Skocz do zawartości
IGNORED

Vandermark 5 x 5 !


aTom

Rekomendowane odpowiedzi

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

k***a, ja pier******

jeszcze wczoraj nawijałem kumplowi, że to jedno z moich największych "marzeń koncertowych" na ten moment

a tu dziś czytam i oczom własnym nie wierzę :))

 

eh... jeszcze jakby tak Jeb Bishop znowu grał tam też na gitarce

no i wolałem jednak za garami Mulvenna'e niż Daisy'ego

ale nie ma co wybrzydzać, i tak szykuje się smakowita uczta dla jazzfanów (nie mylić z jazz-talibami z PSJ ;))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Na Diapazonie jest już sprostowanie – koncerty są w Krakowie a nie w Poznaniu jak pierwotnie podano i niema sobotniego terminu. Niestety nie dojadę ale nic straconego Ken wróci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i dobrze, bo do Poznania pewnie bym się nie wybrał

a do Krakowa - są duże szanse ;)

 

kto będzie wydawcą płyty koncertowej, ktora ma się "urodzić" podczas tych koncertów - czyżby Not Two ???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No właśnie byłem wczoraj. O rany! Ale goście jadą!!!

Koncert jest typowy live!, bez wzmocnienia, tylko kontrabas ma włączony piecyk. Brzmi niesamowicie surowo, aż pięknie. Słabo znałem zespół wcześniej, a szkoda, bo naprawdę warto.

Z każdym kawałkiem stawało sie jasne, że tu i teraz, ci goście MUSZĄ zagrać właśnie tak. Dziwne uczucie, którego nie doświadczyłem wcześniej i nie bardzo wiem jak je poubierać w słowa. Obcowanie z takimi artystami to przeżycie. Goście łączą na scenie czad i ascezę. Kto nie widział ten nie wie. Ale nie są showmenami, ich przekaz to czysta muzyka.

Moja znajoma trafnie podsumowała koncert: Extra dry. Dla duuużych chłopaków.

 

aTom, nie wiem jak jak było kiedyś, ale Bishop na puzonie jest fantastyczny, Tim Daisy na perkusji też, tylko że to wariat :-)

 

Bardzo polecam. Klub Alchemia dodaje jeszcze swój klimat, który lubię. Wczoraj były jeszcze wolne miejsca na sali, ale zgodzili sie na jeden bis. Na deser był smakowity Black Crazy Blues.

 

Pozostaje tylko jeden problem - nie ma co włączyć po powrocie do domu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bishop na puzonie jest of course rewelacyjny, ale na wcześniejszych płytach grał również na gitarze elektrycznej, robiąc czasem niezły noise ;)

zespół obrał drogę całkowicie akustyczną (nawet pierwsza ich płyta bez gitary elektr. nosi tytuł "Acustic Machine") i efekt tej decyzji pozostaje nam uszanowac ;)

oczywiscie tak tylko wybrzydzałem - to wciąż rewelacyjny zespół

 

ja sie wybieram w czwartek, juz sie nie moge doczekac ;))

sądząc po numerze biletu to zainteresowanie jest baaardzo słabe

zupełnie nie rozumiem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ja miałem bilet 00003 a moja żona 00001 (!).

Słyszałem jednak, że na 3 ostatnie koncerty sprzedany jest komplet. Ponieważ jednak wszystkie występy są nagrywane to chyba specjalnie sprzedaje się mniej biletów dla dobra nagrania.

Słyszałem, że płyta z Alchemii ma ukazać się już jesienią. Starsze płyty można kupić w czasie koncertu 5-70PLN.

Można robić zdjęcia, ale bez flesza.

 

Spróbuj też wypatrzeć co goście popijają w czasie koncertu, bo mi sie nie udało.

Dobrej zabawy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aTom, byłeś na wczorajszym koncercie ?

Jak wrażenia ? Podobno każdy wieczór jest nieco inny więc ciekaw jestem jak wypadli w czwartek. Słyszałem tylko, że jam z Olesiami pierwsza klasa.

 

Czy ktoś jeszcze miał szansę przeżyć to wydarzenie ?

