Pioneer PL-112D - kilka pytań

Cześć,

pozwalam sobie wkleić moje posty wysłane pierwotnie na inne forum. Mimo, że było ono wyjątkowo tematyczne nie uzyskałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Mam nadzieję, że na AS uda mi się rozwinąć dyskusję i uzyskać zdecydowane odpowiedzi.

1. "stałem się posiadaczem gramofonu jak w temacie. Z racji jego wieku nie można było się po nim spodziewać "stanu gabinetowego" :)

Jestem w trakcie jego odbudowy/przebudowy. I tu pojawiło się kilka pytań, na które mam nadzieję uzyskać odpowiedzi.

Pierwsze pytanie dotyczy obudowy. Tworzę nową (mdf, fornir, itp.). Dno wykonane jest z płyty pilśniowej o grubości 4mm pokrytej jakby aluminiową folią. Folia ta jest połączona z uziemieniem, tym samym które łączymy z preampem. Wg mnie jest to coś rodzaju ekranu. Może się mylę. Czy usunięcie tego elementu obudowy będzie miało wpływ na pracę albo dźwięk gramofonu. Jeśli tak, to czy ktoś ma doświadczenie, czym ewentualnie tę folię zastąpić?",

2. "jestem w trakcie odbudowy/przebudowy PL-112D. I tu pojawił się problem. Odległość między gramofonem a wzmacniaczem (Sony TA-F570ES) to ok. 2,5 metra. Boję się a raczej jestem pewny, że poprowadzenie przewodu o długości 3m wprowadzi do sygnału o tak niskim napięciu dużo zniekształceń. Wg mnie oczywistym jest zastosowanie przedwzmacniacza gramofonowego. I to nie byłby oczywiście żadem problem. Tylko, że ja chciałbym go umieścić w obudowie. Kupiłbym jakieś Vivanco, Monacora'a ew. Analogis'a (przy okazji- co jest wart AVT2680?), otworzył i zamontował układ środku. Na zewnątrz ładne RCA i byłoby po sprawie. Tylko, że chciałbym też upchnąć zasilanie tego preampa. I tu kolejne pytanie. Czy zasilacz zamontowany blisko innych elementów i zasilany z tego samego gniazda sieciowego będzie zakłócał? Czy pozostawić jednak zasilanie preampa na zewnątrz?"

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Nikt nic nie wie?

To jest bardzo piękny gramofon.

Rozumiem odbudowę plinty, skoro jest wiekowa i zniszczona.

Kompletnie natomiast nie pojmuję Twojej chęci udziwnień. Wyrzucanie tego i owego, zamontowanie przedwzmacniacza wewnątrz...

Bez urazy, ale tego Pioneera tworzyli ludzie, kiedy Ciebie (kto to wie?) nawet w planach nie było:)

I byli to ludzie znający się na rzeczy, podchodzący do swych konstrukcji z głową, sercem i pasją. Dało się.

Dziś siedzi armia urzędasów, liczą, po łbach się drapią i wychodzi im jedno: nie da się.

Ja Ci radzę - odrestauruj obudowę, przepatrz podzespoły i nie kombinuj.

Inaczej skończy się tak, że zniesiesz gramofon do piwnicy lub walniesz do śmieci.

Szkoda nawet nie Twej pracy, co zacnego, starego, pięknego rzemiosła.

Pozdrawiam - Jacek.

Coś jeszcze: jeśli możesz, daj jakieś zdjęcia.

Jest możliwe, że to właśnie gramofon był w planach gdy ja już miałem nadany nr PESEL :)

Nie chodzi mi o wyrzucanie tego czy owego, bo wierzę że wszystkie działania ówczesnych japońskich inżynierów byly głęboko przemyślane. Przeraża mnie ten długi przewód sygnałowy. Poza tym nie mogę nigdzie znaleźć opinii na temat wbudownago pre we wzmacniacz TA-F570ES, ani tym bardziej żadnych porównań tegoż z pre zewnętrznymi.

Z Twojej wypowiedzi mam zrozumieć aby dać sobie spokój z dłubaniem wewnątrz, tylko co najwyżej zastosować pre zewnętrzne? Ja po prostu nie lubię plątaniny kabli. Chciałem w ten sposób zachować ład w instalacji. Dwa IC i po wszystkim.

Co do zdjęć to wstawię, gdy tylko go wyszykuję. Trochę mi to jeszcze zajmie, na pewno kilka tygodni.

Pozdrawiam

kuba

Proszę, przeczytaj pierwszy wpis. Nie o to chodzi z tym przewodem.

Jestem już na finiszu odbudowy. Została do poprawienia tylko galanteria. Niestety mam złamany uchwyt (blokadę) ramienia. Dostępne są podobne na allegro ale dedykowane są one do Technics'a SL12xx.

Nie chciałbym kupić niepasującego. Czy ktoś z forum byłby uprzejmy i podał mi średnicę ramienia w takim Technics'ie?

