Skocz do zawartości
IGNORED

Wielkie płyty Fusion


PawelP

Rekomendowane odpowiedzi

Slucham każdej dobrej muzykim, ale fusion to jednak top gaunek na mojej liście. Mam sporo płyt i zaczęło być już trudno namierzyć coś nowego. Chętnie zaczęrpnąłbym z Waszych "topów" i "odkryć" - prośba podanie płyt z fusion, które najbardziej rekomendujecie, starając się wziąc pod uwagę w miarę uniwersalną wartość artystystyczną i trochę spróbować abstrahować (calkiem możliwe oczywiście nie będzie)od własnych preferencji.

Zobaczymy jak się wątek rozwinie, ale jak będzie się pojawiać sporo ciekawych rekomendacji to może spróbujemy może stworzyć jakiś ciekawy ranking. Mnie takie rankingi z postów (anglojęzyczne tylko znalazłem) przyniosły dużo "dobrego".

Przykłady płyt, które są dla mnie top z moim rankingiem wewnętrznym w skali 1 - 10 (best)

- Mahavishnu - Inner Mounting Flame - 9,5 (10 zostawiam na razie nieobsadzone, nie wiem, czy wystarczajaco duzo slyszalem:)

- Billy Cobham - Spectrum - 8,5

- Larry Coryell - Introducing The Eleventh House - 9 (artystycznie może powinno byc 8,5, ale mam szczegolna slabosc do tego grania :)

- Brand X - Unorthodox Behaviour - 8,5

Jakie bylyby Wasze topy ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie bylyby Wasze topy ?

 

 

Moje smaki >

 

Miles Davis - wszystko co z fusion - żeby nie błądzić, to 'Bitches Brew', choć rockowe sesje też są mocno kool.

John McLaughlin - 'Extrapolation'

Tim Hagans - 'The Monn is Waiting'

Abercrombie, Erskine, Mintzer, Patitucci - 'The Hudson Project'

Bruce Ditmas - 'What If'

DeJohnette, Holland, Metheny, Hancock - 'Parallel Realities Live...'

Tony Williams

Santana

John Scofield

John Abercrombie

 

... i bezkonkurencyjny Charles Mingus z płytą 'Cumbia & Jazz Fusion' tak?

 

'The Monn is Waiting'

 

Chodzi o 'Moon' - monn wszedł służbowo..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brand X świetne, oprócz Unorthodox, to jeszcze Masques i oczywiście Morocan Roll. Dorzuciłbym:

- Camel jak zaczęli jazzować rockowo :-) od Rain Dances do Breathless jakoś,

- Jean-Luc Ponty lata 70 i początek 80, czyli

Upon the Wings of Music (1975)

Aurora (1976)

Imaginary Voyage (1976)

Enigmatic Ocean (1977)

Cosmic Messenger (1978)

A Taste for Passion (1979)

Live (1979)

Civilized Evil (1980)

Mystical Adventures (1982)

Individual Choice (1983)

Open Mind (1984)

- Al Di Meola z jego trylogią Casino, Elegant Gypsy i Land Of The Midnight Sun ale też i Splendido Hotel ma momenty,

- Soft Machine dla mnie powala ich Land Of Cockayne i Bundles, ten numer z Land mnie ściągnął do nich i mogę go słuchać w kółko, z winyla ta płyta pięknie gra:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- Alan Holdsworth wszystko :-)

- Chicago !!! Pierwsze płyty do XI kupuję w całości,

- Weather Report wszystko!!!

- Frank Zappa tutaj do wyboru dla gawiedzi i dla koneserów ;-) ja akurat sztampowo Apostrophe i Overnight Sensation, Zoot Alures, Sheik Yerbouti,

- U.K. jedna z moich ulubionych supergrup, 1 płyta z Holdsworth'em i Bruford'em, zabija! Genialna. Druga już jako trio z Wetton'em i Jobson'em ale i z genialnym Terry'm Bozzio na bańkach!

- Jerry Goodman z Machavishnu, ten numer z On the Future of Aviation mnie powala (tu akurat klip ze szkółki Todda Suchermana który posadził gary do tego)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Z ostatnich lat:

- Simon Phillips wszystko, nie ma dnia żebym nie słuchał czegokolwiek tego genialnego garowego, w drodze do roboty ma we furmance zawsze kilka jego płyt na paluchu,

 

- Derek Sherinian solo i z Planet X (Sherinian, MacAlpine, Donati) złamane to jest na maxa i takie granie lubię jazz-metal

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Jest też taki twór jak jazz-core, taki miks jazzu z brudem hard-core, punk, etc. tutaj moimi faworytami są:

