Skocz do zawartości

Sennheiser HD 800

Typ sprzętu: Słuchawki

Producent: Sennheiser

Model: HD 800


Dobry

(3.5/5)


(3.5/5 na podstawie 2 opinii)

sprzet

(Konto usunięte) Gość

Data dodania: 16 listopad 2009


(Konto usunięte) Gość

Data dodania: 16 listopad 2009

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • szczegółowość bez wyostrzeń z jednocześnie zachowaną dużą dozą muzykalności
  • wysoka cena, waga

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: w sklepie internetowym

Ile zapłaciłeś/aś?: cena poniżej obecnej sklepowej - aktualna cena wydaje mi się już nieporozumieniem.

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: opinie, dyskusje, forum

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: porównywałem głównie "dyskusyjnie". Muszę przyznać, że poszedłem po bandzie kupując cały tor "w ciemno", bez wcześniejszych odsłuchów - zresztą na odsłuchanie Lineara nie miałbym szans, gdyż, póki co, jest niedostępny w Polsce

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Opisany w opinii : Linn Majik DS -> Linn Silver IC (miedziany, jak sama nazwa wskazuje ;-) ) -> Lehmann Audio Linear -> HD800

Opinia:

Na początek chciałbym zaznaczyć, że nie jest to test TYLKO słuchawek, ale całego toru składającego się z Linn Majik DSa, połączonego silver IC ze wzmacniaczem słuchawkowym Lehmann Audio Linear, do którego, na koniec podpięte są HD800. Opis tyczy się całości, ponieważ HD800 wydają mi się (o czym świadczy MSZ rozbieżność opinii o nich) bardzo wrażliwe i wymagające wobec pozostałej części toru/zestawu.

To co się rzuca "w uszy" jako pierwsze, to widoczne, choć nie przesadzone, ocieplenie. Zestaw gra ciepło i muzykalnie - i to jest jego chyba najbardziej wyróżniająca się cecha. Owa ciepłota nie oznacza jednakże jakiegoś "rozmemłania" dźwięku - ten pozostaje b. szczegółowy, słychać wszystkie niuanse nagrane na płycie. Fakt - części osób może taki charakter brzmienia nie odpowiadać - owe osoby, niestety, muszą poszukać czegoś innego.

Poszczególne składowe całości :

a więc - po pierwsze bas: tu widać bardzo rozbieżne opinie -

część osób wskazuje na jego niedomiar, część (tak, jak autor poprzedniej recenzji) na jego wełnistość i brak ataku.

Moje odczucia natomiast są jeszcze inne : słyszę lekkie pogrubienie najniższej części basu, pozostałe składowe natomiast są dostatecznie szczegółowe (dla mnie !). Taki charakter basu słychać doskonale na np. płycie JJ Lousiera poświeonej twórczości Erika Satie. Uderzenie ma wystarczające MSZ tempo, wybrzmienia też nie są specjalnie wydłużone (trzymają się w granicach przyzwoitości) - krótko mówiąc - zestaw ma "timing" i przytup.

Po drugie - średnica. Tej jest mniej. Co prawda, na początku, tuż po podłączeniu całości, miałem zupełnie odmienne wrażenie, jednakże po kilkunastogodzinnym wygrzewaniu sprzętu bardzo różną muzyką, charakter się wyraźnie zmienia. Z drugiej jednakże strony, mimo, że uboższa ilościowo od sopranów, średnica zachowuje wyraźną plastyczność i przyjazność dla słuchacza. Nie zauważyłem też żadnego "ekstraordynarjnego" spadku szczegółowości w tym zakresie.

I wreszcie na koniec soprany : słodkie, z dłuższym nieco wybrzmieniem (ale w granicach przyzwoitości), raz jeszcze - z wysokim stopniem szczegółowości. Mimo pewnej (w porównaniu do średnicy) ekspozycji ilościowej tego zakresu pasma, wyostrzeń nie zaobserwowałem, sybilanty też są w porządku, i w żaden sposób nie przeszkadzają.

Obydwa skrajne zakresy pasma uwidaczniają swoje cechy np. na płycie Grusina "Migrations" - szczególnie w T.K.O.

Co do wokali - głosy są wyraźne i plastyczne, aczkolwiek, jestem w stanie wyobrazić sobie system, który gra głównie średnicą, i w związku z tym, wokale eksponuje bardziej. Te osoby, wobec tego, które lubią tak wyeksponowany wokal również mogą poczuć pewien niedosyt.

