Skocz do zawartości
IGNORED

Początki płyt warte zapamiętania


rykuj

Rekomendowane odpowiedzi

By pociągnąć dalej wspaniałego ducha lat 80-tych, Kim Wilde – Another Step i rozpoczynający go równie sławny co "Owner...", nieśmiertelny hicior "You keep me hangin'on". Ostatnio tradycją stało się skatowanie tego kawałka na każdym sprzęcie przyniesionym, do kumpla ;P

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z klimatów muzyki filmowej:

- B. Poledouris "Conan Barbarian"

- J. Goldsmith "Total Recall"

- J. Williams "Star Wars"

 

Swoją drogą te dwa pierwsze to praktycznie kopie. Z tego co pamiętam nawet gdzieś Goldsmith przyznawał, że skopiował Poledourisa ŚWIADOMIE!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rykuj, 2 Mar 2010, 14:18

 

>Wiele płyt ma doskonałe pierwsze kompozycje, które porywają, zachęcając do wysłuchania całości.

>Moja propozycja - YES "90125" i "Owner .."

 

Dopiszę się też tutaj:)

 

Jako przebój "Owner..." jest super, ale jako początek płyty mierzi i odrzuca. Właściwie, to wstyd, że taki Zespół nagrywa taki tandetny utwór. Bogu dzięki, że reszta płyty nie jest w tym stylu, bo nie byłoby czego słuchać. Od bardzo długiego czasu tej płyty słucham od drugiego utworu:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joey Ramone - Don't Worry About Me, płytę zaczyna świetnie wykonany cover What A Wonderful World Louisa Armstronga. Płyta trzyma znakomity poziom aż do samego końca, czyli do tytułowego Don't Worry About Me.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Alan Parsons Project LP Eve i "Lucifer" (niestety, potem już na płycie kiepsko..)

 

Coz... kwestia gustu. Wedlug mnie "Lucifer" nie jest az tak dobry, jak "Damned if I do". Jeden z najlepszych drive'ow w rocku moim skromnym zdaniem. Bardzo tez lubie z tej plyty "If I could change your mind".

 

Jesli mialbym znalezc plyte APP ze swietnym wstepniakiem, to zdecydowanie "Eye in the Sky". Ale cala plyta trzyma poziom.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No .. Eye in The Sky jest cala świetna. I rzeczywiście jest tam najlepszy początek (IMHO) z parsonsowych płyt. A Lucifer zapowiada coś wielkiego a potem .. hmm mnie żeński wokal tam razi, ale taka intencja twórców i szacunek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od bardzo długiego czasu tej płyty słucham od drugiego utworu:)

 

Ach jak to walnięcie perkusji brzmi ......... Ale przecież ten utwór to również "rabinowskie popidło"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie 4 na szybko:

- Guns 'N' Roses - Welcome To The Jungle (Appetite For Destruction)

- Pantera - The Great Southern Trendkill (The Great Southern Trendkill)

- Metallica - Enter Sandman (Black Album)

- Pearl Jam - Once (Ten)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UFO - "Strangers in the Night" od razu mocno jak zresztą cała płyta !!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Najgorsze to mieć do czynienia z zakompleksionym Polaczkiem, któremu dano odrobinę władzy.

"Beware of all those in whom the urge to punish is strong". Nietzsche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z Floydów mi się podoba początek Meddle - One Of These Days. Jeden z pierwszych niewielu mocniejszych i szybszych kawałków kapeli.

 

Też bardzo fajnym początkiem płyty są różne, swego rodzaju intra, płynnie przechodzące w pierwszy track, wprowadzają one od razu w klimat albumu. Szczególnie utkwiło mi w pamięci początkowe intro z płyty Helloween – Keeper Of The Seven Keys Part I, symfoniczne, minutowe, podniosłe Initation i nagłe gwałtowne wejście galopującego I'm Alive ;)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

I love the sound of crashing guitars

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.