Trochę dylematów początkującego.

Witam,

Zabieram się za kompletowanie zestawu stereo.

Mam trochę "gratów", które się u taty poniewierają i chętnie bym zrobił z nich użytek.

Proszę o pomoc co na początek mógłbym wykorzystać, co dokupić etc...

Znalazłem:

1) Głośniki Wharfedale Diamond 8.1 4 szt.

2) Głośniki Wharfedale Diamond 8.3 2 szt.

3) Głośniki Yamaha z zestawy E810

4) Odtwarzacz CD z zestawu E810

Muzyki słuchał będę z płyt CD. Pokój ma ok. 37m2 (salon z aneksem kuchennym).

Słucham: rocka, metalu, ale zestaw ma też się sprawdzić "na imprezie".

Myślałem nad zakupem używki Nad C315bee + podpięcie do niego wharfedale 8.3 + póki co odtwarzacz z yamahy wykorzystać, ale czy to zagra ?

Proszę o małą pomoc. Dysponuje powiedzmy 2000 zł.

jeśli już wzmacniacz Nad-a to nie 315 a 352, będzie drożej, ale to porządny piecyk, kolumny już masz, jeszcze tylko jakiś odtwarzacz CD, kabelki i powinno zagrać,

Nie koniecznie musi to być wzmacniacz NAD. Z tego co czytałem wiele osób go poleca, no i można na allegro je bez problemu dostać. Ale jestem otwarty na każdą firmę (zależy mi tylko, żeby wzmacniacz miał pilota).

Kolumny są to jednak Wharfedale Crystal 10 + 30.

Nad c315 pokój 37m2 ?! nie ma szans kup takiego

na czymś trzeba grać, więc pewnie zostawisz te Crystal 30, aż nie kupisz lepszych, resztę spróbuj sprzedać, trochę kaski dodatkowo wpadnie, nie musi to być Nad oczywiście, ale Nad robi bdb wzmacniacze, może być Rotel, może nawet Audiolab, choć nie wiem czy do rocka i metalu nie jest zbyt "wyrafinowany" ;)

Proszę może jeszcze o bardziej budżetowe propozycję ;) Powiedzmy do 1500 zł. No chyba, że faktycznie warto dopłacić te 500 zł do tego NAD'a.

Jeszcze jedno amatorskie pytanie, mnie moc wzmacniacza kojarzy się z głośnością z jaką ten wzmacniacz zagra, rozumiem, że im większy pokój tym głośniej musi grać zestaw ? Czy źle rozumuje ?

Generalnie tak. Większy pokój to możliwość głośniejszego, lepszego grania. W klitce ciężko wytrzymać przy większej głośności. Moc to także kontrola głośnika. Ale i tak uważam że to barwa jest najważniejsza. Przy takich maksymalnych mocach to się raczej testuje system a nie słucha muzyki.

Chodzi o to aby wypełnić pokój dźwiękiem przy tak dużym pomieszczeniu potrzeba wydajnego wzmaka i dużych podłogówek w przeciwnym wypadku będzie "chudo grało".Wzmacniacz który posiada 40W(NAD C315) na kanał moim zdaniem nie napędzi podłogówek o dużych nawet nie wspominając tu potrzeba prawdziwego wzmacniacza.

Proszę może jeszcze o bardziej budżetowe propozycję ;) Powiedzmy do 1500 zł. No chyba, że faktycznie warto dopłacić te 500 zł do tego NAD'a.

 

Jeszcze jedno amatorskie pytanie, mnie moc wzmacniacza kojarzy się z głośnością z jaką ten wzmacniacz zagra, rozumiem, że im większy pokój tym głośniej musi grać zestaw ? Czy źle rozumuje ?

Nie do końca tak to wygląda...

W określonym pomieszczeniu, np. 20 m2, uzyskasz ten sam poziom głosności (w dB) i dzięki wzmacniaczowi 40 W, i dzięki wzmacniaczowi 100 W.

Tylko że w pierwszym przypadku wzmacniacz będzie musiał pracować na bardzo dużym wysterowaniu, "pełną parą" i dochodzi wtedy do zniekształceń, dźwiek jest nieprzyjemny, a co najgorsze, pojawiają się przesterowania i clipping, które mogą nawet doprowadzić do uszkodzenia kolumn.

Niektórzy mówią że przy głośnym odsłuchu korzysta się z kilku W, Ty piszesz że przy 40W może być clip. Osobiście sam już nie wiem jak jest na prawdę, ale fakt faktem w aktywnych monitorach podstawkowych, nawet nie najwyższej klasy, wzmacniacze po ~100W dla samego midwoofera to często spotykana rzecz ... nie sądzę by była to kwestia tylko marketingu, skoro spotkałem niejedną opinię nt. pozytywnego wpływu dwukrotnego zwiększenia mocy w ADAM A7X wzgl. ADAM A7 dla niskotonowca. ... może jednak w impulsie faktycznie trzeba tą wymaganą moc pomnożyć x20 wzgl. średniej?

1. I to prawda, że może być wykorzystana moc tylko kilku wat.

Istotne jest, by przestać mylić "moc wzmacniacza" z "głośnoscią". Potencjometrem głośności ustawiamy, regulujemy tylko "ogólną głośność" - nie sterujemy "mocą wzmacniacza".

Przy tym samym poziomie głośności inna moc wzmacniacza będzie wykorzystywana przy np. muzyce gitarowej, a inna przy orkiestrze symfonicznej, kiedy zaczną crescendo...

2. I jak najbardziej clipping może pojawić się we wzmacniaczu 40 W, kiedy gałę głośności odkręcisz na godz. np. 2, a spokojnie może się tak zdarzyć właśnie w pomieszczenie tak dużym (37 m2) i przy dodatkowo małej efektywności kolumn.

Do 37m2 trzeba więcej niż 40W.

Już nie przesadzajmy w dół.

Ja w 22m2 maksymalnie jestem w stanie wytrzymać (średnio efektywne zespoły głośnikowe) do 40W mocy doprowadzonej do głośników. Pomieszczenie dobrze wytłumione.

Głośno jest z kilkoma W.

Zapas mocy jest jednak wskazany dla pracy z tzw. trudnymi zespołami głośnikowymi (wydatek prądowy wzmacniacza).

Proponuje wzmacniacz raczej mocniejszy, tym bardziej, że Autor planuje balangi. Po cholerę przeciążać anemiczne końcówki 40 watowe... ;)... a i niespodzianki jak napisali Koledzy przy przesterach mogą być dla gwizdka...