Muzyka klasyczna na winylu - ciekawe płyty, wytwórnie, dyskusje...:)

Pojawiła się ostatnio wzmianka, że taki temat by się przydał, to co się mamy ograniczać, pewnie jest nas kilku:)

Tyle wstępu i oficjalności:) Ode mnie będzie dużo pianistyki...

Ostatnio kupiłem box 3 LP - II zeszyt DWK w wykonaniu J. Demusa...Świetne nagrania, dziś mniej mówi się o tym pianiście. Z bookletu wyczytałem, że grał już wszystkie preludia i fugi w wieku 16 lat.

Strasznie podoba mi się ten box, przypomina stare wydanie nut:)

Od strony jakości tłoczenia jest średnio, wytwórnia Intercord nigdy się jakoś nie wybiła, mam kilka płyt z tej wytwórni.

pzdr

Bardzo przyjemny wątek. Lubię wracać do dwóch boxów z tym repertuarem, wydanych przez CBS w latach 70-ych: teil 1 i 2, Das Wohltemperierte Klavier..Glenn Gould.

Jak to brzmi z winyla...

Lufka za nowy watek. Mysle, ze jest potrzebny. Jako laik, bardzo chetnie poczytam o ciekawych wydaniach. Calkiem przyjemnie jest stawiac pierwsze kroki w nowym gatunku..)

Ciekawosc zaczela sie jakis czas temu, od kupna kilku lp Artura Rubinsteina...

Ta środkowa płyta posiada zdjęcie, użyte na okładce, pierwszego tłoczenia dwunastopłytowego boxu z muzyką Chopina.

Niesamowite wydanie! Uwielbiam interpretacje Rubinsteina, a ten box jest dla mnie referencyjny.

Obstawiam, że ta Living Stereo, którą wkleiłeś brzmi pięknie.

Szczerze mowiac...Nie spotkalem zlego tloczenia RCA..)

A boxu, trzeba bedzie poszukac...

Tomasz Założyciel zadeklarował że będzie dbał o treści pianistyczne to ja od czasu do czasu wkleję coś z Opery i dawniejszej muzyki wokalnej. (złośliwie nazywanej przez moje bliższe i dalsze otoczenie "duszeniem kota" nie wiedzieć czemu?)

Ponieważ nic nowego dziś nie nabyłem to zaproponuję osobom które nigdy Opery nie słuchały wykonanie testu .

Posłuchajcie płyty Anny Netrebko pt. Souvenirs. Jest to składanka operowych evergreens dobrze nagrana i zaśpiewana (ładnie wydana ale niestety często na podłym winylu i trzeszczy)

Jeżeli ta płyta się Wam nie spodoba to znaczy że jeszcze nie nadszedł czas :)

Szukam bardzo dobrego wydania. Ktos moze jakies polecic..? Mam jedynie ten box. Nie jest zle, ale moze bedzie lepiej...

.

Szukam bardzo dobrego wydania.

Nie wiem które wydanie jest najlepsze pod względem jakości nagrania ale pod względem artystycznym sugeruję albo Pawarottiego Mirellą Freni

Albo Cornell MacNeil z Giuliettą Simionato.

Druga płyta to skrót opery nagrany w 61 więc trochę myszką trąci ale Pawarotti to stosunkowo nowe nagranie.

Jeden z moich pianistycznych idoli - Alfred Brendel. Dzisiaj jego nagrania nie są chyba tak doceniane wśród młodych pianistów, pewnie dlatego, że grał zbyt klarownie i selektywnie. Ja bym to nazwał dojrzałością, ale wirtuozeria zawsze najlepiej się sprzedaje:) Trochę już tych płyt uzbierałem, jeszcze mam na CD wszystkie sonaty Beethovena. Na każdej okładce wygląda tak samo:)

Gdybym miał polecić najlepsze nagrania to na pewno warto posiadać 1 i 2 koncert Brahmsa, płytę z nagraniem sonaty Liszta i koncerty Mozarta (jedno z nagrań było chyba na soundtracku z filmu Amadeus Milosa Formana). Najlepiej grał muzykę klasyczną, to nie ulega wątpliwości - Mozart, Haydn, Beethoven...