- Primus wszystko z naciskiem na pierwsze płyty Frizzle Fry, Sailing The Seas Of Cheese, Pork Soda, solowe płyty Claypoola są powalone jak paka gwoździ nie jestem w stanie przetrawić tego :-)

- Victims Family mam sentyment bo słuchałem tego z kasety za szczeniaka szczególnie płyty Headache Remedy

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Generalnie im bardziej pokomplikowane i pomieszane gatunkowo tym fajniejsze :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasykę nurtu wszyscy raczej znamy. Z tych mniej znanych szanuję;

1. Andrea Marcelii: Silent will, Oneness nagrane z Allanem Holdsworthem.

2. George Duke: The Aura Will Prevail.

3. Grażyna Łobaszewska: Senna opowieść Jana B.

4. John Mclaughlin: Bello Horizonte.

5.Snarky Puppy: Wybiórczo, czyli Tell Your Friends, Ground UP. Unikać 2 ostatnich bo słabe.

6. GHS, czyli Gambale, Hamm, Smith.

7. CAB czyli Chambers z Kumplami.

8.Bunny Brunel; Touch

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziałbym, że klasyka fusion to kilka nurtów: Miles, Return to Forever, Mahavishnu Orchestra, Weather Report, Santana, Hancock. Od nich poszły w świat influencje na pozostałych. Na wyspach istniały co prawda Graham Bond Organisation, Soft Machine i Colosseum, ale tu większy wpływ na kreację fusion miał rock niż jazz, więc tak jakby była to trochę inna szkoła. Niewątpliwie najważniejszym katalizatorem fusion/jazz-rocka jako całości nurtu był Miles Davis.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłby jeszcze Klausa Doldingera z jego Passport do tego tygla tuzów fusion.

Przynajmniej z okresu lat 70-tych

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłby jeszcze Klausa Doldingera z jego Passport do tego tygla tuzów fusion.

Przynajmniej z okresu lat 70-tych

Klaus z Passport świetny, trafiłem przez przypadek kupując większą partię winyli i musiałem dorzucić trochę tych Passportów ;-)

 

Przypomniałem sobie o kilku gitarzystach/ich kapelach których/które bardzo cenię a parali się fusion:

- Tribal Tech Scott'a Henderson'a,

- Lee Ritenour - ma na swoim koncie trochę elevator music ale co zrobić... - zwłaszcza Captain Fingers i The Captain's Journey potem trochę zmiękł ;-)

- Larry Carlton wszystko, świetny gitarzysta m.in. posadził swoje genialne nuty w Steely Dan,

- Jan Akkerman, tu oprócz roboty z Focus cenię go za solowe płyty a ta z gitarą we wyrze genialna

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- Andy Summers, wszystko solowe po The Police i to co zrobił z Fripp'em. Mam część jego dyskografii we furze i się z tą muzyką nie rozstaję :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

- Mike Stern dzieła wybrane,

- Volker Kriegel j/w,

- Bill Frisell j/w,

- Steve Khan pierwsze 3 płyty: Tightrope, Blue Man i Arrows to muzyka która mnie powaliła dosłownie, z winyla - bo tak to odkryłem kupując w ciemno - zmiata z fotela. Mam wszystkie jego płyty ale te pierwsze 3 mnie trzymają za mordę i muszę je co jakiś czas w całości odsłuchać.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thrak, dzięki za ciekawe posty, mamy sporo podobnych tropów, zaciekawiłeś mnie Larry Carltonem i Janem Akkermanem - kojarzę ich bardziej ze "smooth" - które z icj płyt są najbardziej "twardym" fusion ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

które z icj płyt są najbardziej "twardym" fusion ?

 

Nie ma :)

 

Poleciłbym jeszcze Mike Sterna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thrak, dzięki za ciekawe posty, mamy sporo podobnych tropów, zaciekawiłeś mnie Larry Carltonem i Janem Akkermanem - kojarzę ich bardziej ze "smooth" - które z icj płyt są najbardziej "twardym" fusion ?

Akkermana oprócz "dziewuchy gitary" podchodzi mi jeszcze bardzo "Pleasure Point"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Carltona lubię wszystkie nawet te konfencyjne albumy ;-) chyba 1 i Strikes Twice (tu już są momentami bardzo popowe kawałki z wokalami) są najbardziej fusion ale to nie jest ten sam fusion który jest u Maclaughlina czy na Miles'a Bitches Brew ;-).

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny jest koncert z 1979 roku.