Stereofonia : przeciwnie do mojego poprzednika nie zauważam jakiegoś nadnaturalnego rozepchania sceny i planów. Co prawda - system nie gra "w głowie", niemniej jednak zachowuje się przyzwoicie (ja osobiście nie przepadam za hipernaturalnymi efektami w stylu "Amused to death", więc mnie taki charakter znowuż odpowiada). Nie mam kłopotu z lokalizacją wykonawców na scenie, niemniej jednak scena nie jest wybitnie trójwymiarowa, rozciąga się głównie pomiędzy słuchawkami. Na pewno lepszą głębię, a także większą szerokość uzyskuję przy odtwarzaniu muzyki przez głośniki.

Barwa instrumentów - jest dobra (może nie wybitna, wobec wycofania średnicy), niemniej jednak nie słychać, na szczęście jakichkolwiek znaczących niedostatków w harmonicznych - instrumenty brzmią dość naturalnie.

Generalnie - cały zestaw jest też dość wrażliwy na realizację płyt - kiepsko brzmią te, które zostały "boomboksowo" podkręcone (niestety - sporo jest takich na rynku), dzięki wysokiej szczegółowości całego zestawu słychać również większość niedociągnięć operatorskich, a także dużą liczbę "artefaktów" - westchnięcia, szurnięcia itp ...

Na koniec kilka słów o ergonomii :

HD800 są dość ciężkie, a ponadto ich "kabelek" też ma swoją masę - jest to odczuwalne zwłaszcza wtedy, gdy słuchacz siedzi trochę dalej od wzmacniacza.

Ponadto - jak dla mnie - są dość duże - położenie głowy na oparciu fotela powoduje, że "czuć" słuchawki opierające się wraz ze słuchaczem - no może moja głowa jest taka płaska :-), w każdym razie doradzam sprawdzenie.

Ponadto - ponieważ HD800 są dość wymagające od wzmacniacza (300 Ohm !) - polecam ich przetestowanie w konkretnym przypadku przed zakupem. Mimo, że Linear jest szeroko reklamowany na świecie jako idealny wzmacniacz do tych słuchawek, to jego gain musiałem ustawić na +20dB, aby je wystarczająco wysterować.

Podsumowanie :

Opisywany w tej opinii zestaw polecić mogę przede wszystkim melomanom, lubującym się w akustyce, jazzie.

Osoby lubiące ostrzejsze gatunki muzyki też mogą się z nim dobrze czuć, pod warunkiem, że zaakceptują brak ostrości, pazura i ocieplenie dźwięku.

Jeśli tylko lubi się taki charakter dźwięku, to - dość trudno przestać słuchać muzyki - a o to w końcu chodzi :-).


ASURA

Data dodania: 26 październik 2009

ASURA

Data dodania: 26 październik 2009

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • dobra separacja instrumentów w przestrzeni,czysty klarowny dźwięk faktycznie lepszy od HD600 i lepsza równowaga tonalna w stosunku do HD650
  • słaby prat,słuchawki maja kłopot z szybkim zaaplikowaniem sygnałów o szybkim czasie narastania.Generowana przestrzeń za każdym razem jest bardzo duża co powoduje w sporej ilości nagrań oddalenie wykonawców co np nie sprzyja znanym z intymności nagrań

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: sprzęt udostepniony prywatnie

Ile zapłaciłeś/aś?: 2800zł po tyle można je było nabyć na allegro

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Miało byś świetnie :) moim zdaniem dużo plusów przekreśliły tylko niby błahe dwa w/w minusy

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Topowe STAX Omega, Grado GS1000,GS1000i Ultrasone E9,E8 Bayerdynamic BD880PRO .Vintage;Pioneer Monitor10 Sansui SS100 Yamacha YH100 i inne

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Napęd Kenwood DP-X9010 DAC CEC DX51 wzmacniacze: Lake People G99/2 Rudistor NX-33

Opinia:

Na samym początku słuchania HD 800 w odróżnieniu od pozostałych wymienionych wydawały mi się jakieś niekompletne i dziwaczne. Dałem posłuchać żonie na jej ulubionym utworze Dhafera Youssefa i Anny Marii Jopek "To co nieznane" i krótka szybka recenzja filologa skonczonego z jednego utworu "rozmemłane słuchawki"

Osobiście wydało mi się że w nich coś jest nie tak z tą dziura w przetworniku i generowanym przez pierścień falą ale o tym dalej.

Pierwsze odsłuchy, pierwsze wrażenia całkowicie subiektywne !

