kable głośnikowe audioquest type 6 czy chord clearway?

Panowie

Mam w systemie (Oppo 105 + Aria 926) kable głośnikowe Audioquest Type 6. Mają już prawie 12 lat.

Ostatnio natknąłem się na bardzo pozytywne opinie i recenzje kabla Chord Clearway. Czy Waszym zdaniem jest sens zmieniać Audioquesta na Chorda.

W sumie jestem zadowolony z obecnych kabli ale pomyślałem, że może po 12 latach straciły już swój "power" i po takim czasie powinno się wymienić kable.

Tylko czy taka zamiana ma sens?

Czy Waszym zdaniem Chord Clearway jest kablem o klasę lepszym od Audioquesta i wniesie nową, lepszą jakość?

Będę wdzięczny za odpowiedź.

Koniecznie !!!!

Po etapie wygrzania kabli następuje szczęsliwy okres słuchania ale potem... są przegrzane!!!! Po 12 latach... no to już nei sa kable - trzeba wymienić na nowe !

Pozycz sobie i odsłuchaj w swoim systemie.

Z pewnością brzmienie jest inne, ale niekoniecznie lepsze.

Może Ci się wcale nie podobać, a pożyczenie będzie Cię kosztowało tylko przesyłkę.

Koniecznie !!!!

Po etapie wygrzania kabli następuje szczęsliwy okres słuchania ale potem... są przegrzane!!!! Po 12 latach... no to już nei sa kable - trzeba wymienić na nowe !

Miedź może ulec utlenieniu. Moje kable po 20 latach zrobiły się czarne :-) Tlenek miedzi nie przewodzi więc mogą stracić swoje parametry.

Mam clearway-a od kilkunastu dni zastapił QED Ruby Anniversary Evolution i zamiana jest na lepsze absolutnie słyszalna - barwa i przestrzeń zdecydowanie lepsze . To oczywiscie nie audioquest ale jesli możesz wypożycz do testów myśle ze warto. Co do przegrzania / wypalenia czy jakby to nazwać to raczej tego bym sie nie obawiał . Jesli możesz i masz na tyle długie przewody a nie są zakończone wtykami możesz je minimalnie skrócić i odciąć narażone na utlenianie części przewodów wkręcanie we wzmacniacz i złącza w kolumnach . Niemniej to juz raczej rada z kategorii na wszelki wypadek i jak zapewne zaraz koledzy napiszą voodoo audio ;-)

Używając ironii nigdy nie masz pewności, że będzie ona wyłapana ;)

Panowie

 

Mam w systemie (Oppo 105 + Aria 926) kable głośnikowe Audioquest Type 6. Mają już prawie 12 lat.

 

Ostatnio natknąłem się na bardzo pozytywne opinie i recenzje kabla Chord Clearway. Czy Waszym zdaniem jest sens zmieniać Audioquesta na Chorda.

 

W sumie jestem zadowolony z obecnych kabli ale pomyślałem, że może po 12 latach straciły już swój "power" i po takim czasie powinno się wymienić kable.

 

Tylko czy taka zamiana ma sens?

 

Czy Waszym zdaniem Chord Clearway jest kablem o klasę lepszym od Audioquesta i wniesie nową, lepszą jakość?

 

Będę wdzięczny za odpowiedź.

ZDECYDOWANIE.

Poszukując kabli miałem budżet 6-10tys PLN. Jeśli coś zagrałoby dobrze, wydałbym 10.

Ostatecznie, po wielu odsłuchach i porównaniach, zdecydowałem się na Corda Clearway'a.

Nie dość, że to świetny kabel, to jednocześnie bardzo uniwersalny. Mój znajomy wykorzystuje go w systemie z Accuphasami, u mnie gra z Moonem 340i d3px + Neo MiND.

Nie jest to sznurek kompletnie bez wad. Najistotniejszą, choć najmniej uciążliwą jest rozciągnięcie basu (niezbyt głębokie) oraz, co bardziej istotne, minimalnie słabsze (jak dla mnie) wsparcie niższej średnicy (wyższego basu). Ja jednak znalazłem rozwiązanie: zdublowanie żył (połączenie żył w jednym kablu - zrobienie mono ze stereo) i puszczenie 2 niezależnych kabli do jednej kolumny. Zwiększenie przekroju żyły spowodowało zmniejszenie rezystancji kabla i doprowadziło do "otwarcia" niższych składowych.

