Topowy kształt obudowy.

Temat został zainspirowany dyskusją z wątku o Hi-end-owych Nowościach. Pierwsze kilkanaście wpisów została przeniesiona ze wspomnianego tematu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Bardzo fajnie wyglądają i dobrze, że odeszli od tego żółtego koloru. Czas na zmiany.

Pomylili się i przypadkiem zamiast na płaskim froncie, dali głośniki na zaokrąglonym tyle ;)

A serio, zawsze lubiłem granie B&W, martwi mnie jednak sposób zamocowania średniotonówki. Dyfrakcje na krawędzi będą duże, niestety odbije się to na dźwięku. Mówię o tych, które Adam wkleił. Zauważ, w wyższym modelu stosują marlanową głowę, żeby łagodnym łukiem fala odpływała od głośnika, a tutaj ostra krawędź. Starsze były osadzone na płaskiej ściance, ale w zaokrąglonym teraz froncie się nie dało... Dziwie się, że poszli na taki kompromis. Na szczęście wyższy model jest lepszy. Dla basowca taki montaż nie ma tak dużego znaczenia.

poczekalbym z tym zdziwieniem na jakis odsluch i wowczas sie wypowiedzial....

 

D3 jest wynikiem 7 lat prac w rezultacie czego powstala praktycznie nowa konstrukcja zarowno driver'ow jak i obudowy. Bowers to solidnosc i brzmienie wiec spodziewam sie b. dobrego produktu i moze czas na zmiane:)

Kolego, posiadam kolumny B&W ponad 10 lat. Bardzo lubię tą firmę, jej dźwięk i wzornictwo. Sam się zdziwiłem, że poszli na taki kompromis, bo zwykle dbali o kształt obudowy - marlanowa głowa to jeden z przykładów. W tym modelu popełnili po prostu błąd (zapewne wiedząc o nim), wygrał projektant a nie inżynier. Pomimo tego, jestem pewien, że kolumny zagrają dobrze. Być może progres w przetwornikach i innych podzespołach spowoduje, że zagrają lepiej, niż starsze wersje. To nie zmienia faktu, że można było lepiej. Czemu audio to wciąż religia, a nie nauka? Można się utożsamiać z daną firmą, ale czemu bezkrytycznie?

Wracając do kolumn, dla mnie design jest kontrowersyjny, aczkolwiek szare przetworniki wyglądają lepiej, niż żółte jak u mnie.

Nie chcę ciągnąć tematu, więc krótko.

Prawdopodobnie to świadomy wybòr. Widać zrobiono badanie rynku í okazało się, że design jest ważniejszy. Kolumna musi się podobać, a jak pokazuje nasza dyskusja, sprawy techniczne są mniej ważne. Kolumny I tak będą dobrze grały, więc sprawy wizualne wygrały.

Jarek, przeczytaj mój pierwszy wpis po wklejeniu zdjęcia przez Adama.

Widzę, że wyciąganie wniosków co do brzmienia jedynie na podstawie zdjęć kwitnie w najlepsze ;-) A już tak całkiem na serio. Nowe wersje D3 800-ek grają zdecydowanie lepiej od swoich poprzedników. W Worthing mieliśmy możliwość porównania starych i nowych wersji, więc to nie gdybanie a suche fakty. Dźwięk jest bardziej precyzyjny ale i jednocześnie bardziej homogeniczny i gładszy. Słychać zdecydowanie więcej szczegółów w tle przy całkowitej eliminacji ofensywności. Od strony konstrukcyjnej przeprojektowano praktycznie wszystko i po prostu stworzono o wiele lepsze kolumny.

Nie może być !!!

Na zdjęciach przecież wyraźnie widać ,że taka konstrukcja nie prawa dobrze grać ;)

Jarek, niepotrzebna uszczypliwość. Napisałem:

Być może progres w przetwornikach i innych podzespołach spowoduje, że zagrają lepiej, niż starsze wersje. To nie zmienia faktu, że można było lepiej. Czemu audio to wciąż religia, a nie nauka?

