Yamaha A760 Problem z zasilaczem

Witam Szanownych Forumowiczów.

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce uszkodzony wzmacniacz Yamaha A760.

Po zdjęciu pokrywy wzmaka wpadł w oczy od razu kondensator po wybuchu, rozlany olej te sprawy. Oczyściłem całą płytkę z oleju i znalazłem odpowiedni zamiennik dla tego konda. Po włączeniu zasilacza słychać buczenie trafa, napięcia na kondach zasilających 0.7V i -6V, pomyślałem problem z sekcją zasilania, i niestety ten wzmak jest wyposażony w dość nietypowy układ zasilania, który dopasowuje wyzwalanie triaka w zależności od zapotrzebowania na moc. Nie dziwię się zatem że trafo schowane jest w stalowej puszcze, przy pracy impulsowej musi siać niezłe zakłócenia. Transformator sieciowy jest sterowany przez triak, który z kolei jest sterowany z układu IC501 IG04080, i jak się dowiedziałem element ten jest niedostępny na rynku, stworzony i opracowany w latach 80 specjalnie na potrzeby Yamahy. W service manual znalazłem kształt przebiegu jaki powinien być generowany z układu IC501, jednak w rzeczywistości na jego wejściu i wyjściu mam sinusa sieciowego pomniejszonego o dzielnik napięcia R507,508,509. Poza tym jest jeszcze element optoelektroniczny TLP508, który bodajże realizuje optyczne sprzężenie zwrotne. Jest to dość skomplikowany zasilacz i z braku dostępności unikalnych części postanowiłem trochę pokombinować. Odłączyłem wyjście transformatora od obciążenia i pomierzyłem napięcia, rozkładają się identycznie jak z obciążeniem. Wyjąłem więc trafo żeby zobaczyć jak wygląda i czy nie nosi śladów uszkodzenia. Wygląda okej, przemierzyłem indukcyjność wejścia które wynosi 100mH i wyjścia, które wynosi 10mH, zatem wygląda że jest w porządku. Na pierwotne dałem rezystor 180Ohm 10W + 5A bezpiecznik, podłączyłem do sieci 230V i bezpiecznik wyparował. Na szczęście posiadam autotransformator, podpiąłem go do trafa i jechałem od 0V do góry, po przekroczeniu 70VAC trafo w STANIE JAŁOWYM pobierało 0.5A ! Na wyjściu było niecałe 18VAC, gdy zwiększyłem nachwilę napięcie wejściowe do ponad 100V trafo pobierało już ponad 2A, dla bezpieczeństwa wyżej nie jechałem. Wniosek zatem nasunął mi się taki, że nawet transformator został zaprojektowany do impulsowej pracy z triakiem, i nie można go podpiąć bezpośrednio do sieci. Pozostałem w kropce, albo przerobić całkowicie zasilacz, czyli dać nowe trafo i zrobić klasyczny zasilacz liniowy, albo starać się naprawić to co jest. Dlatego zwracam się prośbą o ewentualne pomysły z Waszej strony :)