Po zapięciu rodowanych wtyków Furutecha - FP-200B ® + Furutech FP-201 ® - ze skromnego Clearway'a zrobił się istny killer, który z łatwością, w bezpośrednim starciu, rozgniótł jak walec biedronkę mojego Synergistic Research Atmosphere Level 2 (PLN 6.850) oraz również będącego w moim posiadaniu Audioquesta Rocketta 88. (PLN 4.450).

Całość inwestucji to ok. 1.300,00 wraz z ładnym czarnym oplotem.

Szczerze polecam.

Dziękuję za cenne komentarze.

Będę musiał wypożyczyć tego Chorda.

Zaskoczony jestem Waszymi co niektórymi komentarzami.

Raczej spodziewałem się, że Chord Clearway jest kablem podobnej klasy co Audioquest.

Martwi mnie nieco słabiej rozciągnięty bas - ale muszę to sprawdzić w mojej konfiguracji.

Utlenianie nie dotyczy tych kabli; to konstrukcja typu solid / litz , więc są pojedyncze izolowane druty

o sporym przekroju.

Używając ironii nigdy nie masz pewności, że będzie ona wyłapana ;)

Ale fascynujące są ludzkie reakcje :D

To prawda ;)

Type 6 to znakomite kable w swojej cenie. "Przegrzanie", utlenienie w takiej izolacji? Bajki... Dynamika, power, scena, głębia, barwa, i to "coś", człowiek zastanawia się, czy to "coś" jest pozytywne, czy negatywne, ale staje się to punktem odniesienia. Chordów nie znam.

To zdecydowanie warto się zainteresować jeszcze Type 8 i KE-6. Choć z bieżących ,to Rocket 88 jest jeszcze fajny :)

Z Chordami też nie miałem za bardzo do czynienia...

Type 6 to znakomite kable w swojej cenie. "Przegrzanie", utlenienie w takiej izolacji? Bajki... Dynamika, power, scena, głębia, barwa, i to "coś", człowiek zastanawia się, czy to "coś" jest pozytywne, czy negatywne, ale staje się to punktem odniesienia. Chordów nie znam.

Mam podobne o nich zdanie.

Pytanie czy Chord to wyższa półka? Według np. Pantaleona tak - i to zdecydowanie. Jeśli będę dokonywał zmiany to nie po to aby odrobinę było lepiej. Chciałbym zdecydowanie usłyszeć różnicę.

Stephen?

Ale w czym ta wyższość miałaby polegać?

Jest srebrno w środku za tą samą cenę?

-Byłbym raczej ostrożny w takich tezach, chyba że dźwięk tych kabli przypadł właścicielowi w tym konkretnie systemie, stąd taka nieobiektywna opinia.

Spróbuj sobie tego Clearwaya (odsłuchaj i oceń, bo inaczej to kupisz kabel dla kogoś, a nie dla siebie i może się okazać, że nie jest to kierunek w którym chciałbyś podążać, bo polecający ma zazwyczaj inny system, inną akustykę itd i może on zagrać zupełnie inaczej), ale też jeżeli budżet puszcza to Chord Shawline, bo tutaj progres będziesz miał na prawdę spory. Są to niewątpliwie bardzo dobre kable jeżeli chodzi o stosunek ceny do jakości i warto się nimi zainteresować

To zdecydowanie warto się zainteresować jeszcze Type 8 i KE-6. Choć z bieżących ,to Rocket 88 jest jeszcze fajny :)

 

Z Chordami też nie miałem za bardzo do czynienia...

mam Typ-6, rocznik niczym wino, chyba końcówka lat 90-tych(?) a obecnie Rocket-88 - jak miałbym opisać różnice pomiedzy to chyba tylko większa „aksamitnosc” tego ostatniego. Z podkreśleniem „chyba”.

