Skocz do zawartości

Dziś we Wrocławiu koncert DAWIDA PODSIADŁO. Maciej Maleńczuk "hejtuje" sławę artysty


Nie byłbym sobą gdybym czegoś po koncercie nie napisał. Otwierają bramy o godz. 17, a koncert zaczyna się o 21. Bez jedzenia i picia nie wpuszczają, chyba że fan dysponuje właściwym orzeczeniem lekarskim, że chory i musi jeść. Czyli przez te cztery godziny (a nawet dłużej) będzie pewnie trwać stadionowy zarobek na wodzie za 8zł i hot dogach za 20zł. Trzeba będzie najeść się i opić przed wejściem. Dobra, dość tych głupkowatych żartów.

***

Przeczytajcie co Maleńczuk powiedział. Oby pozornie nie złamał psychiki Dawida, bo mu tego nie daruję! 😉

https://www.terazmuzyka.pl/malenczuk-twierdzi-ze-podsiadlo-nie-zasluguje-na-slawe-dawid-odpowiedzial-mu-na-koncercie/

***

BTW Dzisiaj dostrzegłem, że Podsiadło nosi pas polskiej produkcji f-my Helikon z klamrą austryjacką COBRA AustriAlpin rozmiar 45. Czyli mamy coś "wspólnego". 😉

 

Screenshot_2024-06-08-09-08-33-594_com.miui.home-edit.jpg

Screenshot_2024-06-08-09-06-42-551_com.android.chrome-edit.jpg

Screenshot_2024-06-08-09-06-59-023_com.android.chrome-edit.jpg

Screenshot_2024-06-08-09-07-19-899_com.android.chrome-edit.jpg

Screenshot_2024-06-08-09-07-58-857_com.android.chrome-edit.jpg

Dawid-Podsiadlo-PGE-Narodowy-fot-Krzysztof-Szlezak-1.jpg

Dawid-Podsiadlo-PGE-Narodowy-fot-Krzysztof-Szlezak-2.jpg

dawid-podsiadlo-na-tarczynski-arenie-wroclaw-informator-koncertowy-wejscia-parkingi-komunikacja-1.jpg

Dawid-Podsiadlo-PGE-Narodowy-fot-Krzysztof-Szlezak-4.jpg

Dawid-Podsiadlo-PGE-Narodowy-fot-Krzysztof-Szlezak-6.jpg

dawid-podsiadlo-na-tarczynski-arenie-wroclaw-informator-koncertowy-wejscia-parkingi-komunikacja-1.png

dawid-podsiadlo-na-tarczynski-arenie-wroclaw-informator-koncertowy-wejscia-parkingi-komunikacja-2.png

dawid-podsiadlo-na-tarczynski-arenie-wroclaw-informator-koncertowy-wejscia-parkingi-komunikacja-3.png

Screenshot_2024-06-08-09-12-55-783_com.google.android.apps.nbu.files-edit.jpg

IMG_20240608_111335 (1).jpg

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Moja małżonka lubiła wczesnego Podsiadło i ma jego płyty. Natomiast zmiana image, mentalna i ostatnie wypusty przestały się żonce podobać. Co do  Maleńczuka, to artysta awangardowy przez duże ,,A" którego od lat cenię i szanuję. Z zastrzeżeniem, iż jego wypowiedzi należy dzielić przez pół.

  • Redaktorzy

Jest coś w jego barwie głosu i intonacji, że kupił mnie od samego początku, w "Idolu" lub "The X Factor" u boku Wojewódzkiego. Już wtedy wiedziałem, że jest skazany na wielką karierę.

 

Tutaj cudowny utwór Adele w wykonaniu Dawida. No i gardło zaciska się samo...

 

 

"Don't you remember"

 

When will I see you again?
You left with no goodbye, not a single word was said
No final kiss to seal any sins
I had no idea of the state we were in

I know I have a fickle heart and a bitterness
And a wandering eye, and a heaviness in my head

But don't you remember?
Don't you remember?
The reason you loved me before
Baby, please remember me once more

When was the last time you thought of me?
Or have you completely erased me from your memory?
I often think about where I went wrong
The more I do, the less I know

But I know I have a fickle heart and a bitterness
And a wandering eye, and heaviness in my head

But don't you remember?
Don't you remember?
The reason you loved me before
Baby, please remember me once more

Gave you the space so you could breathe
I kept my distance so you would be free
And hope that you find the missing piece
To bring you back to me

Why don't you remember?
Don't you remember?
The reason you loved me before
Baby, please remember me once more

When will I see you again?

