Kable cyfrowe - sygnatura brzmienia.

Zaczynałem od cyfrowego Siltecha HF8. Dobry solidny, pełny przekaz, nie drogi jak na High End bo 1m ok 1000zł ale to było ladnych kilka lat temu.

Potem zapragnąłem czegoś lepszego i wtedy dużo się mówiło o Harmonic Technology, firmie która pierwsza wprowadziła kable z monokrystalicznego srebra najwyższej czystości.

Przekonało mnie to wtedy, że drut jest zupełnie czysty w środku i pod mikroskopem nie ma żadnych micro pęknięć. To powinno usprawnić przekaz cyfrowy.

Zamówiłem wtedy 2 sztuki Harmonic Tech. Cyberlink Platinum. Wtedy był jeszcze w Polsce dystrybutor.Dziś już nie ma.Gdyby był to cena dziś byłaby ok 1500zł i to nadal rozsądna cena jak za tak dobry kabel.

Lepszy niż Siltech, dzwięczny, szybki, dużo powietrza, przestrzeń ale nie są to oczywiście różnice dramatyczne ale są.

Byłem z tych kabli bardzo zadowolony i ostatnio do Akurate DS który ma wyjście cyfrowe tylko BNC zamówiłem bezpośrednio w USA ich najwyższy model Harmonic Tech.Magic 2 Digital.

W tym kablu poza monokrystalicznym srebrem jest też żyła monokrystalicznej miedzi i nowe wtyki. Kabel jeszcze lepszy ale znów to różnica minimalna.Średnica i wyższy bas jest bardziej wypełniony.

To już na prawdę super kabel za ok 2500zł gdyby był w Polsce. Wątek z pytaniem do ludzi na forum zamieściłem właśnie z ciekawości czy znacznie droższe kable np za 8000-13000zł są w stanie zagrać jeszcze lepiej

czy to już tylko placebo lub marketing? Ten Harmonic Tech.w mojej ocenie jest super ale czy 4x droższy kabel zagra jeszcze lepiej to nie wiem.Jestem ciekaw jakie są granice jakości brzmienia cyfrowego kabla?

Tak poryłem amerykańskie fora i za najlepsze uważa się Synergistic Research D3 który u nas ma cenę ok 8000zł oraz Acrolink 7N-DA6300, ten sam który jest rewelacyjnym interkonektem. Ale ani jednego ani drugiego jako cyfrówki nie znam.

Ja bym chętnie sprawdził Belkina za 100 ale nigdzie go nie ma.

Ostatnio słuchałem przez chwilę sonus oliva i powiem że różnica z poprzednim no name diy była znacząco słyszalna.

Jest jeszcze gdzieś ten belkin do dostania ?

Moda na niego przeminęła :-)

Moda na niego przeminęła :-)

za 100 to bym się ubrał nawet w stare podarte spodnie :)

ale do rzeczy ... jest jakaś dobra wersja dla biedaków ;-)

za 100 to bym się ubrał nawet w stare podarte spodnie :)

ale do rzeczy ... jest jakaś dobra wersja dla biedaków ;-)

Belkin kiedyś chodził po parę złotych na Allegro :-)))) Audiostereo go wylansowało :D

Cieszę się,że wątek nt jw się pojawił znowu-nie chciało mi się szukać zanadto acz pamiętam z innego wątku,że polecany był Tara Lans Air 75,który uciekł mi z Audiogonu za U$ 150 :-(

Co polecicie za ok. 500 używany, może 750 nowy z mięsistym basem? Aktualnie używam Apogee Wyde Eye,ale z moim M1 DAC nie daje zbyt dużo basowej podstawy

Co polecicie za ok. 500 używany, może 750 nowy z mięsistym basem? Aktualnie używam Apogee Wyde Eye,ale z moim M1 DAC nie daje zbyt dużo basowej podstawy

Profigold PGD4000, czy tam teraz jakiś jego następca jest.

Udało mi się wyeliminować kabel coax z toru. W związku z tym chciałbym swój wynalazek poddać recenzji brzmieniowej któremuś z uznanych słyszących forumowiczów. Jest to łączówka DIY zrobiona z monokrystalicznego Neotecha ND021090 oraz najbardziej wypasionych chińskich wtyczek jakie świat widział. Sam jeszcze nie przeprowadzałem w domowym zaciszu doświadczeń dot. zagadnienia własnego słyszenia bądź też nie kabli, gdyż póki co nie ma takiej potrzeby, ale chętnie dowiem się na czym słuchałem dotychczas.

Dla wzrokowców:

Co polecicie za ok. 500 używany, może 750 nowy z mięsistym basem? Aktualnie używam Apogee Wyde Eye,ale z moim M1 DAC nie daje zbyt dużo basowej podstawy

No oczywiście, że wyroby własne. :) Egzemplarze przed-seryjne w cenach takich, że swobodnie zmieścisz się w założonym budżecie. Możliwość zwrotu, FV, itp.

