To ja może tak od siebie 🙂
Z jakością odtwarzanej muzyki tak naprawdę spotkałem się i obcowałem od 2005r rejestrując się pierwszy raz na tym forum i czytając namiętnie zakładkę DIY . Mając doświadczenie podstawowe w lutowaniu i trochę wiedzy ( Szkoła łączności ) zaczynałem pochłaniać „ Wiedzę Tajemną " popartą doświadczeniem kolegów/bywalców forum udzielających się także w tej zakładce 🙂 . To dało mi na tyle podstawy merytorycznej aby stworzyć na podstawie projektów mój własny system odsłuchowy 🙂 tak krótko bo może nie wszystkim nazwy coś powiedzą > system składał się z Transportu CD ( Shigaraki clon ) , DAC ( no-oversampling dac według projektu kolegi Peter Daniel ) i wzmacniacz słuchawkowy HA2013 . To właśnie przy tych projektach dowiedziałem się jak można samemu tworzyć swoją własną sygnaturę dźwiękową poprzez umiejętne dopasowywanie poszczególnych elementów elektronicznych w poprawnie zaprojektowanych amplifikacjach układowych . I także później się dowiedziałem że moje słuchawki Senki HD600 które zakupiłem w 97 r jako element nie DIY przeszły po latach użytkowania swój „mod” który poprawiał ich walory brzmieniowe . I to właśnie zabawa w DIY dała mi przekonanie że jakość dźwięku , i sygnaturę można stroić pod swoje preferencję 🙂
Bo każdy słyszy inaczej i każdy wymaga od płynącej muzyki czegoś innego 🙂 a to basu który trzęsie wnętrznościami a to cudownego wokalu itp. 😉
Dlaczego Meze 109 Pro ?
Bo oprócz moich ulubionych właśnie poznanych dzięki temu Forum - Ollo s5x 🙂
To waśnie Meze 109 Pro zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie co opisałem w recenzji s5x 🙂 i obcowanie z nimi pozwoliłyby mi na poznanie gatunku muzyki który jest dla mnie jeszcze nie odkryty a mowa o muzyce klasycznej 🙂