Open'er Festival 2017

28 czerwca 2017 r. w Gdyni wystąpi

RADIOHEAD

w tym czasie depeche graja trase po europie...kto wie...

Depesze będą na Narodowym w lipcu.

Po Violator z okazji braku Wildera jakoś kapela mną nie kręci.

na narodowym...szkoda $ na ten kurnik. tam nic jeszcze nie brzmiało dobrze.

na narodowym...szkoda $ na ten kurnik. tam nic jeszcze nie brzmiało dobrze.

No ale przecież chodzi by zaliczyć, być, uczestniczyć.

Nawet jak dźwięk będzie katastrofalny, to i tak napiszą nasi recenzenci i fani, że było wspaniale. ;-)

Nawet jak dźwięk będzie katastrofalny, to i tak napiszą nasi recenzenci i fani, że było wspaniale. ;-)

Polecam wejście na jakieś inne forum i zrewidowanie opinii na temat tych opinii :P

Do powiedzmy 15 metrów od sceny jest całkiem ok albo nawet bardzo dobrze, dalej już tylko echo. W związku z tym bardzo rzadko trafia się pozytywna opinia.

Plusem jest dach, przed AC/DC było oberwanie chmury i gdyby nie on byłoby kiepsko. Minusem to, że jak się stało dalej od sceny to nie wiadomo jaką grali piosenkę.

Radiohead chętnie zobaczę po 22 latach przerwy, niemniej jednak nie jaram się... Są jakoś strasznie przewidywalni.

Wszystkie koncerty na Narodowym odpuszczam ze względu na beznadziejną akustykę, ale to już zupełnie inny temat...

Waters też koncertuje w 2017 us and them tour :)

Ten Fajans jest nie do zdarcia.A ja to bym chciał co by Szef przyjechał i w cztery godzinki pozamiatał i jeńców nie wziął,dziękuję za uwagę.

nie sprzedaż bossa w polsce

nie sprzedaż bossa w polsce

Tak samo myślałem o Dave Matthews Band, po czym mocno się zdziwiłem, gdy zobaczyłem, ile osób przybyło do Ergo w Gdańsku.

nie sprzedaż bossa w polsce

Już koncertował w Polsce.

solo tak, ale nie z zespolem.

i w sali a nie na stadionie.

29 czerwca 2017 r. w Gdyni wystąpi

FOO FIGHTERS

bardzo mnie to cieszy, bo do Krakowa za daleko było :)

Trójka pierwszy raz od 14 lat bez patronatu nad Open’er Festival

Czytaj więcej na:

i?

Ale jest nowy patronat.

Antyradio, słucha tego w ogóle ktoś?

Ja nie :) myślę, że zetka jako taka tez rękę przyłoży. Zetki tez nie slucham. Trójki też raczej juz nie .Wychodzi na to, że jest mi zupełnie obojetne kto ma ten patronat.

Większe znaczenie, niż jakiś patronat miało ciche wyjście z Openera głównego sponsora kilka lat temu, nie bez powodu przecież zniknęła z nazwy część "Heineken", a sponsor to kasa.

Zresztą zmieni się klimat i znów Trójka zostanie wybrana na patrona medialnego, który i tak wszystkim wisi i powiewa.

Trójka pierwszy raz od 14 lat bez patronatu nad Open’er Festival

 

Czytaj więcej na: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/open-er-festival-2017-trojka-bez-patronatu-pierwszy-raz-od-14-lat#

Zapewne trójka obejmie patronatem Festiwal Pieśni Smoleńskich lub coś w tym stylu

 

Zapewne trójka obejmie patronatem Festiwal Pieśni Smoleńskich lub coś w tym stylu

...ale wiesz o tym, że Trójka zgłosiła, jak zawsze do tej pory, swoją ofertę patronatu i to organizator festu wybrał inną firmę? Wypadałoby zadać sobie choć odrobinę trudu i przeczytać informację ZANIM ją się skomentuje.

Nie zmienia to faktu, że mialaby duże szanse na patronat takiego festiwalu . A tak, został Jarocin.

Koncert Radiohead uważam za świetny. Stałem pod samą sceną - odbiór występu w takim miejscu jest zupełnie inny, niż hen daleko. Zespół w super formie.

