Neutralne słuchawki w rozsądnej cenie (od 1000 do 2000 PLN)

Szanowni Forumowicze,

noszę się z zamiarem zakupu słuchawek. Do tej pory używałem sporadycznie Bayerdynamiców DT-831, którę chcę oddać siostrzeńcowi.

Chciałbym zakupić coś lepszego ale w rozsądnej cenie.

Dziś odsłuchałem kilka słuchawek. Początkowo chciałem wydać do ok. 1000 PLN ale mogę podnieść limit do 2000PLN... a może trochę więcej. Z jednej strony szukam akceptowwalnego dźwieku ale też nie chcę zbyt dużo wydawać bo i tak słucham głównie na głośnikach. Póki co będę grać na zwykłym wzmacniaczu Creek Destiny ale wzm. dedykowany pod słuchawki będę musiał później kupić.

Muzyki słucham różnej od spokojnych instrumentalnych po coś mocniejszego jak Daft Punk, Chemical Brothers...

Co dziś słuchałem (odłsłuch na wzm. słuchawkowym Bryston i CD AVM):

1) Bayerdynamic - DT 880 Pro 250 Ohm - generalnie lepiej od moich starych DT 831 ale wysokie tony są trochę dokuczliwe. Bas dobry i niedokuczliwy. Średnie troszkę cofnięte. Dźwięk otwarty jaki lubie. Tylke te wysokie.. Ale stosunek dźwięk do ceny b. dobry,

2) Bayerdynamic T90 - w stosunku do DT 880 Pro wyczuwalnie lepsze... ale wysokich jeszcze więcej... kłuło mnie w uszy na niektórych utworach. Bas mocniejszy.

3) AKG 812 - bas zbyt mocny, narzucał mi się, średnica fajna, gęsta, wysokie delikatne, nawet ciu za mało... mniej otwarte niż Bayerdynamiki... cena trochę zbyt wysoka dla mnie,

4) Sennheiser HD800 - zrównoważone tak jak oczekuję, jak dla mnie dźwięk mało wypełniony, delikatny... ale cena za wysoka...

5) ... były też inne wynalazki ale czasem odrzucałem po 5 sekundach. Słuchałem jakieś Grado ale nie przypadły do gustu.

No i zrobiłem błąd bo posłuchałem Staxów SR-009... to jest dopiero to co spełnia moje oczekiwania. Tylko drobny szczegół jak zwykle.. cena.

Na obecną chwilę DT880 wypadają akceptowalnie, chyba, że można jakoś zredukować wysokie tony to wtedy T90.

Byłbym rad, gdyby ktoś doradził czego mógłbym jescze posłuchać i czy ewnetulanie pewne cechy (wady) można zmodyfikować wzmacniaczem słuchawkowym lub poprzez modyfikację samych słuchawek (tych tańszych modeli).

Pozdrawiam

Andrzej

Z mojego doświadczenia z DT880 (fakt faktem mam wersję Premium które z założenia grają inaczej bo mają mniejszą siłę docisku muszli do uszu) wynika że tony wysokie przestaną kłuć po jakimś czasie używania tych słuchawek. Wszystko to wydaje się być zasługą padów które się wyrabiają, robią się bardziej płaskie. Tak jak na początku nie mogłem ich kompletnie słuchać na moim torze stereo i kupiłem dedykowane urządzenie które grało ułagodzoną górą, tak teraz słuchanie na integrze stereo (denon pma 915r - czyli nic nadzwyczajnego) sprawia mnóstwo frajdy, a nic nie kłuje.

Co było dla Ciebie lepsze w T90?

EDIT: Na pewno brzmienie Beyerów wysokohmowych w połączeniu z jakimś lampowcem da dźwięk nieziemsko przyjemny, a przy tym nadal technicznie na wysokim poziomie. Tylko że tutaj trzeba wyłożyć dodatkowe pieniądze na taki wzmacniacz (zaczynając od Kamyka/Felix Audio idąc przez Schiit-a, Little Dota czy Woo Audio).

Proponowałbym równiez rozejrzeć się za wersją premium DT880 - na allegro można jak najbardziej spotkać je w cenie podobnej do Pro w normalnych sklepach dystrybucyjncyh.

Wzmacniacz słuchawko na pewno kupię jak będę wiedział jak zmienić dźwięk. Póki co musiałbym się z nimi osłuchać.

A DT90? Dźwięk był potężniejszym, bardziej poukładany, ciekawsza średnica, czytelniejsza, ale góra była bardziej dokuczliwa.

A jak to z tymi DT880? Z tego co już wiem kiedyś były po prostu DT880, potem DT880 Pro, a teraz są jeszcze DT880 Premium. Potem mamy wybór miedzy 32, 250 i 600 Ohm? Jak to teraz przełoży się na brzmienie? Szukam najbardziej relaksującego (w tej cenie) i wyrównanego. No i z początku będę słuchał z wyjścia z Creeka Destiny (nie wiem czy np. 600 Ohm pociągnie).

