Piloty zdalnego sterowania w High-Endzie

Od pół roku mam częsty kontakt z posiadanym pilotem zdalnego sterowania. Za każdym razem jest to miłe doświadczenie.

Taki drobiazg jak pilot jest często bagatelizowany przez producentów sprzętów high-endowych. Czy to dobrze? W końcu nie ma wpływu na dźwięk. Czy warto ponosić koszty eleganckiego ale kosztownego pilota? A może sama cena urządzeń high-endowych wymaga tego aby pilot był przedmiotem również high-endowym?

Co o tym sądzą Koledzy?

Coś dla miłośników 24 karatów:

Posiadany pilot od Devialeta. Przydałoby się gdyby zamontowali w nim taki sam wyświetlacz jaki jest w urządzeniu.

i trochę bardziej klasyczne piloty od 100% highendowych odtwarzaczy ARC CD8 oraz Reyimo

Zgadzam się, zbyt wiele firm (ze szkodą dla ich samych) traktuje ten temat po macoszemu.

Pilot do Devialeta to mistrzostwo świata. Piękny z wyglądu i doskonale wykonany, do tego działa na falach RF a nie IR (nie musi widzieć urządzenia). Do odtwarzacza CD by się chyba jednak nie sprawdził - jest zbyt ciężki i niewygodny jak na coś co trzeba miętosić stale w dłoni.

Bardzo udany pilot do K-01, szczególnie wykończenie w ala "skórce" od spodu. I po drugiej stronie bieguna smutny plastik pilota Soulution

Electrocompaniet:

standardowy pilot do odtwarzacza za prawie 20k:

za "małą" dopłatą

Burek ma ładne piloty, Amare także się przyłożyło . Kiedyś, po pierwszym kontakcie z pilotem

Bang&Olufsen nabrałem respektu do tego typu przedmiotów ... :)

Przyszłość to jednak tablet z pełną komunikacją dwustronną ...

Co o tym sądzą Koledzy?

Chyba z czasem się do tego dorasta że sprzęt ma nie tylko grac ale i wyglądać .

To są niby detale nie wpływające na granie ale dla mnie obcowanie z samym ładnym pilotem pozytywnie mnie nastraja do jego używania jak i kontaktu z takim sprzętem .

Na zdjęciu czarny pilot Pioneera PD 50 . Nie jest to " Hi END " wśród pilotów ale jest ładny , zgrabny i akceptowalnie wykonany .

Z przeciwległej strony pilot Cambridge Audio . Coś okropnego - komentarz zbędny .

No i w środku pilot od Denonów PMA/DCD 2020AE . Tego nie widać na zdjęciu ale na żywo jest bardzo ładny . Srebrno - złoty .

Góra z drapanego aluminium , metalowe , przyjemnie zimne w dotyku przyciski i na dole wypukły , drapany znaczek DENON .

Szkoda że spód jest plastikowy .

Z cyklu okropne piloty mogę dodać jeszcze pilota od Krella KAV280CD i NAIM CDX .

Krell S300i ma ładnie wykonanego pilota ( cały metalowy na miękkich gumowych nóżkach ) w stosunku do samego wykonania wzmaka ale po cholerę wielkością i masą cegły ?

Krell S300i ma ładnie wykonanego pilota ( cały metalowy na miękkich gumowych nóżkach ) w stosunku do samego wykonania wzmaka ale po cholerę wielkością i masą cegły ?

Bo jako jedyny jest wyfrezowany z bloku aluminium, a nie tylko obłożony aluminiową blachą (Denon). A to waży :)

Bo jako jedyny jest wyfrezowany z bloku aluminium, a nie tylko obłożony aluminiową blachą (Denon). A to waży :)

Nie , no wartość materiałowa jest wysoka ale po co taki wielki , nieporęczny i nieintuicyjny ?

Pilot Denona nie ma dedykowanych przycisków do konkretnego źródła i trzeba skakć góra - dół . Bez sensu bo w niższych modelach jest brzydki pilot ale z takimi dedykowanymi przyciskami .

Fajny jest pilot Gryphona od DAC Kalliope. Cały metalowy, dość ciężki ale poręczny. Piloty od Burmestera też są ok ale za dużo małych przycisków. Najlepszy pilot stacjonarny ma Devialet i Steinway Lyngdorf, ale do brania ich w ręce nie nadają się.

Cudze chwalicie swego nie znacie... :rolleyes:

Cudze chwalicie swego nie znacie... :rolleyes:

 

 

 

Fajne.

Bo jako jedyny jest wyfrezowany z bloku aluminium,

Muszę kolegę rozczarować ale nie jako jedyny bo np. Metronome ma pilota również wykonanego z frezowanego aluminium (CH Precision czy Ypsilon Audio z resztą też).

Słowo "jedyny" tym samym nabiera nowego znaczenia w forumowy folklorze ;)

@jarek&ania :

Pisząc 'jedyny" Elberoth miał raczej na myśli "jedyny z pilotów opisanych/pokazanych przez kolegę muda44", a nie "jedyny na świecie".

Jedynymi na świecie są piloty Metronome, oczywiście ;)

Dobrze sprawdza się Pass. Ciężki, wygodny, solidny. Daleko od tego plastikowego szajsu jakiego pełno.

@jarek&ania :

Pisząc 'jedyny" Elberoth miał raczej na myśli "jedyny z pilotów opisanych/pokazanych przez kolegę muda44", a nie "jedyny na świecie".

