Skocz do zawartości

stachu7012

Użytkownicy
  • Postów

    361
  • oraz w archiwum

    626
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja Całkowita

26 Neutralny (1/17)

Audiostereo

26

Informacje profilowe

  • Branża
    Nie ustawione

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia stachu7012

  1. Płyta główna, procesor, RAM, dysk SSD oraz RAM Apacer 8 GB. Jestem pierwszym właścicielem wszystkich komponentów, używane sporadycznie do audio. Zestaw skonfigurowany pod potrzeby audio, pod Daphile/Linux. Płyta może być zasilana tylko napięciem 12V, liniowym. Procesor Xeon ma niski pobór prądu, jego TDP to 13W. Pamięci RAM Apacer są idealne to celów audio.
  2. Zapraszam do dyskusji na temat odtwarzaczy z lampami – konkretnie chodzi mi o tzw. lampizowane CD. Inspiracją do założenia wątku jest wymiana przeze mnie odtwarzacza. Przez ponad półtora roku grałem Linnem Genki, a jeszcze przed nim Philipsem 304 MKII (a jeszcze wcześniej, dawno temu był u mnie Harman Kardon 750). Mój system oparty jest na wzmacniaczu IA8417 (wczesny Pocahontas od P. Andrzeja Markówa), kolumny to QBA Mex z kondensatorami Hovlanda, kable to: IC Albedo Monolith oraz Shuynata Lyra, zasilanie Ansae). Dlaczego Linn Genki przestał mi pasować? A no dlatego, że barw mi brakowało z niego i masy dźwięku. W zasadzie był to odtwarzacz, który lubiłem. Bardzo przestrzenny, szczegółowa góra, dosyć szybki, lotny dźwięk. Ale jednak – jak zdarzyło mi się słuchać innych systemów – to w moim systemie brakowało właśnie barw i mięska. Wcześniejsze próby ze znalezieniem tych brakujących elementów z kablami, innymi lampami we wzmaku itp. nie dały oczekiwanych rezultatów. Zatem chodziło o niezepsucie góry, niezepsucie przestrzeni itp. – i dodanie mięsa. Jeden ze znajomych audiofili wspomniał, że jest coś takiego jak „lampizacja” CD. Udało mi się skontaktować z Cypherem, który podjechał do mnie ze swoim zlampizowanym Cambridge Audio 640. Wpięliśmy go w mój system i jak usłyszałem płynący dźwięk, swobodne wybrzmienia, bogactwo średnicy – WPADŁEM, tzn. nie dało się już bez tego słuchać. Nie żeby Linn źle grał. Ale po prostu trzeba było po szukać lampowego CD. Muszę też dodać, że decyzja łatwa nie była, gdyż ryzyko dotyczyło faktu, że nie wszystkie aspekty brzmienia odtwarzacza Cyphera podobały mi się. No i finał był taki, że w ciemno zamówiłem u P. Łukasza Fikusa lampizowanego Shanlinga CD300. Gra już u mnie ponad miesiąc, po kilku drobnych, kosmetycznych zmianach w systemie wpasował się znakomicie w całość. Przetestowałem w nim chyba już około osiem różnych lamp. No i oczywiście jestem ciekaw doświadczeń innych forumowych Audiofili?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.