Od początku były różne wersje DT 880 - kiedyś choćby i wersja S do studia - miała 650 Ohm (lata 80').

Teraz mam 4 opcje wersje wyboru (mówię o edycji 2005, zaokrąglone grille/muszle) - wersję Pro która ma 250 ohm i wersję Premium w wersjach 32, 250 i 600 ohm. Pro od Premium różni cena, oraz inny pałąk, ten z Premium jest nowszy i ma mniejszą siłę docisku. Jest to główna przyczyna w różnicy dźwiękowej.

W twoim przypadku celowałbym w wersję 250 ohm, na pewno równiejsza od 32, a Twój wzmacniacz powinien jej dać radę ( myślę że 600 ohm również).

Co do samych t90 - dla mnie miały zdecydowaną przewagę w czarnym tle, lepiej poukładana scena i czystsze. Aczkolwiek nie były to ogromne różnice. Jednak dla mnie bas był w nich nie do przyjęcia, sporo bardziej konturowy niż w dt 880.

Sam teraz słucham piosenki Depeche Mode - Everything Counts ze składanki. Pamiętam że początkowa piosenka ta wywoływała u mnie ból, słuchają na beyerach nie mogłem wytrzymać ostrości wokalu. Teraz jest o wiele lepiej ( na tym samym systemie). Na pewno po części przyzwyczaiłem się do takiego grania, a po części tak jak pisałem wrobienie się padów zrobiło swoje.

O co chodzi z tym czarnym tłem? "Poniżej" dźwięków są tylko szumy, które stanowią tło dla nagrania...oczywiście w zależności od realizacji mniejsze lub większe szumy.

Jeśli chodzi o neutralne słuchawki zacząłbym od AKG k550.

Czarne tło tyczy się sceny i dźwięków wydobywających się z konkretnego punktu, gdzie inny dźwięk wydobywa sie z innego punktu, a między tymi punktami istenieje właśnie "czarne tło" czyli cisza. Coś takiego właśnie słyszałem na Beyerdynamic T90 tudzież AKG K550.

Ponadto K550 wydają mi się mniej neutralnymi słuchawkami aniżeli DT 880.

O neutralność ciężko w tej klasie cenowej. Powiedzmy, że szukam niemęczących słuchawek, czyli bas o niezbyt dużej ilości i nie za dużo wysokich... resztę jakoś przełknę, szczególnie po odsłuchu Staxów:)

Nie wiem po co się męczyć z Beyerami skoro tną uszy. Ja wytrzymałem z DT-880 250 Ohm Premium ok. 10 dni ale głowa bolała mnie po każdym odsłuchu od przenikliwych wysokich tonów i wymieniłem je na Sennheisery HD600. Polecam przesłuchanie tych słuchawek. Są bardzo wygodne a grają jednocześnie muzykalnie, wiernie i rozdzielczo. Nie męczą. Są też dużo łatwiejsze do wysterowania od DT-880 250 Ohm, o wersji 600 Ohm nie wspominam. Polecam klasyczne HD600. Wyższe modele jak HD800 już nie są tak udane.

Nie tak ciężko o neutralność :) Każde z tych słuchawek zagrają już naprawdę nieźle, licząc od K550.

Ani 880 ani 550 nie są przebasowione, jednak bas w 880 jest wprost nieziemski :) Jest bardzo rozdzielczy, jednak ludzie często narzekają na jego małą ilość.

Staxy można niejako nazwać rozwinięciem 880 - jeśli idzie o sygnature brzmienia. A przynajmniej tych które ja słuchałem, a słuchałem tylko modeli z serii Lambda.

A na pewno nie zgodzę się z opinią jakoby Beyerdynamici 880 250 ohm były trudniejsze do wysterowania aniżeli HD 600.

Ale są. Myślę, że część problemów, które miałem wynikały też z ich nienajlepszego napędzenia przez mojego DAC-a. HD600 z tym samym DAC grają nie tylko głośniej ale i dużo swobodniej. HD600 właściwie zagrają ze wszystkim, tak jak i Grado, a Beyery dużo lepiej zagrają z oddzielnym wzmacniaczem słuchawkowym.

To nie są łatwe do napędzenia słuchawki (DT-880).

Nie do końca, nie zapominajmy że Sennheiser mają te swoje 300 Ohm, i zagrają jak zagrają nawet i z ipoda, ale tak samo jak i beyery 880 250 ohm rozwiną się przy czymś lepszym tak samo i sennheisery.

A może właśnie Twoim problemem z Beyerdynamicami był brak synergii z dac/ampem ?