Ludzie, jak lubicie ostre granie, nowatorstwo, macie dość osłuchanych staroci to idźcie na ostatni dzisiejszy koncert. Może się za bardzo nie znam, ale wydaje mi się, że tam można usłyszeć jak powstaje nowe jazzowe granie. Muzyka trudna, ale bardzo prawdziwa i nowoczesna. Taka warszawska jesień w Krakowie w jazzowej odsłonie.

 

Ja nie mogę się pozbierać po tym co usłyszałem w poniedziałek. Problem jest taki, że jak do kogoś dotrze przekaz Vandermarka, to potem nie ma odwrotu. Alergicznie wręcz wyczuwa się brak autentyczności w muzyce. Akceptowany jest tylko przekaz płynący głęboko z duszy artysty. Pozostałe muzykowanie wzbudza jedynie irytację. Być może ten stan nadwrażliwości przechodzi po jakimś czasie, ale uważam, że warto go doświadczyć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem na wczorajszym koncercie. Właśnie dotarłem do domu (jeszcze nigdy nie jeździłem tak wolno jakoś do nikąd się mi niespieszny) i nie bardzo wiem co dalej. Po płyty Vandermarka boje się sięgać aby nie wypaczyć wrażeń. Jestem w ciężkim szoku, trudno coś napisać a jeszcze trudniej wrócić do obowiązków.

Alchemia pod względem akustyczny to najlepszy klub w jakim byłem a o ile Ken nie schlebiał organizatorom sam uważa że tu są najlepsze warunki w jakich grał. Również publiczność zrobiła na zespole duże wrażenie.

Na wyjazd namówił mnie Borek w poniedziałek był na Sun Ra a od wtorku ugrzązł w Krakowie wypada mi jeszcze raz podziękować i zazdrościć. No cóż zostaje koncert z eryjazzu na otarcie łez pójdę z niechęcią ale już mam bilety.

Przeczytajcie relacje Paweła Baranowskiego na Diapazonie „Nie będę udawał, że wiem o co tu chodzi. Spotkanie z The Vandermark 5 to jak spotkanie absolutu. A ja nie jestem nawet kaznodzieją.” nic więcej dodawać nie trzeba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aTom i reszta Kolegów

Panowie, zazdroszczę Wam, bo ja niestety nie mogę jechać - małżonka ma obalona chorobą jest.

Napiszcie koniecznie więcej o koncertach, czy to prawda, że koncert wyda Not Two?

Pzdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Płytę V włączyłem po trzech dniach od koncertu. Już można. I jest bardzo dobrze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja piedzielę, masakra ;)

niestety na jam nie mogłem zostać, bo dobrzy ludzie, ktorzy mnie nocowali w Krakau stwierdzili, że mamy ostatni tramwaj, a potem to trza czekać na nocne nie wiadomo kiedy...

fuck, jakbym wiedział, że z Olesiami, to bym na piechotę wrocił sam (tylko nie wiem jak bym trafił ;)

albo kimał pod Alchemią (nawet w miarę ciepła noc była ;)

 

ale sam koncert - brak mi słów

zaczęli od przebojowego Money Down z ostatniej płyty i dosłownie wgniotło mnie w krzesło (i natychmiast zapomniałem, że nie da sie na nim wygodnie usiąść ;)

(chwytliwy temat z tego utworu nuciliśmy sobie dziś przy śniadaniu u ww. znajomych i w drodze powrotnej samochodem :)

 

Potem... no co tu będę pisal - to były przezycia już chyba bardziej mistyczne niż artystyczne momentami.

 

Znam dość dobrze tworczość V5 (od Simpatico po Airports..., oprócz płyty z klasykami free jazzu)

ale na koncercie były tylko 3 albo 4 ich utwory, ktore znałem

i to wszystkie z "airports for light", płyty, ktorą przyznam szczerze chyba najmniej ceniłem z ich dorobku...

do wczoraj ;))

zresztą i "cruz campo" i "long term fool" na płycie nie umywają sie do tego co wczoraj dane mi było słyszeć

 

Nie będę tu kolejno chwalił za technikę, improwizacje, kompletny brak gwiazdorstwa bo w przypadku tej formacji wręcz nie wypada o tym mowić.

