że nie posiadali wlasnego brzmienia.Ich siła był gdzie indziej.W koncepcji gry,w inwencji improwizatorskiej,w przypadku Milesa w operowaniu ciszą.Ich akurat zaliczyłbym do wyjątków. Pianiści?Do głowy przychodzi mi E.Garrner,T.Monk,B.Evans.Basisci to przede wszystkim przepotężne basiszcza R.Browna,Ch.Hadena czy R.Cartera.Oczywiście takie przykłady mozna by mnożyc.Zostali jeszcze gitarzyści(G.Reinhard.W.Montgomery) w rocku Santana.Dla uściślenia,chodzi mi nie o coś co mozna okreslić jako styl ale o brzmienie instrumentu.

 

Jeszcze jedna uwaga.Wydaje mi się,ze na instrumencie akustytcznym łatwiej osiagnąć własne brzmienie niż na elektrycznym.Ale może się mylę?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby na forum była możliwość wklejenia samej ścieżki dźwiękowej, autorytety jazzowe mocno by ucierpiały. Ja też.

 

Jest taka możliwość i pracuję nad tym - tak jak wspomniałeś, większość teorii forumowych padnie jak Janek Wiśniewski - już się nie mogę doczekać! Ja tam nie mam kompleksów - tytuł, kompozytor i wykonawca - w ciemno to prawdziwy test wiedzy i nie ma nic w tym złego jak się nie odgadnie, ale ważnym są przynajmniej w miarę sprawne i bliskie skojarzenia. Byłem poddawany wiele razy takim próbom i powiem, że czasami się nieżle broniłem - zobaczymy niedługo jak wszystko pójdzie. Znam wielu, którzy wiedzą i słyszą prawie wszystko w jazzie - naprawdę! Ale to nie są forumowicze AS- zdziwiłbyś się papageno ile ludzie wiedzą i słyszą.

 

Najnowszy Charles Lloyd właśnie dziś u mnie wylądował - wielki i udany powrót do BN - wspaniale i godnie, jak na Charlesa Lloyda przystało. To jest historia i żywa legenda!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Wątek sam w sobie trochę dziwny - własny sound wśród jazzmanów to oczywistości i truizm.

 

Jeśli chodzi o Milesa i Johna to myślę,że nie posiadali wlasnego brzmienia.

 

A tego to już w ogóle nie rozumiem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podam przykład.Ben Webster,Gato Barbieri czy David Sanborn są rozpoznawalni po paru taktach bo mają charakterystyczny dźwięk,barwę.Nie chodzi w tym momencie o to jak i co grają ale o brzmienie instrumentu.Nie ma to nic wspólnego z wielkością muzyka czy jego techniką.Są tacy co brzmią i tacy,których znakiem rozpoznawczym jest wyobraźnia muzyczna, duchowość,kreatywność,innowacyjność.wewnętrzna siła.Sanborn gra od lat to samo ale jest do bólu rozpoznawalny.Natomiast trąbka Milesa "wyrwana z kontekstu" taka nie jest.Wybitny muzyk oprócz brzmienia powinien mieć te cechy o których wspomniałem a jak pokazuje przykład Davisa jest to nawet ważniejsze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Houston Person - mnie czasem wystarczy jedna, dwie nuty.

Jiżi, obecnie George Mraz, gra czasem niezwykle melodyjnie; jak nie jazzman.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ring radiator rules

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sound kilku wielkich muzyków jest jak najbardziej charakterystyczny i może ewentualnie być rozpoznawalny w ciemno po sposobie gry i określonych patentach, ale to i tak o niczym nie świadczy - trzeba być szalenie osłuchanym, żeby takie niuanse wychwycić nie będąc muzykiem jazzowym i to też w dodatku muzykiem osłuchanym i znającym się na rzeczy, powiedziałbym - nie ma się co oszukiwać. Coltrane'owskim soundem gra tylu muzyków, że rozpoznawalność nazwisk jest szalenie trudna nie tylko dla amatora, ale i jak najbardziej dla pro, a przecież każdy z tych wielkich muzyków czerpiących z Trane'a odzywa się swoim językiem. Mówi się, że ktoś 'pojechał' Jarrettem, albo Montgomerym czy też Rollinsem - i tu zgoda co do samego soundu, lecz w wielu przypadkach odgadnięcie nazwiska w ciemno kto gra jest szalenie trudne. Rozumiem intencje Wojciecha i faktycznie takim na przykład Garbarkiem będzie pachnieć na kilometr i to jest ten właśnie rozpoznawalny sound. To samo z Jarrettem, Coreą, Hancockiem i McCoy'em...Trudniej będzie w przypadkach: Holland, Carter, Haden / DeJohnette, Motian, Erskine - choć to też wielke nazwiska, własny sound i rozpoznawalność - ale rozpoznawalnosć dla wtajemniczonych - bo skąd będziemy wiedzieć, że w danym przypadku gra Charlie Haden, a nie na przykład Darek Oleszkiewicz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eberhard Weber, John Scofield, John McLaughlin, Terje Rypdal czy choćby Pat Metheny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eberhard Weber, John Scofield, John McLaughlin, Terje Rypdal czy choćby Pat Metheny.

