Skocz do zawartości
IGNORED

Największy Polski Pianista Jazzowy w Ogóle


lukasiak.warszawka

Rekomendowane odpowiedzi

Tak tylko jak posluchasz free jazz, np Ornette Colemana to niewiele w nim elementow jazzowych ktorych wymieniles.

A nikt nie smie powiedziec ze to nie jazz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko jak posluchasz free jazz, np Ornette Colemana to niewiele w nim elementow jazzowych ktorych wymieniles.

A nikt nie smie powiedziec ze to nie jazz.

 

Może w płycie nie, biorąc czas w jakim powstała (chociaż eksperymentowano wcześniej) ale pewne cechy w grze Ornetta owszem. Poza tym free stało się tez językiem Jazzowym, estetyka i pewien idiom jest obecny tu i tu czyż nie? pomijam jakieś konotacje ruchu praw obywatelskich" itp.

 

Improwizacje Evelyn Glennie są jazzowe?

Oczywiście masz prawo uznać każda improwizację jako jazz. Ok. Ja to szanuje ale

 

Nie do końca bym się zgodził, improwizator jazzowy to dżazowy, Czyli kompozycja, albo jak kto woli organizacja dźwieków w czasie rzeczywistym, z elementami jazzu. Np te które wymienił Chicago , niekoniecznie dominujące a obok nich dowolne inne wpływy np folk, Zreszta sam swing np. Zalezy od grającego. Inaczej robił to Monk inaczej Oscar P Nie można uogólniać

 

Nie można uogólniać że Bach był pierwszym jazzmanem, bo to nieprawda. Hindusi byli pierwszymi jazzmanami i może raga to nie fuga, ale system rytmiczny i impro w tej warstwie pikobelo. Elementy polirytmi też im znane jak i Karaibom.. Więc postuluje o dżezmeństwo w pierwszości dla hindmenów. ;

 

Oczywiście żartuje, bo termin jazz to tylko termin ale powstał później

Bach był znany jako improwizator, szkoda ze nie wiadomo jak to brzmiało, musiał być niezły odjazd. niestety można się tylko domyślać. Ale improwizacja była znana już starożytnym. Więc podejrzewam ze i Bach nie był pierwszym sprawcą

improwizacji. Ale

jego "własnej" w ujęciu osobistym jak najbardziej. Kto wie?

 

Muzyka nie ma granic, (tak jak podział na style którego nie lubisz )jest nieco chybiony w głębszym znaczeniu tzn język". Język jest ten sam dla wszystkich którzy nim operują czy to jazz czy oberek, czy cokolwiek.

pauzy, długość trwania nuty = czas, wysokiści dxwieków, odległosci dźwiekowe i wreszcie organizacja tego wszystkiego itd Wreszczie sposób organizacji tego wszystkiego może być zalążkiem własnego stylu

I tutaj tych terytorialnych granic, ściślej państwowych" też nie ma. Mm

 

Tym samym można powiedzieć, ze po co grać kujawiaka na jazzowo skoro mam ochotę na arabski klimat derwiszów, kto mi zabroni ?

Muzyka jest wspólnym dobrem apolitycznym i często wzajemnie od siebie czerpiącym na wielu płaszczyznach, i często w wielu z tych płaszczyzn dochodzącym do zdumiewających podobieństw niezależnie od wpływów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lubie komplikowac zycia ani komplikowac w muzyce, anie w sexie ani w zdrowiu, jestes chory to umrzesz, nic nie wymyslisz, tak samo jest ze swingiem, swing to po ang. bujac i to jest definicja swingu, musi bujac, hustac. a to ze ktos buja tak albo inaczej to przeciez buja znaczy swinguje, tak samo nikt nie chodzi tak samo po ulicy, jak ktos pojdzie szybciej albo w innym stylu to juz nie powiesz ze idzie ? tylko wymyslisz inny termin ?