Jedynymi na świecie są piloty Metronome, oczywiście ;)

Z jego (Elberotha) wpisu i wpisu , do którego się odniósł wyczytałem zupełnie coś innego.

Ale może masz rację i tylko jak zwykle czepiam się ...

W takim razie chyba jednak ładnie przeproszę kolegę ;)

Wzornictwo jest ważną dziedziną przemysłu, owszem. Ale przyznam szczerze, nie przywiązuję żadnej wagi do wyglądu pilota, podobnie zresztą jak do samochodów. Po prostu ma się nie psuć i działać...

@Marcin-utopia

nie wiem czy wiesz, ale Franc ma taką frezarkę w drewutni:)

Z cyklu okropne piloty mogę dodać jeszcze pilota od Krella KAV280CD i NAIM CDX .

Krell S300i ma ładnie wykonanego pilota ( cały metalowy na miękkich gumowych nóżkach ) w stosunku do samego wykonania wzmaka ale po cholerę wielkością i masą cegły ?

Ja akurat uważam, że piloty w formie karty kredytowej do Krelli to był niezły pomysł. Czemu? Idealnie mieści się w kieszonce koszuli lub jeansów;-). Pod względem poręczności to ideał. Poza tym dzięki zastosowaniu kolorów i znaków graficznych wybór odpowiedniego przycisku jest dziecinnie prosty. Używałem takich pilotów kilka lat i mam same dobre wspomnienia. Lekkie, niezawodne i funkcjonalne.

Nie wiem czy Koledzy pamiętają ale kilkanaście lat temu szczytem elegancji wśród pilotów był produkt Marantza. Za każdym razem jak miałem go w ręku miałem poczucie obcowania z fajnym produktem.

Idealnie mieści się w kieszonce koszuli lub jeansów;-)

Wycelować po ciemku w przycisk takiego dziwactwa graniczy z cudem . Chyba że ktoś na nim wcześniej latami trenował ;)

Prawdziwy "Hiendowiec" biega z buta ( przepraszam z kapcia) i zmienia analogi.

Żaden pilot go nie interesuje:)

Nie wiem czy Koledzy pamiętają ale kilkanaście lat temu szczytem elegancji wśród pilotów był produkt Marantza. Za każdym razem jak miałem go w ręku miałem poczucie obcowania z fajnym produktem.

:)

Podobny do tego z Denona 2020 . Widać skąd brali pomysły .

Od pół roku mam częsty kontakt z posiadanym pilotem zdalnego sterowania. Za każdym razem jest to miłe doświadczenie.

 

Taki drobiazg jak pilot jest często bagatelizowany przez producentów sprzętów high-endowych. Czy to dobrze? W końcu nie ma wpływu na dźwięk. Czy warto ponosić koszty eleganckiego ale kosztownego pilota? A może sama cena urządzeń high-endowych wymaga tego aby pilot był przedmiotem również high-endowym?

 

Co o tym sądzą Koledzy?

 

Coś dla miłośników 24 karatów:

 

Posiadany pilot od Devialeta. Przydałoby się gdyby zamontowali w nim taki sam wyświetlacz jaki jest w urządzeniu.

 

i trochę bardziej klasyczne piloty od 100% highendowych odtwarzaczy ARC CD8 oraz Reyimo

 

 

Piloty do ARC to koszmar jak mało który - nie dość, że brzydkie, to jeszcze klapki im się wyłamywały. Jedyną ich zaletą była mała masa i zaoblenia, więc po upadku na ładny parkiet nie wyrządzały szkody. Teraz to doceniam.

Piękne, ciężkie i "drogocenne" a przy tym niewygodne piloty na dłuższą metę IMO się nie sprawdzają, chociaż cieszą oko.

Dla mnie idealny pilot powinien być przede wszystkim czytelnie rozplanowany, wygodny i lekki, ale plastik nie powinien robić podłego wrażenia. Np Accuphase dość dobrze wypada na tym polu.

ciekawe jaki mają wpływ na dźwięk... robił już ktoś testy ABX :)))

Można tak i tak, jak pathos i quad - który ładniejszy?:)

Dość prosto wyglądający, wykonany z ciągnionego profilu aluminiowego, zdawało by się toporny ale cholernie wygodny w ręce pilot Nagry podobnie jak gałka potencjometru w Nagrze CDC moim zdaniem cudeńko nie gałka :)

Tu widać skutki unifikacji:

Mnogość funkcji przyprawia o zawrót głowy!

Intuicyjna i prosta wymiana baterii!

Regulacja głośności skokami, które uniemożliwiają sensowne użytkowanie!

Za to bardzo dobre wykonanie ze szczotkowanego aluminium! :-)

Audio Analogue Remote Control

A gdzie mój ulubiony?

No to popatrz na tego "pięknisia" od Burka 001 ... trzeba mieć rękę "jak podolski złodziej" aby go trzymać i sterować ... można przy tym "pakować", biceps po rocznym używaniu co najmniej jak u niektórych "koksiarzy z siłki" masakra :)

Mam też ten pilot i jest bardzo dobrze wykonany ale nie jest poręczny i ma za dużo, zbyt małych przycisków. Mimo sympatii dla Burmestera trudno ocenić ten pilot jako dobry, bo dobry to musi być wygodny. Burmester ma też inny, wąski, wygodniejszy pilot, pokryty aluminium ale nie jest cały z bloczku alu. Jest znacznie poręczniejszy niż ten ze zdjęcia powyżej.