Hildur Guðnadóttir należy do tych artystów młodego pokolenia (ur. 1982 r.), którzy potrafią zachwycić swoją muzyką czy kompozycją bez względu na wiek słuchacza. I pomimo faktu, że (może) część melomanów (jeszcze) nie zna bliżej jej twórczości, to ona sama ma za sobą naprawdę bogate doświadczenie zawodowe. Współpracowała bowiem i tworzyła dla naprawdę wielu, w jej bogatym CV znajdziemy więc: Islandzki Teatr Narodowy, Islandzką Orkiestrę Symfoniczną, Brytyjski Instytut Filmowy czy Królewską Operę Szwedzką w Sztokholmie. Hildur Guðnadóttir w całości skomponowała i wykonała (!) muzykę do filmu "Czarnobyl", która to swoją "gęstością" i sugestywnym klimatem potrafi wciągnąć w nie mniejszym, a czasem chyba w większym stopniu niż sam obraz. Oczywiście może pojawić się zarzut, że ścieżka do tego serialu została stworzona niemal w całości z sampli i próbek pochodzących z elektrowni jądrowej, które Hildur w odpowiedni sposób zapętliła, zmodulowała i odpowiednio przygotowała w postprodukcji. Ale znajdziemy też w ścieżce kilka momentów, które zawierają wokalizę oraz niewielkie partie fortepianu i wiolonczeli. A całość tak podana po prostu brzmi wybornie i co ważne w przypadku ścieżki dźwiękowej - w pełni oddaje klimat samego obrazu.
Jednak dziś nie o muzyce z serialu "Czarnobyl", a o kolejnym wielkim dziele Guðnadóttir - soundtracku do filmu "Joker", którego premiera miała miejsce już jakiś czas temu (tak samego filmu jak i płyty ze ścieżką dźwiękową). Jednak z powodu "ciasnoty" na rynku wydawniczym i zalewie często "wszystkiego i niczego" czasem zdarza się nam przegapić pozycję więcej niż dobrą, czasem nawet fenomenalną. A za taką należy przyjąć płytę ze ścieżką dźwiękową z tego filmu.
Same kompozycje pomimo budowy klimatu podobnego do tego z filmu "Czarnobyl", odbiegają jednak zasadniczo swoją formą i samymi środkami. Nie spodziewajcie się obrazu muzycznego godnego mistrza Zimmera, ale kompozytorka bez trudu sięga po aranżacje orkiestrowe. Skromniejsze i nieobejmujące w żadnym przypadku tak dużych środków instrumentalnych, ale nawet w sposób kameralny udało się jej oddać niesamowity klimat obrazu i tego wszystkiego, czego doświadczamy patrząc na kreację Joaquin'a Phoenix'a. Gęsta atmosfera, ciężar ludzkiej psychiki i jego zmiany. Muzyka wpływa na słuchacza w nie mniejszym stopniu jak sam film, dopełnia obraz nadając ostatniego i chyba zasadniczego szlifu. Todd Phillips zrobił swoje i zrobił to w sposób fenomenalny, ale bez ostatniego szlifu w postaci muzyki Guðnadóttir film ten zapewne nie miałby tak sugestywnej siły przekazu.
Tak jak film, tak ścieżka dźwiękowa jest mroczna, przesiąknięta ludzką psychiką ocierającą się o szaleństwo i stan paranoidalny. Kto widział film wie, że w każdym człowieku jesteśmy zdolni wywołać "demony", wystarczy do tego odpowiednia ilość środków i ich właściwy dobór.
Tak więc soundtrack swoim klimatem w pełni oddaje szaleństwo które rodzi się i potęguje w umyśle Flecka, oddaje też w sposób fenomenalny emocje i uczucia jakie towarzyszą postaci z filmu. Nie szukajcie w tej ścieżce dźwiękowej kawałków łatwych i przyjemnych, które pozostaną z wami przez następne kilka dni. To nie ten rodzaj ścieżki w którym odnajdujemy kilka sobie bliskich kawałków i zaczynamy je nucić w każdej wolnej chwili. To nie ten rodzaj muzyki, nie ten rodzaj ścieżki dźwiękowej! Soundtrack z filmu "Joker" ujmie Was za to ciężarem emocji, swoistego przygnębienia i pozostawi pustkę oraz postawi pytania (bez odpowiedzi) o naturę drugiego człowieka. Tak jak film "Joker" potrafi rozbudzić niesamowite emocje w trakcie seansu, tak ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Hildur pozostawi w Was skrajne odczucia, często nawet poczucie przygnębienia i osamotnienia. Jest to doskonały przykład na to, jak fenomenalnie ścieżka dźwiękowa może wpływać na słuchacza tak z samym obrazem filmowym ale i bez niego. A odpowiednio dobrane partie smyczkowe czy przebijająca się elektronika tylko potęgują klimat. Klimat tak pokręcony i szalony, jak szalony i pokręcony jest sam umysł Jokera.
Polecam zdecydowanie tym, którzy w muzyce poszukują czegoś więcej. Czegoś, co można nazwać "sugestywnym przekazem" skrajnych emocji. Warto przy tym dodać, że sama płyta od strony brzmienia prezentuje się na równi fenomenalnie. Jeśli ktoś kocha wsłuchiwać się na swoim sprzęcie w różne detale i smaczki - jest ku temu powód, by kupić to wydawnictwo.
Za inspirację oraz pomoc w zrealizowaniu materiału dziękuję firmie Winylownia gdzie możecie kupić m.in.: soundtrack z w/w filmu w specjalnej, limitowanej edycji.
Polecam maniakom dobrego brzmienia!
AudioRecki
Hildur Guðnadóttir "Joker" (OST) 2019
Tracklista:
Side A
1. Hoyt's Office
2. Defeated Clown
3. Following Sophie
4. Penny In The Hospital
5. Young Penny
6. Meeting Bruce Wayne
7. Hiding In The Fridge
8. A Bad Comedian
9. Arthur Comes To Sophie
Side B
1. Looking For Answers
2. Penny Taken To The Hospital
3. Subway
4. Bathroom Dance
5. Learning How To Act Normal
6. Confession
7. Escape From The Train
8. Call Me Joker