Skocz do zawartości
IGNORED

Pytanie do winylowców


Zombywoof

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem. Jako posiadacz czarnych płyt z epoki przed CD zastanawia mnie jaki ma sens kupowanie obecnych wydawnictw na winylu, powstałych podczas cyfrowej rejestracji i masteringu. Także wznowienia są poprawiane cyfrowo.

Poprzednio analogowo nagrywano (taśma) oraz analogowo masterowano. Istniało także direct-to-disc recording oraz direct metal mastering (DMM) z pominięciem taśmy.

Czepiam się?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem. Jako posiadacz czarnych płyt z epoki przed CD zastanawia mnie jaki ma sens kupowanie obecnych wydawnictw na winylu, powstałych podczas cyfrowej rejestracji i masteringu. Także wznowienia są poprawiane cyfrowo.

Poprzednio analogowo nagrywano (taśma) oraz analogowo masterowano. Istniało także direct-to-disc recording oraz direct metal mastering (DMM) z pominięciem taśmy.

Czepiam się?

 

Zgodzę się, że winyle robione z cyfry, czy to z epoki (rzadko), czy też teraz to - jak dla mnie - już nie TO:) Natomiast DMM to nie jest pomijanie taśmy...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz o takim kuriozum z epoki jak vinyle nagrywane CYFROWO...

Jakieś przykłady. Muzyka elektroniczna?

 

Natomiast DMM to nie jest pomijanie taśmy...

Fakt. Rozpędziłem się. Omijano mastering.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano większego sensu nie ma... chyba że ktoś ma w swoim systemie gramofon jako podstawowe źródło dźwięku. Ja tak akuratnie posiadam, i owszem, mam też źródło CD i możliwość odczytu plików, jednak nawet współczesne wydania LP porównywane z np. CD brzmią po prostu lepiej.

Chcecie przykład? Otóż np. płyta Kazik i Kwartet Pro-Forma "Tata Kazika kontra Hedora", brzmienie LP jest dużo przyjemniejsze. Myślę, że być może wydawcy nie używają tak dużej kompresji na LP (proszę wyprowadzić mnie z błędu, jeśli źle mówię), a może po prostu średniej klasy źródło analogowe będzie brzmieć wielokrotnie lepiej niż średniej klasy źródło cyfrowe? O tym także wiele razy tutaj rozmawialiśmy :)

 

Aha, to może jeszcze coś sprzed ery "loudness war"... mam też R.E.M. "Document" oryginalne wydanie CD firmy I.R.S. z roku 1987 oraz tejże samej I.R.S. wydanie winylowe, także 1987 r. - i tutaj także LP wykazuje dużą przewagę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że być może wydawcy nie używają tak dużej kompresji na LP (proszę wyprowadzić mnie z błędu, jeśli źle mówię),

Słuszna uwaga.

To, że analog brzmi dla ucha przyjemniej, to oczywistość.

Chyba nie jest grzechem cyfrowe nagrywanie. Zastanawiające jest późniejsze dostosowanie materiału do produkcji na czarnej płycie. Tu muszą być jakieś cuda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkakrotnie słyszałem, jak muzycy czy nawet studia masteringowe, po dopieszczeniu materiału muzycznego z najwyższą atencją, wysyłali tenże materiał do tłoczni płyt winylowych (niech będzie, że w postaci plików, lecz ponoć naprawdę więcej niż przyzwoicie nagranych!) - no i w tłoczni płyt, u producenta, ktoś tam bezmyślnie "przykrawał" materiał do matrycy, zagęszczając rowki, zmniejszając odstępy między utworami, i tym podobnymi zabiegami... I to również wpływa druzgocąco na jakość brzmienia, lecz producent płyt o tym zwyczajnie nie ma pojęcia, dba bowiem tylko o swój zysk.

 

Lecz powiem Wam jeszcze, że np. płyta LP Hugh Laurie "Let Them Talk" jest wydana wzorcowo, po 3 utwory na stronie, szeroka rozbiegówka, szerokie ścieżki, super brzmi. To jednak dopieszczone nagranie, i nie zdziwiłbym się, gdyby było nagrywane w studio na taśmę analogową. Tak więc, jeśli ktoś chce, to potrafi!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sens jest choćby w tym, że winylowej edycji nie da się tak zmasakrować kompresją głośności jak wydania CD.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że analog brzmi dla ucha przyjemniej, to oczywistość.

