"501 - Levi Strauss" - wiersz
"501 - Levi Strauss"
Niegdyś portki dla farmera
Który nie dbał, nie uważał
Czasem samotność doskwiera
Zakup spodni tych rozważał
Marka bliska mi przed laty
Podstawówka, szósta klasa*
To za sprawą mego taty
Który kiedyś w nich gdzieś hasał
Nie guziki - był w nich zamek
Kolor niebieski - klasyczny
Zwykłem witać w nich poranek
Dziwi się podmiot liryczny
Bardzo grube lecz wygodne
Wygląd świetny - prima sort!
Ruchy zwinne i swobodne
Czułem się w nich jak sam lord
W liceum też kupowałem
Drogie były - nic nowego
W sklepie nawet targowałem
Chciałem zdobyć coś tańszego
Obok jeansów dwie katany
Jedna "blue", a druga "black"
Za pieniądze mojej mamy
Bo za drogie na mój wiek
Grałem wtedy na gitarze
To są koszty, uwierz mi
Chodzili w nich dygnitarze
Nawet lider z "Raz, Dwa, Trzy"
Kupowałem wtedy struny
Również "Made in U.S.A."
A mój budżet nie był z gumy
Dwoma słowy - NOT OKAY
Czy to snobizm czy głupota?
Za sto dolców kupić spodnie
Potem przeszła mi głupota
Działałem znacznie swobodniej
Firma miała oddział w Polsce
W Płocku przez trzydzieści lat**
Została zamknięta w trosce
O ludzi, ich bliski świat
Kangie
22.04.2024
*) Nie pierwsza. Szósta klasa.
**) A dokładniej 31 lat.