Oraz:

Kolumny I tak będą dobrze grały, więc sprawy wizualne wygrały.

Kolumny z tą wadą mogą grać dobrze, a nawet bardzo dobrze. Jednak bez niej zagrałyby jeszcze lepiej. Tylko tyle.

Naprawdę dziwi mnie, że doświadczeni audiofile nie znają się na podstawach budowy kolumn.Wydawałoby się logiczne, że powinno tak być. Miłośnicy motoryzacji zerkną na dane auto i już wiedzą czego można się spodziewać. Nie rozpoznałbyś w samochodzie sportowym wady technicznej np. pionowej, płaskiej szyby przedniej? Nie wiedziałbyś, że taka budowa musiała być spowodowana modą?

Czy takie auto musi być słabe w porównaniu z innymi? Nie, bo może nadrabiać innymi zaletami tą ułomność. Pytam tylko po co?

Wierzę koledze Fr@ntzowi, że te B&W grają dobrze, ba przewidziałem to wcześniej. Lubię tą firmę właśnie za jej inżynierskie podejście, wszak ślimak to udowodnił już dawno. Czuję się jednak nieco zdradzony, dlatego napisałem o tym dość ważnym aspekcie technicznym. Jest prawdą, że większość innych producentów popełnia dużo większe błędy, do tej pory (poza wyżej wspomnianymi jubileuszowymi), B&W trzymało najwyższy poziom budowy obudów głośnikowych.

Uważam, że ta dyskusja niepotrzebnie zostaje przedłużana, z faktami nie powinno się walczyć. Wszyscy narzekają na laurki pisane przez recenzentów, a gdy tylko ktoś spróbuje napisać prawdę, zostaje natychmiast wrogiem wyznawców. Co gorsza, robi się z takiej osoby wroga danego producenta czy dystrybutora. Niezależność w tej branży nie przez wszystkich jest ceniona. Adam potrafił przyznać, ze mogę mieć rację. Nie za to jednak go cenię, że to zrobił, tylko właśnie za niezależność. To co piszę na forum i w recenzjach jest uczciwe i poparte moim doświadczeniem oraz wiedzą którą staram się poszerzać każdego dnia. Chcę się też dyskutować merytorycznie i dzielić tym co wiem, a nie być redaktorem wyciąganym z kapelusza w razie potrzeby. Rozsądny producent czy dystrybutor myślący dalekosiężnie to doceni. Oszukany klient więcej nie wróci, świadomy zalet i wad zapewne tak.

Nie potrzebnie bierzesz moje słowa jako osobisty atak.

Nie, nie biorę, traktuję to jako drobny prztyczek otrzymany od kolegi, uczestnika dyskusji.

Pisałem ogólnie bo wielu ludzi nie słuchając jakiegoś urządzenia potrafi wywróżyć ze zdjęcia jak ono gra.

To chwała im za to, znając poszczególne elementy i ogólną budowę, można dużo wywnioskować.

Wracając do tematu "pionowej szyby" w kolumnach nie jestem do końca aż tak pewny jak Ty na temat tego ,że pomiary , charakterystyki , schematy uprawniają kogokolwiek do oceny dźwięku.

Proszę, przeczytaj ten przystępnie napisany artykuł Witolda Albeckiego:

To jeden z wielu artykułów związanych z omawianym tematem i skalą problemu.

Słuchałem różnych urządzeń i pomimo tego ,że w pomiarach wypadały wzorowo nie grały na tym poziomie na jaki owe pomiary miałyby wskazywać.

Było dokładnie odwrotnie bo zdarzały się urządzenia , które wg. pomiarów nie powinny dobrze grać a jednak potrafiły dobrze zagrać ( oczywiście nie było to żadną regułą ).

W określonych warunkach akustycznych i z danym sprzętem towarzyszącym... Oczywiście pomiary to nie wszystko, warto urządzenia słuchać. Nie zmienia to faktu, że technika jest ważna.