Jak coś to jest kilka tytułów na alledrogo w przyjemnych cenach:

Wojtek - jeśli lubisz Rubinstein'a polecam jego autobiografie, świetna lektura. Mam 2 częściową "moje długie życie", tylko akurat pożyczyłem znajomemu. Jakbyś był kiedyś zainteresowany to mogę jakoś podesłać:)

Ja niestety mam uczulenie na operę i wokalistów, chociaż lubię czasem posłuchać bardziej współczesnych oper - a przykład takie mroczne klimaty - Bartok - Sinobrody i Stravinsky - Król Edyp. Polecam zobaczyć choćby kawałek Strawińskiego, genialne przedstawienie.

pozdrawiam

Jak pisalem wczesniej, jestem laikiem w tym gatunku. Opera zaciekawila mnie po obejrzeniu "Walkirii" Wagnera. Box "Cavalerria Rusticana" nabylem calkiem przypadkiem. Ciekawe...

Tomek. Bardzo chetnie kiedys skorzystam z mozliwosci pozyczenia autobiografii Rubinsteina -)

Będę pamiętał - ale dopiero w czerwcu, bo kolega pisze pracę magisterską o Rubinsteinie i potrzebne mu te książki:)

Nie ma pospiechu ...)

Skoro mowa o operze, to proponuję dość "banalną" pozycję, nie jestem specjalnie w temacie,

natomiast te tłoczenia brzmią fantastycznie.

Kolega wspomina o Brendelu i Mozarcie. Od jakiegoś czasu odkrywam Alicję de Larrocha.

Na zdjęciu tłoczenie, którego łatwo nie znajdziecie, nawet strona poświęcona jej dyskografii milczy o tym wydaniu.

Fantastyczna pianistka. Trzecia pozycja z odsłuchiwanych dzisiaj płyt to audiofilskie tłoczenie z master tapes.

Rostropowicz. Niesamowity. Na koniec wrzucam płytę spod znaku Analogue Productions.

Polecam te wznowienia. Jakościowy overkill ;)

Witam!

Bardzo fajny i przydatny wątek:)

Miłośnikiem i namiętnym słuchaczem klasyki, muzyki dawnej czy opery jestem od niedawna (biorąc pod uwagę "stracony" czas na słuchanie), więc bardzo chętnie skorzystam z Waszych propozycji.

Vasa>>>

Sądzę jednak, że Twoja teza: jeśli nie polubisz czy docenisz A. Netrebko i jej albumu "Souvenirs", to nie "strawisz" opery, jako gatunku - odbiega co nieco od prawdy... U mnie pierwszą "strawną" operą był "Czarodziejski flet" Mozarta. Choć obie kompozycje miałem równocześnie, album Souvenirs jednak "nie podszedł". Wysokie, a często ultrawysokie "pianie", zwane tutaj też: "duszeniem kota, czy "umieraniem kobity", dla wielu początkujących jest nie do strawienia. Chyba nie ma reguły...

Jeśli chodzi o Netrebko i operę, wg mnie bardziej przystępna dla laika (którym przeważnie jest "on") jest np. The Opera Gala Live From Baden Baden, gdzie jest większe zrównoważenie głosów wysokich - damskich i niskich - męskich.

Pozdrawiam serdecznie!

Anna N to zaledwie wstęp do "duszenia kota". Zaskakuje mnie "Wysokie, a często ultrawysokie "pianie" ". Toż to najsłodszy głosik z piękną koloraturą.

A "Suweniry" są znakomitą rozgrzewką do słuchania opery.