Norah Jones "Lonestar" lepiej niż w Monitor10 wybrzmiewający bas za chrapliwy wokal

Gorilaz "Feel Good INC" (albumowa wersja) wokal solisty nie zachwycajacy brak klimatu elektronicznej muzyki ,niżej schodząca niż w Monitor10 podstawa basu ale znacznie gorszy impakt-taki "wełniany bas" (w Sansui SS-100 jest gorzej ale od HD 800 wymagania mogą być wyższe)

John Mayer "Gravity" brak intymności w utworze gdzies wokalista ucieka w kąt gitara również nieobecna

John Lennon Starting Over głos nie przekonywujący bez cochones, bardziej skupiony punktowy ale oddalony przez co nieobecny

The Police "Every breath you Take" dźwięk uładzony brak zadziorności

Sade "Smooth operator" Perkusja talerze czyste ale za matowe saksofon gładziutki tak dęciaki nie graja-naprawdę, klimat wokalu nie rozmarza to ta "studnia" zabija wszystkie wokale.

Tracy Chapman "Fast car" zupełnie nie ciesza mnie talerze mimo pieknie brzdąkającej gitarze i dużego rozseparowaniu instrumentów

Eric Clapton "Tears heaven" Mimo swietnej ale nie realnej przestrzeni wole jednak tą z zamkniętych słuchawek :) słychać w która stronę Clapton śpiewa ale nie słychać z jakiego kierunku-dziwne nieprawdaż?

Sheryl Crow "All wanna do" brak mi zupełnie w porównaniu do Monitor 10 muzyki docierającej ze skrajnych kanałow mimo dużej przestrzeni Muzyka nie chce zejść poniżej uszu jak to ma miejsce w Monitor 10 która lokalizuje dżwieki prawie na kierunku szyi

Beck "Where it's at" brak mi wysokiego basu i jego impaktu,jest za słodki prat słaby.

Odczucia poza przetwornikowe-kabel czasem zapiszczy przy nausznikach przy ruchu głową.

Bennie Walace "Edith head" wręcz stwarzane na nowo audiofilskie plumpkanie

T.Monk,C.Wiliams,B.Hanighen "Round about midnight" ta przestrzeń zabija dźwięk, co z tego że wszystko bardzo dokładnie podane ale moim zdaniem brakuje mi prawdy,życia,miłosci,ciepła i zimna

Im Hall Trio/tom Harrel "Cross court" konturowośc kontrabasu bębna dośc dobre ale nie bardzo dobre

Count Basie Orchestra "Whirly Bird" bardzo delikatnie mało zadziornie zagrane jak na tak duży i dynamiczny skład na topowym głośnikowym zestawie MBL na Audio Show dało radę zagrać i audiofilsko i z pazurem.Dalej brak jak słychac Powera, matowe bez blasku perkusyjne blachy

Grieg pod Karajanem (1982)

"From Holberg's time" brak wybrzmień instrumentów a jednocześnie ostro. Podobał się kocioł ale to chyba przez niższe zejście niż w Monitor10 i lepszą konturowość dynamika nie była aż tak istotna. Sposób generowania potężnej przestrzeni jest bardzo dziwny bo HD 800 grają w środku głowy a Sansui SS-100 jak i Monitor 10 mimo mniejszej szczegółowości próbują poza obszar głowy wyjść. HD 800 bardzo ładnie kierunkowo tutaj lokalizują bas

Per Gynt" instrumenty ostro brzmią? Talerze nieprzekonywujące co do realizmu. Przy forte brak impaktu, Monitor10 lepiej ,Sansui SS-100 słabiej

Capella Cracoviensic pod Stanisławem Gałońskim

W.A Mozart Kronung Mese C-dur "Agnus Dei" w SS-100 przydał by się bardziej kontrolowany bas, Monitor 10 najpiękniejszy wokal-realne powietrze wokół wokalistki, w SS100 trochę zamykają przestrzeń wokół wokalistki .Dla odmiany w HD 800 wokalistka ginie w przestrzeni, wręcz tonie HD 800 kreują stanowczo za duży obraz , na dodatek jako jedyny (póżniej kontrolnie sprawdzane na GS1000) usłyszałem nieprzyjemny efekt interferencji dżwięku odbijającego się w obudowie Sennheiserów czyżby to ta cudowna membrana z dziurką tak czasem generowała?

Edyta Bartosiewicz "Koziorozec" w tym utworze nie da się uzyskać pogłaśniając nacieszenia głosem wokalistki moim zdaniem kiepskie zjawisko i przypadłośc

Edyta Bartosiewicz "Sen" na SS-100 to bajka,magia mimo sporego braku informacji i szczegółów.Na HD 800 oddzielne nie spojone instrumenty-to się nie klei razem

J.S.Bach Piano Concertos Vol2 Hae-won Chang, Camerata Casovia dyr. Robert Stankovsky

Ogólnie Skrzypce w HD 800 beznamiętnie płaskie, lepszy ale nie zachwycający realizmem fortepian miłe basso continuo.