 

najlepszymi improwizatorami sa politycy, zrobimy cos, pokombinujemy, wymyslimy cos nowego, zobaczymy co wyjdzie a pozniej sie zobaczy co zrobilismy, moze cos wyjdzie

na tym polega dzez

nie wiem moze jazz wymyslili hindusi, murzyni czy zydzi

wazne zeby grac live, czyli jednym slowem

 

bierzesz krotki temat dajesz kumplom, i kazdy gra w kolko forme, zamieniajac sie z solo z kolegami, ty grasz solo to reszta akompaniuje podkladajac harmonie, i tak w kolko, grasz na poczatku temat i na koncu, ewentualnie jakas code albo bridge

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bierzesz krotki temat dajesz kumplom, i kazdy gra w kolko forme, zamieniajac sie z solo z kolegami, ty grasz solo to reszta akompaniuje podkladajac harmonie, i tak w kolko, grasz na poczatku temat i na koncu, ewentualnie jakas code albo bridge

 

Ależ prosty ten jazz - ewentualnie coda albo część B. Taki tekst mógł spłodzić tylko polski wirtuoz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachlysnales sie amerykanskim kiczem. Kiedys moze jazz amerykanski byl najlepszy, ale te lata dawno minely wraz z pokoleniem Milesa Davisa. Pisujesz tu proste teksty o elementach muzyki jazzowej. Powinines pisac na forum dla uczniow ktorzy szukaja pomocy do zadania domowego. Tam bys sie przydal z twoja teoretyczna wiedza.

Chyba tak sie dzieje z ludzmi ktorzy opuszczaja polske i mysla ze sa kims lepszym a przewaznie tam za granica sa nikim, pracuja jako kelnerzy sa windziarzami w luksusowych hotelach a kumpli maja samych z afryki albo chin i lecza swoje kompleksy.

Teksty typowe dla ignoranta, ktory twierdzi ze Mozdzerow sa tysiace.

 

To jest twoj amerykanski sen.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba tak sie dzieje z ludzmi ktorzy opuszczaja polske i mysla ze sa kims lepszym a przewaznie tam za granica sa nikim, pracuja jako kelnerzy sa windziarzami w luksusowych hotelach a kumpli maja samych z afryki albo chin i lecza swoje kompleksy.

 

 

Daj już chłopie złoty spokój i może zajmij się czymś innym, bo pisanie na forum nie za bardzo ci wychodzi. Typowe nasze myślenie i wymachiwanie kijem zza krzaka - nie mam przyjemności w rozmowie z tobą. Styl taki jak u Magnepana i faktycznie z nim możesz mieć wiele fanu. Poza tym, już dawno nie widziałem tak prymitywnego tekstu - co złego jest w windziarzach, albo kelnerach? Czy to są ludzie gorszej kategorii niż ty? Wystawiłeś sobie niezłą laurkę. Pa amigo.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic przeciwko prostym ludziom. Mam cos przeciwko ludziom ktorzy czepiaja sie ludzi wartosciowych leczac tym swoje kompleksy. Idz sobie na hamburgera lub koncert Justina Biebera. Pokaz jaki jestes amerykanski.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swing to po ang. bujac i to jest definicja swingu, musi bujac, hustac. a to ze ktos buja tak albo inaczej to przeciez buja znaczy swinguje, tak samo nikt nie chodzi tak samo po ulicy, jak ktos pojdzie szybciej albo w innym stylu to juz nie powiesz ze idzie ? tylko wymyslisz inny termin ?

 

Nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi, sam sobie przeczysz twierdzisz że wystarczy sam element improwizacji by móc nazwać cokolwiek jazzem.

 

zobaczymy co wyjdzie a pozniej sie zobaczy co zrobilismy, moze cos wyjdzie

na tym polega dzez

Czyli muzycy w większości nieświadomie wszystko robią?

