Na takim sprzęcie odsłuchuje i opracowuje przetworniki Japońska firma AKM

Tak jak w temacie, już kiedyś założyłem temat o tym na jakim sprzęcie odsłuchują firmy produkujące przetworniki DAC, ale temat został już zarchiwizowany, link poniżej :

Poprzedni sprzęt odsłuchowy z przed wielu lat (2008 rok) :

Cały artykuł :

I ten najnowszy sprzęt odsłuchowy pokazany w dzisiejszym artykule :

Cały artykuł :

Jak widać cały czas wykorzystują wzmacniacze Denona, a zmienili jedynie kolumny z Dali na Fostexy.

EDIT:

Jeszcze pokój odsłuchowy z poprzednich lat :

2015

2016

Sprzet dla ludu? Dla mas?

To nie moze grac! :-)

Jak widać firma AKM pomimo teoretycznego postępu we wzmacniaczach, przez bardzo wiele lat nie widzi żadnej potrzeby wymiany wzmacniacza (w przeciwieństwie do kolumn które jednak wymienili) pomimo że opracowuje coraz to nowsze przetworniki.

Tam chyba Teac jeszcze stoi i Marantz.

Oczywiście jeszcze materiał do krytycznego odsłuchu: tak znienawidzone nucenie i plumkanie....

A zaciekawiła mnie Holly Cole, że aż ściągnąłem tę płytę w /96 i rzeczywiście realizacja do takich

celów jak najbardziej na "+" .

W końcu gwiazda sceny kanadyjskiej i japońskiej to przynajmniej dla mnie egzotyka, jak flamenco ;-)))

To dobitnie pokazuje ze obecny postęp w audio to jedynie lepszy marketing,czego dobrym przykładem mój znajomy który po prawie 20-u latach wrócił do JM Lab PS 5.1.

Przetworniki do esoterica testowane na denonie :) nieźle

I ten najnowszy sprzęt odsłuchowy pokazany w dzisiejszym artykule :

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pokój mały jak tramwaj, twarda podłoga, całkowity brak rezonatorów fraktalnych i pułapek basowych, do tego zwykły rozgałęźnik byle jak rzucony na te twardą podłogę, bez kuwety ze żwirem??? Kable jakieś takie jak moje i bez cudownych podpieraczy na gołej twardej podłodze?!. Żadnych pytonów, ani bloku z granitu dociskającego wtyczki? Choć bezpieczniki hiendowe powinni mieć zainstalowane.

To jakieś gówno i nie ma prawa grać, a co dopiero stanowić punkt odniesienie dla konstruktorów.

Cóż, sądząc po tym starszym gościu słuchającym tego badziewia, to musi być stary, głuchy i bez pojęcia o prawdziwym hiendzie, jak Wasz stary vlado.

Ktoś kupuje to gówno jakie zapewne produkują na podstawie takiej weryfikacji odsłuchowej??? :-)

W.

Widocznie ich sprzęt testowy oferuje najwyższą jakość, natomiast cena tego sprzętu dla fachowców od techniki nie jest parametrem, który GRA.

W przeciwieństwie do harcore'owych audiofili, dla których "najbardziej grającym" parametrem jest cena.

Widac dziadek wie, ze skoro jest bitperfect, to odsluch ograniczyc mozna do sprawdzenia, czy dzwiek sie wydobywa, czy nie :-)

Trochę przeginasz

Wiem, stad usmieszek na koncu zdania zamiast kropki. Bo dziadek swiadom jest zapewne bardzo wielu rzeczy, nie tylko bit-perfect.

Widac dziadek wie, ze skoro jest bitperfect

Gdyby to wiedział to by opracowal jeden przetwornik i dał sobie spokój. Kit o tym że wszystko brzmi tak samo bo bit Perfect wciskaj w audio mitach nie tu

...usmieszek na koncu zdania zamiast kropki.

Czytaj uwazniej, mniej pisz.

Żeby wyłapać różnice między elementami nie trzeba mieć hiendow.

A majac wiedze mozna odpuscic sobie szukanie roznicy tam, gdzie jej sie z pewnoscia nie znajdzie, stad i brak kuwet, paleczek akiko, pytonow...

Hi, hi, ha, ha, ho,ho + seria uśmieszków..

A wracając do tematu: zgaduję, że AKM wie, czego szuka i do znalezienia wystarczy im to, co mają na wyposażeniu.

A wracając do tematu: zgaduję, że AKM wie, czego szuka i do znalezienia wystarczy im to, co mają na wyposażeniu.

Oczywiście że wiedzą. To profesjonaliści. Przetworniki tej firmy są chyba najczęściej używanymi w technikach z rynku PRO.

To dobitnie pokazuje ze obecny postęp w audio to jedynie lepszy marketing,czego dobrym przykładem mój znajomy który po prawie 20-u latach wrócił do JM Lab PS 5.1.