Natomiast, ze Typ-6 ma mniej rozciągnięty bas, z tym absolutnie sie nie zgodzę.

Największa różnica pomiedzy tymi dwoma produktami to sposób ich wykonania i pakowania (ładne pudełko Rocketa:))

mam Typ-6, rocznik niczym wino, chyba końcówka lat 90-tych(?) a obecnie Rocket-88 - jak miałbym opisać różnice pomiedzy to chyba tylko większa „aksamitnosc” tego ostatniego. Z podkreśleniem „chyba”.

 

Natomiast, ze Typ-6 ma mniej rozciągnięty bas, z tym absolutnie sie nie zgodzę.

Największa różnica pomiedzy tymi dwoma produktami to sposób ich wykonania i pakowania (ładne pudełko Rocketa:))

Dziękuję za komentarz.

Czyżbyś sugerował, że między Rocket -88 a Type 6 jest tylko niewielka różnica na korzyść tego pierwszego?

Czy korzystasz jeszcze z tego type 6?

Jak stan końcówek? Czy sprawdzałeś jak bardzo utleniły się po tylu latach miedziane końcówki po odkręceniu wtyków bananowych?

 

Dziękuję za komentarz.

Czyżbyś sugerował, że między Rocket -88 a Type 6 jest tylko niewielka różnica na korzyść tego pierwszego?

 

Napisze Ci tak: gram na sprzęcie, który kosztował konkretne pieniadze. Pomieszczenie jest zaadoptowane akustycznie plus izolacja wg projektu i pomiarów.

Gdyby te różnice pomiedzy tymi kablami były kosmiczne to powinienem je słyszeć, prawda?

Zanim Rocket-88 został współpracownikiem kolumn, miałem jeszcze przed nim 44 i 33. Potem pare Nordost’ow włącznie z Frey2.

Mam swoją teorie, ze jeżeli pomieszczenie odsłuchowe jest możliwie liniowe, niczego nie podbarwia, podbija lub ukrywa, to te różnice pomiedzy kablami sa na poziomie progu percepcji...

 

Czy korzystasz jeszcze z tego type 6?

Jak stan końcówek? Czy sprawdzałeś jak bardzo utleniły się po tylu latach miedziane końcówki po odkręceniu wtyków bananowych?

Tak, cay czas mam i jeszcze jakies inne z końca 90-tyg i początku 2000-ych.

Prosze Cie, oczywiscie, ze końcówki były co jakis czas cięte lub czyszczone - w tym kablu jest prawidziwa miedź z lat 90 :)), stad sa juz tak krotkie, ze byl problem z podpinaniem.

Will,

Ale w Type 6 masz samo LGC, a w Rocket PSC+ , więc technicznie jest trochę inaczej. Dźwiękowo również się zmienia cały charakter.

Nie zgodzę się, że model "R88" jest bardziej aksamitny, bo moim zdaniem fundamentalna różnica jest w basie i jego kontroli.

Will,

Ale w Type 6 masz samo LGC, a w Rocket PSC+ , więc technicznie jest trochę inaczej. Dźwiękowo również się zmienia cały charakter.

 

Nie zgodzę się, że model "R88" jest bardziej aksamitny, bo moim zdaniem fundamentalna różnica jest w basie i jego kontroli.

zmienia cały charakter? Co to oznacza? Tylko nie mow mi prosze, ze dramatycznie zmienia charakter przekazu audio....

Mam te kable, mam tez pare uszu i imho bardzo dobre warunki akustyczno-sprzętowe, aby moc wyrazić humble opinie w rzeczonym temacie.

Abyś mógł zapoznać sie nawet z opinia samej firmy, wklejam link z ich strony.

Jak widac nawet Audioquest sie ze mna zgadza

Okey,

Ale widocznie w tym miejscu gdzie ja tego słuchałem, akustyka nie była zbyt dobra, a same kable wpłynęły na to tak, jak opisałem powyżej.

W dniu 21.10.2018 o 19:28, Pantaleon napisał:

 

ZDECYDOWANIE.

 

Poszukując kabli miałem budżet 6-10tys PLN. Jeśli coś zagrałoby dobrze, wydałbym 10.

