Dziś nie ma chyba takiej osoby, która nie znałaby takie tytuły jak rewelacyjny "Brudny Harry", doskonałe i do tego bawiące do dziś "Złoto dla zuchwałych" czy nieśmiertelny "Bullitt", w którym główną rolę zagrał Steve McQueen i równie rozpoznawalny przez ostatnie dekady samochód... Mustang. Filmy te przeszły już do kanonu klasyków i zapewniły sobie niekwestionowane miejsce w światowej kinematografii. Jednak nie o samych filmach dziś przychodzi nam wspomnieć, a o muzyce jaka zagościła na tych i wielu innych obrazach. Za budowanie niepowtarzalnego klimatu od strony muzycznej odpowiada nie kto inny jak Lalo Schifrin. Człowiek, który swoja muzyką tchnął wręcz drugie życie obok już istniejącego, a składającego się z doskonałych obrazów, dialogów oraz samej gry aktorskiej. I co chyba najistotniejsze... dokonał tego w ogromnej ilości filmów, więc to nie mógł być przypadek, a pisząc wprost fenomen i geniusz muzyki filmowej.
Skąd w naszym Magazynie AudioStereo pomysł na wspomnienie o wielkim kompozytorze? Otóż ostatnio mieliśmy przyjemność gościć w Krakowskim Nautilusie, gdzie w świetnej atmosferze rozmów o muzyce... padła propozycja posłuchania soundtrack'u z filmu Bullitt. Tym bardziej, że przeglądając setki dostępnych w salonie czarnych płyt, "Bullitt" na winylu aż prosił się o "wrzucenie" na talerz stojącego nieopodal gramofonu.
System przygotowany w pokoju odsłuchowym zdawał się prezentować muzykę tak, że obrazy z filmu nasuwały się wprost same. Kiedy z czarnego krążka popłynął utwór "Shifting Gear" sceny pościgu na ulicach San Franciso stały się niesamowicie realne, wręcz namacalne.
Oczywiście nie o sprzęcie mowa i muszę tutaj niektóre osoby już teraz zaskoczyć, a nawet zawieść - nie padną żadne marki audio, żadne konkretne modele sprzętu. Nic z tych rzeczy, bo nie o sprzęcie będzie w dalszej części artykułu mowa. Każdy bowiem, kto interesuje się sprzętem i rynkiem audio ma świadomość, co znajduje się w ofercie firmy Nautilus. A kto nie wie i byłby bardzo ciekaw, na dole pod tekstem znajdzie logo firmy i link do jej strony internetowej. Dziś temat ten jest swoistym uznaniem dla wspaniałego dorobku Lalo Schifrin'a, bez którego kto wie... czy właśnie Bullitt byłby tak wyrazisty, tak dosmakowany i przekonywujący.
Muzyka Lalo zasadniczo jest odrębnym bytem, jeśli oczywiście przyjmiemy za fakt to, że bez względu na to jaki wybierzemy tytuł albumu jest on bez obrazu nadal przekonywujący, wciągający i po mistrzowsku budujący klimat.
Rozmawiając przy muzyce i o muzyce Lalo Schifrin'a padało sporo tytułów, można też przyjąć jako oczywistość - ciężko będzie melomanom obeznanym w muzyce mistrza, wybrać jedną "najlepszą" płytę spośród całej jego dyskografii.
Bo jeśli przyjmiemy, że będzie to soundtrack z filmu "Bullitt":
to nikt absolutnie nie może negować faktu, że "Enter The Dragon" także od strony muzycznej po prostu powala:
W przypadku twórczości Lalo nie można pominąć jakże rewelacyjnej muzyki przygotowanej dla filmu THX 1138. Ten klasyk gatunku, uznany za jeden z najlepszych obrazów George’a Lucasa, nie tylko wciąga swoją fabułą i grą aktorską. To również wyjątkowy klimat tworzony właśnie dzięki muzyce:
Pozostaje jeszcze wspomnieć o Brudnym Harrym, dzięki któremu "każdy kolejny dzień staje się lepszy":
Jednak sam Schifrin zyskał tak naprawdę największą popularność i rozpoznawalność jako kompozytor dzięki serialowi nadawanemu 7 lat przez CBS. Mowa rzecz jasna o Mission: Impossible z fantastycznym P. Graves'em, który grał rolę Jima Phelpsa.
Jak widać, po wręcz bardzo małym wycinku tytułów jakie wyszły spod ręki mistrza - muzyka filmowa "złotych czasów kina" miała także swoich bohaterów od strony muzycznej. I niezaprzeczalnie jednym z nich pozostanie już na zawsze Lalo Schifrin. Wielki kompozytor, twórca wspaniałych kompozycji, bez których świat po prostu byłby znacznie uboższy.
Odsłuchy płyt winylowych w firmie Nautilus zabrały nam masę czasu, dając też przy okazji powód do ciekawej dyskusji i wymiany poglądów w temacie m.in. muzyki filmowej. Rzecz jasna sama muzyka nie brzmiałaby tak dobrze bez całego systemu audio, przygotowanego specjalnie dla nas przez Grzegorza - za co mu serdecznie w tym miejscu dziękuję.
Jeśli lubicie muzykę Lalo Schifrin'a i Waszym zdaniem są utwory zasługujące w tym temacie na wspomnienie o nich (a zapewne tak jest), z przyjemnością dzielcie się swoimi uwagami, pomysłami i opiniami. Linkujcie muzykę z YT, bo warto przybliżać dobrą muzykę, która od wielu już dekad daje melomanom powody do spędzania wolnego czasu przed swoim sprzętem audio.
AudioRecki (Magazyn AudioStereo)
Za przyjęcie AudioStereo oraz czas jaki spędziliśmy w przemiłej atmosferze z muzyką - dziękujemy firmie Nautilus z Krakowa.