Wyładowania elektrostatyczne

Mój problem nasila się zazwyczaj w sezonie grzewczym i domyślam się, że powietrze w mieszkaniu jest wtedy bardziej suche i to wywołuje te wyładowania :) Nie wiem czy to ja jestem taki naelektryzowany, czy to moje mieszkanie. Może też spotkaliście się z podobnym problemem i mi coś poradzicie, bo boję się czasem dotykać czegokolwiek, żeby mnie nie "kopnęło" A kopie wszystko, klamki, komputer inna osoba :) Czasem tak mocno, że aż zaboli i do tego lecą niebieskie iskry.

Nie było by nic niepokojącego gdyby nie kopało tez gdy dotykam metalowych części mojego sprzętu rtv. To co ma uziemienie np. lodówka,pralka, kuchenka nie kopie.

Instalacja nowa, dom nowo wybudowany, osobiście wykonywałem instalację zgodnie z wszelkimi normami i projektem. Pomiary w porzadku, więc instalacji się nie czepiam. mam tylko pytanie czy nie zaszkodzi to sprzętowi RTV?

Mógłbym podłączyc wzmacniacz do gniazdka bezpośrednio, wtedy nie kopie bo jest uziemienie, ale mam go wpiętego do listwy przeciwzakłoceniowej i wolałbym aby tam pozostał.

Kolego mój sprzęt kopał, ale nie każdy. W okresie zimowym dopiero się to zaczyna. Yamaha nie kopnęła mnie nigdy żadna. Unitra potrafiła.Kupiłem Harmana 655Vxi, pierwsze co to mnie kopnął tak, że aż iskrę widziałem, a dotknąłem metalowej gałki od basu. Może to przestroga by nie przestawiać :) Jak zwracałem uwagę, by do niego naładowanym nie podchodzić to wszystko ok.

A tak serio - sprawdź kiedy to się dzieje dokładnie, ja mam krzesło pokryte tworzywem. O ile siedzę - jest dobrze, ale jak wstanę, to naładowuje mnie i wystarczy, że dotknę lodówki czy czegoś i już lekko kopnie.

Posprawdzaj po czym chodzisz, w czym chodzisz. Ja rady nie znalazłem, prócz tej: nie używam Harmana :)

Mógłbym podłączyc wzmacniacz do gniazdka bezpośrednio, wtedy nie kopie bo jest uziemienie, ale mam go wpiętego do listwy przeciwzakłoceniowej i wolałbym aby tam pozostał.

Problemem jest ładunek który gromadzisz. Nie ma znaczenia, czy sprzęt jest wpięty bezpośrednio w ścianę czy przez listwę, ... kopie tak samo (przynajmniej u mnie w pracy). Rozwiązanie? ... zanim dotkniesz się czegoś metalowego, wpiętego do sieci, weź klucz/łyżkę itp. i trzymając gołą ręką dotknij do bolca uziemiającego ... ładunki spłyną i nie będzie bolało.

 

ps. takie wyładowanie jak najbardziej źle wpływa na sprzęt ... raz, lub dwa tym sposobem zawiesiłem laptopa

 

To co ma uziemienie np. lodówka,pralka, kuchenka nie kopie.

tam pozostał.

W pomieszczeniach gdzie jest lodówka/pralka/kuchenka nie kopie bo jesteś już rozładowany (inna wykładzina/kafelki itp) . Postaw tą lodówkę tam gdzie masz sprzęt grajacy, to też Cie kopnie - nie ma innego wyjścia

Ja dotykam po wstaniu z kanapy lampki...taki sadomasochizm...i dopiero podchodzę do audio..

Mnie "kopie" gdy zakładam ubrania mieszane - np. koszulkę bawełnianą i polar (sztuczne z naturalnym). Od szurania po dywanie też może klamka czy futryna zdrowo trzepnąć.

 

Zimą się to zwykle nasila - nawet gramofon częściej trzeszczy. Nawilżanie powietrza może trochę pomóc.

 

Ponoć paprotki jonizują ujemnie :)

 

Podsumowując: mokry ręcznik na kaloryfer, ubranie 100% bawełny i paprotki w pokoju - może pomoże:)

Mnie najbardziej kopie jak wstaje z kanapy i jak to u większości o zimowej porze... W tym roku po zmianie lodówki na inną trochę mniej kopie ;) Osoby mające delikatniejszy sprzęt powinny uważać, w przypadku słabej izolacji lub słabego masowania np. okolic potencjometru głośności może zdążyć się że przypali się wzmacniacz napięciowy.

Z ciekawości zmierzyłem ile we mnie jest prądu.... ;D W momencie kulminacji było nieomal 100 V !!! Taki wynik jest w stanie wywołać przeskok iskry do elektroniki i ją co najmniej nasycić na jakiś czas ... Raz w jednym z moich rupieci po dotknięciu spaleniu uległy 2 tranzystorki ... Mimo wszystko to poważna sprawa. Na szczęście w moim przypadku nowa lodówka złagodziła na tyle sytuacje, że teraz podchodzę spokojnie i niema okrzyku typu K.........a :)

Zimą się to zwykle nasila - nawet gramofon częściej trzeszczy. Nawilżanie powietrza może trochę pomóc.

Zauważyłem, że jak porządnie wietrzę pomieszczenie, to w czasie wietrzenia (nie na początku, tylko jak powietrze się już "wymieni") lub zaraz po zamknięciu okna "nie kopię". Problem jest jak powietrze się naelektryzuje po pewnym czasie, po zamknięciu okna.

 

Z ciekawości zmierzyłem ile we mnie jest prądu.... ;D W momencie kulminacji było nieomal 100 V !!!

Ja spokojnie widzę na mierniku kilka razy tyle kiedy się przez niego rozładowuję. ;) Wielkie napięcie jest przez ułamek sekundy, więc możliwe, że mój miernik i tak nie pokazuje prawdziwej, szczytowej wartości różnicy potencjałów. ... poza tym i tak mierzy jakoś do kilkuset V, czy tam 1kV

Mnie to bardziej chodzi o to napięcie jakie się wyzwala w momencie przejścia do np. pokrętła gałki głośności. ( rzeczywiste, pod jakimś tam obciążeniem ... ) Na pewno należy uważać szczególnie przy wrażliwej elektronice.

Faktycznie tych elektronów można nazbierać dużo więcej, ale i tak całość nie trafia na zewnątrz. Nie jesteśmy przewodnikiem doskonałym a wskazania miernika są ograniczone z wielu względów. Przy testach laboratoryjnych na pewno byłoby jeszcze ciekawiej ;)

Najlepiej chodzić boso lub w skarpetkach -wtedy nie kopie bo zanim dojdziemy do sprzętu rozładujemy sie do podłogi . Sprawdzone .

Wyjściem jest nawilżenie i jonizowanie powietrza w pomieszczeniach.

Przy trzaskach powstających podczas odtwarzania czarnych płyt najlepszym rozwiązaniem jest umieszczenie jonizatora pod pokrywą adaptera lub w jego pobliżu.

Najlepiej chodzić boso lub w skarpetkach -wtedy nie kopie bo zanim dojdziemy do sprzętu rozładujemy sie do podłogi . Sprawdzone

 

taa tylko zimą trochę trudno na boso, już wolę raz na jakiś czas wyrównanie potencjałów :-)

W momencie kulminacji było nieomal 100 V !!!

Było kilka rzędów wielkości więcej!

Tego woltomierzem w warunkach domowych nie zmierzysz.