Na pewno i k550 i hd 600 będą bezpieczniejszym wyborem aniżeli q701/dt 880.

To prawda, że mają 300 Ohm. Nie potrafię tego wytłumaczyć ale wyjście słuchawkowe z mojego DAC-a jest naprawdę słabiutkie.

http://www.teac.com/product/ud-501/specifications/

Tu piszą, że ma tylko 100 mW / 32 Ohm. A HD600 wywija jak chce. Miałem nawet kupić oddzielny wzmacniacz, myślałem o Graham Slee ale przestałem odczuwać taką potrzebę bo gra naprawdę dobrze, swobodnie, głośno i nie czuję słabości na basie. Synergia to trudny temat.

Skoro Beyery grały na nim słabo(choć nadal pozostaje we mnie cień podejrzenia co do braku synergii i przez to ostrości u góry, są również mniej basowe od hd600), to warto spróbować hd600 na czymś lepszym? Może i one mają "braki"?

I tutaj widać że Beyery są lepsze... dla mnie, dla kolegi wyżej hd600. Co kto lubi autorze, warto spróbować czegoś posłuchać :)

Dokładnie tak :) Trzeba samemu posłuchać na docelowym wzmacniaczu. Miałem u siebie np. integrę Atolla IN-100 i poza tym, że grało głośniej to nie zauważyłem żeby było specjalnie lepiej. A dziurka w Atollu była na pewno mocniejsza niż w moim DAC-u. Muszę spróbować przy okazji ze wzmakiem słuchawkowym.

Pozdr.

Dźwięk z Bayerdynamica DT-880 pasuje mi, oprócz dość mocno zaznaczonych wysokich tonów. Czy macie doświadczenie z takimi wzmacniaczami słuchawkowymi, które zdecydowanie przytemperują wysokie? A może są wzmacniacze z pasywną regulacją barwy aby można było sobie zredukować.

Sennheisera HD600 dawno nie słuchałem. ostatnio słuchałem HD650 i tam bas zagłuszał wszystko zero przyjemności.

Ale te Staxy Panowie które słuchałem to bajka... komplet coś koło 30 kPLN... trochę za drogo. Za 10 wziąłbym bez gadania, mimo, że chcę budżet znacznie chcę okroić.

HD650 mają napompowany bas w stosunku do HD600, gdzie jest go akurat. Jak dla mnie to Sennheiser trafił w 10 tym modelem (HD600) a potem nie potrafił tego poprawić więc zajął się psuciem.

Jesli ktos chce neutralnosc to hd600 jest chyba czyms od czego nalezaloby zaczac. Cena smieszna jak za taki potencjal ktory uwolniony np z cayinem ha-1a i dobrymi lampami powala na kolana. Mialem przez kilka dni razem z hd650 i do teraz nie wiem ktore chcialbym jako te jedyne. W hd600 slychac wiecej lecz hd650 maja swoj klimacik... Dla kazdego co innego.

Do beyerów świetna lampa :)

I tak jak pisałem, wyższa średnica się przytęperuje jak się pady wygniotą trochę.

Miałem HD600 z rDAC + SOHA II (hybryda) i bardzo polecam to połączenie. HD600 to (przynajmniej dla mnie) genialna rozdzielczość i szczegółowość. Ciepłe brzmienie i to co lubię czyli nienatarczywe soprany.

A słuchaliście Final Audio Design model Pandora Hope IV lub VI? Dla mnie to było ciekawe doświadczenie i zaskoczenie porównać je do Bayerów, Senków i Gradów...

warto spróbować hd600 na czymś lepszym? Może i one mają "braki"?

:)

Ja od 7 lat nie złapałem jeszcze 600tek na jakieś słabości a słuchałem ich na przeróżnych urządzeniach. Teraz słucham na Audiolabie 8200cdq lub na lampie (bezposrednio z wyjscia na kolumny :) i też się zgrywają idealnie.

Z kolei do 650tek podchodziłem 2 razy i za każdym razem było gorzej.

Obserwuję wpisy słuchawkowe bo kupiłbym jakieś dodatkowe słuchawki (ot tak żeby nie być całe życie z jednym modelem) i właśnie myślałem o 880kach. Ale widzę że w ciemno nie warto bo nie zagrają jakoś znacząco lepiej. Co do kłócia ostrymi to nie sądzę, bo to ulubione słuchawki radiowców a oni pracują w nich po kilka godzin dziennie.

Kuszą mnie grado ale tyle o nich złych opinii że też dałem spokój.

