Skocz do zawartości
IGNORED

Różnica między WAV 16 bit 44.1 kHz a mp3 320kbps


Dawid Hare

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Wczoraj obejrzałem film na youtube zatytułowany "Audiophile or Audio-Fooled? How Good Are Your Ears?"

 

https://www.youtube.com/watch?v=YgEjI5PZa78

 

Autor twierdzi, że zdecydowana większość ludzi nie jest w stanie odróżnić tych dwóch wersji kompresji, po części tego dowodząc. Jakby nie było, trudno się z nim nie zgodzić, chociaż częściowo. Tym bardziej, że wielu z nas zamiast czerpać pełną przyjemność ze słuchania muzyki, brnie w ślepe zaułki zbytnio koncentrując się na nie wiele znaczących niuansach. Nie wiadomo tak naprawdę ile w tym całym audio/ hi-end audio jest prawdy, a ile marketingowego bełkotu i ściemy.

 

Co o tym myślicie? Gdzie istnieje granica, np. finansowa po przekroczeniu której tylko nam się wydaje, ze słyszymy różnicę, bo przecież jako ludzie jesteśmy bardzo podatni na różne sugestie. Czy taka granica w ogóle istnieje ? Zawsze "wydawało mi się", że dosyć łatwo odróżnić plik WAV 16 bit 44.1 kHz a mp3 320kbps :). Jak jest u was ? Robiliście podobne testy jak autor filmu?

 

Zapraszam do dyskusji.

Harpia... Moon...Sinusaudio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy przedstawiciel większości gatunkowej tego forum: wszystko gra tak samo.Bo tak i koniec.A jak nie mam to udowodnić.Bo zera i jedynki. I prąd płynie tak samo. Zaraz się zlecą janusze i będą twierdzić ze mid'y grają tak samo jak wav'y.

Momentami poziom dyskusji jest na poziomie rozmowy z moją ci otką, która nie widzi różnicy miedzy sd, a 4k Hdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

Typowy przedstawiciel większości gatunkowej tego forum: wszystko gra tak samo.Bo tak i koniec.A jak nie mam to udowodnić.Bo zera i jedynki. I prąd płynie tak samo. Zaraz się zlecą janusze i będą twierdzić ze mid'y grają tak samo jak wav'y.

Momentami poziom dyskusji jest na poziomie rozmowy z moją ciotką, która nie widzi różnicy miedzy sd, a 4k Hdr.

 

Buahaha ha ha...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos tam dynamika i wykończenie na górze kuleje w mp3, ale przy 320kbps trudno jest to usłyszeć. Moim zdaniem jest to o wiele mniej słyszalne niż wpięcie innego kabla w system. A tak na marginesie, nawet mp3 128 może zagrać przyzwoicie jak realizacja nagrania i akustyka pokoju jest dobra.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A p r a k t y c z n i e:

Chodzi o r ó ż n e urządzenia czy to samo ?

Wav i mp3

Te pierwsze poniekąd z odtwarzaniem dysków mi się kojarzą a te drugie z kompletnie innym źródłem rzeczywistym.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cos tam dynamika i wykończenie na górze kuleje w mp3, ale przy 320kbps trudno jest to usłyszeć. Moim zdaniem jest to o wiele mniej słyszalne niż wpięcie innego kabla w system. A tak na marginesie, nawet mp3 128 może zagrać przyzwoicie jak realizacja nagrania i akustyka pokoju jest dobra.

 

Różnice między kablami (np. cyfrowymi w teście Chesky) wynoszą dokładnie 1 bit, czyli mają poziom -90dB. Jeżeli ktoś twierdzi, że to słyszy, to można tylko pogratulować słuchu po odsłuchu na poziomie 120dBA w komorze bezechowej ;) Różnice między wav 44/16 a mp3 128kbps to jakieś -10dB!!!! a w przypadku 320kbps jakieś -30dB. To już jest bardzo dużo i trudno mówić, że 128kbps jest niesłyszalne przy dobrej realizacji czy akustyce. Format mp3 nie powstał, żeby nie było słychać różnic, tylko żeby stwierdzić, co można wyrzucić, żeby większości to nie przeszkadzało. Jak wiadomo z niedawnych obchodów rocznicy powstania formatu, jakość kompresji testowano na pracownikach i ochotnikach na ulubionej przez naukowców piosence Susan Vegi, która to piosenka całkiem przypadkowo nie ma bębnów, nic więc dziwnego, że artefakty po odjęciu oryginału i mp3 to głównie impulsy bębnowe ;)

Z drugiej strony spotkałem się z realizacjami, które celowo na płytach miały przycięte wszystko powyżej tych 17kHz i lekko "zabulgoconą" górę - po to, żeby upodobnić się do brzmienia mp3, które podobno z roku na rok podoba się coraz większej grupie testowej. Odróżniają ale podoba im się bardziej mp3. Coraz bardziej...