Trudno mi tez wyróznić ktoregoś muzyka, bo po prostu słychać było, że to gra ZESPÓŁ.

 

Akustyka faktycznie rewelacyjna, choc wygląd tej salki nie zdradzał tego.

Podsumowując - najlepszy koncert, na jakim w życiu byłem?

Być może, ale poczekam az ochłonę, to tego typu deklaracje bedą bardziej wiarygodne.

A to może trochę potrwać... ;)

 

BTW - nie wierzę, że jest sprzęt hi-fi, ktory jest w stanie to oddać (oczywiście ograniczam się do sfery sonicznej, bo o tej metafizycznej, przepływie energii itd to nie ma rzecz jasna co mowić ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwi mnie, że tylu jest na forum zdeklarowanych jazz-fanów, a ilu z nich było na koncertach, które już teraz można chyba nazwać wydarzeniem nr 1 tego roku?

Zwłaszcza, że na jesieni po premierze płyty wydanej przez Not Two ma być trasa po Polsce - obecność obowiązkowa, Panie i Panowie forumowiczowie ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aTom -600 kilosow na moj obecny stan zdrowia to bylo zdecydowanie za daleko.Szanuje twoje preferencje w muzyce ,lecz moje sa troszeczke inne.Muzyki z pogranicza awangardy sluchalem w latach siedemdziesiatych.Czasami cos wrzucam na talerz z nowosci, ale moja baza to glownie:bebop ,hardpop ,cool ,modern ,jazzrock itp.

Pozdrawiam i zycze kolejnych koncertow zycia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie sie obudzilem... a raczej - wybudzilem...:-)

spiesze doniesc, iz w piatek, mimo tego, ze ewidentnie byli juz zmeczeni (oraz 'zmeczeni':-)) bylo rowniez kosmicznie. Brakowalo moze nieco atmosfery 'the grand finale', ale tak czy inaczej - v5 to potega... juz nawet nie wiem, co zrobilo na mnie najwieksze wrazenie: czy skomplikowane z perfekcja zagrane aranzacje, podczas ktorych osiagaja z latwoscia poziom energii orkiestry symfonicznej grajacej mahlera, czy solowki indywidualne, czy wspolne improwizacje, ktore zmieniaja sie jak w kalejdoskopie? Energia, niesamowita fizycznosc i namacalnosc ich gry, poswiecenie sie muzyce az po granice (przy niejednym solo Bishopa mialem ochote zakrzyknac: 'somebody call the ambulence'), zas kiedy trzeba subtelnosc, slodkosc. Awangardowa odwaga, ale i miejscami pelen szacunku tradycjonalizm podany w sposob nowoczesny i, jak mniemam, odkrywczy. Nie ukrywam, ze od V5 zaczalem swoja fascynacje muzyka bardziej poszukujaca (mialem szczescie:-)) i uwazam, ze rola 'edykacyjna', jaka spelniaja jest nie do przecenienia. Poprzez swa niezaprzeczalna popularna atrakcyjnosc przyciagaja do takiej muzyki mase ludzi, ktorzy wczesniej nie pomysleliby nawet o tym, ze takie 'halasy' moga ich interesowac. W zwiazku z tym, nie do konca zgadzam sie z twierdzeniem, ze to muzyka 'trudna', mysle,ze wrecz przeciwnie - nawet najbardziej odjechane slolowki wpasowuja sie jednak w estetyke 'mlodziezowej atrakcyjnosci', w czym, moim zdaniem, lezy najwieksza sila tego zespolu (moim - nie jedynym - porownaniem jest koncert LKV (Paul Lytton, K. Vandermark, K. Kessler) w katowicach, ktory nie byl wprawdzie stuprocentowo udany (po podrozy muzycy slaniali sie wrecz na nogach), ale pokazywal Vanermarka w najbardziej chyba awangardowej postaci - koncert zazcal sie od tak poteznego zadecia, ze ludziom w pierwszych rzedach az grzywki powiewaly:-), a pozniej bylo juz tylko glosniej i bardziej pokopanie.

