"Balko-nowe życie" - wiersz
"Balko-nowe życie"
Czy miałeś kiedyś tak,
Że nie miałeś w domu balkonu
Zastukał w okno Szpak*
Z prośbą byś nie mówił nikomu?
Rzygownik zamiast balkonu
Przez studentów "rzygaczem" zwany
Zabawiali się bez pardonu
Nie tęsknili do taty i mamy
Miało to też swoje plusy
Choćby brak bałaganu
Fruwały brudne obrusy
Bez otwierania szampanów
Balkony wolność nam dają
Przynajmniej jej odrobinę
Lekko na zewnątrz wystają
Zaprosić można dziewczynę
Albo jak chcesz - chłopaka
Zaproś go bez namyślenia
Możliwe że będzie draka
Świat ciągle się przecież zmienia
Areszt, ograniczenie wolności
Nieobyczajne zwyczaje
Miej się na baczności
Gdzieniegdzie leży bądź wstaje
Możesz rozpalić też grilla
Lub inny lampowy piec
Zapodać z nim "Overkilla"
Wieczorem wyjść na wiec
Możesz też szczęścia próbować
Za miastem, w uroczej wiosce
W otwartej stodole nocować
Zasypiać przy kurze "niosce"
Balkonów za wiele tam nie ma
Królują wielkie tarasy**
Idealne życie to ściema
Włóż taraz swe Adidasy
Wyjdź i pobiegaj trochę
Powdychaj odrobinę tlenu
To jeszcze jest za darmochę
Podziękuj Lionelowi Messiemu
Kangie
03.05.2024
*) Nawet mógł być to Michał - artysta 😉
**) "Miastowi" też takie mają 😉