Stinga występ łódzki

Dzień dobry!

Koncert podobać się mógł, taka jest zresztą powszechna opinia. Raczej przegląd twórczości niż show, średnio realizowany akustycznie.Jak się ma tyle dobrego materiału do zagrania to trudno stawiać zarzut, że czegoś się nie usłyszało ale brak czegokolwiek z ,,The Dream of ..." pozostaje zagadkowy. Znakomita większość, piosenek bliska płytowym oryginałom.Magiczne momenty: zapewne w jakimś stopniu- ,,Roxanne", energetyczne ,,Next to you" i fragment z ,,Ten summoner's tales" (zapomniałem tytułu).

Mam wrażenie, iż artysta nie wykorzystał dobrze reagującej publiczności.Zaprzepaszczenie podniesienia na wyższy poziom, banalnej w gruncie rzeczy, ,,De,do,do, de da, da" sprawiło mi zawód. Widziałem Police w Chorzowie i tamto wydarzenie dla mnie było bardziej ekscytujące.

Ukłony, esforty