 

powstrzymał bym się od tak autorytatywnego stwierdzenia . Wyobraź sobie , że sam na świecie nie jesteś.

 

mi np cyfra gra przyjemniej i mogę z czystym sumieniem nazwać cię kłamcą.

 

A sens jest taki , że jak ktoś chce zapłacić to od tyłu i w kodzie binarnym mu vinyla nagrają , wszyscy wiedzą o co chodzi, a głupich udają.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powstrzymał bym się od tak autorytatywnego stwierdzenia . Wyobraź sobie , że sam na świecie nie jesteś.

 

mi np cyfra gra przyjemniej i mogę z czystym sumieniem nazwać cię kłamcą.

 

A sens jest taki , że jak ktoś chce zapłacić to od tyłu i w kodzie binarnym mu vinyla nagrają , wszyscy wiedzą o co chodzi, a głupich udają.

Chętnie się zgodzę, że się myliłem. Są różne przyjemności. Mogę z łatwością uwierzyć, że istnieją na świecie tacy, co wolą mp3-ki, Tidal itp. (Swoją drogą co Cię przygnało na zakładkę analog?)

Pamiętam także, gdy CD były drogie, to kopiowało się na kasety (home taping is killing music!). Na pewną są też tacy co preferują radio FM lub lubią mruczenie szpulowca.

 

Wg. mnie nie w tym rzecz. Lata 80-te były szczytem rozwoju produkcji analogowej. Dobry inżynier dźwiękowiec był prawie magikiem. Obecnie to algorytmy komputerowe decydują co pojawi się jako finał, od nagrania do wydania. Efektem jest masowa homogenizacja jakości dźwięku nagrań muzyki popularnej. Nie przeczę jednakże, że zdarzają się perełki. (W epoce analogowej single też były homogenizowane "pod radio".)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem lepiej pomyśleć co się pisze , bo kto sieje wiatr zbiera burzę :)

 

Ja osobiście naprawdę mam głęboko , czy to cyfra czy analog - słucham tego co mi się akurat podoba i na czym chce . Debata co gra lepiej jest trochę dziecinna , bo co obrazisz się na cd? .

Zapominamy , że vinyle i kompakty to tylko nośnik . Wykonawcy nagrywają coś tam na nim i nikt nie będzie im mówił jak to mają robić . To ich broszka , czy zrobią to dobrze , czy źle .

 

 

Wg. mnie nie w tym rzecz. Lata 80-te były szczytem rozwoju produkcji analogowej. Dobry inżynier dźwiękowiec był prawie magikiem. Obecnie to algorytmy komputerowe decydują co pojawi się jako finał, od nagrania do wydania. Efektem jest masowa homogenizacja jakości dźwięku nagrań muzyki popularnej. Nie przeczę jednakże, że zdarzają się perełki. (W epoce analogowej single też były homogenizowane "pod radio".)

 

 

Dobry dźwiękowiec , nie dzieli się na , dźwiękowca analogowego , czy cyfrowego - jest dobry i tyle.

Ale z pustego , to i salomon nic nie naleje :)

 

pamiętam ten szczyt analogowej produkcji :) . Uwierz nie wszystko grało jak ci się wydaje .

 

A zresztą odwracając kota ogonem - czy analog jest analogowy jeżeli matryce robione są z plików cyfrowych (bo chyba nie ma takich co na żywo ryją płyty)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem lepiej pomyśleć co się pisze , bo kto sieje wiatr zbiera burzę :)

 

Ja osobiście naprawdę mam głęboko , czy to cyfra czy analog - słucham tego co mi się akurat podoba i na czym chce . Debata co gra lepiej jest trochę dziecinna , bo co obrazisz się na cd? .

Zapominamy , że vinyle i kompakty to tylko nośnik . Wykonawcy nagrywają coś tam na nim i nikt nie będzie im mówił jak to mają robić . To ich broszka , czy zrobią to dobrze , czy źle .

 

 

 

 

Dobry dźwiękowiec , nie dzieli się na , dźwiękowca analogowego , czy cyfrowego - jest dobry i tyle.