 

bierzesz krotki temat dajesz kumplom, i kazdy gra w kolko forme, zamieniajac sie z solo z kolegami, ty grasz solo to reszta akompaniuje podkladajac harmonie, i tak w kolko, grasz na poczatku temat i na koncu, ewentualnie jakas code albo bridge

 

Ty czerpiesz przyjemność z muzyki ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony temat z Możdżerem jest zamknięty - napisałem, że Możdżer nie jest żadnym wybitnym pianistą jazzowym, i 'Możdżerów' w Stanach jest naprawdę bardzo dużo - co w tym dziwnego? Możdżer jest świetny, i co z tego? Każdy jest świetny w tej lidze, ale nie każdy jest jazzmanem, ok? Dlaczego od razu trzeba z Możdżera robić boga? W światowej czołówce pianistów jazzowych ciężko byłoby odnależć Możdżera - o to mi mniej więcej chodzi. Na jego koncert zawsze chętnię się wybiorę, ale jak nie pójdę, też się nic nie stanie...??? Zupełnie niepotrzebne spięcia zaszły tutaj - przecież możemy gadać po ludzku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago , nie pisz że Możdżerów jest tysiące w USA - to skrzywione myślenie samotnika który za kumpla ma jedynie kolekcje płyt

i dźwięk 2 subbów od których dostaje się trzęsawki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niechętnie, ale znowu cię zaczaruję - wiesz, hasło staw!

 

Jak najbardziej Magnepan możesz poleżeć plackiem przed Leszkiem M i cmokać - rozumiem cię i jestem z tobą całym sercem, żabko. Twój Rak.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lezenie plackiem przed LM jest zbyteczne ale jemu należy się duży szacun za osiągnięcia i próby wtargnięcia pod strzechę

gdzie króluje słoma i g.... na gumofilcach za przeproszeniem.

 

A z tekstami w stylu Jackowa jak mawiał słynny prozaik - do budy Chicago , jeszcze raz do budy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lezenie plackiem przed LM jest zbyteczne ale jemu należy się duży szacun za osiągnięcia i próby wtargnięcia pod strzechę

gdzie króluje słoma i g.... na gumofilcach za przeproszeniem.

 

Jak sam widzisz po sobie, wtargnięcie Leszka pod twą strzechę nic kompletnie ci nie dało. Pozostał ci tylko staw, żabko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak sam widzisz po sobie, wtargnięcie Leszka pod twą strzechę nic kompletnie ci nie dało. Pozostał ci tylko staw, żabko.

 

U mnie są pokoje Chicago od dzieciństwa w przeciwieństwie do strzechy pod którą się urodziłeś i wychowałeś jako młody chłopak.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóz tyle zamieszania wywołał Lechu M..

Co do stwierdzenia że takich Możdżerów w stanach jest dużo. Nie do końca bym się zgodził . W jakim sensie ? Czym innym jest czy to jeszcze jazz lub czy już jazz, kompozycja czy wirtuozeria..

Bo Jutub jest pełen naśladowców, znanych muzyków odgrywaczy cudzych patentów.. Możdżer z pewnością do takich nie należy ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz udajesz wielkiego amerykanina z kompleksem polskiej wsi lat 70 oraz akcentem nowo - mowy słyszalnym na kilometr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba już czas uspokoić emocje.

 

Śledzę z ciekawością dyskusję. Przytyki osobiste są w niej zbędne a wręcz odstręczające.

 

Być może od Możdżera zagra lepiej co drugi Amerykanin ale Możdżer jest mój. W jego muzykowaniu usłyszę to co czego nie usłyszę w grze Amerykanina. To również element percepcji muzyki.

 

W oceanie standardów tonie tożsamość. Pozorna odmienność z czasem staje się jednolitą tonią zwłaszcza z dalszej perspektywy.

Możdżer to taka polska plaża. Wyrazista, nieco chłodna ale o klarownym czystym, pięknym pisku bez żwiru, jedynie omywana przez ów ocean…

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Grzegorz Siódmy Zdziwiony!

To Ty nie wiesz, że gdy się Chicago z Magnepanem zlezą - dym gwarantowany?:-)

 

A ja lubię i Jarretta i Możdżera.

A i, przy okazji - Dżiordża Łinstona.

 

Pomnę, jak Możdżer podczas koncertu w Ogrodach Luksemburskich butelkami szurał po strunach fortepianu, grając Chopina.

