"Sen Filozofa vs. Filozofia Snu"
"Sen Filozofa vs. Filozofia Snu"
A gdyby tak zniknąć przed swym wybudzeniem
Potrafić uciekać w pozycji leżącej
Umieć tak skończyć z uzależnieniem
Stanąć na baczność w pozycji siedzącej
Wbiec po schodach krokiem defiladowym
Przejechać zakręt na pełnym gazie
Chronić klejnoty przed wybuchem jądrowym
Słuchać muzyki z głośników w przeciwfazie
A gdyby tak zniszczyć doszczętnie swe życie
Bać się wszystkiego, poddawać się zawsze
Zamiast w Krakowie umrzeć w Madrycie
Czy pieśni żałobne mogą być żwawsze?
Czy słuchasz nas, Panie, czy tylko słyszysz?
Wolną wolę dajesz, rozdajesz karty
Czy kogo trzeba skutecznie uciszysz?
A ten żebrak wciąż z godności obdarty
Czy widzisz, Panie, co tutaj się dzieje?
Wywrócone wszystko do góry nogami
Czy wiatr przemian nadejdzie? Czy wicher zawieje?
Stąpa ten człowiek pomiędzy torami
A może za chwilę do snu się ułoży?
Poduszka zbyt miękka, a szyna tak zimna
Czy nadszedł już czas by garnitur założyć?
Nazajutrz historia będzie już inna
Bo wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Kamienne, leśne i kolejowe
Wielu jest żal tej wojny i Krymu
Czas już wyleczyć niejedną głowę
Kangie
24.11.2024