Żabką przez Ocean Spokojny, czyli stylem klasycznym w głąb Pacific Jazz Records

'-))))

Następna wytwórnia, która jakby nie spojrzeć wydała pokażną serię nietuzinkowej muzyki jazzowej. Była ona spokrewniona i związana, analogicznie jak i Contemporary Records, z muzyką jazzową West Coast i założona została w 1952 roku przez producenta Richarda Bocka i perkusistę Roya Harte. Po perturbacjach i zmianach nazw, wytwórnię finalnie przejęła Blue Note. Do najważniejszych artystów nagrywających dla Pacific Jazz Records należeli m.in. Chet Baker, Paul Desmond, Gerry Mulligan, Don Ellis, Jazz Crusaders, Less McCann, Gerald Wilson, Jim Hall, Art Pepper, Wes Mongomery... i wielu innych, których płyty mogą nieżle narozrabiać w oceanie myśli i jazzowej świadomości.

Nie będę ukrywał, że pretekstem do kolejnego 'labelowego' wątku było przytarganie do domu płytki 'The Jazz Corps', która to nagrana została pod dyrekcją kornecisty i flugelhornisty Tommy Peltier'a z udziałem Rolanda Kirka, którego nazwisko widniejące na płycie w głównej mierze sprowokowało mnie do zakupu tego wyjątkowego albumu. Tak więc teraz Pacific Jazz Records i wpław żabką przez Pacyfik '-)

Spojrzałem na półkę i nagrania z Pacific Jazz Records zajmują tam całkiem niemałą przestrzeń, a do tych niewymienionych artystów we wstępniaku trzeba konecznie dodać kwintety Chico Hamiltona i przede wszystkim jedną z bardzo ważnych i szacownych płyt 'The Oryginal Ellington Suite' z oczywistym w orkiestrze Erikiem Dolphy, bo to właśnie u Chico Hamiltona zostawiał pierwsze ślady ten jeden z naważnieszych jazzmanów wszech czasów.