Można oczywiście słuchać różnych gali i nocy operowych. Ja osobiście kupiłem dwie i zdecydowanie mi się nie podobają. Kojarzy mi się to trochę z ostatnim Verdim w teatrze Capitol we Wrocławiu. Miło, sympatycznie ale "artystycznie" na 3. Niemniej jednak małżonkom się podobało.

Szkliwo z ząbków przy źle ustawionym sprzęcie zdejmie na pewno to:

Posiadam i miłośnikom mocnych wrażeń polecam.

Anna N to zaledwie wstęp do "duszenia kota". Zaskakuje mnie "Wysokie, a często ultrawysokie "pianie" ". Toż to najsłodszy głosik z piękną koloraturą.

A "Suweniry" są znakomitą rozgrzewką do słuchania opery.

Można oczywiście słuchać różnych gali i nocy operowych. Ja osobiście kupiłem dwie i zdecydowanie mi się nie podobają. Kojarzy mi się to trochę z ostatnim Verdim w teatrze Capitol we Wrocławiu. Miło, sympatycznie ale "artystycznie" na 3. Niemniej jednak małżonkom się podobało.

 

Szkliwo z ząbków przy źle ustawionym sprzęcie zdejmie na pewno to:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Posiadam i miłośnikom mocnych wrażeń polecam.

Co kto lubi:)

Ja jednak upierałbym się, co do Netrebko, czy też samej płytki Souvenirs, ... bo ta nie odzwierciedla istoty opery (każdy znajdzie definicję w necie). Przecież tutaj mamy praktycznie tylko wysokie i ultrawysokie pienia z towarzyszeniem orkiestry (z niewielkimi wyjątkami). To tylko piękne wycinki z dzieł. A gdzie reszta? Gdzie niskie głosy, partie chórów, recytacje, libretto?

Co do artyzmu. W tym wypadku - nie podnosiłbym tej kwestii. Souvenirs (z całym szacunkiem), to przecież typowa "składanka przebojów"...

A prywatnie. Póki co bardziej doceniam mezzosopran E. Garancy:)

Pozdrawiam!

P.S.

Niecierpliwie czekam na propozycje pięknej i dobrze zrealizowanej muzyki klasycznej, chóralne czy też dawnej na vinylu!

Co kto lubi:)

Gdzie niskie głosy, partie chórów, recytacje, libretto?

Swoją drogą gdybym miał wskazać co jest drugie na liście to miałbym kłopot.

bardziej doceniam mezzosopran E. Garancy:)

czekam na propozycje pięknej i dobrze zrealizowanej muzyki klasycznej, chóralne czy też dawnej

Mój ostatni nabytek, pięknie nagrany, wydany i rewelacyjnie zaśpiewany to LAMENTO D'ARIANNA z rewelacyjną Emmą Kirkby w partiach solowych.

Operą, do której wracam, bo jest niesamowita, są "Diabły z Loudun" Pendereckiego.

Siadam z 60-cio stronicowym librettem, i słucham dwupłytowego albumu z udziałem legend: Hiolskiego, Ładysza.

Szukam więcej informacji o tłoczeniach japońskich z King Super Analogue. Może ktoś posiada większą wiedzę na ten temat. Co szczególnie polecacie z tej serii?

Na koniec wrzucam płytę spod znaku Analogue Productions.

Edit: cżłowiek myśli o jednym a pisze o drugim. Miało być Speakers Corner

Piękne dzięki!

SUPER! Zapewne skorzystam z pewnych propozycji)

Przy okazji - jestem winien wyjaśnienie...

Klasyki, opery czy muzyki dawnej słuchałem i słucham dotąd (niestety) najpierw na CD, a jakiegoś czasu - na DS-ie Linna.

Także mój pierwszy gramofon - dopiero się "urodzi" (oby jak najszybciej!). Z tym, że w miarę zapoznawania się z tematem, jak to mówią - coraz więcej drzew i włosy się jeżą...

Ale, swoje pierwsze vinyle już mam:)

Oczywiście, że Was nie zaskoczę, bo są to dwie interpretacje Requiem Mozarta. Obie pod dyrekcją Bohma. Dlaczego tak?