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na marginesie, nawet mp3 128 może zagrać przyzwoicie jak realizacja nagrania i akustyka pokoju jest dobra.

Dokładnie, wystarczy posłuchać internetowej stacji "Radio Swiss Jazz 98.1 FM". 128 kbps, mp3 a jakością potrafi bardzo często mocno zadziwić jak nadają audiofilskie materiały. Oczywiście trzeba lubić jazz. Oczywiście formaty bezstratne technicznie są wyraźnie lepsze, ale też zależy to mocno od prezentowanego materiału.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no...teraz to już pojechałeś po bandzie...to to nawet ja slyszę... ;-)

Tego się nie da nie słyszeć...

Nie mówię, że tego nie słyszę, bez przesady :) Ale powiem przewrotnie - lepsze mp3 128 z muzyką niż CD audio w loudness war :) Natomiast wpływ kabli (głosnikowych,słuchawkowych, interkonektów) jest dla mnie oczywisty i dalece wyraźniejszy pod wieloma względami niż różnica wynikająca z kompresji materiału.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z braku innych plików mam kilka płyt nagrane w mp3. Są bardzo przyzwoicie nagrane i nie jestem pewien, czy w ślepym teście zgadłbym jaki to format.

Kilka razy porównywałem ten sam materiał w mp3 i bezstratnym formacie - zawsze słyszałem różnicę, ale nie była to przepaść.

Dla mnie o wiele większym problemem jest jakość nagrania formatów bezstratnych, np.cd. Woła to o pomstę do nieba. I to wszystko za ciężkie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, wystarczy posłuchać internetowej stacji "Radio Swiss Jazz 98.1 FM". 128 kbps, mp3 a jakością potrafi bardzo często mocno zadziwić jak nadają audiofilskie materiały. Oczywiście trzeba lubić jazz. Oczywiście formaty bezstratne technicznie są wyraźnie lepsze, ale też zależy to mocno od prezentowanego materiału.

To radio jak na parametry transmisji ma istotnie dobrą jakość, ale tylko do momentu gdy złapiesz punkt odniesienia i utwór z radia puścisz potem sobie z Tidal HIFI albo znasz go z płyty i słyszałeś już wcześniej. Często tak wyłapuję perełki nie tylko z tego radia, także wiem co mówię.

 

W przypadku tego radia w grę wchodzi zapewne jakiś dobry wyszukany pod prezentowaną muzykę encoder.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno mówić, że 128kbps jest niesłyszalne przy dobrej realizacji czy akustyce

128kbps mp3 raczej nie jest traktowane jako transparentna kompresja. Do tego istnieją różne enkodery i różne opcje kompresji, co powoduje, że określenie 128kbps nie jest jednoznaczne. Może być lepiej lub gorzej. Tak czy inaczej w wielu przypadkach te 128kbps wystarczy, 256kbps pewnie będzie już bez zarzutu.

 

Mp3 nie zbiera też dobrych opinii przy porównaniu z innym technikami kompresji stratnej, przykładowo AAC czy Vorbis są lepiej oceniane przy podobnym bitrate.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z braku innych plików mam kilka płyt nagrane w mp3. Są bardzo przyzwoicie nagrane i nie jestem pewien, czy w ślepym teście zgadłbym jaki to format.

Kilka razy porównywałem ten sam materiał w mp3 i bezstratnym formacie - zawsze słyszałem różnicę, ale nie była to przepaść.

Dla mnie o wiele większym problemem jest jakość nagrania formatów bezstratnych, np.cd. Woła to o pomstę do nieba. I to wszystko za ciężkie pieniądze.

