Najlepsze albumy 2016.

Rok 2016 moim zdaniem był dość słaby jeśli chodzi o nową dobra muzykę.

Podawajcie wasze typy płyt wydanych w 2016 które są najlepsze. Ilość pozycji obojętna.

Starzeje się, bo najbardziej za serce chwytało mnie chyba to

Może jeszcze Antony Hegarty w nowym wcieleniu.

5 lutego w warszawie a 6 w poznaniu, bylem w londynie, polecam

Starzeje się, bo najbardziej za serce chwytało mnie chyba to

Chyba tak. Nudne to jak flaki z olejem, nawet jakby trwało 3 minuty, zamiast 9-ciu. ;-)

Fajne też było nowe Dungen czy Wilco (kolejny rok, kolejna znakomita płyta). Moim zdaniem mocno niedoceniane płyty w ubiegłym roku. Polecam, to już ciebie na pewno zanudzi na śmierć :)

A i nie można zapomnieć o kolejnej świetnej płycie Angel Olsen:). Też jakoś tak przeszła bez większego echa.

1. Lambchop - Flotus,

2. Yello - Toy,

3. Tindersticks - The Waiting Room,

4. Tricky - Skilled Mechanics,

5. Steve Jansen - Tender Extinction

6. David Bowie - Blackstar.

Agnes Obel – „Citizen of Glass”

David Bowie - Blackstar.

DeWolff - Roux-Ga-Roux

SBB - Za linią Horyzontu

VDGG - Do Not Disturb

Cyro Baptista - Bluefly

Dewa Budjana - Zentuary

Iggy Pop - Post Pop Depression

...póki co

Rok 2016 moim zdaniem był dość słaby jeśli chodzi o nową dobra muzykę.

 

Podawajcie wasze typy płyt wydanych w 2016 które są najlepsze. Ilość pozycji obojętna.

Taki wątek juz istnieje Przyjacielu.

 

Taki wątek juz istnieje Przyjacielu.

Ale płyta wydana w 2016 a kupiona w 2016 to jednak jest roznica. Nieprawdaż ?

RADIOHEAD - A Moon Shaped Pool

VAN DER GRAAF GENERATOR - Do Not Disturb

NICK CAVE & THE BAD SEEDS - Skeleton Tree

WILCO - Schmilco

PINK FREUD - Plays Autechre

KATE BUSH - Before the Dawn

PINK FREUD - Plays Autechre

Sam duet też nagrał ponoć jedną z najlepszych płyt zeszłego roku - pięciopłytowego potwora. Aż strach się za to zabrać :)

Nie w kolejności:

David Bowie - Blackstar

Santana IV

David Cross Band - Sign of the Crow

The Aurora Project - World of Grey

Michael Formanek & Ensemble Kolossus - The Distance

Metallica - Hardwired...To Self-Destruct

Big Big Train - Folklore

Salva - Sigh of Boreas

Crippled Black Phoenix - Bronze

SBB - Za Linią Horyzontu

Santana IV

David Cross Band - Sign of the Crow

Metallica - Hardwired...To Self-Destruct

Dorzucę te trzy do swoich ;)

Michael Formanek & Ensemble Kolossus - The Distance

No właśnie nie znam jeszcze najnowszego Formanka i przymierzam się do niego, to znaczy, że czeka Majkel w kolejce. Sam tytuł jest już rewelacyjny.

Zapomniałem o jeszcze jednej bardzo dobrej płycie: Witchcraft - Nucleus.

Może coś jeszcze mi się przypomni. ;-)

Sam tytuł jest już rewelacyjny

Tytułowe nagranie otwiera płytę i jest najkrótsze.

Później jest niesamowita suita w 8 częściach trwająca prawie 70 minut pt. Exoskeleton. To jest dopiero rewelacyjny tytuł. ;-)

Ale płyta wydana w 2016 a kupiona w 2016 to jednak jest roznica. Nieprawdaż ?

Niby tak...Pozdro!

Ale płyta wydana w 2016 a kupiona w 2016 to jednak jest roznica. Nieprawdaż ?

A jeszcze wysłuchana w 2016 roku, to też różnica.

Bo mam takiego kolegę, który kupuje zafoliowane płyty, stawia na półkę i słucha po kilku latach,

albo w ogóle nie słucha...po prostu lubi mieć, a nie słuchać.

To jest prawdziwy Ałdiofil. ;-)

Też takich kilka jeszcze mam.;-)

Myślałem, że mój kolega to ewenement, a tu proszę...na Audiostereo podobnych melomanów jest chyba sporo.

Przyznać się...którzy jeszcze kupują płyty tylko po to, by na półce je oglądać i cieszyć się z samego posiadania? ;-)

Myślałem, że mój kolega to ewenement, a tu proszę...na Audiostereo podobnych melomanów jest chyba sporo.

 

Przyznać się...którzy jeszcze kupują płyty tylko po to, by na półce je oglądać i cieszyć się z samego posiadania? ;-)

Zaprzestałem trzymania CD na półce, zaopatrzyłem się w pojemniki (kartonowe IKEA, plastikowe Curver Style S).

Teraz mogę wygodnie oglądać płytki i cieszyć się, że widzę więcej niż grzbiet opakowania.

W folii mam trochę płyt, ale co jakiś czas rozpakowuję i słucham, radość jest dwukrotna.

Santana IV

O!

zapomniałem - dopisuję!

Nie w kolejności:

 

Santana IV

David Cross Band - Sign of the Crow

The Aurora Project - World of Grey

Michael Formanek & Ensemble Kolossus - The Distance

Metallica - Hardwired...To Self-Destruct

Big Big Train - Folklore

Salva - Sigh of Boreas

Crippled Black Phoenix - Bronze

SBB - Za Linią Horyzontu

Lista zacna, tylko taka troszkę nieświeża:) Może poza nowym Santaną i tymi post-rockowymi popłuczynami Crippled.., bo to już czuć z daleka :)

Lista zacna, tylko taka troszkę nieświeża:) Może poza nowym Santaną i tymi post-rockowymi popłuczynami Crippled.., bo to już czuć z daleka :)

Akurat nowy Santana jest najmniej tutaj świeży, a do Crippled... po prostu nie dorosłeś.

To jest wybitna formacja, no ale Ty wolisz słuchać jakieś disco-polo, ;-)

Co do "nieświeżości" dodam jeszcze,

moim zdaniem świetny, album Snowy White - Released

Crippled Black Phoenix - Bronze

Moje typy 2016, szybkie pewniaki :

RAY WILSON - Makes me thing of home

The Pineapple thief - Your Wildernes

Riverside - Eye of the soundscape

Airbag - Disconnected

Yello - Toy

RAY WILSON - Makes me thing of home

Rozumiem, że wyróżniony.

To już chyba nasz Ziomal...wiadomo czy dalej jest z tą piękną Poznanianką? ;-)