W koncercie A major BWV 1055 allegro moderato utworowi brak powietrza a jest taki piękny

Allegro non tanto nie czuć tego dialogu pomiędzy instrumentami a przecież one rozmawiają sobie obok siebie a nie odseparowane każdy sobie z dala w wymiarze x a raczej HD 800.

Dhafer Youssef "Elventh stone" po prostu mdło strasznie

Jorane "Pour Gabrielle" bas miło podawany ale wokal już tradycyjnie ukryty :)

Chiara Civello "Ora" rozbuchana scena basu czy aby o to chodziło realizatorom?

Joy Division "Unktown pleasures" kapele rockowe nie maja takiej upiększonej sceny basowej.

Joy Division "Disorder" wiecej ascetyzmu w tych rozbuchanych słuchawkach toż to kapela garażowa

Joy Division "She's last control" elektroniczny bas jest za długi !

Michał Loranc muzyka do filmu Bandyta

"Ulice Londynu" brak ataku puszczonej struny, na kontrabasie tak się wolniutko zbiera miotełki perkusji nie grają na poziomie atomowym jest fatalnie saksofon dalej bez magii

"Powrót" cymbały bardzo płasko podany dźwięk, sekcja perkusyjno przeszkadzajkowa nieciekawa

"Pogoń,lekarstwa,karabiny" niewiarygodne ale materiał z czego jest zrobiona membrana jest słyszalny

Krzysztof Komeda PolisH Jazz vol 3 (1989)

"Fourth" za dużo basu wyłazi wszędzie

"Moja Ballada" fortepian bez smaczków

"Typish jazz" saksofon blady to przecież instrument dęty? Sekcja perkusyjna nieszczególna

Przestrzeń nie jest równoznaczna z basem będącym wszędzie to nie o to chodzi w słuchawkowym świecie

 

To tyle pierwszego dnia :)

 

Drugiego dnia majkel podrzucił mi swoje Grado GS1000 które w skrócie mają tylko dwie "wady" trochę rozbuchany ale za to znacznie lepszy co do konturowości, dynamiki, kontroli bas i tylko lekko wycofane wokale co tak nie denerwuje jak w HD 800. cała reszta naprawdę jest godna polecenia.Sennheisery HD 800 i Sansui SS-100 moim zdaniem lepiej współpracowały chyba z racji oporności z Rudistorem a Grado GS1000 Pioneer Monitor10 z Lake People G99/2. Sennheisery HD 600 były jakieś takie nie zdecydowane i w pewnych aspektach lepiej im szło na jednym wzmacniaczu a w innych na drugim (ale nie było czasu na zanalizowanie co i jak)to przyzwoite słuchawki ale z konkretnym wzmacniaczem.

 

Porównywałem nausznie przy średnim poziomie głośności, na różowym szumie HD 800 z Monitorem10 i otrzymałem takie odchyłki HD 800 w stosunku do Monitor10

32Hz +2dB

63Hz +1,5

125Hz +0,5dB

250Hz +1,0dB

500Hz +0,5dB

1kHz +3,5 dB

2kHz +2dB

4kHz -2dB

8kHz -4dB

16kHz 0dB

Może to trochę wyjaśnia wcześniejsze uwagi ale tylko w niedużym stopniu

 

Podsumowując

Mimo że Sennheisery wykazywały że przez 18 godzin grania dalej płyną z brzmieniem, pewnych rzeczy bym się później nie spodziewał mimo wygrzania np. szybszego wygaszania dźwięku. Może się w nich poprawić prat ale w jakim stopniu nie jestem w stanie powiedzieć. Uderzone mocno klawisze fortepianu po prostu maja strasznie długi czas narastania dżwięku, fortepian zbiera się jak ślimak do lotu-być może HD 800 też wymagają jakiegoś mocarnego wzmacniacza jak K1000?.Jak na razie fortepian trąbki,flety, talerze wokale nie są ich mocna stroną .Wydająca się dobra separacja instrumentów wraz z generowaniem specyficznym sceny nie wydają mi się dobrym zestawieniem. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć jedynie że to bardzo oryginalne ekscentryczne! słuchawki ale bardzo nierówne w wielu aspektach takie góry i doliny co do poziomu reprodukcji dżwięku. Osobiście wydaje mi się że Sennheiser powinien jeszcze popracować nad tymi słuchawkami nim da je do ręki klientowi. Może dla tego te opóźnienia z dostawami gdyż próbowano coś jeszcze z tym zrobić? Moim zdaniem dżwięk w nich nie jest w pełni zrozumiały dla fizjologi słyszenia człowieka i nawet ten "sztuczny nos" dany z tyłu? małżowin wewnątrz poduch nie robił dźwięku bardziej zrozumiałego dla mózgu.

 

Rafaell




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.