Ostatecznie, po wielu odsłuchach i porównaniach, zdecydowałem się na Corda Clearway'a.

 

Nie dość, że to świetny kabel, to jednocześnie bardzo uniwersalny. Mój znajomy wykorzystuje go w systemie z Accuphasami, u mnie gra z Moonem 340i d3px + Neo MiND.

 

Nie jest to sznurek kompletnie bez wad. Najistotniejszą, choć najmniej uciążliwą jest rozciągnięcie basu (niezbyt głębokie) oraz, co bardziej istotne, minimalnie słabsze (jak dla mnie) wsparcie niższej średnicy (wyższego basu). Ja jednak znalazłem rozwiązanie: zdublowanie żył (połączenie żył w jednym kablu - zrobienie mono ze stereo) i puszczenie 2 niezależnych kabli do jednej kolumny. Zwiększenie przekroju żyły spowodowało zmniejszenie rezystancji kabla i doprowadziło do "otwarcia" niższych składowych.

 

Po zapięciu rodowanych wtyków Furutecha - FP-200B ® + Furutech FP-201 ® - ze skromnego Clearway'a zrobił się istny killer, który z łatwością, w bezpośrednim starciu, rozgniótł jak walec biedronkę mojego Synergistic Research Atmosphere Level 2 (PLN 6.850) oraz również będącego w moim posiadaniu Audioquesta Rocketta 88. (PLN 4.450).

 

Całość inwestucji to ok. 1.300,00 wraz z ładnym czarnym oplotem.

 

Szczerze polecam.

Witam, chciałem się coś dowiedzieć co do  podwajania kabli, ale nie mogę wysłać panu prywatnej wiadomości, jakby pan mógł odblokować czy napisać do mnie bym był wdzięczny.

Daro777, a co chcesz wiedzieć o podwajaniu kabli na stronę?

7 godzin temu, daro777 napisał:

Witam, chciałem się coś dowiedzieć co do  podwajania kabli, ale nie mogę wysłać panu prywatnej wiadomości, jakby pan mógł odblokować czy napisać do mnie bym był wdzięczny.

Dzień dobry,

nie mam zablokowanych wiadomości priv - przynajmniej nic o tym nie wiem (??).

Dochodzą do mnie wieści wszelkie.

Co do kabla - trzeba po prostu połączyć obie żyły, z obu stron i potraktować je jak jeden przewód.

Czyli do 1 głośnika idą 2 przewody ClearW.

Jednak ... opinię tę napisałem prawie 3 lata temu - dziś rozważyłbym jednak inne opcje.

Pozdr, Michał

3 godziny temu, Pantaleon napisał:

Dzień dobry,

nie mam zablokowanych wiadomości priv - przynajmniej nic o tym nie wiem (??).

Dochodzą do mnie wieści wszelkie.

Co do kabla - trzeba po prostu połączyć obie żyły, z obu stron i potraktować je jak jeden przewód.

Czyli do 1 głośnika idą 2 przewody ClearW.

Jednak ... opinię tę napisałem prawie 3 lata temu - dziś rozważyłbym jednak inne opcje.

Pozdr, Michał

Nie wiem, co jest, jak próbuje wysłać wiadomość, to wyskakuje  na czerwono.

Pantaleon nie może otrzymywać wiadomości.

W dniu 21.10.2018 o 19:28, Pantaleon napisał:

ZDECYDOWANIE.

 

Poszukując kabli miałem budżet 6-10tys PLN. Jeśli coś zagrałoby dobrze, wydałbym 10.

Ostatecznie, po wielu odsłuchach i porównaniach, zdecydowałem się na Corda Clearway'a.

 

Nie dość, że to świetny kabel, to jednocześnie bardzo uniwersalny. Mój znajomy wykorzystuje go w systemie z Accuphasami, u mnie gra z Moonem 340i d3px + Neo MiND.