 

Dokładnie, ale już Joe Passa, Jima Halla, Pata Martino tak łatwo się nie rozpozna, a przecież nie ma wątpliwości, że oni wszyscy posiadają swój własny sound/feel/timing - ktoś kto sudiował przez lata Joe Passa jest w stanie go rozróżnić momentalnie, chociaż jak włączyłem swojemu profesorowi od jazzu nieznaną mu płytkę, to miał poważne kłopoty w odgadnięciu kto gra, a swoją szkołę grania na katowickich studiach opierał wiele lat temu ten człowiek właśnie na szkole Passa - i co z tego wynika? Fakt - soundu Pat'a Metheny nie da się nie zauważyć, choć nie musi to być on w danym momencie, prawda? Wielu muzyków jechało i jedzie na jego dżwięku. To samo Scofield - sound rozpoznawalny do bólu, ale są nagrania gdzie gra Sco trochę inaczej niż zwykle i też nie było to takie oczywiste, żeby go rozpoznać. To w kwestii nazwisk i ich rozpoznawalności słuchając muzyki w ciemno, bo sam signature sound, o którym traktuje Wojciech w wątku, to jak najbardziej rzeczy rozpoznawalne i oczywiste dla osłuchanego jazzmana. Sheets of sound Johna Coltrane'a czy też Parker'owski bop - nie można takich dżwięków prawidłowo nie skojarzyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomnę jeszcze o harmonijce Toots Thielemansa, czy rozpoznawalnym brzmieniu i sposobie grania Gary Bartona, czy choćby Mike Mainieri.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołożyłbym do kompletu nie tylko pojedyńczy 'signature sound' poszczególnych mocarzy, ale też jak najbardziej zespołowy sound, który przez lata ani na chwilę się nie zmienił - tutaj koronnym przykładem będzie Keith Jarrett Trio. Nawet podczas snu można ich rozpoznać!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Weather Report ?Czy kwartet D.Brubecka?No a Modern Jazz Quartet?

 

MarkN

 

Słusznie zwróciłeś uwagę na postępujące zjawisko podszywania się muzyków pod cudze brzmienie,granie kimś albo pod kogoś.W dobie powszechnej dostępności muzyki jest to zjawisko niestety chyba nieuniknione a prowadzące do utraty oryginalności.Ale czy w czasach Bacha tak nie było?

 

Nasuwa mi się ogólniejsze pytanie.Czy nie żyjemy w czasach braku oryginalności?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja dorzucę kogoś z naszego podwórka - Leszka Możdżera. Czy gra solo swoje rzeczy (np. pięknie nagrana "Piano"), czy w zespole (trio z Zoharem Fresco i Larsem Daniellsonem lub kwintet na płycie "Talk to Jesus"), czy też "obcą" klasykę ("Impressions on Chopin") będzie słychać, że to on. Śmiem nawet twierdzić, że w przypadku Możdżera nie trzeba być kto wie jak osłuchanym, żeby go rozpoznać. Bo skoro ja go rozpoznaję... :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albert Ayler

 

Holdsworth

 

cóż, indywidualność stylu to nie tylko ton, poza tym jak słusznie zauważył MarkN tonem można grywać rozmaitym

 

a Pan Wojciech ma rację, że nie w przypadku każdego muzyka indywidualność tonu jest równie istotnym wyróżnikiem stylu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołożyłbym do kompletu nie tylko pojedyńczy 'signature sound' poszczególnych mocarzy, ale też jak najbardziej zespołowy sound, który przez lata ani na chwilę się nie zmienił - tutaj koronnym przykładem będzie Keith Jarrett Trio. Nawet podczas snu można ich rozpoznać!

