Lady Pank LP1

Lady Pank LP1 i Goście. Tak sobie słucham. Czysto, klarownie jak nie lady pank.

Wiem, że takie "cudo" się ukazało, ale nie mam jakoś siły tego sprawdzić, a tym bardziej posłuchać ;-)

Przedwczoraj sobie kupiłem .Na razie jedno przesłuchanie. Nagana całkiem dobrze, ale jakoś nie mogę się oswoić i innych wokalem niż Panasa czy Borysewicza. Pewnie lata przyzwyczajenia. Szczególnie Organek, Kowalska, Rojek jakoś tak słabo. Może to pierwsze przesłuchanie. Posłucha się z pięć razy to będzie więcej wiadomo. Sam pomysł na płytę na 35-lecie dobry.

Podobał mi się Maleńczuk i Nosowska.

Ja dziś odebrałem z ruchu :) Akurat zwróciłem uwagę na brzmienie, wokale inne ale OK. Nie przesluchalem całej, ale już słychać że jest fajnie. W ogóle co innego. Świeżo, czysto, dynamicznie. W książeczce jest napisane nawet na czym grają i gdzie realizowany materiał.

Realizował chyba Wojtek Olszak, czyli solidnie, ale bez wariactw :-)

Slucham dalej. Jak na razie to chyba Rogucki i Vademecum Skauta najbardziej daje radę i zachowuje klimat oryginału.

Dostałem tę płytę w prezencie ale nie wiem czy dam radę odsłuchać drugi raz. Klasyka to klasyka, pewnych rzeczy nie powinno się zmieniać. Wykonanie Maleńczuka w ogóle imo zakrawa na jakąś profanację, dla mnie ten facet ma głos o swego rodzaju "menelskim" zabarwieniu i w ogóle do muzyki LP nie pasuje.

Zamiast "LP1" polecałbym raczej klasyczną reedycję pierwszego albumu MTJ z 2017 r., bez żadnych bonusów i z oryginalną szatą graficzną jak z 1983 r., id. 22879981.

Mnie akurat Maleńczuk i jego "menelski" wokal pasuje do tej piosenki. Zresztą nie przypadkowo go Borysewicz wybrał do tego kawałka. Jak widać ile ludzi tyle opinii. Dziś pewnie zasiądę i przesłucham jeszcze raz.

Zamiast "LP1" polecałbym raczej klasyczną reedycję pierwszego albumu MTJ z 2017 r., bez żadnych bonusów i z oryginalną szatą graficzną jak z 1983 r., id. 22879981.

Jakiś nowy mastering był robiony do tej reedycji ?

Dla mnie też Maleńczuk pasuje. Gorzej Kowalska i Rojek. Rogucki daje radę. Jest fajnie.

 

 

Jakiś nowy mastering był robiony do tej reedycji ?

Pewnie ta

A mi ta płyta w ogóle nie wchodzi. Przesłuchałem trochę i tak jak bym jej nie słuchał. Nic nie zapadło w pamięć, nic nie zostało. Taki skok na kasę dla mnie.

Po przeczytaniu posta JarlBjorna tak się chwilę zastanowiłem i chętnie bym właśnie posłuchał ich klasyki, ale właśnie w nowych aranżach.

Włączyłem dziś dla porównania oryginalne wydania z lat "80. Wrażenie było takie jakbym włączył kasetę odtworzona tysiąc razy. Masakra.

Pytanie czy ta reedycja z linku powyżej to całkowicie nowe nagrania czy kolejny master, który nic nie daje w sumie?

Co do LP1 jak dla mnie najfajniejsze nagrania to Rogucki, Maleńczuk, Nosowska. Daje radę. Jest utrzymany klimat.

Zamiast "LP1" polecałbym raczej klasyczną reedycję pierwszego albumu MTJ z 2017 r., bez żadnych bonusów i z oryginalną szatą graficzną jak z 1983 r., id. 22879981.

Firma MTJ to powinna produkować płyty chodnikowe a nie płyty CD! Ich remastery to totalna porażka! Omijać!

Mam Perfect od MTJ ale jakoś szału tam nie słyszę.

Poza tym remaster to remaster, a materiał nagrany całkowicie na nowo to co innego.

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Tak się składa, ze MTJ ma prawa do niektórych albumów starego polskiego rocka, i jeśli się to komuś ten fakt się nie podoba, może rzecz jasna tupać nogami i czekać na co, jakieś wydanie japońskie? Powodzenia!

"UNU" Perfectu i debiut Lady Pank są przynajmniej porządnie wydane (2017).

Ale LP1 jest wydane najlepiej i może sobie tupac nogami też :)

Ten album LP1 to taka tylko ciekawostka dla fanów . Rogucki i Nosowska się tylko sprawdzili przy jak by ne było bardzo trugnej muzyce. Dlaczego za PRL taka powstała ?

I Maleńczuk jak dla mnie. Poza tym dla mnie świetnie słucha się tej muzyki, to w ogóle inny wymiar jakości. Może nie ma wodotryskow, ale w końcu wszystko słychać. To tak jakby porównywać metalike przed black album :) szkoda tylko że nie utrzymali tego poziomu.

Przesłuchałem całą i parę głosów nie pasuje do LP. Przy nich to Jan Bo jest dobrym śpiewakiem.

Więcej o tej płycie się mówi, niż o ostatnich regularnych płytach LP, czyli chyba wniosek prosty ;-)

Ciekawym, chociaż już nieco zapomnianym okresem w działalności zespołu byl czas, gdy grał z nimi gitarzysta rytmiczny Andrzej Labedzki. Dobre, gitarowe płyty z tamtego okresu to. "Miedzyzdroje", "Łowcy glow" czy "Nasza reputacja". Każda z nich imo ciekawsza od siła rzeczy wtornej "LP1", ale co kto lubi rzecz jasna:).

Ja zakończyłem znajomość z LP na płycie "Tacy Sami" ;-)

Ja zakończyłem znajomość z LP na płycie "Tacy Sami" ;-)

To jesteśmy tacy sami, bo ja też.:)

I po nic innego nawet nie chce mi się sięgać.

Panowie. Gwóźdź nowej LP1 to przede wszystkim nowe brzmienie. Tutaj jest największy progres. Wszystko ma inny wymiar i można przełknąć przez to nie które słabe wokale.

Panowie, "Tacy Sami" to jest 1988 rok. Komuna jeszcze, prehistoria. Od tamtego czasu JanBo nagrał, pod roznymi szyldami, nie tylko z LP, sporo całkiem dobrej muzyki, jeśli nie macie ochoty zapoznać się z nią, to cóż, wasza strata:).

Panowie, "Tacy Sami" to jest 1988 rok. Komuna jeszcze, prehistoria.

Nieprawdopodobne.

Jak to na grzybach czas leci...

I pan Janek płyty nagrał. Podobno też z panem posłem.

Nie słyszałem, ale nie żałuję.:)

Nie wiem czy nie pomyliłem nazwy ale widziałem gdzieś na plakacie, że LP wystąpi na dożynkach? ;-)

I to na niejednych. Dożynkowa trasa koncertowa 2018:)

Czy LP gra jeszcze biletowane koncerty? Nie mówię o takich eventach typu 160zł za wejściówkę do ładnej sali, ale o takich zwykłych, klubowych.

Ja bym postawił wręcz dość obrazoburczą tezę, że Janek w życiu niczego dobrego nie stworzył :)

A pan poseł to tej płyty do dziś się podobno wstydzi, nawet sparodiował kiedyś wyjątkowo koszmarny hit z tej płyty :)

Dobrze, że w początkach Lady Pank istniał już na świecie zespół The Police.