Muzyka retro.

Mam przed sobą płytę ciekawostkę,ewenement,którą nie bardzo wiem jak zakwalifikować.Do jakiego gatunku i do którego wątku na forum.Dlatego zatytułowałem muzyka retro bo odwołuje się do dawnych czasów.Chodzi o płytę Macieja Maseckiego i Jana Młynarskiego "Noc w wielkim mieście" Jazz Bandu Młynarski-Masecki.Panowie stworzyli prawdziwy przedwojenny band odwołujący się do czasów sprzed 1930r.,do muzyki sprzed big bandu G.Millera.Udało im się odtworzyć charakterystyczny surowy sound pozbawiony słodkości Glenna.Jak zastrzegają w książeczce załączonej do płyty nagranie to nie ma charakteru pastiszu.Muzycy grają na poważnie a Masecki wymyślił wspaniałe skrzące się humorem aranże.Poszczególne utwory to muzyka użytkowa,taneczna( liczne foxtroty) i filmowa.Band nawiązuje do szalonych lat 20 i wielkich polskich muzyków( często żydowskiego pochodzenia) takich jak Gold,Wars,Petersburski,Rosner i inni.Okazuje się,że polska muzyka rozrywkowa ma bardzo bogate tradycje.Poszczególne utwory pozbawione ograniczeń czasowych ówczesnych płyt w nowych aranżacjach brzmią fantastycznie i świeżo.W skład bandu wchodzi ośmiu muzyków a Młynarski śpiewa w stylu epoki.Książeczka zawiera wiele arcyważnych informacji o ówczesnej polskiej muzyce rozrywkowej.Pyszna zabawa !

Pierwsze skojarzenie - M. Raabe

tak samo serio facet(?) śpiewa. Zupełnie bez pastiszu.

Max Raabe, "lider" Palast Orchester, jak najbardziej facet ;-) Kiedyś w tv puścili koncert tegoż zespołu, słuchało się całkiem miło, patrzyło również, gdyż pierwsze skrzypce ZTCW dzierży nieprzypadkowo zawsze niewiasta urody ponadprzeciętnej. Programowo grają utwory z lat 20 i 30 oraz niekiedy covery espółczesnych przebojów. Stare piosenki grają jak najbardziej serio, covery z lekkim przymrużeniem oka. Z płyt nigdy nie słuchałem, ale jak się koncert napatoczy, warto rzucić okiem i uchem, pod warunkiem, że kogoś język niemiecki w repertuarze lat 30 nie razi.

Mam taką płytę: Voice Band & Anita Lipnicka "W Siódmym Niebie". Są to przedwojenne utwory muzyki rozrywkowej w nowoczesnym wydaniu, pięknie zaaranżowane, wyśmienicie zaśpiewane, i do tego brzmi to bardzo dobrze. Zatem, jak muzyka szeroko rozumianego "retro" - szczerze polecam!

Mam przed sobą płytę ciekawostkę,ewenement,którą nie bardzo wiem jak zakwalifikować.Do jakiego gatunku i do którego wątku na forum.Dlatego zatytułowałem muzyka retro bo odwołuje się do dawnych czasów.Chodzi o płytę Macieja Maseckiego i Jana Młynarskiego "Noc w wielkim mieście" Jazz Bandu Młynarski-Masecki.Panowie stworzyli prawdziwy przedwojenny band odwołujący się do czasów sprzed 1930r.,do muzyki sprzed big bandu G.Millera.Udało im się odtworzyć charakterystyczny surowy sound pozbawiony słodkości Glenna.Jak zastrzegają w książeczce załączonej do płyty nagranie to nie ma charakteru pastiszu.Muzycy grają na poważnie a Masecki wymyślił wspaniałe skrzące się humorem aranże.Poszczególne utwory to muzyka użytkowa,taneczna( liczne foxtroty) i filmowa.Band nawiązuje do szalonych lat 20 i wielkich polskich muzyków( często żydowskiego pochodzenia) takich jak Gold,Wars,Petersburski,Rosner i inni.Okazuje się,że polska muzyka rozrywkowa ma bardzo bogate tradycje.Poszczególne utwory pozbawione ograniczeń czasowych ówczesnych płyt w nowych aranżacjach brzmią fantastycznie i świeżo.W skład bandu wchodzi ośmiu muzyków a Młynarski śpiewa w stylu epoki.Książeczka zawiera wiele arcyważnych informacji o ówczesnej polskiej muzyce rozrywkowej.Pyszna zabawa !

Trzy bodaj dni temu usłyszałem w r trójce utwór z ich płyty "Nikodem" i szczerze powiedziawszy wymiękłem. Jeśli chodzi o humor to odebrałem to jak swego rodzaju przymrużenie oka. Nie dość że w krzywym zwierciadle, to jeszcze w ramie art deco :)

Trzeba to mieć