Znakomite to było!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co chodzi Chicago. LM nie jest typowym pianistą jazzowym. Czytałem, że Pan Chicago zbiera płyty Milesa. Teraz rozumiem. LM jest wygładzony, ładny, melodyjny, piękny wręcz. Trochę zbulwersowała mnie opinia Krzysztofa Herdzina, że muzyka LM jest ładna i nadaje się muzykoterapii. Wyróżnia go przemyślana gra i nie ma tu miejsca na fajerwerki, dym i jazda po czerwonych klawiszach jak w typowym modern jazzie. No ale notabene dzięki temu, że tyle pracował to grał z najlepszymi amerykańskimi muzykami występując np z Gilmurem albo basistą Milesa Davisa.

Mnie denerwuje tylko jak przerabia Komedę. Ogólnie nie lubie jak ludzie grają kogoś żeby zdobyć publikę.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Dla mnie top to będzie Komeda który stworzył kawał muzyki a to najtrudniejsze.

 

apropo Milesa Davisa, to z niego był kawał .... Hancock robił sobie z niego bekę bo Miles z tym swoim tłumikiem pod konieć życia grał jak nastolatek po 3 browarach, a Hancock i jego elektroniczne zabaweczki tez byly smieszne ale robil to z premedytacja

 

Masz Chicago swojego

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Grzegorz Siódmy Zdziwiony!

To Ty nie wiesz, że gdy się Chicago z Magnepanem zlezą - dym gwarantowany?:-)

...

Lubię Obu poczytać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystko mnie czesze muzycznie co LM zrobił, w zasadzie większość nie. Lubie tę jego bardziej eksperymentującą stronę. Ta jest i tak dość wstrzemięźliwa'.. Ale cenię go jako muzyka, i to co robi.

 

Cyt;

"Marzę o tym, by zagrać na fortepianie akord, którego jeszcze nigdy w życiu nie słyszałem. A gdybym zagrał sekwencję takich akordów, to bym był najszczęśliwszym człowiekiem w tych czterech ścianach. Także piękna, wzruszająca melodia z pauzą to jest coś, co powoduje we mnie dreszcz... A więc z jednej strony mam taką potrzebę prostoty, żeby zagrać coś takiego, co byłoby bardzo przejrzyste, z drugiej, żeby zabrzmiało inaczej, żeby złamać ten bolesny, tonalny system, tę całą harmoniczną triadę i ten sztuczny w sumie podział oktawy na dwanaście półtonów. To jest tylko dwanaście dźwięków. Tylko.

Leszek Możdżer

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<br />Masz Chicago swojego <br />

 

Mamy żenującą grę i nie grę Milesa Davisa a własciwie jego ' występ ' na plecach innych muzyków i Herbiego. To że Miles był łobuzem

delikatnie mówiąc to wszyscy wiemy i często upokarzał swoich muzyków nie chcąc im wypłacać ustalonej gaży po koncertach

w klubie i większych gigach. Sam Hancock często doświadczał zniewagi ze strony Davisa który wypłacał jemu ostatniemu z muzyków a nawet upominając się o należną kasę od Milesa który jakby zapominał o wynagradzaniu tego swietnego pianisty.

 

Swego czasu Hancock został wyrzucony z grupy Milesa za przedłużenie miodowych wakacji w Brazylii z powodu zatrucia pokarmowego i to był koniec współpracy obojga.Zresztą Miles dowiedział się że wszyscy muzycy zespołu chcą go opuścić z uwagi na niezrównoważony charakter trębacza. Po powrocie do USA Herbie próbował coś zrobić samemu i muzykami których powołał jakiś czas temu do gry.

Do 1972 wydał kilka płyt dlA Warnera ( Mwandishi i Crossings ) ale dopiero w 1973 roku kiedy podpisał kontrakt z Columbią

znokautował Milesa w pierwszej rundzie ' Sextantem ' i poprawił w II rundzie płytą 'Headhunters '( też 1973) która okazała się

najlepiej sprzedającą się płytą w historii jazzu i funku.