No jest też na przykład Medeski, Martin&Wood... Ale jest też Marc Ribot - też ma własny styl&sound tak dalece oryginalny, że hej. A czy żyjemy w świecie braku oryginalności? A które pokolenie nie zadawało sobie tego pytania? A kiedy wynaleziono jazz? Czy to dużo czasu z punktu widzenia wieczności? A czy da się stworzyć jeszcze jakiś gatunek muzyczny?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka refleksja mi się nasuwa słuchając Tony Williamsa: Niektorzy geniusze już się urodzili z własnym "soundem" , inni do niego dochodzili latami. Tony to coś miał już od początku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat już prawie wyczerpany ze względu na ilość "dorzucanych" wykonawców.

Ja też dorzucę: Brand X, choć to może nie jazz, tylko jazz rock fussion.

Jednak brzmienie tej, moim zdaniem, świetnej kapeli z lat 70/80-tych, w której Phil Collins znalazł odskocznię od Genesis, jest niepowtarzalne.

 

inni do niego dochodzili latami

 

A którzy dochodzili latami Twoim zdaniem?

Moim zdaniem ci wybitni muzycy jazzowi od początku mieli swój sound.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z perkusistami jest tak samo ciężko jak i z basistami - ciężko wychwicić amatorom słuchaczom określony sound - tu tylko pole do popisu mają pro i to też ci, którzy się znają i studiują czy też studiowali poszczególnych słynnych drummerów - znają techniki, patenty, zagrywki... a słuchacz? Co zna? Na jakiej podstawie na przykład określilibyście sound Tony Williamsa? Brzmiał on co prawda rockowo, mocno i z groovem, przy okazji swingował jak wściekły, ale figury, które tworzył za chiny nie rozpozna amator, bo i na jakiej podstawie - no chyba, że zna się nagranie i to by było na tyle! Na pewno był charakterystyczny ale to niczego nie dowodzi - grał Tony też free, pięknie się odnajdywał we fusion, grał znakomicie mainstream i ballady - był wszechstronny i genialny, ale dużo jest genialnych i odnajdujących się w wielu stylach - tutaj takim niepowtarzalnym jest też na pewno Jack DeJohnette - też mu nikt nie podskoczy i nawet blachy Sabian są z jego sygnaturą - ale pytam dalej, co z tego? Potrafi ktoś ze zwykłych słuchaczy audiofilów cokolwiek określić w jego grze i opisać czym się ta gra chrakteryzuje? Albo nawet ten sygnowany dżwięk blach - potrafi ktoś powiedzieć o co chodzi? Taki zawodowy drummer od razu wam powie co i jak i słuchając czegoś nieznanego DeJohnetta może powiedzieć: brzmi jak Jack DeJohnette, ale wcale nie musi to być Jack - to samo z Williamsem jak i z wieloma innymi. Jest przecież i Billy Cobham - niesamowicie charakterystyczny! Jest też dziki jak zwierze Elvin Jones ze swoim charakterystycznym soundem i timingiem, jest oczywiście Art Blakey - ale co z tego? Są oni wszyscy na pewno bardzo charakterystyczni i operują swoim soundem, lecz niestety nierozpoznawalnym dla słuchacza zwykłego, bo niby na jakiej podstawie można w ciemno ich rozpoznać? Można co najwyżej skojarzyć, ale to też tylko na zasadzie zgaduj zgadula! Tak myślę, że z drummerów, z dużym procentem prawdopodobieństwa można odgadnąć Hamida Drake'a, który poprzez lączenie w swojej grze elementów etnicznych jest dość mocno rozpoznawalny i tutaj zgoda - jest rozpoznawalny i to badzo, powiedziałbym, że szybciej skojarzymy jego sound niż pozostałych wielkich, albo i największych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat już prawie wyczerpany ze względu na ilość "dorzucanych" wykonawców.

Ja też dorzucę: Brand X, choć to może nie jazz, tylko jazz rock fussion.

Jednak brzmienie tej, moim zdaniem, świetnej kapeli z lat 70/80-tych, w której Phil Collins znalazł odskocznię od Genesis, jest niepowtarzalne.

 

 

 

A którzy dochodzili latami Twoim zdaniem?

Moim zdaniem ci wybitni muzycy jazzowi od początku mieli swój sound.

Brand X jak najbardziej. Zwłaszcza Masques jest moją ulubioną płytą ever.

 

Większość muzyków jak np Chick Corea czy Miles terminowała u starszych mistrzów zanim poszli na swoje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak brzmienie tej, moim zdaniem, świetnej kapeli z lat 70/80-tych, w której Phil Collins znalazł odskocznię od Genesis, jest niepowtarzalne.

 

Kapitalne znaczenie dla "soundu" tej grupy moim zdaniem miał fantastyczny Percy Jones.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.