 

Dokładnie. Podstawa to jakość realizacji. Jeśli materiał jest zrealizowany solidnie, to powinniśmy na przyzwoitym systemie usłyszeć różnicę między tymi formatami. Niestety często spotykam się z nowymi (i nie tylko) albumami na CD, gdzie materiał jest tak sknocony że się tego odechciewa słuchać...niestety coraz więcej. Nie jestem pewny z czego to wynika ale niektóre studia/realizatorzy nie przykładają się do swojej pracy... celowo lub brakuje im umiejętności... Ale jeśli wydaję np. 50zł na nowy album który nie jest zbyt dobrze nagrany, to mnie ch... strzela... Coraz częściej decyduję się na winyle, chociaż tutaj też rożnie bywa.

Harpia... Moon...Sinusaudio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli materiał jest zrealizowany solidnie, to powinniśmy na przyzwoitym systemie usłyszeć różnicę między tymi formatami.

 

Formatom jest obojętne czy materiał jest sknocony czy nie na etapie realizacji - niczego nie usłyszysz ;)

 

Nie jestem pewny z czego to wynika ale realizatorzy nie przykładają się do swojej pracy... celowo lub brakuje im umiejętności ...

 

Z budrzetu. Żeby mieć dobrą realizację potrzeba dobrego studia, dobrych ludzi, dużo czasu. To wszystko kosztuje. Poza tym, skoro klienci nie widzą różnicy to po co sobie robić zbędne koszty?

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

128kbps mp3 raczej nie jest traktowane jako transparentna kompresja.

 

Radio chyba jeszcze przyjmuje reklamy w 128 ;)

 

Do tego istnieją różne enkodery i różne opcje kompresji, co powoduje, że określenie 128kbps nie jest jednoznaczne.

 

Tak, dlatego testy przeprowadzałem na licencjonowanym kodeku fraunhofera.

Mp3 nie zbiera też dobrych opinii przy porównaniu z innym technikami kompresji stratnej, przykładowo AAC czy Vorbis są lepiej oceniane przy podobnym bitrate

 

A to oczywiste, ale wątek jest o mp3 a nie ogólnie o kodowaniu.

nagrywamy.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Użytkownik Dawid Hare dnia 23.08.2018 - 15:41 napisał

 

Nie jestem pewny z czego to wynika ale realizatorzy nie przykładają się do swojej pracy... celowo lub brakuje im umiejętności ...

 

Z budrzetu. Żeby mieć dobrą realizację potrzeba dobrego studia, dobrych ludzi, dużo czasu. To wszystko kosztuje. Poza tym, skoro klienci nie widzą różnicy to po co sobie robić zbędne koszty?

 

To prawda...Nie wszyscy klienci, ale zdecydowana większość...

Harpia... Moon...Sinusaudio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.08.2018 o 14:42, szaman777 napisał:

To radio jak na parametry transmisji ma istotnie dobrą jakość, ale tylko do momentu gdy złapiesz punkt odniesienia i utwór z radia puścisz potem sobie z Tidal HIFI albo znasz go z płyty i słyszałeś już wcześniej. Często tak wyłapuję perełki nie tylko z tego radia, także wiem co mówię.

To bardzo prawdopodobne. Nie mam odniesień do materiałów prezentowanych przez to radio, ale miałem odniesienie do materiałów które dostarczył mi kolega ściągniętych z portalu P. Gabriela w wersji mp3. Ponieważ miałem to samo na płytach nawet na SACD to mogłem łatwo porównać choć oczywiście jest problem masteringu tych materiałów który może być różny.

 

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość

(Konto usunięte)

 

 

To prawda...Nie wszyscy klienci, ale zdecydowana większość...

 

Przykre ale prawdziwe...dlatego trzeba wybierać odpowiednie realizacje do swojego systemu by czerpać przyjemność ze słuchania...nawet kosztem nie słuchania lubianych albumów ze względów muzycznych, ale niestety sp...ch realizacyjnie lub niepasujących naszym uszom...

 

Ja tak robię...wybieram dobry dźwięk ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W XX wieku pewnie łatwo było tę różnicę usłyszeć a teraz już ma coraz mniejsze znaczenie (w popie rozrywce rocku metalu)

Niekiedy oczywiście bywają i współczesne staranniejsze realizacje w tych gatunkach niż ogólny trend).