Ale z pustego , to i salomon nic nie naleje :)

 

pamiętam ten szczyt analogowej produkcji :) . Uwierz nie wszystko grało jak ci się wydaje .

 

A zresztą odwracając kota ogonem - czy analog jest analogowy jeżeli matryce robione są z plików cyfrowych (bo chyba nie ma takich co na żywo ryją płyty)

Nie ma między nami nieporozumienia. Dyskusję o nośnikach też uważam za nieciekawą.

Oczywiście, że dźwiękowiec dobry - to dobry dźwiękowiec.

Płyta analogowa była w rozkwicie, gdy pojawiło się CD.

Oczywiście, nie oznacza to, że nie było źle zrealizowanych płyt, tego nie pisałem. Frank Zappa w jednym z wywiadów opowiadał ile czasu zajęło dopieszczanie nagrań w studiu - a na płycie zabrzmiały fatalnie. Była to więc pewna "tajemnicza" umiejętność. Teraz jak jest nie wiem. Nie oglądam.

Jednakże, egalitaryzm CD spowodował (moim zdaniem) obniżenie jakości nagrań. Dopiero pliki HD nadrabiają tę stratę.

 

Moja teza jest właśnie taka - na ile analogowy jest winyl z materiału nagranego i masterowanego cyfrowo. Nie jest to podejście pure, lecz pytanie po co w dzisiejszych czasach jest winyl. Oczywiście to jakiś snobizm. Dlatego zabawne są wpisy winylowców o zakupach w Biedrońce.

 

A co powiesz o takim kuriozum z epoki jak vinyle nagrywane CYFROWO...

Mam taką płytę. Frank Zappa - Francesco Zappa. EMI Digital, DMM. Nagrana na synclavier, 1984 r.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O zakupach w biedronce to akurat dobry temat jest , bo nie wszystkie nagrania tam trzymają poziom . Wymiana informacji mocno wskazana

 

.

Nie jest to podejście pure, lecz pytanie po co w dzisiejszych czasach jest winyl.

 

Żeby było pure to grajkowie na woskowych walcach edisona musieli by nadrywać.

 

Winyl daje większe i prostsze możliwości kształtowania dźwięku niż np cd , a w niektórych przypadkach to taka referencja dźwięku wyniesiona z młodości - sentyment .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby było pure to grajkowie na woskowych walcach edisona musieli by nadrywać.

 

Winyl daje większe i prostsze możliwości kształtowania dźwięku niż np cd , a w niektórych przypadkach to taka referencja dźwięku wyniesiona z młodości - sentyment .

Czas wrócić do walców (-a).

Nie wydaje mi się żeby winyl był prostszy w obsłudze nagrywania. Raczej odwrotnie. Nie wspominając o kosztach.

Co do referencji, to zgoda.

 

Winyl w obecnych czasach to "zabawa niszowa", oczywiście mocno obudowana ideologią o lepszości. Snobizm na life style (np.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). "Dobre gramofony" - np. ZONTEK to fortuna. A na tem wszystkiem płyta z biedry. Mnie to śmieszy. Choć właściwie mając takiego grajka, można słuchać na nim Orkiestry z Chmielnej i się rozkoszować.

Snobizm stopniowo udostępniany jest "ludowi" po przystępnych cenach, bo lajfstajlofcy już to mają. Znaczit sia, za rogiem nowy snobizm.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas wrócić do walców (-a).

Nie wydaje mi się żeby winyl był prostszy w obsłudze nagrywania. Raczej odwrotnie. Nie wspominając o kosztach.

 

dobrze ci się wydaje i temu walce edisona jak ma być pure.

 

Winyl w obecnych czasach to "zabawa niszowa", oczywiście mocno obudowana ideologią o lepszości. Snobizm na life style (np.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) ). "Dobre gramofony" - np. ZONTEK to fortuna. A na tym wszystkiem płyta z biedry. Mnie to śmieszy.

 

Niektórym 50 tysięcy do bardzo mało i nie chcą tracić czasu na "ganianie króliczka" wolą go od razu w potrawce kupić - bo mogą.

 

A kładą płytę z biedy bo na zakupach byli , bo taniej.

