Tworzenie podcastów albo nagrań radiowych to ciężki kawałek chleba i każdy autor bez dwóch zdań zgodzi się, że można by ten proces uprościć. Tylko jak? Nie zawsze można wykonać nagranie w idealnych warunkach, czasem na antenie jest kilku gości i manewrowanie między nimi mikrofonem jest utrudnione - przez to jakość dźwięku nie zawsze odzwierciedla to, co jest w tej chwili najważniejsze no i ogólnie łatwo doprowadzić do bajzlu w nagraniu. A jeśli chce się to wszystko ręcznie ulepszać, do pracy dziennikarskiej dochodzi sporo czasu na edycję. Słuchałem jakiś czas temu podcasta biznesowego Super Fast Business i trafiłem na epizod o darmowym narzędziu do automatycznej edycji dźwięku stworzonym w ramach jakiegoś grantu w Austrii.

Projekt nazywa się Auphonic i póki co jest darmowy. Możliwości tego cuda są naprawdę ciekawe. Od strony technicznej nie do końca rozumiem i chcę rozumieć mechanizm działania, ale efekty są dla takich autorów treści dźwiękowych jak ja super przydatne. W najprostszej postaci po prostu wrzuca się tam plik dźwiękowy, a program sam oczyści i wyedytuje wszystko, co uważa za słuszne za pomocą domyślnych ustawień. Spróbowałem - najpierw na pliku nagranym na zwykłym mikrofonie, a potem na mikrofonie wbudowanym w mojego laptopa Lenovo ThinkPad T430. Zaznaczam, że nie jest to jakiś wybitny mikrofon i bez obróbki efekty byłyby na tyle słabe, że raczej nie umieściłbym tego na swoim blogu z podcastami.

Wyniki testu? Naprawdę polecam - w kilka minut, bez mojego udziału, dostałem naprawdę świetnie obrobione pliki, które praktycznie są gotowe do użycia. Warto rzucić okiem na Auphonic - dla amatorów jako proste narzędzie obróbki, dla techników jako przykład dość niebywałej automatyzacji tego skomplikowanego procesu.