Mialem u siebie Nordosta Wirewizard jezeli dobrze pamietam. Neutralny kabel, ja za cene bdb, z tyn, ze nie mial mocnego basu. Pozniej Wireworld Goldstarlight, kazdy aspekt ciut lepszy. Moim zdaniem nie ma co za duzo inwestowac w cyfrowke jezeli sie nie ma wysokiej jakosci systemu, bo mozna roznic wogole nie wychwycic, no chyba, ze pomiedzy zlym kablem a dobrym.

Wczoraj wieczorem podłączyłem kabelek Michelangelo.Nie mogłem długo słuchać,ale od razu słychać,że kabel ma klasę. W łikend poświęcę na słuchanie dużo czasu. Będzie okazja na ocenę.

Wczoraj wieczorem podłączyłem kabelek Michelangelo.Nie mogłem długo słuchać,ale od razu słychać,że kabel ma klasę. W łikend poświęcę na słuchanie dużo czasu. Będzie okazja na ocenę.

No i co z tym kabelkiem? Miałeś coś napisać?

Za odpowiedz niech świadczy fakt,że kabel kupiłem.Własciwie juz po wpięciu wiedziałem,że go kupię :-)

Próbowałem jeszcze kabel tej samej "fabryki" z niższej półki,ale to rzeczywiście inna jakośc. Znając Twoje upodobania dżwiekowe jak najbardziej polecam.A przynajmniej wypróbuj! Producent nie ma daleko do Ciebie :-)

A u mnie najlepiej sie sprawdza zwykły antenowy o oporności 75 om. (triset 113)

Triset także mam.Porównywanie go z kablem Michelangelo to,przepraszam, nieporozumienie

Zaczynałem od cyfrowego Siltecha HF8. Dobry solidny, pełny przekaz, nie drogi jak na High End bo 1m ok 1000zł ale to było ladnych kilka lat temu.

Polecam Ci Siltecha Golden Ridge G5, to już zupełnie inna półka jakościowa. Nie ma tej twardości w brzmieniu, bardzo płynny przekaz.

Polecam Ci Siltecha Golden Ridge G5, to już zupełnie inna półka jakościowa. Nie ma tej twardości w brzmieniu, bardzo płynny przekaz.

Czekam na cyfrową Tarę Labs ISM The 0.8. Jestem ciekaw jak zagra. Powinno być jeszcze lepiej niż Harmonic Tech Platiunum które i tak są lepsze niż Siltech HF8 a i ten był całkiem dobry.

Czekam na cyfrową Tarę Labs ISM The 0.8. Jestem ciekaw jak zagra. Powinno być jeszcze lepiej niż Harmonic Tech Platiunum które i tak są lepsze niż Siltech HF8 a i ten był całkiem dobry.

Cyfrowej 0.8 nie próbowałem, ale chodziła mi po głowie, gdyż gram na interkonektach 0.8 i jest miodzio.

Ostatnio miałem na odsłuchu topowego harmonixa GP, próbowałem acrolinki, wysokie Siltechy i wolę Tarę. Świetny kabel, na dłużej w systemie.

Cyfrowej 0.8 nie próbowałem, ale chodziła mi po głowie, gdyż gram na interkonektach 0.8 i jest miodzio.

Ostatnio miałem na odsłuchu topowego harmonixa GP, próbowałem acrolinki, wysokie Siltechy i wolę Tarę. Świetny kabel, na dłużej w systemie.

Ale mówisz o cyfrowych czy analogach? Bo jeśli mówimy o porównaniu w zakresie podłączeń analogowych XLR to zdecydowanie wole Acrolinka 7N-DA6300 ale to jest najwyższy model.

Niższych nie próbowałem.

Mam też Tare RS-1 czyli model wyżej od The 0.8 ale i tak topowy Acrolink pokonuje ją zdecydowanie.

Przy okazji ten Acrolink jest równocześnie kablem cyfrowym i moźe być użyty jak cyfrówki XLR a Tara analogowa już nie może. Trzeba zamówić specjalnie wersje cyfrową.

Jednak ponoć cyfrówki Tary grają pięknym, mięsistym, pełnym brzmieniem i to mnie zaintrygowało.

Jak posłucham to napiszę ale to pewnie w lutym.