Miałem podobny dylemat zakupiłem Audio Technica ath a900x na początku grały przyzwoicie teraz mega pięknie i tak jak lubisz bardzo naturalnie z wyraźną ale nie męcząca górą

I kolejny plus dosyć łatwe do wysterowania

Wysłane z mojego C6903 za pomocą Tapatalk 2

Therion -> jak chcesz coś co uzupełni dźwiękowo HD600, tzn. gra całkiem inaczej ale też na wysokim poziomie to proponowałbym właśnie Grado. Jedyną wadą jest niewygoda ale to musisz sam sprawdzić bo są i tacy, którym się Grado dobrze nosi. Natomiast do samego dźwięku trudno się przyczepić.

Natomiast co do Beyerów - DT880 mają bardzo przenikliwe, kłujące wysokie tony, jak zresztą większość współczesnych Beyerów i nawet w tym wątku pisze o tym kilka osób, więc trudno wszystkich posądzać o złudzenia. Może nie ze wszystkim tak będą grały, ale obcinanie czy tłumienie wysokich tonów przez sprzęt towarzyszący to też nie jest dobra droga. Ja się poddałem i po prostu moje DT-880 Premium oddałem. Co do ulubionych słuchawek radiowców - kiedyś tak było bo Beyery są bardzo wygodne i jako jedne z niewielu mają skręcany kabel "telefoniczny" co w radio czy studio jest bardzo wygodne. Ale akurat DT-880 Premium mają normalny kabel i nie sądzę, żeby to one były tymi ulubionymi słuchawkami dla radiowców. Co najwyżej DT-880 Pro mogą takimi być, ale najprawdopodobniej chodzi o klasyczne DT-990 Pro. One tak nie sieją wysokimi, są w sprzedaży w niezmienionej formie od dziesiątek lat i oczywiście mają skręcany kabel. Sądzę, że właśnie one mogą być jednymi z ulubionych słuchawek radiowców.

Obserwuję wpisy słuchawkowe bo kupiłbym jakieś dodatkowe słuchawki (ot tak żeby nie być całe życie z jednym modelem) i właśnie myślałem o 880kach. Ale widzę że w ciemno nie warto bo nie zagrają jakoś znacząco lepiej. Co do kłócia ostrymi to nie sądzę, bo to ulubione słuchawki radiowców a oni pracują w nich po kilka godzin dziennie.

Jak dla mnie to one są zbyt grzeczne...duża przestrzeń, nic nie razi, równo, miękko...ostatnio coś podobnego usłyszałem również z T50 jednak góra była mocniejsza, co jakby psuło balans. Do relaksu mam już HD380Pro i jeszcze ten bas, a raczej BAS w porównaniu do innych słuchawek.

To ja moze wyrazniej zaakcentuje... Nie ma dobrego grania na sluchawkach bez dobrego wzmacniacza sluchawkowego. Polecam lampowe na popularnych lampach gdzie poprzez zmiane mozna zmodyfikowac nieco brzmienie wg swoich upodoban.

Panowie, podepnę się pod temat. Czy ktoś z Was miał okazję posłuchać słuchawek ze zdecydowanie innej półki cenowej, tzn. Audeze LCD-3? Posiadam obecnie Beyerdynamic DT 880 Edition 2005 i zastanawiam się czy olbrzymia różnica w cenie pociąga za sobą adekwatną przepaść w jakości?

Ja słuchałem tych Audeze. Grało to nieźle ale po pierwsze nie lubię słuchawek zamkniętych bo czuję się w nich klaustrofobicznie a po drugie one są tak ciężkie, że czułem się jak z workiem cementu na głowie. Sobie bym nie kupił.

Tak, ale akurat model LCD-3 nie jest zamknięty. Dzięki za opinię.

Masz rację. Słuchałem LCD-XC. Mam nadzieję, że 3 są lżejsze.

Dziś słuchałem jeszcze parę innych słuchawek (odsłuch na Mcintoschu MCD550):

1) Ultrasone Performance 880 - za dużo basu, przysłaniał resztę, ale reszta była ciekawa i niemęcząca,

2) B&W P7 - mniej basu niż Ultrasone, reszta jako tako,

3) Grado RS2S - muzykalne, wsio tak jak trzeba, ale te muszle - niewygodne, tak zmarnować fajne słuchawki,

4) posłuchałem ponownie Bayerdynamic DT90, bo ten Mcintosch był łagodny w brzmieniu i faktycznie było to słychać ale mimo tego Bayerdynamiki po 5 minutach zaczęły doskwierać.

Wszystko zależy czego się słucha. Także póki co coś grającego jak te Grado tylko żeby to jakoś leżało wygodnie na głowie.

Nie mam gdzie posłuchać Sennheiserów HD600. Musze gdzieś w marketach popytać....

Swoją drogą, widzę że budżet sobie zwiększam i nie wiem czy ewentualnie najtańszy zestaw Staxa SRS-2170 byłby dobrym rozwiązaniem. Bo wole kupić dobrze lub wcale jak mam się męczyć.