 

sł. Adele Laurie Blue Adkins

muz. Daniel D. Wilson

Teraz, cortes napisał:

Z zastrzeżeniem, iż jego wypowiedzi należy dzielić przez pół.

Ha! Dzielić przez pół, to jak mnożyć przez dwa! 😄

😉

 

Screenshot_2024-06-08-12-55-56-405_com.google.android.youtube-edit.jpg

  • Moderatorzy
3 minuty temu, cortes napisał:

Moja małżonka lubiła wczesnego Podsiadło i ma jego płyty. Natomiast zmiana image, mentalna i ostatnie wypusty przestały się żonce podobać. Co do  Maleńczuka, to artysta awangardowy przez duże ,,A" którego od lat cenię i szanuję. Z zastrzeżeniem, iż jego wypowiedzi należy dzielić przez pół.

No lubi facet być kontrowersyjny.

3 godziny temu, kangie napisał:

jest skazany na wielką karierę

Oglądałem tą edycję Fryderyków,będąc świadkiem narodzin kolejnej gwiazdy :)

 

 

Cała uroczystość

https://www.youtube.com/watch?v=jMMnb8jC6DU

 

Na tych Fryderykach ,złotą statuetkę dostał pośmiertnie Marek Jackowski .

  • Redaktorzy
Cytat

"Nie byłbym sobą gdybym czegoś po koncercie nie napisał.(...)"

 

(MINI) RECENZJA Z KONCERTU DAWIDA PODSIADŁO


Będzie w punktach.


1) Cena wody = cena życia

Pomyliłem się. Woda nie za 8zł. Butelka wody kosztowała 10zł. Na wejściu kazano ludziom wyrzucać własne butelki z wodą, napojami. Na telebimie widać napis "Pamiętaj o nawodnieniu". Piwo lane 0,5l jedyne 18zł, złotówkę taniej niż w Spiżu.
Cen jedzenia nie sprawdzałem.

2) Support or not to support?

Brak innych zespołów muzycznych przed występem głównym. Rzeczywiście od godziny 17. trwało zapełnianie stadionu. Ludzie wchodzili nawet grubo po godzinie 21.30.
Brak supportu! Naprawdę nikt inny nie zagrał przed Dawidem. Miałem sporo czasu na zastanowienie się dlaczego tak było. Mam pewne "typy". Ale o nich nie dzisiaj.

3) Scena (Scène de vie)

Scena świetna! Przygotowana myślę, że na światowym poziomie, zarówno pod względem jej rozplanowania, nagłośnienia, światła, telebimów, animacji video oraz pokazów laserowych. Posadowiony był na niej ogromny obrotowy pierścień, który sekwencyjnie obracał się z niewielką prędkością obrotową raz to w lewo, raz to w prawo (puryści językowi opiszą to kierunkiem ruchu wskazówek zegara), aby publiczność mogła podziwiać dosłownie wszystkich muzyków na scenie. Siedzieliśmy z żoną na samej górze, kilka rzędów od końca, zatem wypadałoby mieć lornetkę. Aczkolwiek telebimy pokazywały wszystko, co trzeba.

I te płomienie ognia! Czuć było chwilowy napływ ciepła na twarz, a siedzieliśmy praktycznie najdalej jak się da od źródła ognia. Szacuję jakieś 80 metrów dystansu. Takie efekciarstwo naprawdę robi wrażenie!

4) Repertuar

Nie jestem jakimś szczególnym fanem twórczości Podsiadło. Mam kilka płyt i co jakiś czas, powiedzmy raz-dwa razy do roku płyta ląduje czy to na talerzu gramofonu czy tacce CD. Większość utworów znałem. Grali wszystko, co trzeba było zagrać. Wyszliśmy przed czasem. Okazało się że po kilkuminutowej przerwie jeszcze dobre 40 minut bisował, zatem coś ciekawego mógł człowiek przegapić. Listę granych utworów pewnie można znaleźć w internecie.