Przepraszam, że się wcinam nie na temat kabli cyfrowych, ale słuchałem niedawno topowego zestawu słuchawek elektrostatycznych Stax SR-009 + SRM-717 z dzielonego Accuphase 900, i wolałem wyraźnie dźwięk z RCA i moich IC ze srebrzonej miedzi niż po Acrolinkach 7N-DA6300 XLR. Wzmacniacz Staxa ma obydwa rodzaje wejść, i tutaj kolejny raz się potwierdziło, że z drogich kabli marek audiofilskich mnie znacznie bliżej do Tary (0.8, Zero) niż Acrolinka. Sweet spot w ofercie tego ostatniego to chyba 6N-A2400II, ale też niższych nie słuchałem. Wysokie Acrolinki, czyli DA5000 i DA6300 jak dla mnie bardzo udziwniają dźwięk. Tara trzyma się bliżej szeroko pojętej normalności, a do tego jest łatwo strawna dzięki zachowaniu pełnej szczegółowości bez korzystania z efektu rozjaśnienia. No i to może będzie na tyle chwalenia produktów "konkurencji". ;) Moje są oczywiście lepsze. :P XLR nie robię i nie propaguję, może się kiedyś przekonam. Na razie nie było mi dane słyszeć wyższości systemu symetrycznego. Zresztą filozofia moich lepszych kabli kłóci się z ideą przesyłu sygnału różnicowego.

Słuchałem z innym faktycznym znawcą tematu i Acrolink 6300 nic nie udziwnia tylko po prostu przekazuje więcej niż Tara RS-1 a jeszcze więcej niż Tara The 0.8.

Jest więcej góry, więcej szczegółów, wybrzmiewań, różnych smaczków i większa przestrzeń a poza tym niższy, lepiej kontrolowany bas.

Tara gra fajnie ale pokazuje znacznie mniej, ma bardziej wycofane skraje pasma. Acrolink 6300 nie rozjaśnia tak jak srebrne kable (nie wszystkie) ale po prostu pokazuje znacznie więcej informacji.

Tara przy Acrolinku 6300 jest trochę zmulona co oczywiście komuś może się podobać. O gustach nie dyskutuję. Ponoć The Zero Gold jest dużo bardziej otwarty i szybszy niż RS-1 a jeszcze bardziej od The 0.8 który jest dość mułkowaty.

Być może The Zero Gold będzie wtedy jeszcze lepszy niż Acrolink ale cena też jest znacznie wyższa.

Zresztą lepszy czy nie to też rzecz względna.

jeśli któryś jest bliższy prawdy to właśnie Acrolink 6300 który pokazuje wszystko co jest w nagraniu.

Tara pokazuje znacznie mniej w górze i trochę mniej w dole więc bliżej prawdy być nie może ale może się komuś podobać bardziej.

sly30

To jak zagra Tara zależy w dużym stopniu od pozostałego okablowania w systemie.

Próbowałeś pełnego okablowania Tary ?

Nie próbowałem pełnego okablowania Tary.

Masz oczywiście rację,że synergia pełnego okablowania daną marką i jeszcze równie wysokimi modelami daje znaczne plusy ale pamiętaj że ten mechanizm działa przy każdej marce czyli zapewne równie mocno poprawi pracę systemu przy okablowaniu go w całości wysokimi Acrolinkami czy MIT-ami.

Porównywaliśmy łeb w łeb konkretne interkonekty przy bezpośrednim połączeniu z CD Esoteric K-01 na Krell FBI, na tych samych utworach i tego samego wieczoru.

Tara RS-1 grała pięknie i fizjologiczne ale dopiero po zamianie jej na Acrolinka DA6300 było słychać że różnica jest ogromna i Tara trochę muliła z czego wcześniej nie zdawalsmy sobie sprawy. To zawsze wychodzi przy bezpośrednim porównaniu. I cały czas kablem AC był Acrolink 7N-PC9300.

Acrolink dał duuużo wiecej szczegółów, powietrza, wybrzmiewań, głębi sceny, w średnicy były podobne ale znów niski bas był głębszy, krótszy i taki dosadniejszy.

Co ciekawe cała prezentacja miała ciepły charakter bez rozjaśniania typowego dla wielu srebrnych kabli. Ten Acrolink jest z najczystrzej miedzi.

Tara to świetne kable, dużo lepsze niź np Cardas ale...interkonekty The 0.8 i wyższy model RS-1 nie są tak "prawdziwe", szczegółowe i szybkie jak Acrolink 6300.

Pewnie topowy The Zero Gold mógłby tu pokazać dużo wiecej i kto wie moźe jest jeszcze lepszy tyle że o ok 50% droższy i ze względu na próżnię jest upierdliwy w użyciu.

Słuchając na Tarze mam wrażenie pastelowości i lekkiego rozmycia a znów na Acrolinku obraz jest jakby pełniejszy, dokładniejszy, coś jak lepszy TV z ostrzejszym obrazem o lepszym kontraście i mocniejszych kolorach ale niczego nie jest za dużo.