 

Polska przypadłość :D

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze ci się wydaje i temu walce edisona jak ma być pure.

W latach 30-tych ub. wieku było dostępne bezpośrednie nagrywanie na szelaku. Jest taka scenka w filmie "Jak zostać królem".

 

Niektórym 50 tysięcy do bardzo mało i nie chcą tracić czasu na "ganianie króliczka" wolą go od razu w potrawce kupić - bo mogą.

 

A kładą płytę z biedy bo na zakupach byli , bo taniej.

 

Polska przypadłość :D

Kto bogatemu zabroni.

 

Nie rozumieniem, co to za niby bieda goniących króliczka. W innych krajach też liczba fanów winylu nie jest duża. W Polsce akurat zbierają się w biedrze? Masło zdrożało. Armaty budują.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest dyskusja o nośnikach tylko o materiale, jaki na nich jest wydawany. Nie da się wytłoczyć na winylu mastera cd, zwłaszcza współczesnego, więc siłą rzeczy musi być inny, stąd inne brzmienie. Na CD można nagrać mastera przeznaczonego na analog ale jakoś nikt teraz tego nie robi. Różnice w brzmieniu nośnika są wobec różnic materiału na nich wydawanych pomijalne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny sens kupowania nowego materiału na winylach to większa kompresja na CD. Przykładem chociażby Foo Fighters "There is Nothing Left to Loose"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest dyskusja o nośnikach tylko o materiale, jaki na nich jest wydawany. Nie da się wytłoczyć na winylu mastera cd, zwłaszcza współczesnego, więc siłą rzeczy musi być inny, stąd inne brzmienie. Na CD można nagrać mastera przeznaczonego na analog ale jakoś nikt teraz tego nie robi. Różnice w brzmieniu nośnika są wobec różnic materiału na nich wydawanych pomijalne.

Trafne nawiązanie do postawionego pytania.

 

Nie da się"wytłoczyć na winylu mastera cd", chociażby ze względu na wysoką dynamikę CD (i pochodnych).

Transmisja radia FM także dysponuje niższą dynamiką, toteż płyta CD puszczona w radio nie staje się "analogowa" przez konwersję na sygnał FM.

 

Swoim wpisem chciałem zwrócić uwagę, że wprowadzenie CD było "ojcobójstwem" powstałej w ciągu lat estetyki odbioru muzyki, ukształtowanej poprzez rozwój i doskonalenie analogowej techniki nagraniowej. Powszechna obecnie cyfrowa metoda rejestracji i dystrybucji, a także remastering starych nagrań wywołuje u wielu słuchających poczucie, że dawniej było lepiej.

 

Jakby na to nie patrzeć, realizacja na winylu muzyki sprokurowanej cyfrowo, to swoista "perwersja". Złośliwy mógłby zapytać, po co nam to było?

 

Jedyny sens kupowania nowego materiału na winylach to większa kompresja na CD. Przykładem chociażby Foo Fighters "There is Nothing Left to Loose"

Potwierdzasz moją tezę. Pomimo, że muzyka z CD (itp) oferuje wyższą jakość (HiFi), to jednak dla odbiorcy nie jest w stanie dorównać przyjemności słuchania z winyla.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się"wytłoczyć na winylu mastera cd", chociażby ze względu na wysoką dynamikę CD

 

Współczesna płyta CD ma za małą dynamikę i przez to (a raczej przez metody, jakimi to uzyskano) trudno ją wytłoczyć ;)

Duża dynamika nie jest przeszkodą w tłoczeniu, najwyżej nie będzie wiele słychać w ciszach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie, po co nam to było? Wiele było takich wynalazków w dziejach naszej cywilizacji, które miały sprawić, by było nam lepiej, wygodniej, taniej, szybciej, oszczędniej, itd. - spowodowało nieodwracalne zmiany we wcześniejszych technikach.

 

Lepsze wrogiem dobrego, niestety.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre pytanie, po co nam to było? Wiele było takich wynalazków w dziejach naszej cywilizacji, które miały sprawić, by było nam lepiej, wygodniej, taniej, szybciej, oszczędniej, itd. - spowodowało nieodwracalne zmiany we wcześniejszych technikach.