W mojej opinii najważniejsza jest jakość części jakich użyto do budowy konkretnego urządzenia.

Nie zgadzam się z tym. Podstawa to "dobry przepis". Nawet z najlepszych produktów nie upieczesz dobrego ciasta, jeśli przepis będzie zły. Wymiana elementów w Denonie na topowe, nie zrobi z niego Hi-Endu. Przemyślana konstrukcja będzie zawsze lepsza.

I na koniec chciałbym tylko dodać ,że najbardziej zabawna jest krytyka takiego czy innego producenta , który sprzedał i sprzedaje nadal setki czy tysiące swoich produktów na świecie przez naszych rodzimych "potentatów" sprzedających promil tego co np. taki B&W.

Wygląda to mniej więcej tak jakby jakiś kowal z Lubelskiej prowincji wytykał błędy i wyśmiewał np. fabrykę BMW.

Wiem , wiem ... ludzie na świecie po prostu jeszcze nie zdążyli docenić wybitnych, nowatorskich czy przełomowych konstrukcji naszego "kowala".

Czekamy więc dalej ....

 

pozdr.

Wiesz co wiąże ręce znamienitym i dużym producentom? Odpowiedzią jest - tradycja. Ta wielka zaleta jest jednocześnie największą zmorą. Wiąże ręce producenta, bo po fazie wstępnej gdzieś w młodości gdy się zaczynało i szukało swojej drogi, przychodzi czas na zarabianie. Do tego trzeba stabilizacji i pozyskania klienta, który będzie wracał. Gdy przekonałem się do smartfona Samsunga, to kolejny będę chciał mieć taki sam tylko najwyżej nieco lepszy. Niestety, tak się zdarzyło, że telefon uległ uszkodzeniu. Sięgnąłem więc po inny leżący w szufladzie (HTC). Od tamtej pory szlag mnie trafia, nie znoszę tego telefonu. Tak więc tradycja może być dobra, ale jednocześnie hamuje nowatorstwo. Pisałem o tym wiele razy, Audi nie może wyglądać jak BMW, czy używać tej samej technologii, choćby ta była lepsza. Jednak ewidentne błędy konstrukcyjne nie wchodzą w motoryzacji w grę, aż tak daleko nie można się tam posunąć ze względu na bezpieczeństwo. W audio wszystko wydaje się być dozwolone...

Nowi producenci nie są obciążeni tradycją, mogą sięgać po dowolną technikę. Uznani producenci klepią wciąż to samo, zmieniając jedynie odrobinę formę. Wykorzystują stare rozwiązania, podczas gdy często są już znacznie lepsze. Krótko mówiąc, są więźniami własnych patentów sprzed lat. Oczywiście jestem przeciwnikiem zmian na gorsze, jak ma to miejsce w omawianym przypadku. Jeśli zmieniać, to na lepsze, co może nie być łatwe. B&W ma niemal idealną formę obudów, nie ma sensu więc tego psuć. To co się stało, jest dla mnie to sygnałem, że są tam myślący ludzie. Myślący o dodatkowym targecie, ludzi modnych, zamożnych, pragnących mieć fajny jacht, samochód i sprzęt. Boli mnie jednak, gdy chce się to osiągnąć kosztem audiofili.

Jeśli ktoś chce coś dodać w tym temacie, nie mogę tego zabronić, nawet nie chcę. Być może warto się przenieść do innego tematu z tą dyskusją. Pasjonują mnie tematy związane z projektowaniem kolumn, założyłem o tym kiedyś kiedyś temat:

Od wtedy sporo się dowiedziałem, to fascynujące rzeczy.

kpienie

Nabożeństwo lub kpienie, nie ma nic innego? Czemu audiofil ceniący daną firmę, ma być bezkrytyczny? Przeczytaj art z linku zamieszczonego w moim poprzednim wpisie. Nabędziesz wtedy wiedzę aktualną do końca życia, która pozwoli Ci zauważyć schodek dyfrakcyjny w dowolnej konstrukcji, jeśli takowy będzie się znajdował.