Pamiętasz stare LCD TV jeszcze 3-4 lata temu? Były lepsze i gorsze ale zawsze jakby w tle było widać tą białą poświatę klasycznego podświetlenia matrycy tym białym światłem użytych świetlówek. Psuło to nie tylko kontrast ale też kolory które przez to były mniej nasycone swoją barwą. To tak w moim odczuciu gra Tara przy czym RS-1 wypada lepiej niź The 0.8.

Topowy Acrolink gra już zupełnie inaczej, jak nowe LED TV gdzie tej białej poświaty w tle obrazu nie ma już wcale, gdzie czerń jest "piekielna" a kolory w pełni nasycone.

Moźe być jednak tak że w jakimś systemie komuś bardziej przypadnie do gustu Tara, szczególnie jeśli system trochę szumi(lampy) lub jest za ostry w górze(źle dobrane klocki), bo Tara mając trochę wycofaną górę w porównaniu z Acrolinkiem ukryje nieco mankamenty systemu a 6300 obnaży je brutalnie.

Jakby tego nie oznaczać 5 lat temu wszystkie LCD miały słabe kontrasty i to było widać gołym okiem.

Odkąd pojawiły się LED TV, obojętnie czy krawędziowe czy backlight kontrast jest super, często nawet lepszy niż w plazmach co kiedyś dla LCD

było nie osiągalne.

Jakby tego nie oznaczać 5 lat temu wszystkie LCD miały słabe kontrasty i to było widać gołym okiem.

Odkąd pojawiły się LED TV, obojętnie czy krawędziowe czy backlight kontrast jest super, często nawet lepszy niż w plazmach co kiedyś dla LCD

było nie osiągalne.

Niepotrzebnie wlazłem na ten wątek ;), ale do rzeczy:

Trochę tak i trochę nie.

Generalnie monitory (z naciskiem Monitory - bo je lepiej znam) LCD się od jakiś 8 lat niewiele zmieniły

(pomijając że 8 lat emu można było kupić technicznie 11 letnie konstrukcje łatwo - i tanio).

w TV jest >>mniej więcej<< to samo.

z czego to wynika:

5 lat temu LCD TV były DROGIE, i w większości były budowane na panelach IPS (drogie panele)

lub S-IPS (niby nowsze IPS), i one miały najsłabszy kontrast z całej trójki typów.

W ciągu tych kilku lat "coś tam" poprawili i kontrasty wzrosły, strzelam z 1:500 na 1:800

(lub nawet 1:1200) czy coś około tego a 1:800 to już naprawdę całkiem czarno w przypadku

IPS.

poprawili też minimalnie panele PVA tych smug nie widać (aż tak), wiec jak panel PVA

był w tv (wcześniej ich nie dawali bo smugi), to on ma lepszą czerń "by design".

Ale co najgorsze pojawiło się od groma paneli TN, jako ze "znikł" podział na

typ matrycy tylko się pojawia słowo "LED", no to dawaj 3x tańszą matryce pakują,

a ona akurat czerń to ma dobrą, często nawet kolor na wprost jest przyzwoity,

po skosie kolor też potrafi wyglądać - a to że jest on zupełnie inny niż ma być

a kogóż to obchodzi ?

W monitorach widzę minimalne różnice ala kontrast 20% lepszy, albo S-PVA nie

smuży już strasznie, nawet panele TN stały się przyzwoite na tyle że sam mam taki (jeden)

na biurku i nie wkurza (aż tak, ma zaletę że mały jest), choć jak coś z kolorem

akurat na nim robię to masakra - kąty 170/170 (1:10) hardcore odróżnić kolor na rogach!

za to kupiłem kilka Iiyama Pro 24' na matrycy TN (z wielkim obrzydzeniem ;) ) i jakoś tam

dają radę, ale i tak to jedno wielkie G* jest nawet jak postawisz obok chyba już

10 letniego Dell 2001fp - kosmiczna różnica, po prostu kosmiczna.

Ale iiyama ma dekoder dźwięku z HDMI (bez 5.1 :( ) i można szybko coś podpiąć i głośniki 2W i cenę niską :)

a 10 letnie zabawki Dell tego nie miały, choć głośniki jakie w nich były są cholernie przyzwoite :)

tylko złączki HDMI+VGA+sVideo+coś

kontrast plazm to coś koło 1:1400 bo i tak trochę muszą świecić, taka technologia więc je PVA panele

od bardzo dawna goniły, plazma ma kąty "nieskończone" i kolory perfekt i to jest ich zaleta,

minus to szum i czerń (i tak przyzwoita).

z tym ze dobrze znam Samsungowe plazmy 3D, a plazma jak wiadomo to TYLKO Panasonic.

Samsung to robi ok ale matryce LCD :)

Generalnie OLED rozbraja to wszystko na potęgę, i dziś to nie ten sam oled RGB co 5 lat temu w komórkach :)

ale większego niż 6 cali z hakiem to w rękach nie miałem, ale wrażenie jest - czuć ze to nie LCD :)