Nie wiem jak jest z obecnym dżezem i klasyką bo nie gustuję.

~Way hay and up she rises early in the morning~("Morskie opowieści")

~Braterstwo narodu buduje się na kiczu~("Nieznośna lekkość bytu" Milan Kundera)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest z obecnym dżezem i klasyką bo nie gustuję.

 

Jazz potrafi w bardzo dobrych technicznie realizacjach mocno zaskoczyć nawet przy bitrate 128 kbps. Oczywiście w formatach bezstratnych to samo jeszcze bardziej zaskoczy, ale przepaści na pewno nie będzie.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.08.2018 o 22:57, xetras napisał:

W XX wieku pewnie łatwo było tę różnicę usłyszeć a teraz już ma coraz mniejsze znaczenie (w popie rozrywce rocku metalu)

 

eeeeee...

Był spadek średniej jakości realizacji w powiedzmy latach 80tych/90tych, ale obecnie zdecydowanie idzie wszystko do góry. Garażowe zespoły za pół darmo mają dostęp do narzędzi, do których 20 lat temu dostęp mieli nieliczni, za cenę paru tysiaków jesteś w stanie sobie zrobić domowe studio do np. nagrywania swojej gitary czy wokalu na bardzo dobrym poziomie. Debiutanckie płyty nagrywane w latach 90tych generalnie nie nadają się do słuchania, a obecnie praktycznie nie jesteś w stanie po jakości produkcji poznać czy masz do czynienia z jakimś debiutantem czy z wielką gwiazdą. Albo sobie ludzie nagrywają covery na swoje kanały youtube, które niczym nie ustępują brzmieniowo możliwościom gwiazd sprzed kilkunastu lat. Tak samo produkcja popu/rapu stoi teraz na bardzo wysokim poziomie, bo czar...uchy mają mnóstwo floty na topowe wyposażenie 🙂

 

Nie ma co powielać jakichś stereotypów, że kiedyś to były czasy a teraz nie ma czasów.

Co nie znaczy, że nie możesz dostać bardzo źle nagranych płyt od największych gwiazd, casus st. ager metalliki.

(gdzie jeszcze dodatkowo ponoć mastery na różne formaty potrafiły się wyjątkowo diamteralnie różnić - ponoć w przypadku vinyla album już brzmi bardzo dobrze, ale nie sprawdzałem)

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.08.2018 o 14:00, Ujemny napisał:

eeeeee...

Był spadek średniej jakości realizacji w powiedzmy latach 80tych/90tych, ale obecnie zdecydowanie idzie wszystko do góry. Garażowe zespoły za pół darmo mają dostęp do narzędzi, do których 20 lat temu dostęp mieli nieliczni, za cenę paru tysiaków jesteś w stanie sobie zrobić domowe studio do np. nagrywania swojej gitary czy wokalu na bardzo dobrym poziomie. Debiutanckie płyty nagrywane w latach 90tych generalnie nie nadają się do słuchania, a obecnie praktycznie nie jesteś w stanie po jakości produkcji poznać czy masz do czynienia z jakimś debiutantem czy z wielką gwiazdą. Albo sobie ludzie nagrywają covery na swoje kanały youtube, które niczym nie ustępują brzmieniowo możliwościom gwiazd sprzed kilkunastu lat. Tak samo produkcja popu/rapu stoi teraz na bardzo wysokim poziomie, bo czar...uchy mają mnóstwo floty na topowe wyposażenie 🙂

 

Nie ma co powielać jakichś stereotypów, że kiedyś to były czasy a teraz nie ma czasów.

Co nie znaczy, że nie możesz dostać bardzo źle nagranych płyt od największych gwiazd, casus st. ager metalliki.

(gdzie jeszcze dodatkowo ponoć mastery na różne formaty potrafiły się wyjątkowo diamteralnie różnić - ponoć w przypadku vinyla album już brzmi bardzo dobrze, ale nie sprawdzałem)

 

O jakich artystach można wg. was powiedzieć że trzymają poziom od początku twórczości, czyli mają dyskografię nagraną/zrealizowaną dobrze, bez większych wpadek (mowa o CD, 16 bit 44.1 kHz) ?

 

wg. mnie przykładem jest Yello

Harpia... Moon...Sinusaudio...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.