 

Lepsze wrogiem dobrego, niestety.

 

Nieodwracalne i niepotrzebne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak ma to znaczenie. Cyfrowość mediów jest tania i egalitarna. Jednakże, to winyl przed epoką CD był powszechnie (w pewnych granicach) dostępny. Dzisiaj jest dla lajfstajlerów oraz biedrońkowców.

 

Po "ojcobójstwie" analogowych studiów nagrań, tłoczni, poligrafii (itp) panowanie CD dobiega końca. Egalitaryzm zdechł pod ciosami jeszcze większego egalitaryzmu.

 

W końcu utną nam uszy, jak ufoludkom, bo będą niepotrzebne?

 

 

Motto: "Trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu" - książę Fabrizio Salina, bohater powieści "Lampart" Giuseppe Tomasi di Lampedusa.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Snobizm stopniowo udostępniany jest "ludowi" po przystępnych cenach

 

Do snobowania można wykorzystać wszystko, np. jedzenie przyniesionej w kieszeni kanapki ze smalcem na eleganckim przyjęciu, gdzie na stole leżą homary. A co, smalec nie ma bukietu, konsytencji, koloru, ba finisz nawet jest! A i podobno wcale nie taki niezdrowy, jak się powszechnie uważa:P

 

A co do płyt z biedronki, to nic nie wskazuje, że to gorszy sort jakiś. Więc jesli w epoce dymania klientów przez durny marketing lud kupuje produkt dobrej jakości za niższą cenę, to przejaw rozsądku raczej.

 

No cóż, snobom na pocieszenie pozostaje wierzyć, że ZONTEKów do biedry szybko nie rzucą, więc jeszcze będzie przestrzeń do okazania wyższości.

 

spowodowało nieodwracalne zmiany we wcześniejszych technikach.

 

Wracajmy na drzewa!

 

Po "ojcobójstwie" analogowych studiów nagrań, tłoczni, poligrafii (itp) panowanie CD dobiega końca. Egalitaryzm zdechł pod ciosami jeszcze większego egalitaryzmu.

 

W końcu utną nam uszy, jak ufoludkom, bo będą niepotrzebne?

 

 

Motto: "Trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu" - książę Fabrizio Salina, bohater powieści "Lampart" Giuseppe Tomasi di Lampedusa.

 

 

 

Przerost formy nad treścią Kolego.

 

Dzisiaj jest dla lajfstajlerów oraz biedrońkowców

 

A to może zostać odebrane jako obraźliwe nawet. Erudycje i wyrafinowanie można okazać też grzecznie. Ale to sztuka jest, to prawda.

 

Czyli początki cyfryzacji.

Skąd taki wniosek?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to może zostać odebrane jako obraźliwe nawet. Erudycje i wyrafinowanie można okazać też grzecznie. Ale to sztuka jest, to prawda.

Jeżeli ktoś się obraża - to całkiem słusznie. To jak ze stołem i nożycami. Jednakże, erudycja dla nie erudytów to ból głowy.

Czy to sztuka jest? W tłumie w biedrze zawsze do kogoś staniesz tyłem.

 

Do snobowania można wykorzystać wszystko

Od dawna tak?

No cóż, snobom na pocieszenie pozostaje wierzyć, że ZONTEKów do biedry szybko nie rzucą, więc jeszcze będzie przestrzeń do okazania wyższości.

Rzucą rzucą, okazyjnie razem z benteyami.

 

Wracajmy na drzewa!

Nie mów tak! Jeszcze ktoś usłyszy, że to za mało radykalne! Wróćmy do pierwotniaka!

(BTW: 2008 – rezolucja komisji ochrony środowiska Kongresu Deputowanych Hiszpanii uznająca przyznanie małpom praw człowieka)

 

Moim skromnym zdaniem przemysł płytowy w latach 80-tych stał u szczytu możliwości technicznych oraz marketingowych. I tylko tyle.

Obecna popularność winyli to nawet nie snobizm, ale moda, a nawet przesąd (bardziej pasuje ang. fad).

 

Skąd taki wniosek?

Na Jowisza. Z kontekstu.

 

Przerost formy nad treścią Kolego.

Nie muszą Ci się podobać moje żarty.

 

image_398855.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 33

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.