 

Nie jest to sznurek kompletnie bez wad. Najistotniejszą, choć najmniej uciążliwą jest rozciągnięcie basu (niezbyt głębokie) oraz, co bardziej istotne, minimalnie słabsze (jak dla mnie) wsparcie niższej średnicy (wyższego basu). Ja jednak znalazłem rozwiązanie: zdublowanie żył (połączenie żył w jednym kablu - zrobienie mono ze stereo) i puszczenie 2 niezależnych kabli do jednej kolumny. Zwiększenie przekroju żyły spowodowało zmniejszenie rezystancji kabla i doprowadziło do "otwarcia" niższych składowych.

 

Po zapięciu rodowanych wtyków Furutecha - FP-200B ® + Furutech FP-201 ® - ze skromnego Clearway'a zrobił się istny killer, który z łatwością, w bezpośrednim starciu, rozgniótł jak walec biedronkę mojego Synergistic Research Atmosphere Level 2 (PLN 6.850) oraz również będącego w moim posiadaniu Audioquesta Rocketta 88. (PLN 4.450).

Mam zupełnie inne zdanie odnośnie dublowania Chorda Clearway. U mnie po zdublowaniu brzmienie spowolniło,  zrobiło się ciemniejsze i mniej dźwięczne. To już nie brzmiało jak Chord Clearway, tylko jak jakiś Chord "muł"-way 😉   Odradzam dublowanie!

Chord Clearway to świetne przewody w swojej cenie i sporo powyżej. W moim systemie okazały się zdecydowanie lepsze od droższego Chorda Epic.  Dodam od siebie żeby podpinać Clearway do wzmaka i kolumn bez konfekcji (gołe druty). A jeżeli już muszą być wtyki to najlepiej oryginalnie Chorda.

Polecam Clearway wszystkim którzy jeszcze nie meli go u siebie w systemie 🙂

46 minut temu, urkoni napisał:

Mam zupełnie inne zdanie odnośnie dublowania Chorda Clearway. U mnie po zdublowaniu brzmienie spowolniło,  zrobiło się ciemniejsze i mniej dźwięczne. To już nie brzmiało jak Chord Clearway, tylko jak jakiś Chord "muł"-way 😉   Odradzam dublowanie!

Chord Clearway to świetne przewody w swojej cenie i sporo powyżej. W moim systemie okazały się zdecydowanie lepsze od droższego Chorda Epic.  Dodam od siebie żeby podpinać Clearway do wzmaka i kolumn bez konfekcji (gołe druty). A jeżeli już muszą być wtyki to najlepiej oryginalnie Chorda.

Polecam Clearway wszystkim którzy jeszcze nie meli go u siebie w systemie 🙂

Niewykluczone. 

Wszystko zależy od charakteru elektroniki. Nie ma rzeczy (... lub pomysłów), które sprawdzałyby się zawsze i wszędzie.

Godzinę temu, urkoni napisał:

Mam zupełnie inne zdanie odnośnie dublowania Chorda Clearway. U mnie po zdublowaniu brzmienie spowolniło,  zrobiło się ciemniejsze i mniej dźwięczne. To już nie brzmiało jak Chord Clearway, tylko jak jakiś Chord "muł"-way 😉   Odradzam dublowanie!

Chord Clearway to świetne przewody w swojej cenie i sporo powyżej. W moim systemie okazały się zdecydowanie lepsze od droższego Chorda Epic.  Dodam od siebie żeby podpinać Clearway do wzmaka i kolumn bez konfekcji (gołe druty). A jeżeli już muszą być wtyki to najlepiej oryginalnie Chorda.

Polecam Clearway wszystkim którzy jeszcze nie meli go u siebie w systemie 🙂

Właśnie tego się obawiałem. W moim systemie po eksperymentach z jednym kablem, o długości 1,5 m wyszło, że przekrój około 3  mm2 jest najlepszy, jak dawałem większy, np. 3.5  mm2 to dźwięk był tak, jak piszesz. Z kolej przy 14 AWG oryginalnie, czyli ok. 2.5  mm2 dźwięk był za lekki nie dociążony, mało basu. Tu moje pytanie, czy może ktoś polecić dobry kabel oczywiście nie za drogi o przekroju ok. 3  mm2.

Te chordy mają fajną barwę czystość, ale jest właśnie za lekki dźwięk i mało basu jak dla mnie.