Daj namiar na ten koncert. Widziałem w wypożyczalniach internetowych tylko 1 w całości ale to był chyba z 2000 któregoś roku taki sobie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta wydana w 1979 roku z koncertem z Montreux Jazz Festival 1978

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jan-Akkerman-Live-Montreux-Jazz-Festival-1978-Front-Cover-44922.jpg

 

Fajną płytą jest też album Joachima Kuhna m.in. z Akkermanem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się okazuje to pod fussion można prawie wszystko podczepić

i w efekcie otrzymujemy taki kogel-mogel, który pasuje zarówno do wątku o jazzie jak i rocku progresywnym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się...stąd ta fuzja ;))

 

Był nawet spory wątek dot. Jazz rocka gdzie również przeplatało się trochę gatunków.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta wydana w 1979 roku z koncertem z Montreux Jazz Festival 1978

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jan-Akkerman-Live-Montreux-Jazz-Festival-1978-Front-Cover-44922.jpg

 

Fajną płytą jest też album Joachima Kuhna m.in. z Akkermanem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Aaa to mam na winylu :-) myślałem że pisałeś o koncercie w wersji audio-wizyjnej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był nawet spory wątek dot. Jazz rocka gdzie również przeplatało się trochę gatunków.

 

Oto ten wątek:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ze starych dobrych czasów, gdy na forum przede wszystkim się dyskutowało, a nie wklejało tubki.

 

W temacie wielkich płyt fusion: gdyby ktoś chciał wyjść poza zaklęty krąg kilku nazwisk, to mocno polecam poniższy album:

 

A.D.D. Trio - Instinct [L+R / Bellaphon, 1996]

 

post-24-0-29061300-1465888732_thumb.jpg

 

Tytułowe trio tworzą: perkusista Steve Argüelles, gitarzysta Christy Doran oraz najważniejszy imho w tym składzie Robert Dick, flûtiste extraordinaire, miłośnik Hendrixa i science fiction.

Album może być fizycznie trudny do zdobycia (nakład wyczerpany, czasem pojawiają się używki), ale zainteresowani mogą się z nim zapoznać w serwisach streamingowych.

 

Muzykę idealnie charakteryzuje wpis na bardzo ciekawym (szkoda, że już martwym), niekonwencjonalnym blogu Sonic Assymetry, który pozwolę sobie częściowo zacytować (a przy okazji zarekomendować samego bloga):

 

The compositions are highly illustrative, yet complex and mostly improvisation-based. The trio filled a niche, seldom exploited by jazz or rock artists – a guitar in a multiple melodic and rhythmic role, and intelligent drumming structures providing ample, four-dimensional space for a variety of flutes. The playing is tight and the experienced musicians never yield to the temptation to show off.

 

Rock fans will be disappointed by unfulfilled promise of repetitive patterns. Jazz buffs may have a problem with the structure of most compositions. But fans of sonic asymmetry will return to these recordings with unwavering fascination.

 

Źródło:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślałem że pisałeś o koncercie w wersji audio-wizyjnej.

 

Na YT chyba tylko.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne wpisy.

Ciekaw jestem czy uda się wspólnymi siłami znaleźć choć kilka pozycji z ostatnich 20 lat, które mogą przynajmniej poważnie aspirować do klasyki gatunku z '70, która moim zdaniem (niestety) b. wysoko postawiła poprzeczkę ? Bo wtedy do uczty estetycznej jeszcze dolaczylaby audiofilska, bo jednak poziom realizacji od lat 90-tych jest średnio dużo wyższy niż nawet udane remastery.

W róznych zestawieniach trochę takich pozycji się pojawia, przyklady sztandarowych to np.:

- Vertical Vision (2003) - Christian McBride

- Rocket Science i inne plyty Tribal Tech-a

- Andy Summers,

ale to jakieś trochę inne fusion, mnie brakuje wykopu mainstreamu ze złotej ery.

 

Chociaż udało mi się namierzyć jedną współczesną wykonawczynię, która dla mnie spokojnie aspiruje do the best fusion - Hiromi Uehara, najbardziej jej płyty Sonicbloom, najlepsza chyba Time Control.

Jest to tym bardziej cenne znalezisko, że bardzo lubię fortepian jako instrument prowadzący, no a to większe wyzwanie go udanie wkomponować w fusion niż wiosło. Natomiast dla odmiany nie mogę zupełnie się przekonać do aerofonów w fusion, stąd bluźnierczo muszę przyznać, że np. Miles to nie mój top fusion, przynajmniej na razie.

Znacie może Hiromi ? a jeśli się dodatkowo jeszcze komuś podoba to może poleci coś z podobnych klimatów ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hiromi namierzyłem idąc tropem Simona Phillipsa, jej płyty w trio z Anthony Jackson'em świetne i realizacja na najwyższym poziomie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna z całkiem "świeżych" płyt, która wg mnie nawiązuje do najlepszych czasów to

To the One McLauglina z 4th Dimension:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne wpisy.