Ano właśnie, od przeszło pół roku, prawie codziennie tłukę Requiem (szczególnie to z udziałem naszego tenora - Ochmana).

Co ciekawe - nie jest to dla mnie muzyka o dużej dozie smutku (wiadomo - masz żałobna), ale głównie niesamowicie piękne i wzorcowe dzieło! Często bywa, że raz po raz przytupuję nóżką, to znów podśpiewuję sobie:) To fantastyczna, wzniosła i wielka muzyka bez granic. Uwielbiam zarówno partie chóralne jak i śpiewy poszczególnych solistów.

Mam wielką nadzieję, że jeśli to zabrzmi choć podobnie jak inna klasyka na vinylu, słuchanym u Kolegi, to czapki z głów!

A wówczas Chyba będę płakał...

Pozdrawiam!

nie jest to dla mnie muzyka o dużej dozie smutku (wiadomo - masz żałobna), ale głównie niesamowicie piękne i wzorcowe dzieło! Często bywa, że raz po raz przytupuję nóżką, to znów podśpiewuję sobie:) To fantastyczna, wzniosła i wielka muzyka bez granic. Uwielbiam zarówno partie chóralne jak i śpiewy poszczególnych solistów.

Mam takie same odczucia.

Dobra muzyka sakralna miała przykleić wiernych do ławek żeby im głupoty po głowach nie chodziły i żeby zgorszenia w kościele nie siali.

Słucham teraz Mesjasza Handla pod Richterem. Niektóre kawałki są wręcz popowe ;-)

Co kto lubi:)

Ja jednak upierałbym się, co do Netrebko, czy też samej płytki Souvenirs, ... bo ta nie odzwierciedla istoty opery (każdy znajdzie definicję w necie). Przecież tutaj mamy praktycznie tylko wysokie i ultrawysokie pienia z towarzyszeniem orkiestry (z niewielkimi wyjątkami). To tylko piękne wycinki z dzieł. A gdzie reszta? Gdzie niskie głosy, partie chórów, recytacje, libretto?

Co do artyzmu. W tym wypadku - nie podnosiłbym tej kwestii. Souvenirs (z całym szacunkiem), to przecież typowa "składanka przebojów"...

Dlatego też napisałem, że jest to dobry ..wstęp do zabierania się za opery.

Jeżeli delikwent przeżyje :) to może brnąć dalej.

Ja miłośnikiem oper na winylu do tej pory nie zostałem.

A z klasyki moim zdaniem dobrze nagranej i wytłoczonej coś wrzucę jak wrócę z krótkiego urlopu.

Wątek bardzo ciekawy bo "śmiecia" z klasyką na wystawkach i w necie pełno więc warto wiedzieć czego szukać.

tłoczeniach japońskich z King Super Analogue

Panowie Szpece od klasyki, ...naprawdę nikt się na tym nie zna?

upolowane w Hamburgu w antykwariacie za 3 eur, stan M, zakurzone, ale idealne.

Jejku jak to gra, przestrzeń, pełnia, naturalność, barwa. Czy są lepsze interpretacje, tego nie wiem, nie znam się na tyle, wiem, że już więcej, innych wydań szukać nie muszę.

ps. i jak pięknie pachnie - biblioteka, stary papier. uwielbiam to :)

Klawe wydanie, gratuluję dobrego zakupu :)

p.s. pochwalić się nim lepiej było w temacie dlaczego XXX lepiej brzmi niż YYY, ku uciesze taniofili :-P

a dziękuje.

wolę to miejsce, nie ma tej spinki, a i tak już tam za często zaglądam. Szkoda zachodu. Chyba sami moderatorzy pod przykrywka prowadzą te nudną ciągłą dyskusję, aby forum trzymać przy życiu :)

Nie wiedziałem, że Excel to moderator :-P Co jeszcze ciekawego upolowałeś w zachodnich landach? :)