No jasne.. reklama i marketing.. to podstawa w zwiększaniu sprzedaży nawet byle czego..

Reklama & marketing.. daje największy postęp w zyskach firm.. a wielu konsumentom pozwalają osiągnąć.. nieosiągalne..;)

Pokój mały jak tramwaj, twarda podłoga, całkowity brak rezonatorów fraktalnych i pułapek basowych, do tego zwykły rozgałęźnik byle jak rzucony na te twardą podłogę, bez kuwety ze żwirem??? Kable jakieś takie jak moje i bez cudownych podpieraczy na gołej twardej podłodze?!. Żadnych pytonów, ani bloku z granitu dociskającego wtyczki? Choć bezpieczniki hiendowe powinni mieć zainstalowane.

To jakieś gówno i nie ma prawa grać, a co dopiero stanowić punkt odniesienie dla konstruktorów.

Cóż, sądząc po tym starszym gościu słuchającym tego badziewia, to musi być stary, głuchy i bez pojęcia o prawdziwym hiendzie, jak Wasz stary vlado.

Ktoś kupuje to gówno jakie zapewne produkują na podstawie takiej weryfikacji odsłuchowej??? :-)

 

W.

No właśnie, a co by to było dopiero jakby się uczciwie przyłożyli i zrobili te odsłuchy po bożemu, przynajmniej w bliskim polu na przynajmniej "monitorach" TAD, a tak marnują swój potencjał twórczy.

No właśnie, a co by to było dopiero jakby...

Zapewne to samo.

Zapewne dowiedzielibyśmy dopiero gdyby takie odsłuchy nastąpiły ale niestety tej klasy naukowcy są uparci.

Może dlatego, że wiedzą, co robią?

Daj spokój. Na Denonie. Nie wiedzą co robią.

Powinni na Onkyo A-5VL :-)

Kiedyś wraz ze znajomymi przeprowadzilismy ciekawy eksperyment, w Berlińskim salonie audio stały bywalec audiofil zaproszony na dłuższą "sesję" w jednej sali odsłuchal 3 systemów (z +-20 minutowa przerwa), nie miał się wywodzić na temat różnic a jedynie odgadnąć który jest najdroższy.

Różnica między systemem najtańszym a najdroższym wynosiła 40k euro, pan audiofil nie miał pojęcia który najwięcej kosztuje, natomiast najtańszy (nie Denon a Marantz) zajął drugie miejsce.

I tyle w temacie zlotouchych którzy później na forum piszą dyrdymaly o wielkich różnicach między urządzeniami. Nie twierdzę że ich nie ma, ale czego to się nie napisze żeby zostać uznanym za elitarnego.

Nie wspomnę o "miszczach" a'la Pacula czy Stryjecki którzy oceniają urządzenie, umieszczają je w konkretnym przedziale cenowym, gloryfikuja w przedziale do powiedzmy 10kzl... a na koniec okazuje się że to budzetowka z ładną obudowa z bebechami zerznietymi z odtwarzacza DVD.

Tutaj grupa specjalistów która wie co robi w zakładce Hi End uznana została by przez tutejszych bozyszczow za leszczy bo to przecież Denon, dostępny w Media Markcie i Saturnie dla zwykłego smiertelnika. Jaja jak berety... :-)

Różnica między systemem najtańszym a najdroższym wynosiła 40k euro, pan audiofil nie miał pojęcia który najwięcej kosztuje, natomiast najtańszy (nie Denon a Marantz) zajął drugie miejsce.

Cena nie gra. Teoretycznie przy poprawnie wykonanymi wzmacniaczami tranzystorowymi nie powinno być różnic pomiędzy tym za 2k i 10k :)

Nie wspomnę o "miszczach" a'la Pacula czy Stryjecki którzy oceniają urządzenie, umieszczają je w konkretnym przedziale cenowym, gloryfikuja w przedziale do powiedzmy 10kzl... a na koniec okazuje się że to budzetowka z ładną obudowa z bebechami zerznietymi z odtwarzacza DVD.

Tu podobnie. Poprawnie wykonany DAC z dobrego DVD powinien grać dobrze jak CD. Bo niby dlaczego nie :)

Ogólnie śmieszne jest jak ludzie słyszą "głębię bitową" po przejściu przez przetwornik (już jej tam nie ma w sensie matematycznym/informatycznym), fidelizera albo sieć elektryczną ale kto rozrzutnemu bogatemu zabroni :)

Model tego wzmacniacza jest konkretnie taki :

Ten model pojawił się około 2008 roku, już nie jest produkowany.

EDIT:

Ceny na ebay przekraczają ponad dwadzieścia tysięcy zł :

Z jakim szacunkiem podchodzą do odsłuchu - garnitury wskazujące na pracę, ale w skarpetkach...

Zupełnie jak w Krakowie.