Kolega chce umieścić pre phono w obudowie gramofonu i wyprowadzić jego wyjście gniazdami RCA? Tak zrozumiałem.

To by był dobry pomysł gdyby nie obecność zasilacza gramofonu a głównie jego trafa. No i następny problem to zasilanie tego pre phono i jego umiejscowienie. Może się tak zdarzyć, że nowy zasilacz będzie tak siał, że zakłócenia będą oddziaływać na uzwojenie wkładki gramofonowej i z całego przedsięwzięcia nic nie wyjdzie. Chyba, że wykorzystać uzwojenie transformatora gramofonu także do zasilania zasilacza pre. Samo pre dobrze zaekranować i umieścić jak najdalej od trafo gramofonu. Reasumując dużo znaków zapytania. Już chyba długie kable to lepsze rozwiązanie. Trzeba chyba poszukać kabla o małej pojemności (poniżej 50 pF/mb).

Mniej złego wniesie pre postawione 10cm od gramofonu niż 3 metrowy kabel od gramofonu do pre.

Kolega chce umieścić pre phono w obudowie gramofonu i wyprowadzić jego wyjście gniazdami RCA? Tak zrozumiałem.

To by był dobry pomysł gdyby nie obecność zasilacza gramofonu a głównie jego trafa. No i następny problem to zasilanie tego pre phono i jego umiejscowienie. Może się tak zdarzyć, że nowy zasilacz będzie tak siał, że zakłócenia będą oddziaływać na uzwojenie wkładki gramofonowej i z całego przedsięwzięcia nic nie wyjdzie. Chyba, że wykorzystać uzwojenie transformatora gramofonu także do zasilania zasilacza pre. Samo pre dobrze zaekranować i umieścić jak najdalej od trafo gramofonu. Reasumując dużo znaków zapytania. Już chyba długie kable to lepsze rozwiązanie. Trzeba chyba poszukać kabla o małej pojemności (poniżej 50 pF/mb).

Mniej złego wniesie pre postawione 10cm od gramofonu niż 3 metrowy kabel od gramofonu do pre.

Miałem takie same wątpliwości. Żeby uniknąć rozczarowań i dodatkowej pracy zrobiłem małe przemeblowanie w pokoju. W tej chwili wystarczający jest fabryczny przewód. Dziękuję za opinie.

Z tego co pamiętam, to jest ok. 10mm średnicy w punkcie mocowania. Jak chcesz, to po południu zmierzę suwmiarką i dam znać.

Będę wdzięczny za informację o średnicy. Średnica ramienia mojego gramofonu to 9mm.

Dziękuję za informację. Różnica niewielka ale jest. Zaryzykowałem i kupiłem. Zobaczymy, czy uda się coś z tym zrobić.

No i chyba już ostatni etap prac czyli wkładka. W tej chwili włożona jest AT70. Nie znam jej historii więc trzeba przyjąć założenie, że jest do wymiany. Poza tym nie jest już produkowana a i chyba nie była wtedy specjalnie godna uwagi.

Oryginalnie w moim gramofonie montowana była PC-135. Ta wkładka jest już trudna do dostania. Pojawiła się ostatnio na ebay'u. Ale sprzedawca marudzi jeśli chodzi o wysyłkę do Polski.

Z kolei sporą popularnością, jeśli chodzi o wkładki na początek, cieszy się AT95. Jak zrozumiałem lekturę forum jest to takie "minimum". Z porównania suchych danych (przy braku mojego jakiegokolwiek doświadczenia, takie dane są jedynymi argumentami) PC-135 jest wkładką dużo lepszą od AT95: większy zakres przenoszenia i większa separacja. Czy się mylę?

No i teraz odwieczne pytanie: jaką wkładkę kupić?

Czy kupić na początek AT95, czy cierpliwie szukać PC-135, czy kupić już coś lepszego, z dostępnych?

Proszę o rady.

Myślę, że będzie pasować. Konstrukcja widełek przewidziana jest dla pewnego zakresu średnic ramion. Górna część widełek pracuje na przegubie (zawiasie) i obejmuje rurkę ramienia. Na końcu następuje kliknięcie. Myślę, że różnica 0,8mm nie będzie miała znaczenia.

Niestety ten luz był za duży i uchwyt nie zapinał się na ramieniu. Trochę kombinacji i wyszła mała hybryda. Podstawa pozostała Pioneera a klamerka pochodzi teraz z Technicsa. Nie ma różnicy w wyglądzie i działa tak jak powinno.

No i udało mi się zakończyć prace nad gramofonem. Wkładka to już na deser :) Dziś spolerowałem pokrywę i gramofon złożyłem w całość. Poniżej kilka zdjęć. Niestety doświetlane były świetlówkami i kolory wyszły nienasycone. Nie jest w pełni oddany kolor forniru.