Ciekaw jestem czy uda się wspólnymi siłami znaleźć choć kilka pozycji z ostatnich 20 lat, które mogą przynajmniej poważnie aspirować do klasyki gatunku z '70, która moim zdaniem (niestety) b. wysoko postawiła poprzeczkę ? Bo wtedy do uczty estetycznej jeszcze dolaczylaby audiofilska, bo jednak poziom realizacji od lat 90-tych jest średnio dużo wyższy niż nawet udane remastery.

W róznych zestawieniach trochę takich pozycji się pojawia, przyklady sztandarowych to np.:

- Vertical Vision (2003) - Christian McBride

- Rocket Science i inne plyty Tribal Tech-a

- Andy Summers,

ale to jakieś trochę inne fusion, mnie brakuje wykopu mainstreamu ze złotej ery.

 

Chociaż udało mi się namierzyć jedną współczesną wykonawczynię, która dla mnie spokojnie aspiruje do the best fusion - Hiromi Uehara, najbardziej jej płyty Sonicbloom, najlepsza chyba Time Control.

Jest to tym bardziej cenne znalezisko, że bardzo lubię fortepian jako instrument prowadzący, no a to większe wyzwanie go udanie wkomponować w fusion niż wiosło. Natomiast dla odmiany nie mogę zupełnie się przekonać do aerofonów w fusion, stąd bluźnierczo muszę przyznać, że np. Miles to nie mój top fusion, przynajmniej na razie.

Znacie może Hiromi ? a jeśli się dodatkowo jeszcze komuś podoba to może poleci coś z podobnych klimatów ?

Dobre pytanie. Mc Bride na pewno dorównuje mistrzom, choć ja stawiałbym na A Family Affair ( świetnie zrealizowana- testuję na niej głośniki basowe ). Majstersztykiem i ostatnią wielką płytą Allana Holdswortha ‎– jest The Sixteen Men Of Tain z 1999.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 4 tygodnie później...

Warto byłoby się wymienić ciekawymi linkami do artykułów o fusion, najcenniejsze są szczególnie te, które odnoszą się też do ostatnich 30 lat - namierzając taką nowszą, dobrą płytę fusion jest podwójna przyjemność - melo-audio :)

Dla mnie ten artykuł jest ciekawy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

duża część namierzonych przeze mnie liderow fusion z czasow lepszych nagran tam jest.

Podklejajcie swoje linki, ktore uznacie za ciekawe i ktore mogą prowadzic do ciekawych tropów muzycznych.

Ja do swojej listy dobrego fusion post-'70 dodalem ostatnio:

- Zawinula, szczególnie The Immigrants i My people,

- Steve Smith-a z Vital Information - np. Easier Done Than Said, choc w przypadku tego artysty jeszcze wyrabiam sobie zdanie na temat top płyt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Steve Smith, to obowiązkowo GHS!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Enigmatic Ocean Pontego na garach pogrywał Steve ;)

 

Vital Tech Tones z Hendersonem i Wootenem

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.Tak sobie śledzę ten wątek,przeglądam tytuły.Tematem mają być wielkie płyty fusion.A te wielkie to powstały w latach 70 i na początku 80.To Miles.Corea,Mc.Laughlin,Weather Report,Hancock,T.Williams.To co wymieniacie to płyty dobre,bardzo dobre ale nie wielkie.Później,po tych wymienionych przeze mnie muzykach nie powstały wielkie płyty.Nie powstały bo nie mogły powstać.Bowiem formuła fusion wyczerpała się.I przynajmniej dla mnie obecnie fusion brzmi martwo,plastikowo i schematycznie.Oczywiście mam na myśli te późniejsze nagrania.

No może jeszcze do tych wartościowych zaliczyłbym wczesnego Metheny'ego.Zdaję sobie sprawę ,że wywołam burzę i będę zakrzyczany ale ja tak to widzę.

 

Dlatego powtórzę to co napisałem na początku.Dla mnie wielką ( i najlepszą) płytą fusion jest We Want Miles.Zwłaszcza w dwupłytowej wersji japońskiej (na winylu)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę aby ktoś to negował.

To co napisałeś wcale nie musi deprecjonować wszystkiego tego co nagrano później,

szczególnie jeśli jest ktoś kto i takiej muzyki słucha.

 

Jedni słuchają Milesa, inni Tribal Tech jeszcze inni Hadouk Trio, jeszcze inni Triloka Gurtu.

Wszystkim tym nie sądzę aby przeszkadzał np. Garbarek czy Weber.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.