Znam tę recenzję amirma i nie do końca się z nią zgodzę.
Nie to że namawiam i przekonuję do DBX, ale proponuję przeczytać cały wątek. Pomiary te wzbudziły trochę kontrowersji i pojawiło się tam sporo użytkowników 360tki, którzy mieli nieco inne wrażenia. Podawano nawet przykłady pomiarów z ASR procesora dbx chyba dwie generacje wstecz od 360 (PA2), gdzie zmierzono o 10dB lepsze THD+N niż w 360 i wątpiono, czy aby urządzenie DBX przed pomiarami było dobrze skonfigurowane.
Pojawił się też użytkownik, który przedstawił swoje pomiary dwóch różnych 360tek (a także wspomnianego tu Behringera 2496, który wypadł zdecydowanie gorzej od DBX) przeprowadzone również na profesjonalnym sprzęcie pomiarowym w poście #80
[Ukryta Zawartość]
i tutaj (zwłaszcza w drugim testowanym egzemplarzu) wyszło bardzo dobrze, powyżej 100Hz praktycznie całe pasmo ma THD+N poniżej 0.001% (czyli ponad -100dB separacji zniekształceń plus szumy) od poziomu głównego (amirm zmierzył 84dB). Nie potwierdziły się na obydwu pomiarach też dziwne dewiacje w sąsiedztwie 1kHz, które pojawiły się u amirma. Dla Behringera THD+N widać okolice 0.01% (-80dB) w paśmie do 1kHz, a powyżej 1kHz wzrastają do 0.05 (-66dB).
Bardzo dobry wynik wyszły zniekształcenia IMD, widzimy okolice 0.002%, gdzie w Behringer było 0.05%
Ze swojego doświadczenia to znam dobrze urządzenie DBX 260 i również podczas testów nie zarejestrowałem słyszalnych zniekształceń ani szumów - testy robię zawsze przy wyrównaniu głośności (na przyrządach dla 1kHz) oraz szybkim przełączaniu przy niskich, przeciętnych odsłuchowych i wysokich poziomach głośności (krótkotrwale, ale powyżej 85 do 90dB).
Kolejna ważna sprawa przy rozpatrywaniu urządzeń to faktycznie użyteczny poziom natężenia dźwięku, z jakim słuchamy muzyki. Powyżej 85dB jest uważane za szkodliwe dla słuchu i to już jest naprawdę głośno. Zatem jeśli jakiekolwiek zniekształcenia urządzeń pojawiają się w odległości powiedzmy ~90dB i więcej - są one kompletnie nieistotne dla człowieka z punktu odsłuchowego. Natomiast dla niezaadoptowanych akustycznie pomieszczeń takie urządzenia wnoszą niewspółmiernie więcej dobroci niż te ich zniekształcenia oddalone o 80-kilka czy ileś dB, dlatego wtedy liczy się funkcjonalność i pewnie taki tani Behringer robi dobrą robotę (nie testowałem).
Natomiast jeśli ktoś szuka dsp, które kosztuje ludzkie pieniądze i wypada pięknie w pomiarach ASR, to można rozważać miniDSP flex balanced [Ukryta Zawartość],237,1400170.html + licencja DIRAC. Niestety, jeszcze flexa nie testowałem, dlatego nie obrażę się, jeśli ktoś ma i użyczy na testy 🙂 Jestem ciekawy, czy potrafi to działać jako karta dźwiękowa i może przy okazji służyć do pomiarów innych urządzeń, skoro ma takie dobre wyniki pomiarów.