5) Goście specjalni

- EDYTA BARTOSIEWICZ z jednym utworem "Jenny". I w tym miejscu proszę Państwa nastąpiło u mnie przyspieszenie pracy serca! Zaśpiewali oboje genialnie. Cudowna melodia, tekst o wrażliwej osobie, nie pasującej do ówczesnego świata fałszu, komercji i wątpliwej jakości relacji wśród ludzi - wszystko to spowodowało wybuch euforii na stadionie. Wszaski, piski, gromkie brawa na koniec. Miałem wątpliwości kto tu jest artystą - gospodarzem. Edyta Bartosiewicz - "przewspaniała" niespodzianka. Żałowałem, że nie zaśpiewała mojego ulubionego utworu z jej repertuaru "Siedem mórz, siedem lądów" z 1998 roku. Może i dobrze, bo chusteczek nie wziąłem ze sobą, a rękawy koszuli ze zbyt cienkiego materiału...

 

 

- MONIKA BRODKA. Świetna suknia wieczorowa. Piosenka wykrzyczana i prawdę mówiąc niewiele zapamiętałem z jej występu. Żona podpowiada mi tu, że śpiewali numer p.t. "Granda". Może i Granda...

6) Brzmienie

Można setki razy pisać o kiepskiej, suchej, wrzeszczącej średnicy, wokalach. O wrzaskliwych gitarowych solówkach przeszywających uszy jak maszyna Łucznik. O chórku, którego nie było słychać, w sensie rozumienia śpiewanych słów, bo że ktoś tam jęczy, to jasna sprawa, że coś tam było słychać. Trochę lepiej syntezatory, brzmiące bardzo dźwięcznie, szkliście - ot przeciwieństwo brzmieniowe klasycznego Hammonda, Mini MOOGa czy melotronu, na którym grał w 1974 r. w Sopocie Czesław Niemen.

Tak było, ale czego innego się spodziewać? Stadionowa przestrzeń, potęga niskich tonów (brak buczenia i dudnień!) i przede wszystkim klimat. Muzyka Dawida Podsiadło znacznie wyraźniej i czytelniej brzmi w moim domu, ale w koncertach stadionowych chodzi o zupełnie co innego. Poza zarobieniem potwornej ilości $ (nie ja! Dawid) jest niepowtarzalny klimat, którego nikt nie podrobi w domowych pieleszach.

7) Waldemar Pawlak's kind of mood

Wczoraj po zagranym pierwszym utworze załączył mi się zły nastrój i trwał już do końca wieczoru, zatem moja recenzja przysłonięta jest ciężką, ciemnoszarą kotarą dekadencji okraszonej czymś bliżej nieopisanym. Ludzie wokół mnie dosłownie szaleli. Po mojej prawicy starsza pani z dziećmi, a właściwie z wnukami wymachiwała rękami, klaskała i przede wszystkim śpiewała, znając praktycznie wszystkie teksty Dawida. Ja obok niej jak premier Waldemar Pawlak za dobrych lat. Zupełny brak mimiki twarzy, gestykulacji, wyprany z jakichkolwiek emocji. I takich fanów jak owa pani było wczoraj wielu.

😎 8-) Umiejętności krasomówcze

Tutaj Dawidowi lata świetlne do Macieja Maleńczuka, bo ten jest istnym Bogiem Sceny. Rządzi pomiędzy utworami i słucha się tego naprawdę jak Morskich Opowieści w wydaniu Quinta (aktor Robert Shaw) z filmu "Szczęki". Totalne skupienie uwagi.
Natomiast Podsiadło jest jeszcze młody, pewnie wyrobi się. Jest jeszcze druga strona medalu. Wg moich obserwacji 70-80% wczorajszych fanów to kobiety, a wśród nich wiele młodych dziewczyn. I Dawid najprawdopodobniej dostosowuje się do tej właśnie klienteli. Nie ma co oczekiwać przemówień dla intelektualistów. Zapraszał do uczestnictwa w wyborach. W przerywnikach opowiadał o swoim życiu. Wydaje się, że jest szczęśliwym człowiekiem, wdzięcznym za to, co otrzymał od losu.

9) "Krokomierz"

Jako że Dawid Podsiadło dużo chodzi po scenie, a wręcz czasami biega niczym Bruce Dickinson - podobno wczoraj przypięli mu do kolana krokomierz. Być może odczytał na koniec całkowitą ilość kroków, ale nas już nie było.