Foo Fighters zagrali świetnego rocka, aczkolwiek pod sceną wytrzymałem raptem do Congregation. Już nogi nie te ;p

Nagłośnienie wszędzie dobre, tylko trzeba wiedzieć, gdzie stać :)

Dzisiaj pewnie pójdę na Prophets of Rage, potem długa przerwa i Moderat. Jeśli ktoś z forumowiczów chciałby się spotkać przy piwku, proszę o wiadomość :)

Idę jutro na The XX :)

Moi państwo, powiem tyle: koncert Prophets of Rage był ZACNY! :)

Słuchałem w antyradio i zgadzam się absolutnie, power, energia, czad.

I już po festiwalu. Uważam, że był udany, a pieniądze dobrze wydane. Na uwagę moim zdaniem zasługuje:

Natalia Przybysz - jej pierwsza płyta to chyba najfajniejsza polska płyta, jaka wyszła w ostatnich latach. Nowe kawałki, hm nie znam, usłyszałem po raz pierwszy, może się spodobają.

Muzyka w sam raz na otwarcie openera. Koncert na Orange w zeszłym roku był jednak lepszy. Niestety z powodu nakładających się godzin, musiałem odpuścić Royal Blood, ale jakoś za nimi nie przepadam.

Radiohead - zagrali dokładnie tak, jak się spodziewałem. Zespół jest w doskonałej formie. Jeśli ktoś lubi RH, nie wiem, do czego można by się przyczepić. Było świetnie. Chyba najlepszy koncert na festiwalu.

Foo Fighters - energia, dużo energi. Prawdziwy rock, świetny kontakt z publicznością. Pełna profeska. Nie jest to jednak jeden z moich ulubionych zespołów :)

Prophets of Rage - moje osobiste największe zaskoczenie festiwalu (in plus). RATM słucham już bardzo rzadko. Jakoś mi się ta muzyka postarzała. Na festiwalu o dziwo wróciły wspomnienia, B-Real świetnie się sprawdza w roli lidera, Chuck D hm ok, ale miałem wrażenie, że czasami ledwo dychał ;) Koncert świetny, był rozpierdol, na koniec poleciałem pod scenę trochę pogo. Pięknie. No i tak mnie chłopaki wprowadzili w klimat, że...

Hańba! - od początku do końca pogowałem pod sceną :D Muzyka, której nie byłem w stanie w domu posłuchać, ale tak coś sądziłem, że na żywo to będzie to. Ciekawe przesłanie w warstwie lirycznej, ogólnie ciekawy koncept grania.

The XX - trzeci raz byłem na ich koncercie; ostatnia płyta bardziej dyskotekowa, tak jak i sam koncert. Wolałem, jak grali smuty. Mimo to, koncert bardzo dobry. Piękne chwile to Romy grająca Performance, a potem ten cudowny duet w Infinity. Dobre zakończenie festiwalu.

rozczarowania to

Moderat (wincyj basu) poza basem nic nie było słychać, próbowałem dwóch różnych lokalizacji, szybko odpuściłem, sama formuła koncertowa nie przemawia do mnie

Trentemoller - poznałem przed openerem, pierwsza płyta świetna, niestety na koncertach jest muzyka z nowszych płyt, zupełnie mi to nie podchodzi, a pani na wokalu to k a t a s t r o f a

Michael Kiwanuka - posłuchałem trochę na spotify, nawet nieźle. Na żywo zupełnie do mnie ta muzyka nie trafiła, miałem wrażenie, że to ma niby być trochę jak Marvin Gaye, ale ani ten głos, ani umiejętności wokalne

Organizacyjnie - OK. Piwo 9 zł (żywce apa/portery/białe itd. w namiocie), nie wiem po ile były siki heinekena. Jedzenie ogólnie dość drogie (średnio 25 zł). Brak wody dla osób pod sceną na koncercie Hańby - HAŃBA! Podobno trzeciego dnia na godzinę padły wszystkie terminale płatnicze i nie było możliwości zakupu czegokolwiek :D Pierwszego dnia po Radiohead był taki korek na wyjeździe z parkingu, że nie było busików openerowych, trzeba było piechtą dygać do Kosakowa. No ale to takie drobnostki festiwalowe :) Ogólnie festiwal udany i oby tak dalej :)

Krzysiek, a co a propos Lorde? Niby super talent, namaszczona przez samego Davida Bowie, a tu w Gdyni...

Moim zdaniem, niektórym wykonawcom nieco woda sodowa uderzyła do głowy. Najlepszy przykład - Brodka. Dziwna pani.

PS. Piwko 0,4 L za 9 PLN to stanowczo za dużo.