 

 

ech, jak zaluje, ze nie moglem w czwartek... nie da sie tak jezdzic po polsce w te i we w te. juz nie moge doczekac sie jesieni...:-)

 

ps. nie moge sie powstrzymac - ludzie sa naprawde fajni. W poczatkach drugiego seta V5 zaczynaja ballade. KV zapowiadajac ja wspomina, ze to nowosc i juz probowali grac ja wczesniej, ale w polowie utworu cos tam sie zd...lo, wiec moze tym razem pojdzie. Znaczy sie: graja ja drugi raz bo widocznie by se chcieli nagrac, abo co...Ballada jak to ballada - kolysze sie delikatnie ledwo ponad cisza (te momenty kiedy grali cicho - wtedy najbardziej wyczuc mozna magicznosc i publicznosci 'zatransowienie'). I wtem nad ta cisza sardoniczny rozlega sie smiech... komus dzwoni komora... brak slow... ten jeden moment rozwalil mi duzo przyjemnosci z koncertu, bo potem podswiadomie wzrokiem wyszukiwalem palanta wyczekujac az znowu mu sie przytrafi... No ale poza tym - pelna kultura. choc alchemia to miejsce, do ktorego nie moglbym chodzic na piwo (boje sie potratow zmarlych ludzi wyzierajacych ze scian:-)), to sala na dole jest REWELACYJNA.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tfu... portretow sie boje...:-).

 

Choc kupilem nowe spaceways inc. na razie boje sie cokolwiek puscic... po powrocie, w nocy, wrzucilem tylko na ukojenie The For Carnation - nie wiem czemu, jakos tak samo weszlo pod rece. Zadzialalo - moglem zasnac:-).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo... na diapazonie padły bardzo mocne słowa:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

są też relacje z poszczególnych dni tego magicznego tygodnia w krakowskiej Alchemii

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>aTom - kupilem to 'niewydana' jeszcze nowosc - Spaceways Inc, plus Zu - 'Radiale'. Jechalem do krakowa liczac tez po cichu, ze walsnie ja tam znajde, ale nie do konca w to wierzac. Pierwsze 4 utwory zagrane w skladzie ZuQuartet (czyli 4353235ej formacji w ktorej KV macza palce) w skladzie KV, Tacopo Battaglia (dr), Massimi Fupillo (bass)Luca T. Mai (Baritone sax). Pozostale utwoty w skladzie Spaceways Inc (Vandermark, Drake, McBride) plus Zu. Jeszcze nie przesluchalem...

 

a ( ) piszac - a propos innych nowosci - w kwietniu wychodzi rowniez nowa Susie Ibarra.

 

i w ogole - proponuje stworzyc watek o nowosciach - nie zawsze chce sie przegladac net w poszukiwaniu. Ale to juz OT.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dzisiaj dotarła do mnie recenzja koncertów V5 w Krakowie. Widać po niej, że było to przeżycie również dla muzyków.

 

[...] The tour in March with the Vandermark 5 was pretty amazing: 8 countries, 15 concerts, great audiences and solid music. The highligt of this trip was the week in Krakow, Poland, however. A 5 night stand at the Alchemie Club put together by Marek Winiarski. Each night was packed with incredible listeners- attentive and enthusiastic. The band was able to rehearse each day before the concerts and worked on 3 new compositions that were written during the days we were there: Camera, Pieces Of The Past, and That Was Now. The group worked very hard that week, but the realization for all of us that this was a chance to really work in our ideal setting (a week in one city, playing the same club each night, trying out new music for a great audience every evening, organized by people who really cared and were excited by what was happening) kept us focused and driving. All 10 sets were recorded and the best material will be released on Markek's label! early next year in cooperation with Atavistic. For all the people who attended and helped make those concerts such a success- a HUGE thank you from all of the band, it was really one of the highlights in our musical experience. My hope is that this approach to performance will become more the standard over the next years. The week in Krakow is a positive and concrete indication that the model of club performances for several days in one city can work economically, and it certainly is a better way for everyone involved to experience improvised music, far superior to festivals or large concert halls.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze parę słów o płycie z Alchemii i koncertach w przyszłym roku:

 

[...] It looks like much of the material will be released at some point in the spring and the band will return to Poland at that time to do a tour in your country which will end with (hopefully) another 5 day run in Krakow, ideally at Alchemie if that can be organized! [...]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 28

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.