10) Toaleta "integracyjna"

Przepotworne kolejki do WC, zwłaszcza do damskich. Poszedłem do męskiej i co widzę? Facetów korzystających z pisuarów i kręcące się kobiety zmierzające do kabin w męskiej toalecie. Mimochodem zacząłem nucić pod nosem:

"(...)Ostatniego dnia tych pamiętnych wakacji
Kochali się namiętnie, w męskiej ubikacji
I przysięgli przed Bogiem miłość wzajemną
Że za rok się spotkają i na zawsze ze sobą już będą(...)"

Fragment tekstu z utworu "Agnieszka" zespołu Łzy.

Podchmielone chłopaki podłapały "frazę" i zaczęły się śmichy-chichy. I kto sprowokował? Nie Maleńczuk! Bynajmniej. 😉

 

11) PODSUMOWANIE

60 000 osób mówi samo za siebie. Totalny mainstream. Nie żałuję że byłem. Absolutnie. Aczkolwiek miałem czas aby odpowiedzieć sobie na pytanie co cenię w muzyce najbardziej, czego nie lubię, co odbija mi się czkawką. Moje gusta muzyczne zmierzają w kierunku melodyjności i harmonii iście klasycznej z nastawieniem na klasyczną budowę utworów. Koncerty fortepianowe Rachmaninova, melodyka solówek Marty'ego Friedmana z okresu gry w MEGADETH i jeszcze wiele innych przykładów pokazują jak na tacy ilu wartościowych rzeczy muzyka Dawida Podsiadło jest pozbawiona. Tego tam nie ma. Ale jest wiele pozytywów. Dawid wczoraj usiadł przy cyfrowej protezie fortepianu,  zagrał i zaśpiewał dwa utwory, co czyni z niego artystę, który wg mnie jednak zasługuje na to zapełnianie stadionów. Cieszę się cholernie, że jego kariera nabrała już wielkiego tempa. Oby nie zmarnował talentu. Wierzę, że da jeszcze nie jeden dobry koncert i zaprosi gości jak wspomniana przeze mnie tutaj Edyta Bartosiewicz, której muzyki będę chciał dziś posłuchać, bo przypomniałem sobie w końcu o "Siedmiu morzach, siedmiu lądach" - mojej fascynacji końca lat 90-tych ubiegłego wieku.

Screenshot_2024-06-09-08-46-21-176_com.google.android.youtube-edit.jpg

***

I garść zdjęć.

IMG_20240608_203825.jpg

IMG_20240608_203828.jpg

IMG_20240608_203834.jpg

IMG_20240608_203854.jpg

IMG_20240608_203859.jpg

IMG_20240608_203908.jpg

IMG_20240608_203916.jpg

IMG-20240608-WA0000 (1).jpg

IMG_20240608_210859.jpg

IMG-20240608-WA0001.jpg

IMG-20240608-WA0002.jpg

IMG_20240608_212155.jpg

IMG_20240608_212158.jpg

IMG_20240608_212202.jpg

IMG_20240608_212205.jpg

IMG_20240608_212239.jpg

IMG_20240608_212240.jpg

IMG-20240608-WA0003.jpg

IMG_20240608_221709.jpg

IMG_20240608_221718.jpg

IMG_20240608_221723.jpg

IMG_20240608_221728.jpg

IMG_20240608_221737.jpg

IMG_20240608_222704.jpg

IMG_20240608_222712.jpg

IMG_20240608_224046.jpg

IMG_20240608_224047.jpg

IMG_20240608_224053.jpg

IMG_20240608_224534.jpg

IMG_20240608_224537.jpg

IMG_20240608_224540.jpg

IMG_20240608_224542.jpg

IMG_20240608_225542.jpg

IMG_20240608_225547.jpg

  • Redaktorzy

Ten niebieski kolor na ostatnich zdjęciach to efekt podświetlania karteczek, które rozdawano przy wejściu na koncert.

IMG_20240609_102714.jpg

***

I trzy nagrania.

  • Redaktorzy
43 minuty temu, Pseudodrummer napisał:

Brakuje tylko pentagramu i kozła z rogami-i byłby komplet.

Project manager możliwe, że był przebiegły i wiedział jakie problemy sprawiło lata temu zamówienie 130 owczych głów na koncert norweskiej kapeli Gorgoroth. Ponoć stażystka zasłabła od unoszącego się zapachu i koncert przerwano. Podsiadło to maszyna do zarabiania kapuchy. Szokować nikogo nie musi, w przeciwieństwie do cen biletów na jego show. 😉

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2011-02-09/szatanskie-dvd_858451/

gorgoroth_live_krakow_LG.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.