"Ten dzień, ta noc"
"Ten dzień, ta noc"
Kiedyś ten dzień z pewnością nadejdzie
Pozostanie je-dynie* odwrócić głowę
Samochód, dom i ogród zostawić
Znaleźć czas na ostatnią rozmowę
Może być tak, że nadejdzie noc
Intymność wypełni dostojną ciszę
Może pies zawyje, zamruczy kot
Fabuła życia wpisana w kliszę
Czarno-białą czy kolorową?
Zależy kiedy, komu i po co
Rachunek sumienia spisany z księgową
Czy lepiej za dnia czy jednak nocą?
Może być tak, że ktoś będzie czuwał
Drzemał, siedział, opowiadał, wspominał
Trzymał za rękę, nucił pod nosem
Na korytarzu zapłacze dziewczyna
Katastrofa lotnicza, pożar, wypadek
Udar, zawał, w morzu tonięcie
Lub z wysokości siermiężny upadek
Przyczyn tysiące, ot - zachłyśnięcie
Miliardy uderzeń serca człowieka
Zgięć nogi w kolanie, przełknięć śliny
Czas na nikogo i tak nie zaczeka
Żal tylko tej czekającej dziewczyny
Kangie
10.11.2024
*) Paul Gilbert je dynię.