Sony TA-F570ES loudness i sterowanie głośnością z pilota

Witam szanownych kolegów.

To moje pierwsze podrygi na tym forum oraz w ogóle w poważniejszym audio, więc miło mi powiedzieć dzień dobry

Na rysunku kawałek schematu TA F570 ES z manuala z regulacją głośności, oraz rysunek filtra kontur z któregoś ze wzmacniaczy Diora. Faktycznie ten wzmacniacz nie ma typowego filtra loudness, jednakże jest jakiś filtr podbijający basy podłączony do odczepu potencjometru. Ten filtr jak i całą regulację tonów niskich i wysokich odłącza się przełącznikiem Source Direct

Jeśli dorobisz do potencjometru ten układzik z drugiego obrazka, będziesz miał filtr loudness , jednakże dobrze by było zrobić to w ten sposób, żeby filtr fabryczny nie był w tym samym czasie podpięty bo wyjdzie z tego lipa.. Trzeba by zrobić do kompletu jakiś przełącznik.

Potencjometr możesz dać 100k, nie powinno być wielkiej różnicy w regulacji.

Co Cię urzekło końcówce mocy 570 -tki, przecież 590 ma praktycznie taką samą końcówkę tylko na mosfetach i to przyzwoitych. Moc jest zapewne bardzo zbliżona, bo jest po jednej parze tranzystorów mocy na kanał.

Czy dobrze rozumiem że końce tego układu loudness podpinam po prostu do odczepu potencjometru, uprzednio realizując odłączanie odczepu od układu wzmacniacza? Wnioskuję że w takim wypadku będzie albo regulacja bass/treble gałkami, albo dorobiony loudness? Mam w tej chwili pożyczony Denon 500V i tam można podbić gałkami, a dodatkowo włączyć loudness.

Zdecydowałem się na 570 z uwagi na SanKen'y. 590 jest chyba na Toshiba, bardziej chwalone są niby SanKen'y. Nie ukrywam że spory wpływ miały opinie na forum.

Z tego fragmentu schematu wynika, że w tym wzmacniaczu jest przełącznik o nazwie subsonic. To chyba we wzmacniaczach SONY było coś w rodzaju filtra loudness. Można by się pozbyć elementów tego subsonica - raptem 1 kondensator, który jest zwierany tym przełącznikiem i zamiast tego kondensatora zamontować loudness, oczywiście przerabiając też połączenia przełącznika subsonic. Trzeba by też jeszcze przerabiać podłączenie filtrów bass i treble, bo sygnał z nich jest podawany na odczep potencjometru. Generalnie do ogarnięcia, ale sam raczej nie dasz rady, daj to komuś kto ma pojęcie bo inaczej tylko zepsujesz i taki będzie finał.

Powiem tak: lutownica i proste naprawy elektroniczne nie są mi obce. Jednak mam bardziej praktykę niż teorię. Zaprojektować nie umiem, z wykonaniem dałbym radę. Po schemacie pewnie byłbym w stanie się odnaleźć, jednak musiałbym mieć rozrysowane zmiany na schemacie. Gdyby komuś z Was się chciało coś takiego zaprojektować, narysować, byłoby super.

Zapewne w pierwszym etapie wezmę się wolnej chwili za zmianę potencjometru na sterowany pilotem. Ale mając rozrysowaną propozycję mógłbym się rozejrzeć w środku i przymierzyć do loudness-a. Oczywiście to tylko nieśmiała prośba na tak zwana 'wolną chwilę'

Subsonic widać, ale nie słychać ;-)

Przy niezbyt precyzyjnie ustawionym cartridge w patefonie - bez filtru mocno czasem

faluje membrana woofera; jak go włączysz - jak ręką odjął.

Jak sama nazwa wskazuje: subsonic czyli poniżej pasma słyszalnego.

Jak nie masz patefonu jest zbyteczny.

I właśnie dlatego byłbym gotów poświęcić Subsonic na rzecz loudness. Potrzebowałbym jednak rozrysowane zmiany na schemacie jak go przerobić lub zastąpić. Nie wiem czy wystarczy zmiana elementów filtra Subsonic czy trzeba loudness zrobić zupełnie od podstaw a od Subsonic wykorzystać tylko przycisk?

Czy takie rozwiązanie byłoby ok?

Ten filtr Loudnes działa tylko z przedwzmacniaczem Diora, wykorzystanie tylko samych elementów RC z filtra nic nie da. Zastosowanie potencjometru 2*100k zamiast 2*50k spowoduje zbyt gwałtowny "przyrost" głośności .

Hmm, a masz pomysł jakie wartości elementów można by zastosować w tym wypadku? Sam schemat podłączenia jest ok, jedynie kwestia dobrania właściwej wartości elementów?

Na schemacie potencjometr jest oznaczony 60k/60k. Czy to oznacza że to podwójny potencjometr 60k czy że cała skala ma 120k a w połowie, czyli na 60k jest odczep? Mój z silniczkiem jest 100k, a odczep ma na 20k.

A ja sie zastanawiam po co loudness w 570es...przeciez bas w tym wzm. to jego bardzo mocna strona.

Zgadzam się, wzmacniacz gra bardzo ładnie, ale na nieco większym poziomie głośności. Loudness potrzebny mi do słuchania po cichu, naprawdę po cichu, tylko w tle, tak by muzykę było lekko czuć, a jednocześnie żeby nie przeszkadzała w rozmowie. Lubię gdy taka muzyka gra cicho, ale 'głęboko'. Mogę ten efekt uzyskać podbijając na korektorze, ale wtedy przy wyższym poziomie podbicie jest zbyt duże i trzeba wachlować gałkami, które w Sony są dość nieporęczne. W moim odczuciu loudness to załatwia, działa na niskim poziomie głośności, a przy wyższym coraz mniej. Wiem że wszelka korekcja to sprawa mocno dyskusyjna, ale grająca w tle cichutka ale głębsza muzyczka mi się podoba, i co ja mogę na to poradzić...

Po mojemu, przy założeniu podobnych % ścieżki potencjometrów dla odczepu trzeba nie tylko

dwukrotnie ( 50K - 100 K ) zwiększyć rezystory współpracujące z pojemnościami,

ale również zmniejszyć te pojemności - to raczej do eksperymentów niż obliczeń.

Mówię o implementacji bezpośrednio z Diory, bo jej loudness jest IMHO mocno odjechany ...

PS. @Bumpalump ma rację, co do basu w Sony, ale są jeszcze głośniki;

jak są np. śmieszne 5,5" woofery ....

Jeśli chcesz ""pokombinować" na swoją odpowiedzialność to zobacz na schematy wzmacniaczy Sony serii QS. Jest tam to samo 'dziwne" rozwiązanie z korekcją bierną co w ES, tylko dodany jest filtr loudnes np. w TA-FB 930QS z potencjometrem 2*120k. Podbicie bas i treble w korekcji biernej jest niewielkie, Sony w manualu nie podaje wartości.

Nie bardzo mogę namierzyć serwisówkę od QS. Znalazłem od TA-FB940R - wycinek w załączniku. Potencjometr 2*120k. Jest sens na tym się wzorować?

Czy trzeba koniecznie grzebac w wzmacniaczu. Czy nie da sie tego zrobic pomiedzy wzmacniaczem a kolumnami?