 

Wróćmy jednak do genialnego i mało znanego w Polsce albumu Hancocka " Invensions & Dimensions " który ukazał się w 1963r

i wyznaczył nowe kierunki w jazzie i soulu.Herbie w swoim kwartecie zatrudnił dwóch bębniarzy -Wille'go Bobo i Osvaldo Martineza

na kongach , bongosach i innych instrumentach perkusyjnych. Jak na tamte czasy to był absolutny czad w hard bopie,wolnej

improwizacji i modalu. Posłuchajcie genialnego utworu Triangle:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Płyta dopiero po raz pierwszy na CD ukazała się w 2005 roku a do tego czasu była osiągalna tylko na vinylu którego

nakład został dawno wyczerpany. Chicago, jak nie masz to kupuj w ciemno i mów mi profesorze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS.Cd ukazało się już w 1999 ale to nie był dobry remaster ( po za Japan )Dopiero w 2005 chłopcy przyłożyli

się należycie do 24 bitowego masteru i jest OK.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tę płytę. Jest lepiej, niż świetna.

Headhounters - najlepiej sprzedającą się płytą w historii jazzu?:)

Tom, kurna - nie wiedział...

I wątpię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Nahorny zagrał kiedyś będąc zagranicą "Jej portret" to się obcy szpece pytali:co to za nieznany utwór Chopina, a jak Korzyński pisał muzykę do filmu we Francji, to się go natomiast pytali: gdzieś się tak chłopie nauczył pisać po amerykańsku, na co on odpowiadał, że w Moskwie ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja slyszal ze najlepsza plyta w historii jazzu byl Kind of Blue. Ale co ja tam wiem o jazzie. Nawet nie wiem jakie elementy sie na niego skladaja. 30 lat w muzyce i dowiaduje sie ze nic nie wiem. W ameryce to sa inni ludzie. Tam co drugi kelner, listonosz czy sprzataczka graja na fortepianie lepiej niz kazdy polski pianista. To jest ameryka. Tam wszystko jest mozliwe. Tam nawet prezydenci graja jazz na saxofonie. A u nas ? Jakis Chopin, czy Szymanowski. Tam jest 2 milionwy takich Chopinow.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<br />Ja slyszal ze najlepsza plyta w historii jazzu byl Kind of Blue.<br />

Dobrze słyszałeś że Kind of Blue jest jazzową płytą wszechczasów i najlepiej sprzedającą się..... chociaż niektóre

doniesienia mówią że to HeadHunters jest w czołówce . Co by nie mówić obydwie płyty doskonałe i ogromnie wartościowe

pod każdym względem - muzycznym , biznesowym oraz wyznaczyły nowe kierunki we wszystkich odmianach nurtów po za klasyką.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kind of Blue byla plyta przelomowa. Czytalem w autobiografi Milesa ze weszli do studia totalnie bez pomyslu. Cos tam Miles naszkicowal kilka tematow i dal melodie i funty kumplom cos tam poprobowali i jakos poszlo. Nikt nie przypuszczal, ze to bedzie hit.

 

Pozniej cos sie z Milesem stalo, moze alkohol i narkotyki mozg mu wyjadly i cofnal sie w rozwoju. Zreszta on wolal pozniej laski podrywac niz czwiczyc i nawet dzwiek mu siadl.

 

Coltrane za to naiwanial dziennie po 8 godzin non stop w przerwach na nalogi.

 

Chyba podobna rzecz sie stala z Chicago odkad wyjachl z Polski. Szkoda czlowieka :)

 

perkusista mysli

 

1, 2,3,4,

 

Miles Davis : Jeszcze jeden set i bede mogl wziasc dzialke, zeby tylko grali krotkie solo

 

to z ksiazki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

krytyk muzyczny jest jak ksiadz ktory uczy o kontaktach damsko-meskich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np. daję radę bez słuchania M. Daviesa. Za to Możdżera, owszem, lubię, bo ta muzyczka jest taka ładna, jak nie dżez.

Ale Daviesowi pies srał w trąbę. Jeśli to prawda, że walił orkiestrantów na kasę, ciećwierz jeden.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Stereofonia – elektroakustyczna metoda odbierania, zapisywania, transmitowania i odtwarzania dźwięku, tak aby u słuchającego wywołać wrażenie przestrzennego rozmieszczenia jego źródeł."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 14

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.