Czasem słyszę zarzuty, że często muzyka z pogranicza rocka progresywnego to takie "niby granie mocniejsze, niby pop..." Ale w tym wszystkim właśnie tkwi siła, w melodyjności, w tekście słyszanym i w tych wstawkach gitarowych, które nie mają nas wyrywać z butów jak w przypadku kapel z nurtów bardzo mocnego brzmienia, ale dawać właśnie przyjemność obcowania z gitarą i śpiewem przy akompaniamencie dobrej perkusji.
Piszę o tym, bo czasem szukając czegoś na spokojny wieczór mamy potrzebę nie tylko odprężenia się, ale i poczucia czegoś wyrazistego, gdzie noga chodzi sama w rytm jeśli nie perkusji, to na pewno gitary. I do takich wieczorów idealnym wydaje się np.: John Mitchell.
Mitchell to artysta wszechstronny, biorący udział w wielu ciekawych projektach - a jego muzyka po prostu wpada w ucho i sprawia wiele przyjemności. Jest to styl grania, jaki przypadnie do gustu fanom rocka, ale i nie zamęczy słuchu np. naszych partnerek, dla których wszystko co mocniejsze - wywołuje potrzebę wyrażania niezadowolenia i głosy "przycisz to".
Dziś przyszła kolej na zapowiedź nowej płyty z solowego projektu John'a Mitchel'a - Lonely Robot. Przyznam szczerze, że artysta ten pochodzący z Wlk. Brytanii ma w mojej bibliotece muzycznej szczególne - znaczące miejsce. A album z 2015 roku "Please Come Home" jedynie utwierdził mnie w tym, że jest artystą wszechstronnym. Rzecz jasna nie będę zagłębiał się we wcześniejszy album, ale jest on dobrym zwiastunem tego, czego możemy spodziewać się po muzyku w nadchodzącym.
Na 26 kwietnia tego roku został zapowiedziany kolejny album (już trzeci) z solowego projektu Lonely Robot. Wg. zapowiedzi jest to ostatnia część ”trylogii astronauty”. "Under Stars" - bo pod taką nazwą ukaże się album, ma poruszać w swoich tekstach i muzycznej inspiracji samego człowieka, jego miejsce w świecie otulonym wręcz ułudą piękna technologii, a niedostrzegającego rzeczywistego piękna tego świata. Temat jak widać "nośny" i na czasie jednak to, co przekonuje w całej tej artystycznej prezentacji - to muzyka i głos artysty.
Warto przy tym wspomnieć istotne szczegóły dotyczące samego albumu - Mitchell do współtworzenia materiału na płycie zaprosił takich muzyków jak: Craig Blundell, Steve Vantsis (znany z Fish) i Liam Holmes.
Album zostanie wydany w dwóch zasadniczo się różniących wersjach. Pierwsza w wersji fizycznego nośnika CD zawierać będzie 11 utworów plus dodatkowe trzy, bonusowe utwory (w wersji cyfrowej).
Jeśli szukacie dobrego brzmienia na wieczory z muzyką - Lonely Robots "Under Stars" będzie doskonałym wyborem. Nie zamęczycie nikogo z bliskich, a i sami spędzicie wiele godzin czerpiąc przyjemność z rocka.
Polecamy!
AudioRecki (Magazyn Kulturalny, AudioStereo)
Lonely Robots "Under Stars" (2019)
Tracklist:
1. Terminal Earth
2. Ancient Ascendant
3. Icarus
4. Under Stars
5. Authorship Of Our Lives
6. The Signal
7. The Only Time I Don’t Belong Is Now
8. When Gravity Fails
9. How Bright Is The Sun?
10. Inside This Machine
11. An Ending
12. How Bright Is The Sun? (Cosmic Mix)* bonus track
13. Under Stars (Cosmic Mix)* bonus track
14. Lonely Robot – Chapter One – Airlock* bonus track